Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует
Genueńczycy, lecz nie mógł zmienić dynamiki wtedy już niemal „zglobalizowanej” gospodarki: czołowe włoskie rodziny kupieckie i w ogóle przedsięwzięcia handlowe nie poddawały się łatwo kontroli jakiekolwiek państwa terytorialnego, a zdolność konstantynopolitańskiego cesarza do gromadzenia dochodów przez nakładanie podatków na dobra lub transakcje była poważnie osłabiona. Genueńczycy utworzyli swoje własne, ufortyfikowane centrum handlowe w konstantynopolitańskiej dzielnicy Pera (znanej także jako Galata), położonej nad zatoką Złoty Róg. Zarówno Genueńczycy, jak i Wenecjanie byli świetnie zaznajomieni z XIV-wiecznym ceremoniałem dworskim w Konstantynopolu, co świadczy o ich udziale w ostatnich przemianach cesarstwa.
Cesarze bizantyjscy, gdziekolwiek mieli teraz siedzibę, już nigdy nie byli w stanie zgromadzić zasobów lub korzystać z siły nabywczej na skalę, która ze służby państwowej czyniła główną drogę do uzyskania pozycji i bogactwa. Mieli także odpowiednio mniejszą możliwość nagradzania i wymuszania, a cesarstwo nabrało charakteru bardziej „wirtualnego” niż przed rokiem 1204 – należało się do niego dobrowolnie i z przekonania. Nie zniweczyło to jednak idei cesarstwa i w istocie, do połowy XVI wieku, tendencje demograficzne, w produkcji rolnej i handlu na dawnych ziemiach cesarstwa miały charakter zwyżkowy. Zapewniało to materialne wsparcie dla różnych struktur politycznych, którym przewodzili potomkowie cesarskich rodzin z Konstantynopola – lub rodzin powiązanych z nimi – sprzed 1204 roku. Dopóki opierali się oni pokusie sławienia własnego imienia dzięki odbiciu Miasta, dopóty cieszyli się poparciem lokalnych elit, paradowali w uroczystych strojach cesarskich i mogli liczyć na przychylność ludności, a nawet wsparcie zbrojne z oddalonych, dawnych prowincji, takich jak Epir.
Ponadto ambitni przywódcy niegreckojęzycznych społeczności chrześcijańskich na Kaukazie i Bałkanach chcieli uprawomocnić i wzmocnić swoją pozycję, podkreślając świętość członków własnych dynastii lub innych lokalnych świętych i sanktuariów blisko związanych z ich panowaniem. Oni również usiłowali ściśle powiązać własne królestwa z domeną Kościoła lub patriarchatem. Natomiast greckojęzyczny basileus osiadł w odległym Trapezuncie i starał się nie podejmować prób odzyskania tronu w Konstantynopolu103.
Kalejdoskop urodzonych w Bizancjum pretendentów do cesarskiego tronu, odłamów greckojęzycznych społeczności, prawosławnych narodów słowiańskich i frankijskich gubernatorów nie poddaje się łatwej interpretacji. Pełne omówienie wszystkich lokalnych wydarzeń wymagałoby przygotowania osobnego tomu. Jest to jeden z powodów, dla których warunki ciągłych zmian zachodzących po upadku Konstantynopola w 1204 roku najczęściej oddziela się od ogólnej historii cesarstwa bizantyjskiego. W części III szkicujemy wydarzenia polityczne w głównych dominiach bizantyjskich (poza Trapezuntem) do XV wieku, lecz nie próbujemy zastąpić czy powielić szczegółowych relacji, które są już dostępne w języku angielskim104. Zwracamy natomiast uwagę na głównych beneficjentów wydarzeń z lat 1202–1204: zdobywców i kolonizatorów z Europy Zachodniej, włoskich i innych kupców w rejonach Morza Egejskiego, serbskich i bułgarskich władców walczących o kontrolę nad via Egnatia i dostęp do morza oraz wodzów albańskich. Dość szeroko są dyskutowane sprawy związane z handlem, centrami i szlakami handlowymi, co ilustruje nieprzewidywalną naturę handlu, przynoszącego największe bogactwo. Poszczególne elity, niedoszłe greckie dynastie cesarskie na Bałkanach, serbscy i bułgarscy możnowładcy oraz łacińscy rycerze nie tylko współzawodniczyli ze sobą, ale też robili między sobą interesy i zawierali sojusze militarne i małżeńskie w różnych kombinacjach.
