Strategia dla Polski. Отсутствует

Strategia dla Polski - Отсутствует


Скачать книгу
publicznej. W politycznej rywalizacji i grze zagubiono to najistotniejsze: wyznaczanie i przekraczanie kolejnych kamieni milowych na drodze rozwoju i awansu cywilizacyjnego. Polityka publiczna wymaga dalekosiężnej wizji, z której wynikają konkretne przedsięwzięcia. Skuteczne wdrażanie tych przedsięwzięć otwiera możliwości rozwiązywania kolejnego problemu. A to buduje autorytet i wiarygodność, wyzwala i ukierunkowuje energię społeczną. PiS chce uprawiać politykę i deklaruje to, ale podejmowane działania nie polegają na wprowadzaniu zaprojektowanych zmian, lecz na zdobyciu i poszerzeniu władzy, podbijaniu i kolonizacji państwa. Nie chce wyzwalać aktywności, ale ją kontrolować.

      Kluczem do rozwiązania polskich problemów jest przyjęcie następujących czterech tez:

      1. Bez obywatelskiej aktywności i obywatelskiej debaty nie odbudujemy przestrzeni publicznej.

      2. Słabość i zanik przestrzeni publicznej powodują, że politycy mogą unikać odpowiedzialności, a obywatele stronią od współudziału we władzy.

      3. Konsekwencją jest rosnąca frustracja społeczna i nastawienie roszczeniowe oraz partyjne i korporacyjne zawłaszczanie państwa.

      4. Jeśli nie uda się tego powstrzymać, Polska straci swoją wielką szansę, zmarnuje swój potencjał rozwojowy. Nie zginie, ale będzie słaba – peryferyjna i zaściankowa.

      Jak połączyć ideę społeczeństwa obywatelskiego z koncepcją rozwoju społeczno-gospodarczego Polski? To jest nasz podstawowy dylemat. W jego rozwiązaniu nie pomoże rewolucyjna retoryka i naga polityczna siła. Potrzebna jest kompleksowa zmiana instytucjonalna, respektująca i proceduralnie, i substancjalnie zasadę podziału władzy. Ładu instytucjonalnego nie można zadekretować, można go wytworzyć w procesie, w którym poszczególne organy państwa muszą się trzymać swoich ról. Mogą reprezentować różne siły polityczne czy szkoły ekonomicznego myślenia, ale powinny porozumiewać się w swych rolach instytucjonalnych. Wtedy naturalnie budują wyższe piętro porozumienia – tworzą państwo. Kadencje nie mają wówczas znaczenia, państwo w swym działaniu zachowuje niezbędną instytucjonalną ciągłość i zdolność dokonywania korekt systemowych.

      Choć wizja gospodarcza Polski przedstawiana przez Eugeniusza Kwiatkowskiego w Dysproporcjach (1931) ma niewiele wspólnego ze współczesnością, to jego liczne spostrzeżenia o polityce są nadzwyczaj aktualne. Dwoma z nich chciałbym konkludować swoje przemyślenia:

      Czynnik reprezentujący zagadnienia przyszłości winien być i faktycznie, moralnie znacznie silniejszy i bardziej jednolity niż czynnik wyrażający potrzeby i postulaty dnia dzisiejszego, jeżeli ma być stworzona równowaga, gwarantująca warunki rozwoju. […]

      Im częściej bowiem stają rządy i państwa w obliczu zagadnień nierozwiązalnych przez prostą formułę partyjną, tym bardziej i same muszą się oddalać od wszelkiej jednostronności działania.

      Podsumowanie: Polska 2050

      Dziś, 25 lat po opracowaniu „Strategii dla Polski”, zagrożenia mają inną postać. To nie tylko wizja gospodarczego tsunami, które może zmieść gospodarki wielu mniejszych krajów – o czym mówiono na zakończonym niedawno argentyńskim szczycie grupy B20, reprezentującej świat biznesu i doradzającej państwom grupy G20. Mogą to być inne wydarzenia o światowym zasięgu i potężnej mocy. Co roku na World Economic Forum w Davos ogłaszany jest raport (Global Risks Report), którego autorzy zestawiają i omawiają najistotniejsze zagrożenia współczesnego świata. W 2018 roku do najbardziej prawdopodobnych zaliczono ekstremalne wydarzenia pogodowe, katastrofy naturalne, cyberataki, oszustwa i kradzieże danych oraz niepowodzenie działań ukierunkowanych na zahamowanie zmian klimatu.

