Pod nóż. Arnold van de Laar

Pod nóż - Arnold van de  Laar


Скачать книгу
grubego, są stomie pojedyncze (jednolufowe) i podwójne (dwulufowe, pętlowe).

Zespół operacyjny

      Nowoczesna sala operacyjna jest ściśle podzielona na otoczenie sterylne, jałowe (czyste i całkowicie wolne od bakterii) i niesterylne (czyste, ale niekonieczne bezbakteryjne). Operowana część ciała pacjenta jest dezynfekowana środkiem odkażającym. Pozostałe części zakrywa się sterylizowanymi serwetami ochronnymi. Wszyscy obecni w sali noszą odzież operacyjną, czepek i maseczkę. Operacja jest wykonywana przez dwóch lekarzy – chirurga i asystenta. Pomaga im przy stole asystent instrumentariusz, który zajmuje się podawaniem instrumentów i materiałów. Te trzy osoby „są sterylne”, to znaczy, że noszone przez nie fartuchy i rękawiczki zostały wysterylizowane i nie znajdują się na nich żadne bakterie. Muszą tę sterylność zachować, nie dotykając niczego spoza otoczenia sterylnego. Wszystkie instrumenty i materiały, takie jak nici, również są wysterylizowane i mogą być dotykane tylko przez te trzy osoby. Drugi asystent nie jest ubrany w ubranie sterylne, ale podaje materiały w specjalny, sterylny sposób. Ma też bardzo ważne zadanie podliczenia opatrunków użytych podczas operacji. Przy głowie pacjenta stoi anestezjolog, lekarz podający narkozę, któremu pomaga asystent anestezjologiczny. Razem wokół jednego pacjenta stoi sześć osób. Trzy z nich są ubrane całkowicie sterylnie. W dawnych czasach chirurg także nie wykonywał operacji w pojedynkę. Potrzebował czterech asystentów, trzymających pacjenta mocno za ręce i nogi.

      W wypadku Jana Pawła II najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłaby operacja wymyślona w 1921 roku przez Francuza Henriego Hartmanna. W operacji nazwanej od jego imienia ostatnia, naruszona część jelita grubego (esica) zostaje po prostu usunięta bez łączenia końców. Kikut dolnej części jelita zostaje zamknięty, a z wyższego odcinka wykonuje się stomię. Operacja Hartmanna jest więc bezpieczna, ponieważ nie trzeba robić żadnego zespolenia. Nic nie może zatem przeciekać. Jeśli dojdzie do zapalenia otrzewnej, można je najpierw wyleczyć, zanim przystąpi się do drugiej operacji zespolenia jelit. Z drugą operacją można poczekać dowolnie długo i wybrać na nią optymalny moment, kiedy pacjent i jego brzuch będą w najlepszej kondycji. Wtedy szew na jelicie grubym ma o wiele większą szansę na zagojenie się bez przeciekania niż w brzuchu z zapaleniem otrzewnej. To jest ta sprytna część operacji Hartmanna, gdyż ryzyko związane ze szwem na jelicie grubym można odłożyć na lepszy moment.

      Włoscy chirurdzy zrobili jednak coś innego. Zaszyli pęknięcie w jelicie grubym bez wycinania kawałka i założyli stomię w górnej części jelita, pół metra przed pęknięciem. Zaletą tej metody jest to, że drugą operację zlikwidowania stomii można wtedy przeprowadzić o wiele łatwiej niż w wypadku operacji Hartmanna. Wadą ich wyboru było to, że podjęli ryzyko w niezbyt sprzyjającym momencie. Musieli zostawić szew w jamie brzusznej, w której znajdowały się bakterie.

      Operacja trwała już kilka godzin, kiedy do sali wpadł szef Crucittiego. Giancarlo Castiglione był w Mediolanie, a gdy usłyszał wiadomość o zamachu, natychmiast wrócił samolotem do kliniki Gemelli w Rzymie, akurat na czas, żeby wziąć jeszcze udział w operacji. Castiglione, Crucitti i Salgarello wypłukali jamę brzuszną papieża i założyli pięć drenów, rurek silikonowych lub gumowych do odprowadzania nadmiaru płynu. Następnie zszyli powłoki brzucha. Zrobiono zdjęcie rentgenowskie, ale nie było na nim widać kuli. Później znaleziono ranę wylotu kuli na lewym pośladku papieża, a pocisk, jak się okazało, leżał w papamobile.

