Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow


Скачать книгу
w Polsce, Niemczech, na Białorusi, Ukrainie, w Rumunii.

      Wykonując wolę Kremla i Łubianki, Sierow czynił wszystko, co było konieczne dla osiągnięcia celu. Potrafił być przebiegły i wiarołomny – jego znakiem firmowym stało się zwabianie przeciwnika w pułapkę. Tak zneutralizowano przywódców polskiego, ukraińskiego, a potem węgierskiego ruchu oporu.

      Nie zamierzam go ani potępiać, ani usprawiedliwiać – jak już zaznaczyłem, był człowiekiem swojej epoki. Sierow nie zwykł kwestionować rozkazów, lecz je wykonywać, za co właśnie ceniło go kierownictwo.

      W swoich notatkach wspomina o kilkudziesięciu spotkaniach ze Stalinem, nie licząc mnóstwa rozmów telefonicznych. „Wódz narodów” rzeczywiście wysoko cenił Sierowa. Nie bez powodu wyruszając po raz pierwszy i ostatni na front w roku 1943, przygotowanie wyjazdu powierzył właśnie jemu.

      Nie to jednak było najpoważniejszym zadaniem Iwana Aleksandrowicza. Stalin regularnie wydawał mu polecenia o różnym stopniu ważności, co dokładnie przedstawiają odnalezione dzienniki.

      Po maju 1945 roku Stalin celowo pozostawił Sierowa w Niemczech w charakterze specjalnego pełnomocnika NKWD-MSW oraz zastępcy sowieckiego komendanta Berlina. Powierzono mu wyjątkową misję: wyszukiwanie niemieckich uczonych-atomistów, konfiskata rysunków technicznych i planów budowy reaktorów atomowych, demontaż i wywóz do ZSRR całych zakładów przemysłowych. Dzięki wysiłkom Sierowa odtworzono produkcję rakiet balistycznych, zorganizowano transport paliwa jądrowego do ZSRR, stworzono pierwszą sowiecką broń masowego rażenia.

      Kiedy w roku 1952 zagrożony został harmonogram „budowy stulecia”, kanału Wołga–Don, Stalin wysłał Sierowa, by pokierował pracami na miejscu i… po upływie trzech miesięcy kanał był gotowy!

      Wizerunek technokraty od służb specjalnych dobrze przysłuży się Sierowowi po śmierci Stalina. Dążący do szczytu władzy Chruszczow obdarzył go zaufaniem – przecież znali się jeszcze z okresu wspólnej pracy na Ukrainie.

      Sierowa po aresztowaniu Berii, w odróżnieniu od mnóstwa jego kolegów z MSW-MBW, nie tylko nie zwolniono ze stanowiska ani nie zatrzymano, lecz odwrotnie – w lutym 1954 roku powierzono mu nowy resort, Komitet Bezpieczeństwa przy Radzie Ministrów ZSRR. Wypada dodać, że przedtem, jako jeden z zastępców Berii, Sierow brał udział w operacji przeciwko własnemu zwierzchnikowi.

      Swoje oddanie nowemu szefowi Sierow demonstrował niejednokrotnie. Jako pierwszy wyleciał jesienią 1956 roku do zbuntowanego Budapesztu, gdzie osobiście kierował operacją „Grom” i zatrzymaniem „przywódcy rządu kontrrewolucyjnego” Imrego Nagya.

      W lipcu 1957 roku, w czasie pierwszego spisku przeciwko Chruszczowowi, Sierow uczyni wszystko, by uchronić swego pryncypała: kagiebiści wraz z wojskowymi i pracownikami MSW będą w pośpiechu transportować do Moskwy z całego kraju szeregowych członków KC KPZR, zwolenników Nikity Siergiejewicza.

      W nagrodę za wierność otrzymał niełaskę. Najpierw w roku 1958 Sierowowi powierzono wywiad wojskowy, czyli GRU. W 1963 roku, w wyniku doskonale zaplanowanej operacji, ostatecznie wykreślono z nomenklatury i poddano ostracyzmowi. Do końca swych dni Sierow będzie słał pisma do KC, domagając się przywrócenia utraconych gwiazdek generalskich i legitymacji partyjnej…

      Na pewno dawny stalinowski faworyt stał się w nowych okolicznościach człowiekiem niewygodnym. Bezpośredni i nieustępliwy, nie przypochlebiał się i swego zdania nie ukrywał. Charakter też miał odpowiednio twardy, tworząc sobie masę wrogów, czemu dawał wyraz w pamiętnikach, nie przebierając ani w ocenach, ani w emocjach.

