Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует

Bizancjum ok. 500-1024 - Отсутствует


Скачать книгу
align="center">

      Część I: Wczesne cesarstwo bizantyjskie, ok. 500 – ok. 700

Czasy Justyniana I Wielkiego elastyczność i stałość w okresie niepewności (roz. 1–4)

      W VI wieku armie cesarstwa nadal były duże, stosowano zarówno taktykę piechoty, jak i jednostki wojskowe ze złotego okresu Rzymu, a ich funkcjonowanie opierało się na sile miejskiej gospodarki, której struktura była jeszcze starsza. Siły ekspedycyjne odbiły Afrykę Północną i południową Hiszpanię oraz Sycylię i Italię. Ich łupy dodały mocy triumfalnemu twierdzeniu Justyniana I Wielkiego (527–565), że przywrócił Imperium Rzymskiemu dawną powszechną chwałę. Działo się to jednak na tle poczucia niepewności związanego z epidemiami, katastrofami naturalnymi, najazdami obcych wojsk i wewnętrznym rozłamem religijnym. Właściwości Bizancjum będące wynikiem „transformacji kultury”73 w VII wieku można dostrzec już w czasach Justyniana – mianowicie syntezę wiary i imperium; skąpstwo i osłabienie obronności mimo imperialnych przechwałek; oraz założenie, że właściwe rozumienie boskości stanowi klucz do ziemskiego (imperialnego) i duchowego zbawienia.

      Okresowi niepewności w VI wieku można było nadać sens boski, o ile uznawało się krążące naonczas liczne proroctwa końca świata74. Reakcje poszczególnych ludzi miały charakter bardziej tradycyjny lub bardziej chrześcijański: wykorzystywano amulety, relikwie i zaklęcia75, kongregacje wiernych i mnichów zwracały się ku Pismu Świętemu oraz kultowi duchownych i świętych. Wyliczając ufortyfikowane miasta i schronienia przeznaczone przez Justyniana dla ludności wiejskiej na Bałkanach, Prokopiusz z Cezarei uznał, że najazdy barbarzyńców są nieuchronne. Podkreślił też, że cesarz robi wszystko co w jego mocy, aby zapewnić swoim podwładnym ochronę, oferując im bezpieczne – w sensie dosłownym i duchowym – schronienie76. Tak więc ład imperialny połączył siły z wiarą i kultem, aby zapewnić choćby odrobinę poczucia bezpieczeństwa: jest prawdopodobne, że pod koniec VI wieku kult obrazów Matki Bożej i świętych był coraz intensywniejszy i lepiej zorganizowany77. Cesarz zapewnił też pokój i ład społeczny w postaci jasnej, przystępnej kodyfikacji i modyfikacji prawa rzymskiego.

      Swoista mieszanka wojskowego triumfalizmu, niestrudzonych prób uzyskania wsparcia od Boga oraz rozważnego zarządzania zasobami pomogła Bizantyjczykom jako wspólnocie przetrwać gwałtowny zwrot wydarzeń w VII i kolejnych wiekach. Części średniowiecznego cesarstwa były rozrzucone i niejednorodne – od basileusa urzędującego w objętym pieczą Boga Mieście po mieszkańców ufortyfikowanych miast i samowystarczalne, na wpół pasterskie, zamieszkujące wyżyny społeczności wiejskie w Anatolii i na Bałkanach. Warunki materialne, w jakich te różne grupy żyły, i stopień bezpieczeństwa znacznie się od siebie różniły. Jednak duża liczba ludzi, nawet mieszkańców wsi, znajdowała się w zasięgu różnego rodzaju schronień, a także kościołów. Skoro wspomniana mieszanka zaczęła się tworzyć w epoce Justyniana – kiedy ustanowiono wyrafinowane, ziemskie środki ochrony ludności cywilnej, które jako pierwsze stale poddawano sprawdzianowi i okazały się tylko częściowo niewłaściwe – postanowiliśmy, że od tego okresu rozpoczniemy naszą książkę. W pierwszych rozdziałach znajduje się też pełne omówienie wschodnich – ówczesnych lub późniejszych – sąsiadów i rywali cesarstwa. Perscy władcy, Sasanidzi, przypisywali wielkie znaczenie swoim zwycięstwom nad Rzymianami, które w istocie definiowały ich władzę. Ich baza instytucjonalna mogła jednak nie być tak silna jakby mogłoby się wydawać, gdyż całkiem sporo grup mniejszościowych w królestwie perskim czciło chrześcijańskiego Boga. Współistnienie i interakcje kulturowe tych dwóch wielkich potęg zapowiadały relacje Bizancjum z kalifatem Abbasydów, którego dwór w Bagdadzie kontynuował perskie zwyczaje, myśl polityczną i wyższą kulturę78. Arabom w czasach proroka Mahometa brakowało wyrafinowania Persów, ale ich piśmiennictwo, dyplomacja i zorganizowana sztuka wojenna były bardziej zaawansowane niż sądzili nieprzyjaźnie nastawieni Rzymianie lub nawet późniejsi pisarze arabscy. Do tego stopnia pomysłowe wykorzystywanie przez nich następstw „ostatniej wielkiej wojny starożytności” między Bizancjum a Persją nie musi wydawać się zatem zaskakujące.

