Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует

Bizancjum ok. 500-1024 - Отсутствует


Скачать книгу
gdyż wspólnoty ortodoksów mogły trwać nawet pod okupacją barbarzyńców. Tak właśnie było w wiekach XIII i XIV, gdy pod panowaniem Franków lub Italów ludzie w głębi serca wciąż „skłaniali się ku greckim sprawom”. Te „greckie sprawy”, w ramach których nie czyniono ostrego rozróżnienia między tym światem a tamtym, głęboko niepokoiły Marino Sanudo, komentatora weneckiego z XIV wiek. W podobnym duchu wybitny kapłan Neofitos ignorował łacińską okupację Cypru, a jak zauważyła Catia Galatariotou, jeśli analizuje się wyłącznie jego pisma, „łatwo można dojść do wniosku, że Cypr nigdy nie przestał być prowincją Bizancjum”21.

      Bizantyjskie pisma apokaliptyczne niewiele mówią o próbach odzyskania władzy cesarskiej przed ostatecznym przebudzeniem z pijanego snu, ale poszczególni cesarze wykazywali się energią, niekiedy odbijając terytoria po wielu latach barbarzyńskiej okupacji. Nadzieje cesarzy na akceptację i współpracę ze strony ortodoksów pozostających pod panowaniem obcych władców bywały płonne, jak w przypadku Manuela I Komnena. Jednak po łacińskiej okupacji Konstantynopola i pojawieniu się konkurencyjnych ortodoksyjnych cesarzy, szeroko rozproszona ludność nadal chętnie przyjmowała ideę przynależenia do pierwotnego chrześcijańskiego Imperium Rzymskiego. Nawet świetnie zorganizowana, kompromisowa pod względem kulturowym władza rodu Villehardouin na Peloponezie nie zdołała przezwyciężyć tego magnetyzmu, zaś Marino Sanudo wyrażał swoje obawy w czasie, gdy dynastia Paleologów zdobywała władzę na półwyspie. Obcy mogli zadomowić się w „Mieście pod opieką Boga”, tylko dysponując potężną siłą militarną, silnymi więzami religijnymi i pomocą wielu podobnie myślących ludzi. Ta koniunktura nie wyłoniła się szybko czy nieuchronnie: sugeruje to choćby delikatność i niepewność poczynań Mehmeda II (1444–1446, 1451–1481) nawet po zajęciu przez niego Konstantynopola w 1453 roku.

      Nie oznacza to, jakoby reprezentowany przez Imperium Bizantyjskie amalgamat wiary, idei cesarstwa i aparatu państwowego stanowił bezwarunkową zaletę, albo że mógł trwać bez końca. Więzi uległy rozerwaniu, gdy ustępstwa na rzecz rzymskiego papiestwa, na które zmuszeni byli pójść przyciśnięci do muru cesarze, spotkała się z potępieniem mnichów z Athos oraz części wysoko postawionych duchownych i dostojników. Gdy na soborze florenckim w 1439 roku Jan VIII Paleolog (1425–1448) zawiązał pewnego rodzaju unię z Rzymem, nieprzejednani przeciwnicy podporządkowania Kościołowi łacińskiemu oskarżyli go o zdradę ortodoksji. Niewykluczone, że inne, niecesarskie struktury społeczno-polityczne lepiej służyłyby ziemskim potrzebom greckojęzycznych ortodoksów z XIII i XIV wieku, umożliwiając rozwój ich kwitnących ośrodków miejskich, przedsięwzięć handlowych i literatury22. Jednak elastyczność, a nawet ekspansywność ładu ortodoksji rzymskiej w trakcie przeciągającego się procesu jego rozpadu pozwala po części wyjaśnić, dlaczego cesarstwo istniało tak długo.

      Spojrzenie na zewnątrz – cesarze, cudzoziemcy i ortodoksyjna rzymska tożsamość

      Relacje Bizancjum z chrześcijańskim Zachodem są przedmiotem następnych rozdziałów, w których śledzimy kontakty i wymianę polityczną, wojskową i kościelną. Nie jest to koniecznie równoznaczne z uproszczeniem zagadnień na potrzeby naszej opowieści. Opisanie w równej mierze związków Bizancjum ze wszystkimi otaczającymi je ludami i obszarami nie byłoby wykonalne, zważywszy na szybko zmieniające się migracje, a w wielu wypadkach także niedostatek materiałów źródłowych dotyczących stosunków z cesarstwem. Jedyną instytucją, której relacje z Bizancjum da się w pełni prześledzić w ciągu tysiąca lat, jest papiestwo, reprezentujące alternatywny ład powszechny. Nie dokonujemy szczegółowej analizy i opisu tych związków, jednakże relacje między Bizancjum a papiestwem stanowią punkt odniesienia dla stosunków cesarstwa z chrześcijańskim Zachodem. Ich dzieje dają rozległą perspektywę w kwestii trwałości cesarstwa bizantyjskiego, a może nawet klucz do jej wyjaśnienia. Raz po raz pokazują również, jaki wpływ „Stary Rzym” i jego zwolennicy mieli na wewnętrzne sprawy cesarstwa.