      Na początku lat 60., w szczycie tak zwanej odwilży politycznej, Chruszczow skutecznie pozbył się wszystkich współtowarzyszy z okresu stalinowskiego. Ich miejsce zajmowali faworyci nowego okresu – głodni sukcesu, energiczni, młodzi, plastyczni. Na ich tle Sierow wyglądał jak wielka staromodna słowiańska szafa wśród lekkich plastikowych mebli. Jest to całkiem trafna metafora, jeśli przypomnimy sobie, że za prototyp majora Fiedotowa ze słynnego sowieckiego filmu Zwiadowczy czyn posłużył legendarny Nikołaj Kuzniecow, agent 4. Zarządu NKWD. Jednym z organizatorów tego zarządu był właśnie Sierow.

      Nie dziwi więc fakt, że „drogi Nikita Siergiejewicz” bez wielkiego żalu rozstał się z dawnym towarzyszem walki pod pierwszym nadarzającym się pretekstem: nie chciał mieć przy sobie nikogo, kto pamiętałby o jego udziale w masowych represjach oraz częstych poniżeniach, jakie przyszły bojownik z kultem jednostki musiał znosić ze strony Stalina.

      Sam Sierow uważał swoją „odstawkę” za skutek specoperacji KGB, co było dla niego podwójnie krzywdzące. Przecież wiele swych sukcesów Łubianka zawdzięczała właśnie jemu.

      Za Sierowa KGB zaczęło przeradzać się w profesjonalną specsłużbę, w której najważniejszą rolę odgrywały nie pięści, lecz mózgi. Ogromne sukcesy zapisała na swe konto służba wywiadu zewnętrznego. Całkowicie stłumiono opór zbrojny na zachodniej Ukrainie i w republikach nadbałtyckich. Na nowe metody pracy przestawiono także kontrwywiad. Godzi się też podkreślić ogromne zasługi czekistów w procesie rehabilitacji ofiar represji stalinowskich. Sierow, à propos, należał do inicjatorów masowych rehabilitacji.

      Współcześni historycy malują portret Sierowa przeważanie w ponurych, czarno-krwistych tonacjach. Jego realne zasługi i sukcesy pozostają nieznane szerokiemu audytorium. Większość badaczy zgodna jest w swej opinii o nim jako ograniczonym siepaczu – stalinowcu zdolnym tylko do okrutnych rozpraw.

      Może to się wydać dziwne, ale o wiele wyżej cenili Sierowa autorzy powieści sensacyjno-przygodowych. W kultowej powieści z cyklu przygód Jamesa Bonda, Pozdrowienia z Rosji, profesjonalny brytyjski wywiadowca Ian Fleming odzwierciedla nastroje Zachodu z połowy lat 50., kiedy jego bohater wypowiada następującą kwestię: „Sierow, Bohater Związku Sowieckiego, zdolny uczeń twórców CzeKa, OGPU, NKWD i MSW, przewyższał Berię pod każdym względem… Generał armii Sierow rządzi krajem razem z Bułganinem i Chruszczowem. Być może nastanie taki dzień, kiedy znajdzie się na samym szczycie władzy”.

      Jakich to wymysłów i kłamstw nie wypisywano na temat Sierowa! W słynnym Wielkim terrorze profesora Roberta Conquesta czytamy, że Iwan Aleksandrowicz kierował egzekucją marszałka Tuchaczewskiego oraz innych dowódców wojskowych wysokiego szczebla, mimo że w czasie opisywanych zdarzeń Sierow nawet nie myślał jeszcze o karierze czekisty.

      „Wśród głównych bohaterów terroru wyróżniał się jako największy zwolennik »scen zbiorowych«” – twierdził z kolei były oficer GRU Władimir Riezun, pseudonim literacki Wiktor Suworow, wyliczając te sceny: rozstrzelanie polskich oficerów w lesie katyńskim, torturowanie własowskich przywódców ROA i przywódców rewolucji węgierskiej 1956 roku.

      Wszystko to jest kłamstwem od pierwszej do ostatniej litery. Ze sprawą katyńską Sierow nie miał nic wspólnego. Z własowcami, owszem, walczył, organizując operacje przeciwko nim w pasie przyfrontowym, lecz jego udziału w rzekomym torturowaniu jeńców nic nie potwierdza. Brak również dowodów na domniemane pastwienie się nad przywódcami rewolucji w Budapeszcie – zajmowali się nimi członkowie węgierskiej służby bezpieczeństwa. Sierow pisze, że sprzeciwiał się brutalnemu traktowaniu aresztowanych.

      O związkach Sierowa z Katyniem informuje też Wikipedia. Pisze, że jego łącznikiem miał być agent CIA w GRU, podpułkownik N. Popow, co jest oczywistą bzdurą. Jeśli się znali, to wyłącznie zaocznie, ponieważ właśnie na polecenie szefa KGB Sierowa prowadzono operację demaskowania Popowa.

      Dodam, że w momencie przechodzenia Sierowa do GRU Popow od roku już siedział w areszcie.

      Nie tylko życie Sierowa, lecz również jego zgon otaczały liczne mity i plotki. Na Zachodzie byłego szefa KGB pochowano o ćwierć wieku za wcześnie. We wzorcowej już pracy profesora Cambridge University,


Скачать книгу