Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi. Katriel Ben Arie

Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi - Katriel Ben Arie


Скачать книгу
jeszcze pokażemy, obawy te nie były bezpodstawne.

      Z kolei Brytyjczycy chcieli w pierwszej kolejności wyeliminować Włochy z wojny: w ich oczach byłoby to uderzenie w niemieckie morale wojenne, które w dodatku niezmiernie zaabsorbowałoby rezerwy Wehrmachtu – w końcu przecież w przypadku wyjścia Włoch z wojny Niemcy musieliby zastąpić ponad 70 włoskich dywizji. W takiej sytuacji, jaki sens miało godzenie się na bezczynne oczekiwanie wojsk alianckich na tę dogodną chwilę, kiedy inwazja na północną Francję będzie w końcu możliwa?

      Od 14 do 23 stycznia 1943 roku alianccy dowódcy przebywali na ośmiodniowej konferencji w Casablance. Głównym punktem obrad była kwestia, co robić po zakończeniu działań w Afryce Północnej (choć walki w Tunezji wciąż trwały i miały się ciągnąć jeszcze przez cztery miesiące). Generał Marshall, który przedstawiał amerykańskie zamiary, zalecał wielką ofensywę bombową przeciwko Niemcom jako preludium do ataku przez kanał. Bo czy była jakaś inna krótsza droga do serca Niemiec i skuteczniejsza metoda zmniejszenia niemieckiego nacisku na Rosję? Za to jeśli alianci uwikłają się w niekończące się, jak mogło się to zdarzyć, operacje na Morzu Śródziemnym, to jeszcze bardziej przedłuży to prowadzone w Wielkiej Brytanii przygotowania sił niezbędnych do inwazji Francji, aż do momentu, kiedy, być może, będzie już za późno. Ze strony brytyjskiej w imieniu swoich kolegów wypowiedział się generał Alan Brooke, szef Imperialnego Sztabu Generalnego. Uważał on lądowanie we Francji przez kanał w ciągu roku 1943 za niepraktyczne. Aby pomóc Związkowi Radzieckiemu podczas nadchodzącego lata, alianci powinni zmusić Niemców do jak największego rozproszenia swoich sił poprzez zagrażanie Niemcom od strony Morza Śródziemnego tam, gdzie to tylko było możliwe, oraz wyłączenie Włoch z wojny i włączenie do niej po stronie aliantów Turcji. W międzyczasie zaś można kontynuować rozmieszczanie wojsk w Wielkiej Brytanii. Ponieważ Roosevelt stawał się teraz już coraz mniejszym zwolennikiem działań strategicznych na obszarze Morza Śródziemnego, 18 stycznia zdecydowano, że jak tylko zakończy się zdobywanie Tunezji, zostanie zaatakowana Sycylia (operacja „Husky”). Decyzja, co do tego, co się będzie działo po zdobyciu Sycylii, nie została podjęta. Czy powinno się lądować na Sardynii? Czy też powinna zostać podjęta inwazja na włoskie terytorium macierzyste? A może żadne z tych rozwiązań? Ewidentnie potrzebna była nowa konferencja, aby zdecydować o dalszych krokach. Alianckie strategie obciążały bowiem różnice zdań, a każdy partner ciągnął w inną stronę. Aby więc nie nadwerężać sojuszu, osiągnięty na razie rezultat był nieuniknionym kompromisem, który jednak udaremniał możliwość szybkiego zwycięstwa poprzez koncentrację wszystkich sił na jednym z dwóch teatrów działań wojennych6.

      W Casablance ogłoszono też inną bardzo ważną decyzję: żądanie bezwarunkowej kapitulacji państw Osi. Był to jeden z najfatalniejszych błędów tej wojny, gdyż wzmacniał wolę oporu wśród wrogich żołnierzy i ludności, ponieważ nie wiedzieli oni, czego mogą się po swojej klęsce spodziewać po zwycięzcach, a szczególnie, jakie będzie zachowanie trumfującego Związku Radzieckiego. Churchill zaproponował wyłączenie Włoch z tego komunikatu, został jednak przegłosowany przez członków swojego własnego gabinetu. Rząd uważał, że „świadomość tych wszystkich trudnych rzeczy, jakie dotkną Włochy, będzie miała przypuszczalnie raczej pożądany wpływ na włoskie morale”7. Ta decyzja przyczyniła się później do tego, że alianci musieli niespodziewanie zakończyć rozmowy kapitulacyjne z Włochami i nie mieli możliwości wykorzystania włoskiego wyjścia z grupy państw Osi.