      Od VI wieku, kiedy armie Justyniana Wielkiego przywróciły większą część Italii pod jego panowanie, przez wiek XI, gdy cesarze wciąż wykorzystywali militarne i handlowe zasoby Zachodu na swoich własnych warunkach, aż po wiek XIII i XIV, kiedy to często, choć nie zawsze, przewagę miał Zachód, między Bizancjum a Zachodem dochodziło do dramatycznych spięć w sferze władzy i bogactwa. U schyłku istnienia Cesarstwo Bizantyjskie było pod wieloma względami ekonomiczną kolonią Zachodu. Genueńczycy i Wenecjanie kontrolowali wyspy i inne istotne strategiczne punkty na Morzu Egejskim, wspierani przez potężną flotę i wymieniający wyprodukowane dobra na produkty podstawowe. Zachodnie armie miały taką renomę, że Manuel II Paleolog (1391–1425) spędził wiele lat na Zachodzie w nadziei na otrzymanie pomocy militarnej23. Jednakże do tego czasu, po dziesiątkach lat dominacji Franków w XIII wieku, duża część Peloponezu wróciła pod panowanie cesarstwa, zaś – wbrew oczekiwaniom Turków – takie gorące punkty jak Saloniki wciąż sprzymierzały się z cesarzem urzędującym w Konstantynopolu, do czego zachęcali zresztą przywódcy ich Kościołów.

      Śledząc te zmiany w sferze władzy, dostrzega się ledwie zarys tej cichej większości ortodoksyjnych greckojęzycznych mieszkańców wsi, którzy swoimi zwyczajami i przekonaniami przeciwstawiali się maksymalnemu wykorzystaniu zasobów przez okupantów i konsolidacji ich władzy. Na swój sposób niewzruszalność „greckich spraw” w obliczu aktywności łacińskich gubernatorów wojskowych i księży stanowi dobrą wskazówkę co do przyczyn odporności Cesarstwa Bizantyjskiego. Nie należy jednak zapominać, że mieszkańcy wsi stali także na przeszkodzie cesarzom z dynastii Paleologów, którzy chcieli wejść w unię z Rzymem.

      Poświęcamy szczególną uwagę stosunkom cesarzy z ludźmi nienależącymi do ich imperium, których z tego lub innego powodu nie uważano za „Rzymian” w pełnym tego słowa znaczeniu. Tym samym można by nam zarzucić nadmierne skupienie się na „stosunkach zagranicznych Bizancjum, i pomijanie jego wewnętrznej historii”24. Zarzut ten skierowano przeciwko opublikowanym niegdyś woluminom New Cambridge medieval history, ale dotyczy też niniejszej książki, ponieważ ponad połowa jej rozdziałów pochodzi, z modyfikacjami, z tej właśnie serii; przejęliśmy z niej też zakres wieków średnich25. Co więcej, podobnie jak w New Cambridge medieval history, chcemy skupić się na wzajemnych zależnościach między rozwojem społeczno-ekonomicznym, biegiem wydarzeń i zmiennością zwycięskich reżimów politycznych. Jak zauważyliśmy, do Bizancjum prowadzi wiele dróg, ale to właśnie ślady pozostawione przez kontakty z obcokrajowcami są liczne i całkiem dobrze udokumentowane. Mają one duże znaczenie dla jednej niezaprzeczalnej, charakterystycznej cechy Bizancjum, to jest dla jego trwałości, a także dla naszego wyjściowego pytania: jak cesarstwo mogło istnieć tak długo jako byt polityczny i jako idea? Cesarstwo stale ścierało się z obcymi armiami, a więc skonstruowanie wyważonego ujęcia wymaga częstego sięgania do niebizantyjskich źródeł. W związku z tym skupienie uwagi na innych społeczeństwach jest nie tylko zrozumiałe, ale i wskazane, szczególnie dlatego, że ludy wahające się między decyzją połączenia się z Bizancjum lub odłączenia się od niego często dostarczają bezcennych informacji o wewnętrznych sprawach cesarstwa. Przemawiają za tym cztery względy.

      Mapa 1. Geografia fizyczna świata bizantyjskiego

      Po pierwsze, fakt geopolityczny, który nie traci na znaczeniu pomimo swojej oczywistości: Konstantynopol leży na skrzyżowaniu wielu szlaków lądowych i morskich. Konstantyn I Wielki wybrał Konstantynopol, bo zbiegały się tam główne drogi wojskowe, a także dlatego, że


Скачать книгу

<p>21</p>

Galatariotou (1991), s. 218.

<p>22</p>

Por. niżej. Lawina późnobizantyjskich pism poświęconych ekonomii politycznej sygnalizuje zainteresowanie innymi systemami, jak również wzmocnieniem ładu imperialnego: Angelov D.G. (2007); Gaul (2011).

<p>23</p>

Por. niżej; Barker (1969), s. 171–199; Nicol (1974); Mergiali-Sahas (2001b), s. 56–57.

<p>24</p>

Treadgold (2003), s. 1002–1003.

<p>25</p>

Roz. 1, 3 i 4 opublikowano w zasadniczo podobnej formie w: NCMH, I, roz. 10 i 11; NCMH, II, roz. 13, 14 i 15; NCMH, III, roz. 16 i 17; NCMH, IV, roz. 20a, 20b i 21; NCMH, V, roz. 22 i 23; NCMH, VI, roz. 24; NCMH, VII; i roz. 2a, 2b i 2c, w: CAH, XIV.