Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует
okazały się wysoce podatnymi na ataki lub samowystarczalnymi bytami imperialnymi, co stanowiło przedsmak warunków zaistniałych po roku 1204 i w istocie po przywróceniu Konstantynopolowi statusu cesarstwa przez Michała VIII Paleologa (1258–1282).
Warunki ekonomiczne w przeddzień łacińskiej okupacji Konstantynopola omawia Mark Whittow w jednym z rozdziałów części II, poświęconemu konkretnym temom lub regionom. Historia bizantyjskiej gospodarki była intensywnie badana, zaś autorytatywne podsumowanie przedstawia opublikowana w 2002 roku książka The economic history of Byzantium: from the seventh through the fifteenth century93. Trzy tomy tej pracy zawierają (między innymi) syntetyczne opracowania na temat wymiany gospodarczej i innych rodzajów wymiany, roli państwa w sferze gospodarki, periodyzacji historii gospodarczej Bizancjum, jak również badania nad gospodarką miejską w Konstantynopolu i w prowincjach, przeglądy dotyczące życia gospodarczego na wsi oraz cen i wynagrodzeń94.
Biorąc to wszystko pod uwagę, Whittow wykazuje, że wciąż można dyskutować nad głównymi torami rozwoju gospodarki bizantyjskiej. Zwłaszcza stale rozrastająca się, archeologiczna baza danych wskazuje, że materialne zubożenie i demonetyzacja prowincji w wiekach VII i VIII mogły nie być tak drastyczne jak się często przypuszcza, a w związku z tym niezaprzeczalne odrodzenie gospodarcze w wiekach IX i X mogło zacząć się z wyższego poziomu. Whittow ponownie podnosi sprawę związku między tym odrodzeniem a pozycją chłopów-właścicieli. Tacy właściciele mogli mieć znaczenie, zaś fakt, że w cesarskich novellae określano ich jako „biednych” (penētai), świadczy nie tyle o materialnym ubóstwie, ile o ingerencji osób z dobrymi koneksjami. Orzeczenia cesarskie dotyczące ich istotnego znaczenia dla państwa miały swoje racje, natomiast ostateczne skupienie głównych posiadłości w rękach kilku dobrze sytuowanych i uprzywilejowanych rodzin raczej nie sprzyjało długoterminowemu działaniu aparatu państwowego.
W odróżnieniu od spraw ekonomicznych, dwudziestowieczni badacze niewiele uwagi poświęcili bizantyjskim misjom. Rozdział Siergieja Iwanowa jest pierwszym, napisanym w języku angielskim, przeglądem pełnego zasięgu działalności misjonarskiej od czasów Justyniana do czasów Paleologów95. Iwanow kwestionuje determinację Bizantyjczyków, aby szerzyć chrześcijaństwo poza granicami cesarstwa, i wykazuje, że często to obcy możnowładcy podejmowali starania o prowadzenie misji w ich krajach. Państwo bizantyjskie bardziej troszczyło się o chrystianizację osób lub grup pochodzenia nierzymskiego chcących zrobić karierę w jego służbie, lub takich, które masowo osiadły w jego sąsiedztwie. Natomiast pochodzący z Bizancjum duchowni, tacy jak Teofilakt z Ochrydy, których wysłano do odległych biskupstw, najdobitniej wyrażali swoje niezadowolenie z barbarzyńskiego otoczenia, w którym musieli przebywać96.
Rola cesarza jako niezłomnego obrońcy „chrześcijan” miała równie jaskrawe odzwierciedlenie w dworskim ceremoniale, jak przedstawianie go jako równego apostołom – Walter Kaegi wskazuje, że przynajmniej w tym wypadku retoryka była w pewnym stopniu zgodna z rzeczywistością. Siły islamu gromadziły się przeciwko niegdyś potężnemu imperium chrześcijańskiemu, które – jak twierdzono – zostało przez islam wyparte. Zorganizowanie środków administracyjnych przeciwko najazdom muzułmańskim było nadrzędnym celem Konstansa II (641–668) i kolejnych cesarzy. Wojna z muzułmanami trwała nieustannie przez stulecia, zaś oprócz łańcucha gór Taurus i mroźnych zim, do permanentnej okupacji Anatolii zniechęcały Arabów także ortodoksyjne przekonania chrześcijańskie większości ludności Azji Mniejszej. Cesarze obrazoburcy wielokrotnie osobiście prowadzili ekspedycje przeciwko muzułmanom. Pierwsi kalifowie z dynastii Abbasydów, w odróżnieniu od ich bezpośrednich umajjadzkich poprzedników, również chcieli sami przewodzić ekspedycjom przeciwko Bizantyjczykom. Najazdy i kontrnajazdy tych arcyprzeciwników stały się normą, aczkolwiek jeszcze w połowie IX wieku kalifowie byli w stanie zadawać powalające ciosy prestiżowi cesarza.
