Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi. Katriel Ben Arie

Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi - Katriel Ben Arie


Скачать книгу
– nie ufał Włochom. Z drugiej strony człowiek, który w maju 1943 roku dowodził wojskami niemieckimi we Włoszech, czyli pochodzący z Luftwaffe feldmarszałek Kesselring, miał przeciwne zdanie i uważał, że z włoską pomocą – odwrotnie niż Rommel lubił Włochów i ufał im – mógłby na stałym lądzie z powodzeniem bronić całego półwyspu. Za każdą piędź ziemi, którą musiałby oddać aliantom, chciał żądać od nich wysokiej ceny: utraty wojennego zapału z powodu poniesionych krwawych ofiar, a przede wszystkim straty czasu. Różnice poglądów Rommla i Kesselringa, nie całkiem wolne od ich osobistej rywalizacji, nadały w nadchodzących miesiącach charakter niemieckiej polityce wobec Włoch13.

      W przeciwieństwie do swoich generałów Hitler od początku skłaniał się do zdania Kesselringa. W jego opinii oddanie Włoch miało poważne wady: jeśli Włochy wyjdą z sojuszu, to może to ośmielić pozostałych niemieckich satelitów do podążenia za tym przykładem. Musiano by też czymś zastąpić włoskie dywizje na Bałkanach i w południowej Francji. A skąd wziąć zastępców w tym czasie, kiedy wszystkie siły, jakie tylko były dostępne, potrzebne były w Rosji do ofensywy na łuku kurskim? Poza tym trzeba było wziąć pod uwagę, że zajęte przez aliantów lotnisko w Foggi w południowych Włoszech mogłoby zostać wykorzystane do wielkich nalotów na Austrię i południowe Niemcy (a może także na rumuńskie pola naftowe). W rzeczywistości jednak głównymi przyczynami takiej opinii Hitlera był fakt, że nigdy nie był on gotowy do dobrowolnego oddania jakiegokolwiek terytorium – gdzie by ono nie było – oraz to, że nie chciał zostawiać w potrzebie swojego przyjaciela Mussoliniego. W konsekwencji 4 maja zaoferowano Włochom tytułem wsparcia jedną dywizję niemiecką. Dwa dni później Hitler osobiście dodał jeszcze trzy dywizje, z których jedna miała zostać przetransportowana do Włoch, a dwie następne miały zostać na nowo utworzone z resztek niemieckich dywizji rozbitych w Tunezji, przy czym resztki te z powodu braku środków transportu wciąż znajdowały się na obszarze Włoch. 10 maja Ambrosio, choć niechętnie, przyjął te oferty i poprosił, aby jedna z tych dywizji stacjonowała na Sycylii, druga na Sardynii, a trzecia w południowych Włoszech, przy czym wszystkie miały pozostawać pod włoskimi rozkazami. Gdy jednak Hitler zaoferował potem jeszcze dwie dywizje, to już tym razem Duce, pod wpływem nacisków Ambrosio, odmówił ich przyjęcia14.

      Tymczasem włoskie wahania przy przyjmowaniu niemieckiego wsparcia zaczęły wzbudzać u Niemców podejrzenia. Były też jeszcze inne dziwne symptomy. Na przykład odmowa przyjęcia doświadczonego niemieckiego personelu do włoskich dywizji pancernych, które to uzupełnienie Hitler już dawno obiecał Mussoliniemu. Ponadto wielokrotne niewypełnianie obietnic Mussoliniego o użyciu włoskiej floty do przewiezienia wojsk do Tunezji i na włoskie wyspy, wreszcie ustawiczne obstawanie Comando Supremo przy żądaniu niemieckiego zaopatrzenia wojennego i niemieckiego wsparcia lotniczego w stopniu, które OKW określiło jako nierealny15. Przedłożony Hitlerowi 19 maja raport Oberkommando der Wehrmacht szkicował mało pochlebny obraz zarówno profesjonalizmu, jak i zaangażowania włoskich jednostek. Raport ten legł teraz u podstaw idei opracowania planu „Alaryk”, tj. awaryjnego planu na wypadek, gdyby Włochy wyłamały się z sojuszu z Niemcami. Zgodnie z tym planem północne Włochy miały zostać zajęte przez liczne niemieckie dywizje z dowodzonej przez Rommla grupy armii z dowództwem w Monachium. W czasie gdy Rommel organizowałby obronę północnych Włoch, Kesselring miał przeprowadzić odwrót niemieckich wojsk z południowej części kraju i z Sycylii celem przejęcia przygotowanych przez Rommla północnych twierdz.