      W VII wieku Ormianie od dawna już byli chrześcijanami. Twórca ich charakterystycznego pisma, Masztoc, oparł je na alfabecie greckim. On sam otrzymał greckie wykształcenie, a chrześcijańska, ormiańska kultura literacka opierała się w wielkim stopniu na tekstach ojców greckich i pismach syryjskich. Ormianie mieli jednak własną hierarchię kościelną, której przewodził katolikos, zaś rodziny książęce i szlacheckie rezydujące w górskich twierdzach nie pozwalały ani Rzymianom, ani Sasanidom w pełni kontrolować własnych sektorów na Kaukazie. Dla Justyniana i jego następców Kościół ormiański stanowił łamigłówkę tak trudną do rozwiązania, jak papiestwo na Zachodzie: był chrześcijański i nominalnie znajdował się pod ich protektoratem, ale jednocześnie zajmował stanowcze stanowisko i był gotowy do przeciwstawienia się cesarzowi i jego wyższym rangą duchownym w sprawach doktrynalnych. Ormianie sprzeciwiali się idei, że Kościół chrześcijański ogranicza się do terytorium cesarstwa, chociaż z drugiej strony – indywidualnie i zbiorowo – wnieśli do niego ogromny wkład79.

      Dziedzictwo Justyniana było więc mieszaniną nieprzewidywalnych okoliczności. Jego największym i subtelnym atutem była elastyczność, zdolność do przeciwstawienia się komplikacjom militarnym dzięki materialnym zabezpieczeniom, doraźnej polityce, czystości duchowej, wizji ideologicznej – i blefowi. „Latarnią” wskazującą drogę był nie tylko kościół Hagia Sophia, ale i sam Konstantynopol, gdzie dbano o prawo i ład, i gdzie nieustannie wykonywano cesarskie i kultowe rytuały, chronione przez ortodoksję cesarstwa. Cesarz, jako „latarnik”, wciąż mógł skutecznie zarządzać tymi fundamentami, aczkolwiek w praktyce nie był w stanie kierować biegiem wydarzeń we wszystkich swoich prowincjach. Panowanie Justyniana można zatem postrzegać jako prolog i przygotowanie sceny dla wszystkich przyszłych wydarzeń dopóty, dopóki w 1204 roku Konstantynopol nie stał się łatwym łupem barbarzyńców, którzy również byli jednak chrześcijanami. Pod wieloma względami VI wiek zapoczątkował charakterystyczne dla środkowego okresu Bizancjum cykle niepowodzeń i sukcesów.

      Alternatywnym punktem wyjścia naszej opowieści mogłyby być w istocie dramatyczne wydarzenia połowy VII wieku. W książce przyjmujemy powszechnie akceptowany pogląd, że w tym stuleciu cesarstwo wschodnie doświadczyło wielu wstrząsów: odtąd nic nie było już takie samo, niezależnie od procesu przywracania porządku w wielu prowincjach i pozorów rzymskiej ciągłości w stolicy.

      Opanowanie Lewantu i Egiptu przez Arabów zahamowało wpływy z podatków i zasobów do Konstantynopola z najbogatszych prowincji cesarstwa, zakłóciło działanie sieci dystrybucyjnych i finansowanie wojska i – według pewnego tekstu z połowy VII wieku – „upokorzyło” cesarstwo80. Niewielu ludzi pióra, o ile w ogóle tacy byli, widziało sens w celebrowaniu czynów cesarskich, jakby byli oni klasycznymi bohaterami. Upadające pogranicza oraz ciągła improwizacja niezbyt nadawały się na tworzywo wielkich opowieści historycznych na miarę Tukidydesa, którymi były na przykład dzieła Prokopiusza z Cezarei czy Teofilakta Symokatty, czy takie poematy retoryczne jak Jerzego z Pizydii na cześć kampanii Herakliusza przeciwko Persom w latach 20. VII wieku. Jak wskazał Averil Cameron, wciąż pisano dużo, ale koncentrowano się na świecie duchowym, transcendentnym znaczeniu rzeczy, kazaniach, traktatach i dysputach teologicznych81. Zanikają bezpośrednie relacje, a główne zachowane opisy wydarzeń od lat 40. VII wieku powstały nie wcześniej niż w IX stuleciu.

      Ta


Скачать книгу

<p>73</p>

Haldon (1997a).

<p>74</p>

Por. niżej; Meier (2003), s. 73–100, 373–387, 405–426, 459–470.

<p>75</p>

Krueger (2005), s. 302–310.

<p>76</p>

Pr B, IV, tłum. Dewing i Downey, s. 218–315; Gregory (1992 [1993]), s. 246–250; Sarantis, „The Balkans during the reign of Justinian” (rozprawa doktorska, 2005). Na temat uznania przez Anastazjusza potrzeby programu budowy sieci umocnień oraz jego realizacji zob. Haarer (2006), s. 65–70, 109–114, 230–245. Zob. też Dunn (1994).

<p>77</p>

Cameron, Averil (1978); Cameron, Averil (1992c), s. 18–20; Cameron, Averil (2000), s. 12–13; Belting (1994), s. 109–114, 134.

<p>78</p>

Kennedy (2004a).

<p>79</p>

Charanis (1961); Garsoïan (1998).

<p>80</p>

Doctrine of Jacob the Newly Baptised, wyd. i tłum. franc. Dagron i Déroche, s. 168. Na temat drastycznych środków niezbędnych – jak się wydaje – w latach 30. VII w., aby wypłacić żołd żołnierzom w Palestynie i Syrii zrewaluowanymi miedzianymi monetami, zob. Schulze i in. (2006), s. 17–24.

<p>81</p>

Cameron, Averil (1992b), s. 85–86, 104.