Lunatycy. Christopher Clark

Lunatycy - Christopher Clark


Скачать книгу
target="_blank" rel="nofollow" href="#n331" type="note">331. Jak zwierzył się Broschowi, dobrze byłoby spuścić lanie Serbom i Czarnogórcom, lecz na co zdałyby się te „tanie laury”, jeśli doprowadziłyby do powszechnej eskalacji konfliktów w Europie, zmuszając monarchię do „walki na dwóch lub trzech frontach”, czego nie byłaby ona w stanie udźwignąć. Ostrzegł, że należy powstrzymać Conrada. Otwarty rozłam między następcą tronu i szefem sztabu nastąpił w grudniu 1911 roku, kiedy Conrad zażądał, aby Austro-Węgry skorzystały z szansy, jaką dawała wojna w Libii, i zaatakowały Włochy. To właśnie utrata poparcia ze strony Franciszka Ferdynanda w dużej mierze przyczyniła się do zdymisjonowania Conrada przez cesarza w grudniu 1911 roku332.

      Najbardziej wpływowym sprzymierzeńcem Franciszka Ferdynanda był nowy habsburski minister spraw zagranicznych hrabia Leopold Berchtold von und zu Ungarschitz, Fratting und Pullitz. Berchtold był arystokratą o ogromnym bogactwie i wybrednym guście, wytwornym, patrycjuszowskim przedstawicielem tej klasy właścicieli ziemskich, która nadal zachowywała wielkie wpływy na najwyższych szczeblach administracji austro-węgierskiej. Ostrożnego, a nawet bojaźliwego usposobienia, nie był urodzonym politykiem. Jego prawdziwymi pasjami były sztuka, literatura oraz wyścigi konne, którym oddawał się z takim wigorem, na jaki tylko pozwalało mu zdrowie. Jego chęć podążania ścieżką kariery dyplomatycznej miała więcej wspólnego z osobistą lojalnością wobec cesarza i ministra spraw zagranicznych Aehrenthala niż z apetytem na władzę czy sławę. Niechęć, z jaką przyjmował coraz wyższe i bardziej odpowiedzialne stanowiska, była niewątpliwie szczera.

      Po przejściu ze służby cywilnej do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Berchtold służył najpierw w ambasadach w Paryżu i Londynie, zanim w 1903 roku trafił na placówkę w Petersburgu. To właśnie tam został bliskim przyjacielem i sprzymierzeńcem Aehrenthala, który od 1899 roku był ambasadorem Austro-Węgier w Rosji. Przydział do Petersburga przypadł do gustu Aehrenthalowi, gdyż był on entuzjastycznym zwolennikiem austriacko-rosyjskiego porozumienia. Uważał, że harmonijne stosunki z Rosją, oparte na wzajemnej współpracy na obszarach potencjalnych konfliktów, takich jak Bałkany, miały kluczowe znaczenie zarówno dla utrzymania bezpieczeństwa monarchii, jak i pokoju w Europie. Ogromną satysfakcję zawodową czerpał z faktu, że jako współpracownik Aehrenthala w Petersburgu miał możliwość przyczynić się do ustanowienia dobrych relacji pomiędzy tymi dwoma mocarstwami. Kiedy Aehrenthal wyjechał do Wiednia, Berchtold z przyjemnością przejął po nim stanowisko ambasadora, mając świadomość, że jego własne poglądy na relacje austriacko-rosyjskie były całkowicie zgodne z poglądami nowego ministra zagranicznych333.

      Dlatego szokiem było dla niego znalezienie się na pierwszej linii frontu, gdy austriacko-rosyjskie stosunki uległy w 1908 roku drastycznemu pogorszeniu. Przez pierwsze osiemnaście miesięcy pracy Berchtolda na nowym stanowisku stosunki układały się względnie harmonijnie nawet pomimo oznak, że Izwolski oddalał się od porozumienia z Austrią w kierunku nowej strategii kontynentalnej opartej na brytyjsko-rosyjskim porozumieniu z 1907 roku334. Lecz kryzys bośniacki zniszczył jakiekolwiek szanse na dalszą współpracę z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych i podkopał politykę odprężenia, dla której Berchtold zgodził się objąć swój urząd. Berchtold był głęboko rozczarowany faktem, że Aehrenthal był gotów zaryzykować utratę rosyjskiej życzliwości dla prestiżu Austro-Węgier. W liście do ministra z 19 listopada 1908 roku Berchtold zawarł ukrytą krytykę polityki swojego dawnego mentora. W świetle „patologicznej eskalacji rosyjskich uczuć narodowych będących pod wpływem panslawizmu” – pisał – dalsza kontynuacja „rozpoczętej przez nas aktywnej polityki na Bałkanach” z pewnością również będzie miała „negatywny wpływ na nasze relacje z Rosją”. Najnowsze wydarzenia uczyniły jego pracę w Petersburgu „skrajnie trudną”. Być może jakiś inny człowiek na jego miejscu umiałby znaleźć w sobie charyzmę i serdeczność, aby dzięki nim przywrócić dobre relacje, „ale dla kogoś z tak skromnymi zdolnościami, jak moje, wydaje się to być kwadraturą koła”. Swój list zakończył prośbą o odwołanie go z placówki, gdy tylko sytuacja wróci do normy335.