      W maju Kesselring udał się na Sycylię, aby skontrolować prowadzone tam przygotowania obronne. Powrócił rozczarowany i sfrustrowany, gdyż zobaczył, że Włosi są zmęczeni wojną i nie nadają się do walki. Tym razem jego energiczne interwencje doprowadziły do jednoznacznego potwierdzenia przez generała Ambrosio przyjęcia czterech niemieckich dywizji. Jedna – późniejsza 15. Dywizja Grenadierów Pancernych – miała zostać utworzona z jednostek, które po upadku Tunisu uratowały się na Sycylii, 90. Dywizja Grenadierów Pancernych miała zostać przewieziona na Sardynię, Dywizję Pancerną „Hermann Göring” przewidziano do stacjonowania w pobliżu Neapolu, wreszcie czwartą z przeniesionych dywizji była 16. Dywizja Pancerna, która po zakończeniu swojego szkolenia we Francji miała zostać przetransportowana do Włoch. Ambrosio, do tej pory domagający się, aby wszystkie niemieckie jednostki w Włoszech podlegały włoskim rozkazom, niespodziewanie zgodził się teraz na przeniesienie do południowych Włoch także kwatery głównej XIV Korpusu Pancernego, która jednostki te miała szkolić i nimi dowodzić. Ponadto Kesselring uzyskał od Hitlera zgodę na wzmocnienie lotnictwa, jednak większość eskadr i tak została w końcu wysłana na wschodni obszar Morza Śródziemnego, gdyż tam w pierwszej kolejności oczekiwano alianckiego desantu16.

      Niemieckie wątpliwości z czasem zmalały: w końcu przecież Włosi przyjęli niemieckie wojska na swoją ziemię, a i po porażce w Tunezji nie następowało na razie żadne wielkie lądowanie. Jednak po alianckim desancie na Sycylii kolejne duże zaniepokojenie wzbudził w Berlinie spowodowany tą akcją szybki upadek morale włoskiej armii. 15 lipca, pięć dni po lądowaniu, generał Jodl, szef Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu (Chef des Wehrmachtführungsstabes), wyraził swoją opinię, że Sycylii nie można będzie utrzymać, zaś we włoskim korpusie oficerskim szerzy się duch zdrady. „Zamiarem włoskich zdrajców może być żądanie coraz większych sił niemieckich, a następnie angażowanie ich w takich miejscach, w których zostaną rozbite”. Wnioskował z tego, że żadne dalsze niemieckie jednostki nie powinny być przerzucane do południowych Włoch, przynajmniej do czasu aż armia włoska nie zostanie oczyszczona z wątpliwych elementów, które zastąpią godni zaufania oficerowie, a włoskie dywizje stacjonujące w północnych Włoszech (które mogły odciąć stojące na południu niemieckie jednostki) nie zostaną szybko skierowane na samo południe.

      Taki był kontekst spotkania Führera z Duce, do którego doszło 17 lipca w Feltre w północno-wschodnich Włoszech. Hitler wygłosił tam trwającą dwie godziny płomienną przemowę, w której wzywał Włochów, żeby sobie przypomnieli o swoim profesjonalizmie, zreorganizowali armię i wysłali nowe wojska do Kalabrii. Niemcy nie są już w stanie wspomagać ich dalej siłami pancernymi czy lotniczymi i Włosi sami powinni na Sycylii wszystkimi swoimi siłami sprawić wrogowi „Stalingrad”. Podczas spotkania panowała chłodna atmosfera. Hitlerowi towarzyszył szef Oberkommando der Wehrmacht feldmarszałek Keitel, zaś Mussoliniemu asystował Ambrosio. Rozmowa Ambrosia z Keitlem nie przyniosła żadnego rezultatu: Niemcy nalegali, żeby Włosi wszystkie swoje siły, które mieli do dyspozycji, wysłali do południowych Włoch, podczas gdy ci chcieli swoje oddziały skoncentrować w środkowych i północnych rejonach kraju celem ich uzupełnienia i przygotowania do walki. Włoch, który zdawał sobie sprawę, że propozycja Keitla umożliwiłaby Niemcom kontrolowanie północnych i środkowych regionów oraz otoczenie stolicy, odrzekł, że wszystko, czego Włochy na razie potrzebują od swojego sojusznika to pancerne i zmotoryzowane dywizje. Ponieważ Mussolini, który przysłuchiwał się potokowi słów Hitlera i nie wydał przy tym z siebie ani jednego słowa, nie powiedział swojemu przyjacielowi (czego Ambrosio się od niego domagał), że Włosi są już u kresu sił, włoski szef sztabu poprosił o dymisję. Duce odmówił jednak jej przyjęcia.

      Tymczasem milcząca zgoda Mussoliniego na wszystko, co Hitler zaproponował, wywarła na tym ostatnim tak korzystne wrażenie, że następnego dnia polecił Rommlowi tymczasowo przejąć naczelne dowództwo w Grecji, z tym że musiał być jednak w razie potrzeby gotowy do szybkiego powrotu do Włoch. Z kolei włoskie Comando Supremo było z rezultatu konferencji w Feltre całkowicie niezadowolone, ponieważ nie zabezpieczono tam prawa Włochów do dysponowania niemieckimi wojskami we Włoszech wedle ich własnego uznania17. I nie tylko generałowie byli niezadowoleni. W trakcie pobytu Mussoliniego w Feltre Rzym został zbombardowany i król, który pospieszył odwiedzić płonące dzielnice, został zaskoczony nie tylko widokiem ruin, lecz także faktem wygwizdania go przez mieszkańców. Gdy Duce zdawał mu sprawozdanie z rozmów z Feltre, Wiktor Emanuel III czynił mu ostre wymówki: nic z tego nie będzie, Sycylia jest już przegrana, a dyscyplina w armii upada. Mussolini dał swojemu królowi do zrozumienia,


Скачать книгу