Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi. Katriel Ben Arie

Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi - Katriel Ben Arie


Скачать книгу
napięcie osiągnęło już taki poziom, że Niemcy – przekonani, że ich sojusznik zamierza kapitulować – przygotowali ultimatum dla Comando Supremo: jeśli włoskie naczelne dowództwo niezwłocznie nie podejmie działań równoznacznych z wprowadzeniem stanu wojennego, niemieckie dowództwo wojskowe podejmie takie kroki, jakie samo uzna za stosowne. Niemiecka nerwowość wzrosła bowiem w wyniku zaobserwowania różnorodnych włoskich przedsięwzięć: koncentracji wojsk w północnych Włoszech, szczególnie na obszarze Alp; wznoszenia granicznych instalacji obronnych; blokady dolin oraz minowania budynków i mostów. Pojawiły się podejrzenia, że Włosi zablokują w stosownym momencie przełęcze górskie i w ten sposób odetną niemieckie wojska we Włoszech. Niepokój wzmogły dodatkowo wroga postawa żołnierzy włoskich i mnożące się niszczenie niemieckich kabli telefonicznych.

      Planowane ultimatum obejmowało osiemnaście żądań, w tym takie jak niemiecki „wpływ” na włoskie lotnictwo oraz zakaz publikowania w prasie opinii, które mogłyby paraliżować włoskiego ducha bojowego36. Oberkommando der Wehrmacht nie znalazło już jednak czasu, aby je wręczyć, gdyż następnego dnia Włochy skapitulowały.

      Na początku sierpnia 1943 roku włoska dyplomacja zaczęła w Lizbonie i Tangerze ostrożnie sondować, pod jakimi warunkami byłaby możliwa kapitulacja, przy czym naczelne dowództwo wojskowe aliantów na śródziemnomorskim teatrze działań wojennych nie zostało o tym w ogóle powiadomione: ani Eisenhower, ani jego szef sztabu generał Walter Bedell-Smith, ani także głównodowodzący 15. Grupy Armii (składającej się z amerykańskiej 5. Armii i brytyjskiej 8. Armii) brytyjski generał Harold Alexander37. Ponieważ Włosi nie otrzymali spodziewanej zachęcającej odpowiedzi – tylko brytyjski przedstawiciel w Tangerze dostał polecenie, aby poinformować swoich włoskich kolegów, że Włochy muszą skapitulować bezwarunkowo – 15 sierpnia udał się do Madrytu przedstawiciel Comando Supremo, generał brygady Castellano. Wyjaśnił on brytyjskiemu ambasadorowi, Sir Simonowi Hoare’owi, że Włochy są gotowe przejść do obozu aliantów, jak tylko alianckie wojska wejdą na włoski ląd stały. W przypadku przyjęcia jego propozycji, przekaże on też aliantom wojenne plany Niemców. Churchill i Roosevelt uczestniczyli właśnie w konferencji „Quadrant” w Quebecu, gdy zostali poinformowani o tej włoskiej ofercie. Polecili więc Eisenhowerowi wysłać dwóch oficerów z jego sztabu do Lizbony, dokąd udał się także, pod pozorem oficjalnej wizyty, Castellano. Obaj wysłani przez Eisenhowera oficerowie, Bedell-Smith i jego oficer wywiadu, brygadier Strong, spotkali się z nim 19 sierpnia. Rozmowom przewodniczył miejscowy brytyjski ambasador, Sir Ronald Campbell, poza tym obecny był amerykański chargé d’affaires. Bedell-Smith poinformował włoskiego generała, że jego pełnomocnictwa dotyczą tylko jednej kwestii: bezwarunkowej kapitulacji. W obliczu tak twardej postawy Castellano postanowił od razu pokazać na mapie dyslokację wojsk niemieckich i włoskich. Celem zatarcia śladów generał został jeszcze jeden dzień w Lizbonie i 27 sierpnia powrócił do Rzymu z następującymi alianckimi żądaniami: zakończenie wrogich działań w określonym momencie, o którym rząd zostanie poinformowany na krótko przed lądowaniem; po przemówieniu radiowym alianckiego naczelnego dowódcy w Afryce Północnej (Eisenhower) ogłoszenie zawieszenia broni przez włoski rząd; rozkaz dla wojska i ludności stawiania oporu Niemcom; przemieszczenie sił morskich i lotniczych do baz alianckich; uwolnienie wszystkich jeńców. Jeśli rząd włoski będzie działał w takim duchu i zgodnie z tymi zasadami, obiecywał Bedell-Smith, aliancka postawa względem Włochów zostanie złagodzona.

