Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует
nowe środki budowy cesarstwa nie gwarantowały jednak pełnej konsolidacji władzy cesarskiej. Władze Kościoła często spierały się o różne sprawy doktrynalne, na przykład o związek boskich i ludzkich cech Chrystusa. Kontrowersje te co jakiś czas dochodziły do wrzenia, w związku z czym zwoływano zgromadzenia patriarchów i biskupów, które nadzorował cesarz i których efektem miało być osiągnięcie jednomyślności. Spośród tych „powszechnych” – ekumenicznych – soborów szczególnie ważny był sobór chalcedoński (451). Jego wynikiem była następująca formuła o Chrystusie: uznano, że ma On „dwie natury”, jak również jest „jedną osobą i hipostazą”. Była ona do przyjęcia dla papieża, gdyż w wielkim stopniu przypominała jego własne sformułowanie, a pełnomocnicy cesarza Marcjana naciskali na sobór, aby ją zaakceptował. Między samymi wschodnimi duchownymi oraz między ludźmi Wschodu a papiestwem nadal dochodziło jednak do zaciekłych sporów62. Podziały ponownie dadzą znać o sobie i zaostrzą się w następnym stuleciu.
Te osiągnięcia i kontrowersje mogłyby wejść w zakres niniejszej książki i można byłoby uznać, że „Imperium Bizantyjskie” istniało już w V wieku. Jednakże próba utożsamienia rozwoju i dobrobytu imperium z formalnym opracowaniem doktryny chrześcijańskiej przez sobory i rozprzestrzenieniem praktyk chrześcijańskich w codziennym życiu natrafia na trzy poważne trudności. Po pierwsze, jak już zauważyliśmy, chrześcijaństwo rozprzestrzeniało się różnymi drogami i jego ewentualny wpływ na nastroje społeczne i wzorce zachowań w Mieście i kraju zmieniał się w zależności od społeczeństwa i regionu. Początki nowej religii w jej różnych odmianach są szeroko dyskutowane we współczesnej nauce anglojęzycznej i mogłoby się wydawać, że może posłużyć to za podstawę do badania ulegającego chrystianizacji cesarstwa w V i VI wieku jako całości. Badacze wskazują jednak również na potrzebę bliższego przyjrzenia się praktycznej stronie cesarstwa, instytucjom państwowym, takim jak prawo i jego egzekwowanie, państwowemu aparatowi kontroli dochodów i wydatków, a także systemowi monetarnemu63. Instytucje te funkcjonowały w V wieku na dużym obszarze wschodniego cesarstwa, zaś trwający pax romana opierał się na imponującej i świetnie skoordynowanej armii. Dopóki cesarstwo wykazywało oczywistą i nieodpartą przewagę w sferze siły militarnej i ogólnego dobrobytu, dopóty te materialne korzyści mówiły same za siebie. Chrześcijańscy księża i święci potępiali alternatywne kulty, obojętność, materializm i – w sprawach dyscyplinarnych i doktrynalnych – siebie nawzajem. Ocalało wiele ich spisanych wynurzeń, podobnie jak chrześcijańska oprawa, jaką mówcy i wysocy dostojnicy kościelni nadawali wtedy władzy cesarskiej. Chociaż władza wciąż zapewniała ogólny dobrobyt za pomocą swoich własnych, potężnych środków, w heterogenicznych i wieloreligijnych miastach i osadach wschodniej części regionu śródziemnomorskiego64 kult i praktyki chrześcijańskie miały dla mieszkańców liczne alternatywne konotacje. Uważano je na przykład za dodatek uzupełniający inne kulty, coś narzuconego, rodzinną lub wspólnotową tradycję praktyk i obowiązków kultowych, albo drogę umożliwiającą własny rozwój duchowy. Chrześcijańska kultura dworska i jej wspaniała otoczka nie zastępowały w praktyce władzy cesarskiej, lecz ją uzupełniały, upiększały i usprawniały. Wiarę i kult ceniono jako przynoszące zwycięstwa cesarzowi i zapewniające dominację cesarstwu, ale na ogół nie uznawano ich jeszcze za istotny element jego przetrwania: w V wieku cesarstwo nie było jeszcze strefą wiary65.
Po drugie, wiele odcieni chrześcijańskich przekonań, praktyk i organizacji rozwijało się własnym torem, dalece przekraczając granice cesarstwa. Ferment wywołany przez chrześcijaństwo na terenach Żyznego Półksiężyca i w innych częściach Orientu zarówno stwarzał cesarzowi problemy, jak i otwierał możliwości. Kiedy na początku IV wieku król Armenii, Tiridates IV, przyjął chrześcijaństwo, ormiańska organizacja kościelna i charakterystyczne ormiańskie pismo sprzyjały rozwojowi odrębnej tożsamości politycznej. Od czasu do czasu pojawiała się jednak perspektywa oddania Armenii – którą zawsze interesowano się pod względem strategicznym – pod rzymską hegemonię, o ile tylko ormiańscy duchowni zaakceptują doktrynę kościelną cesarstwa. Persja jest kolejnym przykładem tego, że chrześcijaństwo było dla Imperium Rzymskiego czymś w rodzaju obosiecznego miecza. Sasanidzi oferowali bezpieczne schronienie dysydentom, którzy stanowczo przeciwstawiali się Kościołowi państwowemu i (często) władzom cesarstwa. W VI wieku znaczną część ludności Persji stanowili nestorianie, natomiast w okupowanym przez Persów Nisibis znajdowała się szkoła dla dysydentów od oficjalnych przekonań cesarstwa. Nawrócenie się kolejnych Sasanidów z kręgów rządzących nie było jednak wykluczone, podobnie jak to, że ich główni przedstawiciele wybiorą ortodoksję chalcedońską.