      Tego rodzaju sygnały ostrzegawcze są powtarzane systematycznie. Oznaczają, że niepewność odnosząca się do wystąpienia światowych szoków gospodarczych oraz globalne zagrożenia narastają – i nie potrafimy znaleźć na nie adekwatnych odpowiedzi. Te zagrożenia Polski nie ominą. Nie możemy im zapobiec, ale możemy się jednak przygotować i zabezpieczyć. Wydaje się, że trzeba na tę kwestię spojrzeć z dwóch perspektyw. Z jednej strony od zewnątrz do wewnątrz (outside looking in), z drugiej strony – od wewnątrz do zewnątrz (inside looking out).

      Ta pierwsza perspektywa pozwala rozpoznać poziom wewnętrznej odporności (resilience). Każda gospodarka, ale także każde przedsiębiorstwo są narażone na zewnętrzną presję i szoki. W konkurencyjnej walce ciosów nie da się uniknąć, ale można je amortyzować: z jednej strony dzięki sprawności organizacyjnej i zarządczej poszczególnych przedsiębiorstw krajowych, z drugiej strony – dysponowaniu przez nie odpowiednimi rezerwami, czyli różnego rodzaju kapitałem własnym. Wysoki poziom odporności to cecha dobrze zorganizowanego przedsiębiorstwa, którego zarząd potrafi w porę rozpoznawać i korygować nieuchronnie ujawniające się wewnętrzne dysfunkcje. To samo dotyczy całej gospodarki krajowej.

      Perspektywa od wewnątrz do zewnątrz pozwala z kolei określić zdolność do podjęcia wyzwań i sprostania konkurencji. Ta zdolność odzwierciedla siłę ekonomiczną gospodarki krajowej i jej przedsiębiorstw. Zasadniczą kwestią jest to, co tę siłę generuje. W dłuższej perspektywie źródłem ekonomicznej siły jest produktywność, rozumiana jako zdolność do wytworzenia większej puli dóbr i usług, przy niezmienionym lub nawet zmniejszonym zużyciu zasobów.

      Nowocześnie rozumiane bezpieczeństwo to połączenie odporności i produktywności, sprawności i rozwoju. Nie może być ono jak kiedyś rozumiane statycznie, tylko od strony zabezpieczenia się. Współczesny świat gwałtownie się przeobraża pod przemożnym wpływem globalizacji, finansjalizacji i cyfryzacji. Skala niepewności i zagrożeń jest większa niż w przeszłości.

      Problemem współczesnej gospodarki rynkowej jest także to, że szoki występują w niej z nasilającą się częstotliwością i są coraz intensywniejsze (przyjmują skrajne wartości zmiennych). A to oznacza, że odporność organizacji i struktur gospodarczych – w tym gospodarki krajowej – jest wystawiona na coraz trudniejsze próby. Dlatego istotne jest to, w jakim stopniu wzrasta jej potencjał przez produktywność, przekształcając ją w gospodarczą siłę.

      Z tego punktu widzenia w naszej gospodarce wyraźnie rysują się trzy zasadnicze strukturalne słabości: (1) niski poziom inwestycji przedsiębiorstw i oszczędności gospodarstw domowych, (2) niski poziom innowacyjności kreatywnej, (3) wysoki poziom długu publicznego. Kolejne rządy deklarują i podejmują działania mające je eliminować, ale są one co najwyżej połowiczne. Pod tym względem mamy długotrwały zastój. I niewątpliwe trzeba to wiązać ze słabościami naszego państwa i małą skutecznością polityki gospodarczej w wymiarze strukturalnym. Barierami skutecznej polityki strukturalnej w wymiarze instytucjonalnym są: (1) postępująca destrukcja ładu prawnego, (2) głębokie upartyjnienie struktur państwa i demontaż służby cywilnej oraz (3) zanik dialogu społecznego. Połączone słabości strukturalne gospodarki oraz słabości instytucjonalne państwa stanowią poważną przeszkodę podjęcia najważniejszych wyzwań rozwojowych Polski. Poszczególne elity zdają sobie z nich sprawę, ale okazują się wobec nich bezradne. Te wyzwania rozwojowe to przede wszystkim: (1) zapaść demograficzna, (2) niska strukturalna efektywność wykorzystania własnych zasobów oraz pogłębianie się niespójności i (3) atomizacja społeczeństwa.

      Tych problemów łatwo i szybko się nie rozwiąże. Przykładem jest program 500+. Prawdą jest, że przyczynił się on do ograniczenia ubóstwa, zwłaszcza dzieci. Trzeba to docenić, ale przecież miała to być recepta na zapaść demograficzną. Oczekiwano, że skokowo wzrośnie liczba urodzeń i wskaźnik dzietności. Po dwóch latach działania programu wiadomo, że były to płonne nadzieje. Wynika z tego, że trzeba inaczej podejść do problemu, że same bodźce finansowe nie są skuteczne. Potrzebujemy głębokich zmian instytucjonalnych i kulturowych, które poprawią społeczną pozycję kobiet i zapewnią warunki


Скачать книгу