      W międzyczasie rząd włoski, zaniepokojony brakiem odpowiedzi Zachodu oraz systematycznym zajmowaniem przez Niemców północnych Włoch, wysłał do Lizbony kolejnego generała, który przybył tam w momencie, gdy Castellano był już w drodze powrotnej do Rzymu. Instrukcje generała Zanussiego przewidywały wymuszenie w Londynie alianckiego desantu na północ od Rzymu. Zamiast do Londynu zabrano go jednak do Algieru, do kwatery głównej Eisenhowera, gdzie poinformował aliantów o ruchach wojsk niemieckich. Następnie z Algieru został zawieziony na Sycylię, aby tam spotkać się z Bedell-Smithem i Strongiem. Z kolei generał Castellano, który obiecał, że do końca miesiąca przekaże odpowiedź swojego rządu, również spieszył się z przyjazdem na Sycylię. Słowa dotrzymał i przybył 31 sierpnia38. W tym czasie przygotowania do lądowania w zatoce Salerno szły już pełną parą, gdyż dzień po upadku Mussoliniego, 26 lipca, Eisenhower otrzymał od Połączonego Szefostwa Sztabów rozkaz niezwłocznego opracowania planu ataku na Neapol, który miał się odbyć w najbliższym możliwym terminie. Do ataku miały zostać użyte środki przewidziane dla śródziemnomorskiego teatru działań wojennych na majowej konferencji „Trident”. W tym momencie Eisenhower miał już zresztą rozpoczęte przygotowywanie takiego planu, gdyż był to jeden z jego siedmiu planów inwazji Włoch39. Przed podjęciem decyzji, gdzie chce uderzyć, w rejonie Neapolu czy na czubku włoskiego buta, czekał tylko jeszcze na rezultat włoskich zawirowań. 1 sierpnia postanowił, że wykona oba uderzenia i zanim dokona ataku na Neapol, opanuje przyczółek w rejonie Reggio di Calabria. Chciał przez to zabezpieczyć przejście Cieśniną Messyńską i jednocześnie odciągnąć uwagę nieprzyjaciela od dalej położonych północnych wybrzeży. Ponieważ desant w rejonie Neapolu miał być wykonany przez amerykańską 5. Armię, to do przekroczenia Cieśniny Messyńskiej została wyznaczona brytyjska 8. Armia40.

      14 sierpnia rozpoczęto w kanadyjskim Quebecu kolejne spotkanie na szczycie przywódców anglosaskiego sojuszu. Konferencja ta, która otrzymała nazwę „Quadrant”, odbywała się w okolicznościach wyjątkowo niewygodnych dla zdeklarowanych zwolenników operacji „Overlord”. Sycylia została już zdobyta i to stosunkowo łatwo i szybko. Armia włoska ani razu nie pokazała, że jest skłonna bronić swojej ziemi, a upadek Mussoliniego ujawnił niespodziewane nowe możliwości (choć żaden z uczestników konferencji akurat nie brał poważnie pod uwagę skorzystania z tych konkretnych okazji). W tej sytuacji okazało się, że wobec dużych postępów na tamtym obszarze nawet w Waszyngtonie zaczęto myśleć o silnej ofensywie w rejonie Morza Śródziemnego – rzecz jasna ze szkodą dla operacji „Overlord”. Roosevelt zaproponował nawet Marshallowi, aby siedem doświadczonych dywizji, które w listopadzie miały opuścić Morze Śródziemne celem przetransportowania do Wielkiej Brytanii do wykorzystania przy operacji „Overlord”, zastąpić siedmioma innymi, świeżymi amerykańskimi dywizjami. Marshall jednak uparcie sprzeciwiał się wszystkim próbom zmiany koncepcji strategicznej. Zwracał przy tym uwagę na meldunki Eisenhowera, który twierdził, że rozporządza wystarczającymi siłami do realizacji wyznaczonych mu przez Połączone Szefostwo Sztabów zadań. Natomiast siedem dodatkowych dywizji wysłanych na Morze Śródziemne byłoby stracone dla operacji „Overlord”, tak samo jak statki niezbędne do ich przewiezienia. Poza tym taka ofensywa dałaby Brytyjczykom pretekst do ponownego podjęcia tematu ich planów bałkańskich, o które tak zabiegają. Ten ostatni argument przekonał Roosevelta. Powiedział, że ma świadomość brytyjskiej chęci wyprzedzenia Rosjan na Bałkanach, ale stwierdzał brak logiki w tej postawie: przecież Rosjanie nie mieli żadnych planów w stosunku do Bałkanów! Niezależnie od wszystkiego był już teraz na tyle przekonany, że na konferencji „Quadrant” w pełni poparł Marshalla41.

      Dzień po oficjalnym otwarciu konferencji naradę nad powstałą sytuacją rozpoczęło Połączone Szefostwo Sztabów. Generał Brooke potwierdził, że Brytyjczycy wciąż uznają operację „Overlord” za główne uderzenie aliantów na Zachodzie. Jednak, pytał, gdzie w czasie, gdy siły inwazyjne będą zabezpieczały plaże desantowe we Francji, będzie można lepiej związać niemieckie wojska niż na obszarze Morza Śródziemnego? Ponadto trzeba było przecież wspierać Turcję, aby przeciągnąć ją w tej wojnie na stronę aliantów. Marshall instynktownie sprzeciwiał się kierunkowi, w który wiał brytyjski wiatr. Zwłaszcza wejście do wojny Turcji otworzyłoby nowy front bałkański, który pochłonąłby nieprzewidzianą ilość alianckich rezerw, szczególnie, jeśli walki te przynosiłyby sukcesy. Bronił więc z wielkim zapałem opinii, że niemożliwością jest osiągnięcie rozstrzygnięcia na Bałkanach – z Turcją czy bez niej – i tylko na Wyspach Brytyjskich można utworzyć bazy,


Скачать книгу