Ostrożność Bizantyjczyków w podejmowaniu szeroko zakrojonych inicjatyw militarnych, gdy kalifatem targały wewnętrzne konflikty, odpowiadała książętom ormiańskim, którzy na ogół woleli nie ściągać na siebie gniewu muzułmańskich władców. Jednak, jak wskazuje Timothy Greenwood, granice między wiarą i organizacją kościelną Bizantyjczyków i Ormian były bardziej płynne niż można wywnioskować z pism ormiańskich historyków. Chociaż obmyślony przez Focjusza w IX wieku projekt formalnej unii między oboma Kościołami nie doszedł do skutku, w następnym stuleciu patriarchat konstantynopolitański rozszerzył swój organizacyjny zasięg na dotychczasową domenę ormiańskich duchownych, zaś autorzy piszący w imieniu książąt nieakceptujących chalcedońskich przekonań na temat natury Chrystusa nadal byli pełni podziwu dla basileusa. Takie połączenie mogło szkodzić cesarzowi; zacieśnieniu więzów między czołowymi generałami bizantyjskimi a ormiańskimi książętami towarzyszyło zwiększenie siły militarnej, zaś zaangażowanie Bazylego II w sprawy kaukaskie częściowo było podyktowane troską o własne bezpieczeństwo.
Zainteresowanie cesarza łacińskimi chrześcijanami ze środkowych i zachodnich regionów Morza Śródziemnego również było po części stymulowane ich zdolnością do ingerowania w jego własne sprawy – zwłaszcza duchowy autorytet papieża upoważniał go do wypowiadania się w nawet dość mało ważnych dysputach dotyczących elekcji w patriarchacie konstantynopolitańskim. W formalnych granicach Kościoła wymiany między wschodnimi, greckojęzycznymi, ortodoksyjnymi populacjami a społecznościami na Sycylii, w południowej Italii i na ziemiach bizantyjskich były aktywnie prowadzone nawet po podbiciu Sycylii przez muzułmanów. Perspektywa, że południowa Italia podzieli los Sycylii i stanie się bazą wypadową dla arabskich najazdów na Dalmację i Morze Egejskie, skłoniła pod koniec IX wieku Bazylego I do odzyskania władzy nad południowymi portami adriatyckimi i strategicznie ważnymi rejonami w głębi lądu97. W rezultacie przez niemal 200 lat twierdze i rozległe terytoria na półwyspie znajdowały się pod rządami Bizancjum. Ludność z takich regionów jak Apulia była w większości łacińskojęzyczna, jej najwyższym przywódcą duchowym był papież, a na dworach panowały zwyczaje longobardzkie98. Nie oznacza to oczywiście, że można nie brać pod uwagę południowej Italii, a mimo to – jak słusznie zauważono – materiały źródłowe dotyczące tej części cesarstwa oczekują na pełne opracowanie99.
Przepływ elementów cesarstwa i wschodniej kultury chrześcijańskiej do wielu warstw i sfer życia Italii, od papiestwa do niższych kręgów, omawia Thomas Brown. Trajektorię władzy cesarskiej można określić jedynie jako „recesyjną”, a lokalne elity i papiestwo same musiały sobie radzić z longobardzkimi i (później) muzułmańskimi agresorami. Brown wskazuje jednak, że „le snobisme byzantinisant” panował wśród pewnych czołowych rodzin bez względu na ich pochodzenie etniczne; relacje handlowe łączyły różne miejsca ze wschodnim cesarstwem; i nawet gdy papiestwo sprzymierzyło się ideologicznie z imperium Franków, „Rzym pozostawał w kulturowym kręgu Bizancjum”. Karolingowie wszystko to musieli brać pod uwagę, usiłując rozciągnąć swoją władzę nad północną i środkową Italią i uczynić z nich prawowitą część własnego cesarstwa.
Wiele elementów bizantyjskiej kultury religijnej, szczególnie przydatność greki do wyjaśniania fragmentów Biblii lub pism ojców Kościoła, cieszyło się zainteresowaniem duchownych pochodzących z krajów na północ od Alp. Jak wykazuje Michael McCormick, mocni pod względem militarnym cesarze obrazoburcy pokrzyżowali plany Karolingów i ich doradców, zamierzających ukształtować imperium według własnych upodobań, choć na nieskazitelnie
93
EHB. Zwięzły, ale informatywny i szeroki przegląd zob. w: Laiou i Morrisson (2007).
94
Laiou (2002c); Oikonomides (2002); Laiou (2002d); Dagron (2002); Matschke (2002a); Lefort (2002); Morrisson i Cheynet (2002).
95
Zob. też [Iwanow] (2003).
96
[Jan Mauropous]
97
Shepard (1988b), s. 70–72.
98
Martin (1993), s. 48–53, 531–532, 709–711.
99
Morris (1995), s. 5–6.