Za rok bez długów!. Iwona Wendel

Za rok bez długów! - Iwona Wendel


Скачать книгу
na niezliczoną ilość opcji, scenariuszy życia, możliwości zarabiania. To świadomość, że nic nie musi być stałe, że nic nie jest na zawsze, że to nie jest tak, że już zawsze będziesz mechanikiem, nauczycielem, czy urzędnikiem.

      Nie urodziłeś się do tego zawodu.

      W każdej chwili możesz zacząć działać w inny sposób.

      Dlaczego nie dziś?

      Zapraszam Cię do wspólnej pracy – to będzie ogromny wysiłek, ale też – obiecuję – ciekawa przygoda i niezapomniane doświadczenie, w którego efekcie pozbędziesz się długów i odzyskasz swoje życie.

      Kurs podzielony jest na części, ponieważ będziemy pracować w interwałach, zajmując się konkretnymi obszarami życia. Części podzielone są na moduły, które pozwolą nam na bardziej szczegółową pracę z danym tematem.

      Ile czasu przeznaczać na lekcje?

      Poradnik „Za rok bez długów” to 56 odrębnych lekcji. Jeśli na pracę nad każdą z nich przeznaczysz 1 tydzień, to przerobienie wszystkich zajmie Ci dokładnie rok.

      Jednak wiele lekcji możesz zrobić szybciej – co nie znaczy gorzej – i dzięki temu wcześniej uzyskać pożądane efekty. Są lekcje, które wymagają od Ciebie zgromadzenia informacji, przygotowania danych lub konkretnej pracy, którą należy wykonać raz – od Ciebie zależy, czy zajmie Ci to jeden wieczór, czy jeden tydzień.

      Ostatnie lekcje skupiają się w całości na tworzeniu nowych źródeł dochodu, więc jeśli uda Ci się przerobić materiał tak, aby wystartować szybciej – będzie to tylko z korzyścią dla Twojej sytuacji finansowej.

      Zapraszam!

      Była Dłużniczka – Iwona Wendel

      PS. W poradnikach najczęściej stosowany jest zwrot do czytelnika, jako mężczyzny. Moimi czytelnikami najczęściej są kobiety, dlatego pozwoliłam sobie na przemian zwracać się do Ciebie używając rodzaju żeńskiego i męskiego.

      Część: Poczucie własnej wartości Moduł: Samodyscyplina

      Lekcja 1: Odpowiedzialność

Twoja odpowiedzialność

      „Ten, kto narzeka na to, że uciekła mu piłka, pewnie jest też i tym, kto ją upuścił”

Lou Holtz

      Jeżeli czytałaś już mój poradnik „Jak wyjść z długów – 12 kroków do wolności”, być może pamiętasz, że trzy pierwsze kroki, które polecam wykonać, to:

      1. Przyznaj, że masz problem i przestałaś kierować swoim życiem

      2. Przestań się zadłużać

      3. Weź odpowiedzialność za swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość

      Wszystkie 3 kroki sprowadzają się do jednego: do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie – to oczywiście w dalszej perspektywie, a w krótszej – do wzięcia odpowiedzialności za swoją sytuację finansową, czyli za długi.

      Odpowiedzialność zarówno za doprowadzenie do nadmiernego zadłużenia, jak i odpowiedzialność za znalezienie wyjścia z sytuacji.

      Jeżeli uświadomisz sobie, że to Ty stworzyłaś daną sytuację, będziesz mogła ją także zmienić, prawda?

      100%? 99%? – Ile odpowiedzialności leży po Twojej stronie?

      Prawda jest taka, że nie wiadomo. Jeśli tak jak ja, namiętnie czytasz poradniki i książki rozwojowe, artykuły na temat samopomocy, blogi itp., być może często spotykasz się z informacją, że odpowiadasz za 100% tego, co spotyka Cię w życiu.

      Niestety w tym rozumowaniu jest pewien błąd – choć nie uważam, aby ktoś chciał nas specjalnie oszukać.

      Nie masz 100% wpływu, na to, co Cię w życiu spotyka, ale masz 100%wpływ na to, jak na dane wydarzenie zareagujesz.

