Pod nóż. Arnold van de Laar

Pod nóż - Arnold van de  Laar


Скачать книгу
i anarchista: cesarzowa Sissi

      Wstrząs jest nie tylko stanem szoku psychicznego po przerażającym doświadczeniu. Jako termin medyczny oznacza zupełnie coś innego: ustanie krążenia. Stały przepływ krwi jest niezbędny dla każdego narządu ciała, a do tego potrzeba odpowiedniego ciśnienia krwi. Jeśli spada ono na tyle, że organy otrzymują za mało tlenu przez zbyt długi okres, następuje wstrząs ze wszystkimi fatalnymi konsekwencjami.

      Nie wszystkie narządy mogą wytrwać równie długo bez dostatecznego przepływu krwi. Mózg i nerki przestają działać jako pierwsze. Następuje utrata świadomości i zatrzymuje się wytwarzanie moczu. Potem przestają działać jelita, płuca, wątroba i serce. Wstrząs trwający za długo prowadzi do niewydolności wielonarządowej. Aby zrozumieć, na czym polega wstrząs, trzeba wiedzieć, że w naszym ciele w ściankach tętnic znajdują się maleńkie mięśnie, dzięki którym naczynia krwionośne mogą się rozszerzać i kurczyć, co w języku fachowym nazywa się wazodylatacją (rozszerzanie) lub wazokonstrykcją (zwężanie). W ten sposób można regulować ciśnienie krwi. Serce także może wpływać na ciśnienie, przez szybsze albo wolniejsze bicie lub silniejsze pompowanie.

      Układ krążenia składa się z trzech zasadniczych części: naczyń krwionośnych, krwi i serca pompującego krew przez naczynia. Zatrzymanie krążenia może być spowodowane przez każdy z tych elementów. Dlatego mamy trzy rodzaje wstrząsu. Pierwszy to zatrzymanie krążenia z powodu serca, na przykład zawał, uszkodzona zastawka, zranienie serca. Nazywamy to wstrząsem kardiogennym, dosłownie „wywołanym przez serce”. Drugi powód to zbyt mała ilość pompowanej krwi, wynikająca z odwodnienia lub krwawienia. Ten wstrząs nazywamy wstrząsem hipowolemicznym (od hipo – ‘za mały’ i volume – ‘objętość’). W obu wypadkach tętnice będą się odruchowo zwężać (wazokonstrykcja), aby podnieść ciśnienie krwi. Odpowiadają za to nerwy biegnące do naczyń krwionośnych i wydzielanie adrenaliny przez nadnercza. Trzeci rodzaj wstrząsu zachodzi, jeśli naczynia krwionośne rozszerzają się, ponieważ trujące substancje paraliżują je i uszkadzają ich ścianki. Ciśnienie krwi spada, organizm nie może go wyregulować i płyn sączy się do tkanek. Ten wstrząs nazywamy wstrząsem septycznym. Trujące substancje wywołujące wstrząs septyczny pochodzą najczęściej z bakterii albo martwych tkanek powstałych w przypadkach oparzeń, gangreny lub zatrucia krwi.

      Operacja może być przyczyną wstrząsu przez utratę krwi (wstrząs hipowolemiczny), przez nadmierne obciążenie serca (kardiogenny) lub przez uszkodzenie tkanek i zakażenie (septyczny). Czasami wstrząs można leczyć za pomocą zabiegu chirurgicznego: zatrzymać rozległy krwotok przez operację, dokonać drenażu ropnego zakażenia, wyciąć martwą tkankę lub zaszyć ranę w sercu. Oto historia niezwykłej kobiety, która doznała wyjątkowego wstrząsu, niestety z fatalnym skutkiem.

F 54

      Ostatnie zdjęcie cesarzowej Austrii, Elżbiety (Sissi), z damą dworu w Genewie, krótko przed jej śmiercią 10 września 1898 roku.

      Winowajcą był Luigi Lucheni. Młody mężczyzna zaatakował z wielką szybkością i siłą, tak jak planował. Tamtego ranka 10 września 1898 roku musiał być przekonany, że niewielkie, trójkątne ostrze pilnika całkowicie przeszyło pierś kobiety. Jednak kiedy zobaczył, że sześćdziesięcioletnia monarchini po prostu wstała, poprawiła kapelusz na głowie i poszła dalej, zapewne ogarnęły go wątpliwości. Dwudziestopięcioletni anarchista musiał patrzeć z rosnącym zdumieniem na przebieg wypadków po zamachu. Dopiero kiedy dwóch policjantów zaaresztowało go za morderstwo, odetchnął z ulgą. Najwyraźniej jednak mu się udało.

