Factfulness. Hans Rosling
studio telewizyjnym w Kopenhadze w Danii. Wizja „podzielonego” świata postarzała się o kolejne 20 lat. Jesteśmy w programie na żywo. W pewnym momencie dziennikarz przechyla na bok głowę i mówi:
– Nadal widoczna jest ogromna przepaść pomiędzy niewielkim i bogatym światem, głównie zachodnim, a pozostałą liczną grupą państw.
– Jest pan w błędzie – odparłem.
Po raz kolejny wytłumaczyłem, że „biedne rozwijające się kraje” nie stanowią już odrębnej grupy. Zniknęła przepaść między państwami. W dzisiejszych czasach większość światowej populacji – a dokładnie 75% – żyje w krajach o średnim dochodzie. Nie są biedni ani bogaci. Zajmują miejsce gdzieś pomiędzy i zaczynają wieść przyzwoite życie. Na jednym końcu skali nadal znajdują się państwa, w których większość obywateli żyje w skrajnym ubóstwie, a na drugim kraje bogate (państwa Ameryki Północnej i Europy oraz kilka innych, takich jak Japonia, Korea Południowa i Singapur). Jednak zdecydowana większość zajmuje miejsce pośrodku.
– A na czym opiera pan swoją tezę? – kontynuował dziennikarz, próbując w oczywisty sposób mnie sprowokować.
I udało mu się. Nie potrafiłem opanować irytacji i moje podenerwowanie słychać było w głosie.
– Opieram je na zwykłych danych statystycznych zebranych przez Bank Światowy i Organizację Narodów Zjednoczonych. Nie głoszę kontrowersyjnych tez. Takie są fakty i nie podlegają one dyskusji. Ja mam rację, a pan się myli.
Ponieważ od 20 lat walczę ze stereotypami dotyczącymi podzielonego świata, gdy je napotykam na swojej drodze, nie czuję już zdziwienia. Moi studenci nie byli wyjątkiem. Ani duński dziennikarz. Przeważająca większość ludzi, których spotykam, myśli w podobny sposób. Jeśli nie wierzysz mi, to dobrze. Takie stwierdzenia muszą być zawsze poparte dowodami. A oto i one zaprezentowane w postaci dwuczęściowej pułapki na stereotypy.
Na początku chcieliśmy się dowiedzieć, jak nasi respondenci wyobrażają sobie życie w tak zwanych krajach o niskich dochodach. Zadaliśmy więc pytania, które widziałeś w teście we wstępie książki.
Pytanie numer 1
Ile dziewcząt kończy szkołę podstawową w krajach o niskich dochodach?
◻ A 20%,
◻ B 40%,
◻ C 60%.
Średnio 7% respondentów wybiera poprawną odpowiedź, czyli odpowiedź C. W krajach o niskich dochodach 60% procent dziewcząt kończy szkołę podstawową. (Pamiętaj, 33% szympansów w ogrodzie zoologicznym odpowiedziałoby dobrze na to pytanie.) Większość ludzi „zgadywało”, iż właściwą odpowiedzią jest 20%. Istnieje zaledwie kilka państw na świecie – wyjątkowe miejsca, takie jak Afganistan czy Sudan Południowy – gdzie mniej niż 20% dziewcząt zdobywa wykształcenie na poziomie podstawowym. Stanowi to najwyżej 2% światowej populacji dziewcząt.
Gdy zadaliśmy podobne pytania o średnią długość życia, niedożywienie, jakość wody i wskaźniki szczepień – innymi słowy o to, jaki procent ludzi w krajach o niskich dochodach ma dostęp do podstawowych aspektów współczesnego życia – uzyskaliśmy podobne wyniki. Średnia długość życia w tych krajach wynosi 62 lata. Większość ludzi dysponuje wystarczającą ilością pożywienia oraz dostępem do wody pitnej, większość dzieci jest szczepiona i większość dziewcząt kończy szkołę podstawową. Jedynie niewielki odsetek respondentów – dużo poniżej średniej szympansów (33%) – udzielił poprawnej odpowiedzi. Przeważająca część wybrała najgorszą alternatywę, jaką podaliśmy, choć liczby te świadczyłyby o nędzy, jakiej doświadcza się obecnie jedynie podczas klęsk żywiołowych w najgorszych regionach świata.