      Jack Canfield w swojej książce „Zasady Canfielda”, którą serdecznie Ci polecam i z której czerpię niektóre cytaty do tego kursu, proponuje takie równanie:

Z(zdarzenia) + R (reakcje) = W (Wyniki)

      Każde zdarzenie, które ma miejsce w Twoim życiu, może mieć bardzo różne wyniki.

      Zdarzenie to zdarzenie. Po prostu „Z”.

      Ale reakcji może być nieskończenie duża liczba. R1, R2, R3, R4.

      Co oznacza, że wynik tego dodawania zależy tylko od tej drugiej zmiennej, tylko od R, czyli Twojej reakcji.

      Jeśli nie podoba Ci się wynik – zmień swoją reakcję.

      Bardzo lubimy zrzucać odpowiedzialność na okoliczności, lub innych ludzi. Chronimy swoją delikatną psychikę i poczucie własnej wartości, nie musimy przyznawać się do błędów.

      To rząd, to system, to rodzice, to nauczyciele, mąż, żona itp. Zrzucamy winę na nich i czekamy aż się zmienią. Aż zmienią się okoliczności. A my w tym czasie po prostu sobie dryfujemy.

      Przestajemy mieć kontrolę nad swoim życiem, oddajemy ją w ręce innych, lub zewnętrznych okoliczności.

      Nic z zewnątrz nie uczyni Cię szczęśliwą. Nawet jeśli wydaje Ci się, że ktoś da Ci szczęście – będzie to tylko na moment, nie możesz na tym opierać swojej przyszłości.

      UWAGA: nie daj się wciągnąć w pułapkę 100% odpowiedzialności. Nie przechodź z jednej skrajności w drugą. Od tego prosta droga do ugrzęźnięcia w poczuciu winy i samobiczowaniu. Nie masz się obwiniać, tylko skończyć z rolą bezsilnej ofiary.

      Jeśli ktokolwiek, coach, terapeuta itp. będzie Cię przekonywał, że odpowiadasz w 100% za to, co Cię spotyka, nie zapominaj, że chodzi o Twoje reakcje na zdarzenia, a nie o wszystkie zdarzenia.

      Nie masz wpływu na to, gdzie się urodziłaś, nie masz wpływu na trzęsienia ziemi i tsunami.

      Czy znasz historię pewnej fizjoterapeutki, dziewczyny pogodnej i ze wspaniałym podejściem do ludzi, która w drodze do swojego pacjenta uległa poważnemu wypadkowi? Miała nieszczęście znaleźć się w złym miejscu o złej porze – akurat gdy pewien samobójca postanowił skoczyć z okna. Z siłą grawitacji uderzył w dziewczynę, powodując u niej ciężkie uszkodzenia ciała.

      Nie, nie masz 100% kontroli nad tym, co Ci się przytrafia. Jeśli będziesz się starać w to uwierzyć – napytasz sobie biedy, bo szybko dopadnie Cię frustracja.

      Masz wpływ na swoje reakcje. Możesz wybrać postawę ofiary, poddać się, zanurzyć w depresji. Możesz całymi dniami narzekać.

      A możesz skupić się na szukaniu wyjścia z sytuacji, wyciąganiu wniosków i pracy, aby Twoje życie było wspaniałe mimo tego, co się zdarzyło.

      To że pewne czynniki zewnętrzne wpływają na nasze życie nie jest głównym problemem. Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy je traktować jako wymówkę. Powtarzać „nie mogę, bo…”. Jesteśmy bierni wobec wydarzeń, zamiast aktywnie budować swoją rzeczywistość.

      Jesteś smutny, bo ktoś Cię obraził – tracisz kontrolę, oddajesz ją osobie, której być może nawet nie lubisz.

      Wymyśl jakąkolwiek przeszkodę, okoliczność zewnętrzną, a znajdą się setki przykładów ludzi, którzy przeżyli to samo, ale wygrali.

      Masz kontrolę nad:

      ● swoimi myślami

      ● wyobrażeniami

      ● podejmowanymi działaniami.

      To są Twoje narzędzia – to jak się nimi posługujesz, determinuje wszystko, czego doświadczasz.

      Możesz zmienić swoje negatywne myśli na pozytywne,


Скачать книгу