      Włoch, pytany o motywy swojego czynu, odpowiedział, że chodziło mu o zabicie przedstawiciela rodziny królewskiej, nieważne kogo. Kilka dni wcześniej ówczesny paparazzi wytropił cesarzową Elżbietę w Hôtel Beau Rivage nad Jeziorem Genewskim, a Luigi przeczytał o tym w gazecie. Sissi była lady Dianą swoich czasów. Nie tylko dlatego, że śmierć obu kobiet pośrednio spowodowali paparazzi, ale także z tego powodu, że jako niezbyt ważna księżniczka poślubiła przystojnego następcę tronu wielkiego kraju. W wieku szesnastu lat wyszła za mąż za dwudziestotrzyletniego cesarza Franciszka Józefa i tym samym została monarchinią potężnego cesarstwa Habsburgów, sięgającego od Rosji po Mediolan i od Polski do Turcji. Popularność pięknej cesarzowej Austrii odżyła na nowo w 1955 roku, za sprawą filmów o Sissi, w których główną rolę zagrała śliczna Romy Schneider. Prawdziwa Sissi miała o wiele mniej bajkowe życie, niż sugeruje to ekranizacja tej historii. Elżbieta cierpiała na psychiczne zaburzenie odżywiania, które obecnie znamy pod nazwą anoreksji. W młodości ważyła czterdzieści sześć kilogramów. Poza tym nosiła zawsze bardzo obcisły gorset, żeby zachować talię osy. Obwód jej talii wynosił pięćdziesiąt centymetrów, tyle samo co dla koła o średnicy szesnastu centymetrów! Oczywiście 10 września 1898 roku również miała na sobie gorset, kiedy opuszczała hotel w Genewie, żeby popłynąć parowcem do Montreux.

      Dama dworu, hrabina Irma Sztáray von Sztára und Nagy-Mihály, która towarzyszyła jej tego dnia, oświadczyła później, że podczas spaceru po nabrzeżu Jej Cesarska i Królewska Wysokość została nagle zaatakowana przez mężczyznę. Szybko jednak wstała, powiedziała, że nic jej nie dolega, i poszła dalej, żeby zdążyć na statek. Na pokładzie zemdlała, była trupio blada, ale szybko doszła do siebie i spytała, co się stało. Statek był już na jeziorze i poproszono kapitana, by zawrócił go do portu. Dama dworu poluźniła gorset cesarzowej, żeby jej trochę ulżyć, na co Sissi znowu zemdlała. Hrabina zobaczyła wtedy na bieliźnie umierającej cesarzowej małą plamkę krwi, wielkości srebrnego guldena. Parowiec przybił do brzegu i Elżbieta, która prawdopodobnie już wtedy nie żyła, została przez marynarzy przeniesiona do hotelu na prowizorycznych noszach, zrobionych z dwóch wioseł. W hotelu lekarz stwierdził zgon cesarzowej. Otworzył tętnicę na ręce, ale krew z niej nie wyciekała. Było dziesięć po drugiej po południu.

      Podczas sekcji zwłok znaleziono ranę kłutą głębokości ośmiu i pół centymetra, na wysokości czwartego żebra po lewej stronie. Rana przeszywała płuca i serce na całą szerokość. Wystąpił krwotok wewnętrzny. Jak to możliwe, że ktoś z tak poważną raną nie spóźnił się na statek do Montreux?

      Nasze ciało posiada różne systemy kontroli i rezerwy, które radzą sobie tymczasowo z poważnymi problemami. To, że sześćdziesięcioletnia Elżbieta tak długo żyła z przebitym sercem, świadczy przede wszystkim o jej dobrej kondycji ogólnej. Sissi była naprawdę zdrową kobietą. Nie miała nadwagi, dorastała w górach, nigdy nie paliła papierosów i całe życie jeździła konno. Dobra kondycja tłumaczy, dlaczego wszystkie organy w jej ciele jeszcze dobrze funkcjonowały w chwili zamachu.

      Tuż po incydencie Elżbieta była naturalnie przestraszona. Poza tym bała się spóźnić na statek. Ten stan podniecenia pobudził część układu nerwowego zwaną układem współczulnym, która natychmiast zmobilizowała organizm. Bicie serca przyspieszyło, mięśnie miały więcej krwi, a nadnercza zaczęły wydzielać do krwiobiegu pewien hormon. Nazwa tego hormonu pochodzi od miejsca, gdzie się tworzy, po łacinie: ad – ‘przy’, ren – ‘nerka’. Chodzi więc o adrenalinę, która w dużej ilości krążyła we krwi i wzmacniała działanie układu współczulnego. Wszystko razem musiało dać cesarzowej tyle energii, że była w stanie dojść do statku.

      Sissi zemdlała dopiero na pokładzie. Przyczyną był wstrząs, to znaczy spadek ciśnienia krwi. Pierwszym narządem, który cierpi z powodu spadku ciśnienia krwi, jest organ zużywający najwięcej tlenu i pokarmu w organizmie – mózg. Dlatego straciła przytomność, a omdlenie jest często pierwszym objawem wstrząsu. Możliwe, że spadek ciśnienia był spowodowany utratą krwi z serca, wykrwawieniem ze wstrząsem hipowolemicznym,


Скачать книгу