W międzyczasie, aczkolwiek w mniej spektakularny sposób, chrześcijaństwo przyjęły rodziny rządzące i lokalne społeczności na Półwyspie Arabskim, w Abisynii i Sudanie. Robiono to z różnych powodów, niekiedy za sprawą prozelityzmu sekt, które współzawodniczyły z misjonarzami wysłanymi przez cesarza. Takie tendencje w innych społeczeństwach i państwach były źródłem anomalii i wyzwań dla cesarstwa, które chciało być uosobieniem chrześcijaństwa na ziemi. Uznaliśmy więc za stosowne dołączenie rozdziałów szczegółowo rozpatrujących ważniejsze wydarzenia na wschodnich krańcach cesarstwa mniej więcej w czasach nawrócenia się Konstantyna66. Umieszczamy tym samym w odpowiedniej perspektywie sobory w Efezie (431) i Chalcedonie oraz te, które odbyły się w VI wieku67, a także siły kulturowo-religijne wpływające na decyzje podejmowane na Wschodzie i Zachodzie.
Wyważona prezentacja V wieku wymagałaby jednak pełnego omówienia zachodniej połowy cesarstwa – jest to trzeci powód, dla którego nie podjęliśmy próby ogólnego przedstawienia cesarstwa w tym okresie. Prawo i porządek już na długo przed abdykacją ostatniego prawowitego cesarza, Romulusa Augustulusa, w 476 roku przestały być wyłączną domeną władców cesarstwa. Na Zachodzie przyjęcie chrześcijaństwa jako oficjalnej religii imperium zapoczątkowało niepokoje polityczne i zamieszki – nie ułatwiło więc połączenia skuteczności militarnej, państwowej infrastruktury i dobrobytu tak jak na Wschodzie. Co więcej, wysoce sporne są takie kwestie jak delegacja władzy, poziom prawa i porządku oraz codziennej przemocy, a także kształt miejskiego życia i działalności gospodarczej na terenach śródziemnomorskich i w rzymskich prowincjach położonych dalej na północ68. Kontrasty dzielące wschodni świat śródziemnomorski i chrześcijański Zachód stanowią główny temat niniejszego tomu, a jednak fakt rozpadu cesarstwa zachodniego ma własne, często całkiem lokalne, wyjaśnienia. Szersze konsekwencje powstania mniej lub bardziej „barbarzyńskich” reżimów w środkowych i zachodnich regionach śródziemnomorskich dla cesarstwa wschodniego będą omówione niżej (por. roz. 3). Trudno zaprzeczyć, że ich zaistnienie miało charakter bezprecedensowy i przysparzało władcom Konstantynopola nowe problemy, ale także dyplomatyczne i strategiczne możliwości. W pewnym sensie stanowi to również usprawiedliwienie faktu, że za punkt wyjścia tej książki obraliśmy datę około 500 roku69.
Zaczynamy zatem naszą opowieść mniej więcej w czasie, kiedy Bizancjum po raz pierwszy zaczęło funkcjonować jako niezależne imperium chrześcijańskie, otoczone potencjalnymi agresorami. Jeśli ktoś szuka wyważonego ujęcia ekonomicznej, społecznej i polityczno-administracyjnej historii pierwszych wieków trwania schrystianizowanego Imperium Rzymskiego, powinien zapoznać się z trzema ostatnimi tomami Cambridge ancient history, w których granice starożytności klasycznej przesunięto do około 600 roku70. W tomach Cambridge history of Christianity można
62
Gray (1979); Allen (2000), s. 814–816; Gray (2005), s. 221–225.
63
Millar (2000), s. 754, 757–759; Giardina (1999); Marcone (2004), s. 30–36. Opinię przeciwną (dotyczącą głównie problemów periodyzacji) wyraził Bowersock (2004), zob. jednak replikę Giardiny (2004). Zob. też Harries (1999); Cameron, Averil (2002b), s. 180, 190; Fowden (2002), s. 683–684.
64
O powszechnym dobrobycie we wschodnich prowincjach zob. Whittow (1990); niżej, s. 452–453.
65
Zob. Brown P. (1998), s. 653.
66
Por. niżej roz.. 2a, 2b, 2c, 7.
67
Por. niżej roz. 1.
68
Por np. Liebeschuetz (2001); Cameron, Averil (2002b); Brown P. (2003); Ward-Perkins (2005); Wickham (2005). Próbę odpowiedzi na pytanie, czy warunki w królestwach germańskich były bardziej brutalne niż w poprzedzającym je cesarstwie, jak również porównanie z cesarstwem wschodnim, znajdziemy w: Drake i in. (red.) (2006).
69
Na temat periodyzacji zob. Cameron, Averil (2002b); Fowden (2002).
70
CAH, XII; CAH, XIII; CAH, XIV.