Betonowa blondynka. Michael Connelly

Betonowa blondynka - Michael  Connelly


Скачать книгу
jedno z pytań, które mógłby pan zadać mojemu mężowi, gdyby detektyw Bosch nie zabił go z zimną krwią – powiedziała w końcu pani Church.

      – Przysięgli nie wezmą pod uwagę ostatnich słów pani Church – rzekł sędzia, nie czekając na sprzeciw Belka. – A pani wie, że nie wolno jej czegoś takiego mówić.

      – Przepraszam, wysoki sądzie.

      – To wszystko, wysoki sądzie – zakończył Belk.

      Sędzia Keyes ogłosił dziesięciominutową przerwę.

      Bosch wyszedł zapalić przed budynek. Money Chandler się nie pojawiła, ale przyplątał się bezdomny. Bosch poczęstował go papierosem; mężczyzna przyjął go i włożył do kieszeni koszuli. Znów był nieogolony, w jego oczach błąkało się to samo nieobecne spojrzenie.

      – Pan się nazywa Faraday – powiedział Bosch tonem, jakby zwracał się do dziecka.

      – Tak, i co z tego, kapitanie?

      Bosch uśmiechnął się. Został rozpoznany przez włóczęgę. Tylko stopień nie ten.

      – Nic. Po prostu dowiedziałem się od kogoś. Słyszałem też, że był pan adwokatem.

      – Nadal nim jestem. Tylko już nie praktykuję.

      Odwrócił się i odprowadził wzrokiem więzienną furgonetkę jadącą do sądu. Przez czarne kraty w oknach widać było twarze groźnie patrzących mężczyzn. Jeden z więźniów rozpoznał Boscha i wytknął przez kratę pięść z uniesionym środkowym palcem. Bosch się uśmiechnął.

      – Nazywałem się Thomas Faraday. Ale teraz wolę nazwisko Tommy Faraway3.

      – Co takiego się stało, że przestał pan praktykować?

      Tommy spojrzał na niego zamglonymi oczyma.

      – Stała się sprawiedliwość, nic więcej. Dzięki za fajkę.

      I odszedł ze swoim kubkiem w dłoni, kierując się do ratusza. Może tam też rozciągały się jego tereny łowieckie.

      Po przerwie Honey Chandler wezwała Victora Amada, pracownika laboratorium koronera. Był to niski mężczyzna o aparycji mola książkowego. Idąc na miejsce dla świadka, spoglądał to na sędziego, to na przysięgłych. Choć miał nie więcej niż dwadzieścia osiem lat, jego włosy były już mocno przerzedzone. Bosch pamiętał, że ten facet cztery lata temu wyróżniał się gęstą czupryną. Nazywali go wtedy Dzieciakiem. Gdyby Honey Chandler nie wezwała Amada, zrobiłby to Belk.

      Belk pochylił się do Boscha i powiedział, że Honey Chandler powołuje na przemian „dobrych” i „złych” świadków. Po każdym „jej świadku” pojawiał się pracownik aparatu sprawiedliwości.

      – Następna będzie pewnie córka Churcha. Nie ma nic oryginalnego w tej strategii.

      Bosch nie powiedział, że stosowana przez Belka linia obrony pod hasłem „To my, wasza policja, ufajcie nam” znana jest, od kiedy istnieją sądy.

      Amado ze szczegółową, nieznośną wręcz dokładnością opowiadał, jak otrzymał wszystkie kosmetyki znalezione w mieszkaniu Churcha przy Hyperion i jak ustalił, że pochodziły one od poszczególnych ofiar Lalkarza. Powiedział, że wyodrębnił dziewięć grup kosmetyków – mascary, róże, kredki do oczu, szminki i tak dalej. Za pomocą analizy chemicznej każda grupa została przypisana próbce kosmetyków pobranej z ciała ofiary. Detektywi przeprowadzili wywiady z rodzinami i przyjaciółmi ofiar, aby się dowiedzieć, jakich marek kosmetyków używały. Wyniki analiz były pozytywne. Wszystko do siebie idealnie pasowało. W łazience Churcha znaleziono też pojedynczą brew na pędzelku do tuszu. Analiza wykazała, że pochodziła ona od drugiej ze znalezionych ofiar.