      Spór Brytyjczyków i Amerykanów o najlepszą strategię ciągnął się w kolejnych miesiącach przy okazji różnych spotkań i narad na wysokim szczeblu. Szczególnie duże znaczenie miały tutaj wielkie konferencje „Trident” w Waszyngtonie w maju 1943 roku i „Quadrant” w Quebecu w sierpniu 1943 roku. Konferencja „Trident” rozpoczęła się w Białym Domu 12 maja, podczas wizyty Churchilla w Stanach Zjednoczonych. Brytyjski premier upierał się z całym naciskiem przy szeroko zakrojonej ofensywie w roku 1943 na obszarze Morza Śródziemnego i w ten sposób odkładał na nieokreśloną przyszłość inwazję przez kanał na Francję. Amerykanie, przekonani, że zostali w Casablance wymanewrowani przez Brytyjczyków, byli zdecydowani tym razem nie ustępować. Posunęli się nawet tak daleko, że w przypadku gdyby ich decyzja ataku na północno-zachodnią Europę nie została zaakceptowana, to przy przydzielaniu amerykańskich zapasów wojennych gotowi byli dać pierwszeństwo pacyficznemu teatrowi działań wojennych. Rezultatem był znowu kompromis, ale tym razem korzystny dla Ameryki: atak przez kanał miał mieć priorytet przy rozdziale alianckich sił i środków, a wszystkie niezbędne przygotowania do niego miały zostać zakończone do 1 maja 1944 roku. Na Morzu Śródziemnym pozostawał cel w postaci wyłączenia Włoch z wojny – Eisenhower został poinstruowany, aby przygotować stosowne plany i wykorzystać przy nich zdobycie Sycylii. Mimo wszystko jednak skala zaopatrzenia śródziemnomorskiego teatru działań wojennych w wojsko i sprzęt desantowy miała zostać zmniejszona: w ramach przygotowań do operacji „Overlord” do 1 listopada musiano przetransportować do Wielkiej Brytanii siedem doświadczonych dywizji (cztery amerykańskie i trzy brytyjskie), jak również większą część sprzętu desantowego. Jednak jeszcze 30 czerwca 1943 roku Eisenhower uważał, że jeśli to Sardynia byłaby wybrana jako najbliższy cel po zdobyciu Sycylii, to będzie on w stanie przeprowadzić atak jeszcze w październiku. Natomiast inwazja na włoski ląd stały nie mogła być już, jego zdaniem, wykonana przed listopadem, a zresztą wtedy także pogoda mogła uniemożliwić operację desantową8. Preferowany przez Churchilla plan nie został więc mimo wszystko przeforsowany. Zgodzono się wprawdzie na rozpoczęcie po zajęciu Sycylii kampanii we Włoszech, ale środki do jej wykonania nie zostały zapewnione.

      Churchill nie dawał się jednak tak szybko zniechęcić. 16 lipca napisał do czołowego południowoafrykańskiego męża stanu, feldmarszałka Smutsa: „W żadnym wypadku nie pozwolę, żeby silne brytyjskie i dowodzone przez Brytyjczyków armie stały bezczynnie nad Morzem Śródziemnym”9. Poza dziewięcioma amerykańskimi dywizjami na śródziemnomorskim teatrze działań wojennych znajdowało się prawie trzydzieści brytyjskich albo dowodzonych przez Brytyjczyków dywizji (lub równoważnych im związków) oraz różne dywizje francuskie. Siły lotnicze składały się w 55% z amerykańskich i w 45% z brytyjskich jednostek, zaś morskie były w 80% brytyjskie. Były to powody, dla których Churchill mógł mieć w sprawach śródziemnomorskich dużo do powiedzenia, dlatego też energicznie rozwijał on swoje plany ofensywne nad Morzem Śródziemnym, gdy spotkał się w Algierze z naczelnymi dowódcami tego teatru działań wojennych, dokąd przyleciał wraz z generałem Marshallem bezpośrednio po zakończeniu konferencji „Trident”10.

      Zwycięskie zakończenie walk na Sycylii przyszło mu w tym w sukurs, choć był to tylko względny sukces, jako że wojska niemieckie najpierw prowadziły obfitujące w wiele sukcesów działania opóźniające, a potem uszły do Włoch przez Cieśninę Mesyńską, mogąc przy tym zabrać ze sobą cały swój ciężki sprzęt. Udało im się to, pomimo obezwładniającej przewagi alianckiej w powietrzu i na morzu, nie mówiąc już o ogromnej przewadze w ludziach: na śródziemnomorskim teatrze działań wojennych znajdowało się bowiem wtedy około czterdziestu alianckich dywizji, spośród których kilka mogło wylądować czy to na Sycylii, czy w Kalabrii, na tyłach tych trzech niemieckich słabych dywizji, które powoli opuszczały wyspę.

      Rozpoczęte 10 lipca zajmowanie Sycylii zakończyło się 17 sierpnia 1943 roku. Później, gdy jeszcze żadne siły niemieckie nie wzmocniły obrony, marsz naprzód był na tyle szybki, że generałowie w Waszyngtonie zaczęli się nieco chwiać w swoich opiniach: może sukces na obszarze Morza Śródziemnego był mimo wszystko łatwy do osiągnięcia, dlaczego by więc nie wykorzystać także tej okazji? Brytyjskie plany metodycznego marszu na północ przez Włochy wydawały im się jednak zbyt powolne. Generał Marshall żywił przy tym podejrzenia, że Londyn aż do upadku Rzymu będzie nalegać na utrzymywanie w rejonie Morza Śródziemnego bardzo dużych sił, kosztem oczywiście operacji „Overlord”. Dlatego aby skrócić kampanię, zaproponował wielkie przedsięwzięcie desantowe w rejonie


Скачать книгу