W czasie gdy niewiele granic było naprawdę zamkniętych, albo ośrodków władzy dobrze ugruntowanych, sytuacja danej władzy lub po prostu lokalnej rodziny mogła ulec zmianie za sprawą zawłaszczenia jakiegoś dobrze prosperującego portu, lub zawarcia nowej umowy z Wenecjanami czy Genueńczykami. Wprawdzie rzadko tworzyły się w ten sposób trwałe struktury polityczne, ale wbrew pozorom nie hamowało to, lecz właśnie stymulowało powstawanie nowych sieci handlowych. Formowały się także nowe bezpośrednie sojusze między dawnymi prowincjami Bizancjum, zaś greckojęzyczni kupcy i żeglarze odgrywali ważną rolę w rozwoju i eksploatacji sieci handlowych, aczkolwiek znajdowali się oni w cieniu przedstawicieli Zachodu105. Te nowe warunki przyczyniły się do powstania lokalnego handlu na mniejszą skalę i otworzyły drogę innym formom kontaktów między greckojęzycznymi obywatelami cesarstwa czy ich potomkami a łacińskojęzycznymi mieszkańcami nadmorskich miast. Zjawisko to, w połączeniu z obawą o ortodoksyjne dusze, mogło powodować wzrost tendencji do skrajnego ascetyzmu i skłaniać do przyjęcia bardziej stanowczego stanowiska wobec łacinników przybywających do często odwiedzanych ośrodków handlowych, na przykład XIV-wiecznych Salonik, miasta ogarniętego społeczno-kulturową zawieruchą.
Regionem, który przez pewien czas, w ciągu około pięćdziesięciu lat po upadku Konstantynopola, bronił się przed takim kulturowym skażeniem, była – znajdująca się pod panowaniem cesarzy z dynastii Laskarysów – Nicea. Wspomniani cesarze wystrzegali się przesadnego konsumpcjonizmu i rządzili w stylu przypominającym nieco cesarzy-żołnierzy z VIII wieku106. Zaostrzono restrykcje dotyczące handlu z łacinnikami, zaś celem państwa była samowystarczalność. Głównie rolna gospodarka Nicei i jej charakter jako państwa graniczącego z Turkami sprzyjały formowaniu się skutecznych sił zbrojnych, jak również utrzymaniu silnej i zróżnicowanej kultury dworskiej. Pod sprawnym dowództwem Michała Paleologa wojownicy nicejscy pokonali swoich – w pewnym sensie – łacińskich odpowiedników, czyli Franków z Achai, w bitwie pod Pelagonią w 1259 roku. Zwycięstwo Nicejczyków tym bardziej zaskakuje, że w szeregach ich przeciwników, którymi dowodziła rodzina Villehardouin, znajdowali się najlepiej zorganizowani frankijscy okupanci bizantyjskich ziem.
Cechy rządów Villehardouinów opisuje w swoim rozdziale David Jacoby. Stosunki książąt z rodziny Villehardouin z italskimi przedsiębiorcami były niekiedy napięte i początkowo byli oni poróżnieni z innymi władcami frankijskimi. Zawierali jednak wzajemnie korzystne układy, na przykład z Wenecjanami, i zabiegali o współpracę greckojęzycznych elit właścicieli ziemskich, a także na ogół pozostawiali ortodoksyjne kościoły i duchownych w spokoju, co – zważywszy na ich niewielką liczebność – można uznać za rozważne posunięcie. Jednakże wymagania wobec chłopów były w mniejszym stopniu regulowane przez prawo: większość dzierżawców majątków ziemskich miała w świetle prawa związane ręce, a spory między nimi zwykle mogły toczyć się tylko w sądach senioralnych. Nie mieli dostępu do sądów publicznych, w których obowiązywało prawo rzymsko-bizantyjskie funkcjonujące – jak się wydaje – aż do 1204 roku. Władcy z rodziny Villehardouin celowo rozbudzali poczucie regionalnej tożsamości, wchłaniając autochtonicznych archontes do własnej kultury politycznej, a oni walczyli u ich boku pod Pelagonią. Niemniej jednak w XIII i na początku XIV wieku Villehardouinowie coraz bardziej uginali się przed Paleologami107.
O znaczeniu Peloponezu dla Paleologów świadczy fakt, że terytoria cesarstwa były zwykle przydzielane synom cesarza. Despotat Morei najwyraźniej nie miał dużej wartości podatkowej dla konstantynopolitańskiej władzy, ale jego długoterminowa żywotność gospodarcza i witalność kulturowa na dworze despotów w Mistrze sprawiały, że pełnił on raczej rolę latarni niż placówki ortodoksyjnego Imperium Rzymskiego. Despotat opisano jako „historię sukcesu” późnego Bizancjum, a część jego prężności brała się z układów zawieranych z łacińskimi władzami i handlarzami. W gruncie rzeczy Bizantyjczycy sprzedawali pszenicę, miód i inne produkty podstawowe kupcom z Italii rozlokowanym na wybrzeżu, a także sprawnie zaopatrywali nowo utworzone placówki handlowe, takie jak Klarencja (Glarentza). Robiąc interesy z ludźmi Zachodu, przy jednoczesnym zachowaniu politycznej autonomii
103
Bojovic (2001); Eastmond (2003a); Eastmond (2004).
104
Zob. zwł. Nicol (1993).
105
Morrisson (2005).
106
Angold (1975a).
107
Shawcross, „The Chronicle of Morea” (rozprawa doktorska, 2009); Shawcross (w druku).