      – A te dwie kobiety, których kosmetyków nie znaleźliście? – spytała Honey Chandler.

      – To tajemnicza sprawa.

      – W gruncie rzeczy, z wyjątkiem tej brwi, podobno znalezionej w mieszkaniu pana Churcha i zidentyfikowanej jako pochodząca od ofiary numer dwa, nie może pan być na sto procent pewien, że kosmetyki te należały do ofiar, prawda?

      – Te rzeczy są produkowane na masową skalę i sprzedawane na całym świecie. Jest ich więc mnóstwo, ale oceniam, że szanse przypadkowego znalezienia dziewięciu różnych, pasujących do siebie kombinacji są niewiarygodnie małe.

      – Nie prosiłam pana o zgadywanie, panie Amado. Proszę odpowiedzieć na pytanie, które zadałam.

      Amado wzdrygnął się, słysząc upomnienie.

      – Odpowiedź brzmi: rzeczywiście nie możemy być na sto procent pewni.

      – A teraz proszę powiedzieć przysięgłym o testach DNA, które wykazały związek Normana Churcha z jedenastoma morderstwami.

      – Nie zrobiliśmy tych badań. Nie było…

      – Proszę odpowiadać na pytania, panie Amado. A testy serologiczne?

      – Nie robiliśmy.

      – A zatem porównanie kosmetyków było tym koronnym dowodem, na podstawie którego ustaliliście, że pan Church był Lalkarzem?

      – Dla mnie tak. Nie mogę odpowiadać za policję. W moim raporcie…

      – Jestem pewna, że dla policji tym dowodem była kula, która go zabiła.

      – Sprzeciw, wysoki sądzie! – wykrzyknął Belk, zrywając się na równe nogi. – Nie wolno…

      – Pani Chandler! – zagrzmiał sędzia. – Ostrzegałem oboje państwa, że nie wolno tego robić. Czemu więc mówi pani coś, co jest stronnicze i niedozwolone?

      – Przepraszam, wysoki sądzie.

      – Trochę za późno. Porozmawiamy o tym później, kiedy przysięgli opuszczą salę.

      Sędzia pouczył przysięgłych, by nie brali pod uwagę ostatniej uwagi. Bosch wiedział, że Money Chandler starannie przemyślała tę zagrywkę. Przysięgli będą ją teraz uważać za słabą, pokrzywdzoną, gdyż nawet sędzia jest przeciw niej, co nie było prawdą. W dodatku rozpraszała uwagę przysięgłych – będą myśleli o tym, co się przed chwilą stało, a nie o zeznaniu Amada.

      – To wszystko, wysoki sądzie – powiedziała Money Chandler.

      – Proszę, panie Belk.

      Nie mów, że zadasz tylko kilka pytań, pomyślał Bosch, patrząc na grubego obrońcę idącego w kierunku pulpitu.

      – Tylko kilka pytań, panie Amado – zaczął Belk. – Pani Chandler wspomniała o testach serologicznych i DNA. Powiedział pan, że ich nie zrobiliście. Dlaczego?

      – Dlatego że nie było czego badać. Na ciałach ofiar nie znaleźliśmy nasienia. Zabójca używał prezerwatyw. Nie mieliśmy próbek, z którymi można by porównać DNA i krew pana Churcha, więc nie było po co robić testów.

      Belk wykreślił pytanie ze swojego notatnika.

      – Jeżeli nie znaleźliście nasienia, to skąd wiadomo, że te kobiety zostały zgwałcone i że w ogóle miały stosunek seksualny?

      – Sekcje zwłok wszystkich jedenastu ofiar wykazały obtarcia pochwy, o wiele większe niż jest to możliwe w przypadku dobrowolnego stosunku. U dwóch ofiar stwierdziliśmy nawet rozdarcie ścianki pochwy. Moim zdaniem te kobiety zostały brutalnie zgwałcone.

      – Ale przecież prowadziły takie życie, że stosunki seksualne zdarzały się im bardzo często, nawet tak zwany ostry seks. Dwie z nich występowały w filmach pornograficznych. Jak może pan mieć pewność,


Скачать книгу

<p>3</p>

Faraway (ang.) – odległy lub roztargniony (przyp. tłum.).