Kryminał. Zygmunt Zeydler-Zborowski
otworzyła torbę i zaczęła czegoś w niej szukać.
– Sara Weinbaum bierze u mnie lekcje angielskiego.
Orłowski skinął głową.
– Mówił mi kiedyś o tym Zelman. To bardzo rozsądnie ze strony panny Weinbaum, że uczy się angielskiego.
Wasińska zgasiła papierosa i wyprostowała się.
– Czy jak pan był w Londynie, panie doktorze, to rozmawiał pan z profesorem Weinbaumem o jego córce?
– Oczywiście. Wypytywał o nią. Wtedy czekał na jej przyjazd. Potem przedłużyły się trochę te wszystkie formalności paszportowe i wreszcie wynikła sprawa przyjazdu Weinbauma do Warszawy.
– Czy pan rozmawiał z profesorem Weinbaumem o nas, to jest o mnie i o moim mężu?
Orłowski spojrzał uważniej na panią Marię. W jej ciemnych oczach wyczytał niepokój.
– Wspominaliśmy dawnych przyjaciół – powiedział wymijająco.
– Mam nadzieję, ze pan załączył mu wtedy od nas pozdrowienia.
– Oczywiście.
Uśmiechnęła się z pewnym przymusem.
– Bardzo się cieszymy, oboje z mężem, na spotkanie z profesorem Weinbaumem – powiedziała, usiłując nadać swemu głosowi jak najbardziej przekonywujący ton.
– Tak rozumiem. Tyle lat państwo się nie widzieli…
Poruszyła się tak, jakby chciała jeszcze coś powiedzieć albo o coś zapytać. Nagle jednak wyraz całkowitego zniechęcenia odmalował się na jej twarzy. Wstała i wyciągnęła rękę na pożegnanie.
– Do widzenia, panie doktorze. Proszę mi wybaczyć, że zabrałam panu tyle czasu.
Odprowadził ją do drzwi, zapewniając, że wizyta jej sprawiła mu prawdziwą przyjemność. Nie miał pojęcia po co właściwie profesorowa Wasińska przyszła do niego.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.