A teraz zamknijmy pułapkę i złapmy błędne wyobrażenia. Wiemy już, że ludzie uważają życie w krajach o niskich dochodach za gorsze, niż jest w rzeczywistości. Ale jaki procent ludzkości żyje w takich warunkach zdaniem naszych respondentów? Zadaliśmy osobom ze Szwecji i Stanów Zjednoczonych następujące pytanie:
„Jaki procent światowej populacji żyje w krajach o niskich dochodach?”.
Większość respondentów uznała, że jest to 50% i więcej. Średnia podana liczba wynosiła 59%.
Prawdziwy wynik to 9%. Zaledwie 9% światowej populacji żyje w krajach o niskich dochodach. A pamiętajmy, że przed chwilą wykazaliśmy, że życie w tych krajach nie jest tak straszne, jak się ludziom wydaje. Pod wieloma względami jest tam ciężko, ale kraje te nie znajdują się na poziomie lub poniżej poziomu Afganistanu, Somalii czy też Republiki Środkowoafrykańskiej, które uznawane są za najgorsze miejsca do życia na Ziemi.
Podsumowując: kraje o niskich dochodach są dużo bardziej rozwinięte, niż się powszechnie sądzi. Ponadto zamieszkuje je mniejsza od spodziewanej liczba osób. Obraz podzielonego świata, na którym większość ludzkości cierpi z powodu ubóstwa, jest iluzją. Stereotypem.
Jeśli większość ludzi nie żyje w krajach o niskich dochodach, to gdzie się podziali? Na pewno nie w krajach o wysokich dochodach?
Jaką wodę w wannie lubisz? Lodowatą czy ukrop? Oczywiście możliwości jest więcej. Możesz lubić zimną, letnią, wrzącą albo coś pomiędzy. Jest wiele możliwości.
Pytanie numer 2
Gdzie mieszka większość ludzi na Ziemi?
◻ A w krajach o niskich dochodach,
◻ B w krajach o średnich dochodach,
◻ C w krajach o wysokich dochodach.
Przeważająca część ludzkości nie żyje w krajach o niskich ani o wysokich dochodach, ale w tych znajdujących się pośrodku dochodowej skali. Taka kategoria nie istnieje wśród ludzi wierzących w podzielony obraz świata, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Siedemdziesiąt pięć procent światowej populacji żyje tam, gdzie powinna znajdować się przepaść pomiędzy dwoma grupami państw. Innymi słowy, przepaść nie istnieje.
Gdyby połączyć kraje o średnich i wysokich dochodach, okazałoby się, że żyje w nich 90% światowej populacji, z czego większość stała się już częścią globalnego rynku i uczyniła ogromny postęp, by osiągnąć przyzwoity poziom życia. Fakt ten napawa zapewne radością podmioty zajmujące się pomocą humanitarną oraz międzynarodowe firmy. Pośrodku dochodowej skali żyje 5 miliardów potencjalnych konsumentów, którzy cieszą się coraz lepszej jakości życiem i którzy potrzebują szamponów, motocykli, artykułów higieny osobistej oraz smartfonów. Można ich z łatwością przeoczyć, jeśli założymy, że należą do grupy „ubogich”.
Zwykle dość obcesowo odnoszę się do pojęcia „kraje rozwijające się” podczas moich wykładów.
Po zakończeniu wystąpień ludzie często zadają mi pytanie: „Zatem jak powinniśmy ich nazywać?”. Posłuchajcie uważnie. Ponownie mamy do czynienia z tym samym błędnym wyobrażeniem: „my” i „oni”. Jak powinniśMY ICH nazywać?
Powinniśmy przede wszystkim przestać dzielić świat na dwie grupy. To już nie ma sensu. Podział ten nie pomaga nam już w zrozumieniu świata. Nie pomaga firmom w poszukiwaniu możliwości biznesowych, nie pomaga też organizacjom charytatywnym w niesieniu pomocy.
Musimy