      Berchtold pozostałby w Petersburgu aż do kwietnia 1911 roku, lecz jego stanowisko stało się dla niego ciężarem. Obrzydło mu ostentacyjne okazywanie bogactwa, tak charakterystyczne dla życia towarzyskiego petersburskich oligarchów na początku XX wieku. W styczniu 1910 roku uczestniczył w ogromnym balu urządzonym w pałacu hrabiny Tekli Orłow-Dawidow – gmachu zaprojektowanym przez Boulangera i wzorowanym na Wersalu – gdzie sale balowe i galerie były udekorowane tysiącami świeżych kwiatów, które w czasie panującej wówczas surowej rosyjskiej zimy zostały ogromnym kosztem przetransportowane specjalnym pociągiem ze szklarni na Riwierze Francuskiej. Tego rodzaju rozrzutność była ciężka do strawienia nawet dla tak zamożnego konesera sztuki i entuzjasty wyścigów jak Berchtold336. Dlatego z wielką ulgą opuścił Petersburg, aby wrócić do swego zamku w Buchlovicach. Odpoczynek miał jednak trwać tylko dziesięć miesięcy. Dziewiętnastego lutego 1912 roku cesarz wezwał go do Wiednia i wyznaczył następcą Aehrenthala na stanowisku ministra spraw zagranicznych.

      Przyjmując ten urząd, Berchtold szczerze pragnął naprawy relacji z Rosją. W rzeczy samej to właśnie wiara, że on mógłby to osiągnąć, skłoniła cesarza do mianowania go na to stanowisko337. Dążenie do odprężenia popierał również nowy austriacki ambasador w Petersburgu hrabia Duglas von Thurn, zaś Berchtold wkrótce zorientował się, że miał wpływowego sojusznika w osobie Franciszka Ferdynanda, który natychmiast zapoznał się z nowym ministrem spraw zagranicznych, zasypując go radami, zapewniając, iż będzie znacznie lepszy niż jego „koszmarni poprzednicy, Gołuchowski i Aehrenthal”, oraz popierając politykę odprężenia na Bałkanach338. W tamtym momencie nie bardzo jednak było wiadomo, co można by zrobić, aby polepszyć stosunki z Rosją. Nikołaj Hartwig podsycał serbski ultranacjonalizm, w tym irredentystyczną agitację wewnątrz monarchii habsburskiej. Co ważniejsze, rosyjscy agenci mocno już wtedy pracowali nad utworzeniem Ligii Bałkańskiej skierowanej przeciwko Turcji i Austrii, o czym Wiedeń nie miał pojęcia. Niemniej jednak nowa administracja Wspólnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych była otwarta na wymianę poglądów. Jak oznajmił Berchtold w przemówieniu skierowanym do węgierskiej delegacji 30 kwietnia 1912 roku, jego polityka będzie „polityką stabilności i pokoju dążącą do zachowania tego, co istnieje, oraz unikania powikłań i wstrząsów”339.

      Wojny bałkańskie miały stanowić ciężką próbę dla tych założeń. Główną kość niezgody stanowiła Albania. Austriacy nadal opowiadali się za powstaniem niepodległej Albanii, która, jak mieli nadzieję, mogłaby z czasem stać się austriackim satelitą. Z drugiej strony rząd serbski chciał zdobyć pas ziemi łączący wnętrze kraju z wybrzeżem adriatyckim. Powtarzające się w czasie konfliktów bałkańskich w 1912 i 1913 roku serbskie napaści na północną Albanię wywołały sekwencję międzynarodowych kryzysów. W rezultacie austriacko-serbskie stosunki uległy znaczącemu pogorszeniu. Gotowość Austriaków do spełnienia serbskich postulatów (czy choćby potraktowania ich poważnie) przeminęła i Serbia, która zyskała większą pewność siebie po zdobyciu nowych terenów na południu i południowym wschodzie, stawała się coraz większym zagrożeniem dla monarchii habsburskiej.

      Austriacka wrogość wobec zwycięskich postępów Belgradu jeszcze wzrosła jesienią 1913 roku pod wpływem ponurych doniesień docierających z terenów podbitych przez Serbów. Austriacki konsul generalny w Skopje Jehlitschka w swoich raportach z października 1913 roku donosił o zbrodniach popełnianych na tamtejszej ludności. W jednym z nich pisał na przykład


Скачать книгу

<p>332</p>

Franciszek Ferdynand do majora Alexandra Broscha von Aarenau, 20 paź-dziernika 1908, cyt. za: L. von Chlumecky, Erzherzog Franz Ferdinands Wirken und Wollen, op. cit., s. 99; R. Kiszling, Erzherzog Franz Ferdinand von Österreich-Este. Leben, Pläne und Wirken am Schicksalsweg der Donaumonarchie, Graz 1953, s. 127–130; L. Sondhaus, Franz Conrad von Hötzendorf…, op. cit., s. 102.

<p>333</p>

Powody, dla których przyjął to stanowisko, zob. L. Berchtold, wpis do dziennika, 2 lutego 1908, cyt. za: H. Hantsch, Leopold Graf Berchtold, Bd. 1, op. cit., s. 88.

<p>334</p>

Ibidem, s. 86.

<p>335</p>

Berchtold do Aehrenthala, Petersburg, 19 listopada 1908, cyt. za: H. Hantsch, Leopold Graf Berchtold, Bd. 1, op. cit., s. 132–134.

<p>336</p>

Ibidem, s. 206. Poglądy Berchtolda na temat filisterstwa petersburskiej socjety zob. ibidem, s. 233.

<p>337</p>

J. Leslie, The Antecedents…, op. cit., s. 377.

<p>338</p>

Franciszek Ferdynand do Berchtolda, Wiedeń, 16 stycznia 1913, cyt. za: F.R. Bridge, From Sadowa to Sarajevo…, op. cit., s. 342.

<p>339</p>

Cyt. za: H. Hantsch, Leopold Graf Berchtold, Bd. 1, op. cit., s. 265.