      Kiedy opatrzyli zranienia na palcu i ramieniu, minęło pięć godzin i dwadzieścia pięć minut. Oczywiście wywiadów dla prasy nie udzielali prawdziwi bohaterowie tej historii – Salgarello i Crucitti – ale ich szef, Castiglione. Miał on prawdziwy talent aktorski i snuł domysły o ingerencji siły wyższej. Powiedział: „To jest cud. Jeśli spojrzeć w książkę o anatomii, kula nie może przejść przez ciało, nie uszkadzając przy tym żadnych witalnych narządów”. Jest to oczywiście nonsens. Anatomia papieża była zupełnie normalna, a przebicie dwóch rodzajów jelit, razem sześć razy, uszkodzenie grubej kości krzyżowej i utrata trzech litrów krwi jest uszkodzeniem witalnych narządów. Castiglionemu chodziło o to, że gdyby kula przeszła nieco z boku, uszkodziłaby duże naczynia krwionośne. Wtedy Jan Paweł II nie przeżyłby trzech kwadransów, jakie minęły między strzałem a operacją. Papież sam pomógł później w tworzeniu mitu. Zdaniem Karola Wojtyły „matczyna ręka prowadziła tę kulę”, była to bezpośrednia interwencja Maryi.

      Pięć dni po operacji papież obchodził swoje sześćdziesiąte pierwsze urodziny na oddziale intensywnej terapii kliniki Gemelli. Trzeciego czerwca został zwolniony do domu, ale po transfuzjach krwi nabawił się zakażenia rany pooperacyjnej wirusem cytomegalii. Został ponownie przyjęty do szpitala 20 czerwca. Zakażenia rany zdarzają się często po nagłej operacji, w której kał dostaje się do jamy brzusznej. Prowadzą do trudnego gojenia się powłok brzucha, co może powodować pękanie blizn i konieczność ponownej operacji. I nie ominęło to papieża. Gojenie zapalenia otrzewnej przebiegało jednak pomyślnie i papież chciał jak najszybciej pozbyć się stomii. W niecałe dziesięć tygodni po operacji, 5 sierpnia, Crucitti zespolił znowu końce jelita grubego. Operacja trwała czterdzieści pięć minut i po dziewięciu dniach papież mógł wracać do domu.

      Papamobile otrzymał przezroczystą kabinę ze szkła kuloodpornego. Ağca, który później twierdził, że jest Jezusem Chrystusem, spędził dziewiętnaście lat we włoskim więzieniu, gdzie Karol Wojtyła odwiedził go kilkakrotnie. Następnie zamachowiec odsiadywał jeszcze karę dziesięciu lat więzienia w Turcji. W 2010 roku wyszedł na wolność. Poplamiona krwią koszulka szwajcarskiej marki Hanro, którą Jan Paweł II miał na sobie w chwili zamachu, stała się relikwią i jest przechowywana w kaplicy Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Rzymie. Salgarello i jego koledzy zostali uhonorowani Orderem św. Grzegorza, najwyższym odznaczeniem papieskim.

      Rok później dokonano drugiego zamachu na Jana Pawła II. Niezrównoważony psychicznie hiszpański ksiądz zranił go powierzchownie bagnetem. Juan María Fernández y Krohn wyszedł z więzienia po trzech latach i założył praktykę adwokacką w Belgii.

      Od 1984 roku Wojtyła często jeździł incognito na narty w góry Abruzzo. Jednakże od 1991 roku jego zdrowie się pogorszyło. Zachorował na parkinsona. W 1992 roku wykryto u niego początkowe stadium nowotworu jelita grubego. Guz znajdował się w esicy, dokładnie w miejscu pęknięcia powstałym po kuli Ağcy, która zdaniem papieża była prowadzona matczyną ręką. Jedno z drugim nie miało prawdopodobnie nic wspólnego, jednak gdyby w 1981 roku chirurdzy przeprowadzili operację Hartmanna i wycięli pękniętą część jelita, guz nie mógłby na nim powstać. Tym razem usunięto esicę i Jan Paweł II, choć już niemłody, wyzdrowiał w miarę szybko. Operację wykonywał Crucitti, ten sam chirurg, który operował papieża siedemnaście lat wcześniej. Podczas operacji usunięto również pęcherzyk żółciowy, ze względu na kamicę.

      Pod koniec 1992 roku papież spadł ze schodów i ramię wyskoczyło ze stawu. W 1994 roku poślizgnął się w łazience i złamał biodro. Został zoperowany i wstawiono mu protezę. W 1995 roku znowu planowano na niego zamach, tym razem miała go dokonać Al-Kaida na Filipinach, na szczęście został na czas udaremniony. W 1996 roku był operowany z powodu podejrzenia zapalenia wyrostka robaczkowego.

      Papież się postarzał, ale zachował poczucie humoru. Kiedy wkrótce po operacji biodra, z silnym bólem i sztywny jak kij, z dużym trudem wstał z krzesła po wystąpieniu publicznym, w genialny sposób zacytował Galileusza, mamrocząc pod nosem: Eppur si muove! (A jednak się rusza!).

      Proces degradacji organizmu starszego papieża był bezlitośnie szczegółowo opisywany w mediach. W 2005 roku papieżowi z objawami demencji założono tracheostomię, rurkę do oddychania na szyi, ponieważ nie mógł kaszleć. Miesiąc później Jan Paweł II zmarł na infekcję dróg moczowych. Był bez wątpienia najczęściej operowanym papieżem wszystkich czasów. W 2014 roku został


Скачать книгу