Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi. Katriel Ben Arie

Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi - Katriel Ben Arie


Скачать книгу
okazjom do zyskania bez żadnego wysiłku i rozlewu krwi dużego terytorium i dodatkowego wojska. Jedynymi, którzy swoje działania starannie zaplanowali i właśnie dlatego z powstałej sytuacji wyciągnęli korzyści, byli Niemcy.

      Niemniej sytuacja Niemców była w praktyce dość ciężka. W czasie gdy wycofywali się z Kalabrii, a do opierania się atakującym na przyczółku Salerno mieli do dyspozycji tylko niewielkie siły, musieli równocześnie wyłączać z akcji znacznie silniejsze siły włoskie i umacniać swoją władzę nad krajem. W porównaniu do zadania przejęcia w swoje ręce terenów na północ od linii Elba-Ankona, co zostało powierzone Grupie Armii B, zadanie Naczelnego Dowódcy Obszaru „Południe” (Oberbefehlshaber Süd) było wyjątkowo trudne do realizacji w ciągu tych już niewielu pozostających do dyspozycji dni. Dwie z jego dywizji znajdowały się ciągle jeszcze w Kalabrii, jedna była rozproszona w Apulii, jedna walczyła na plaży pod Salerno, dwie stały na północ od Salerno, a dwie w okolicach Rzymu. Musiano walczyć jednocześnie na dwóch frontach i nie posiadano do tego wystarczających sił. Szczególnie poważna była sytuacja w Rzymie, przez który przechodziła linia zaopatrzenia. Bez silnie trzymanej w niemieckim ręku stolicy jednostki 10. Armii byłyby odcięte. Kesselring był przygotowany na alianckie lądowanie, nie mógł więc wykluczyć, że odbędzie się ono w tamtych okolicach i choć desant pod Salerno do pewnego stopnia uśmierzył jego obawy, niemniej ciągle jeszcze musiał liczyć się z operacją powietrznodesantową pod Rzymem. Skoordynowana z silnym atakiem korpusu mobilnego generała Carboniego operacja taka mogła zadecydować o losie sześciu niemieckich dywizji w południowych Włoszech, a być może także dwóch dywizji rozmieszczonych w okolicach Rzymu. Te osiem dywizji to była niemiecka elita: dwie dywizje spadochronowe, trzy pancerne i trzy grenadierów pancernych. W odróżnieniu od nich Rommel dysponował na obszarze odległym setki kilometrów od Rzymu sześcioma dywizjami piechoty i tylko dwiema zmotoryzowanymi.

      Na szczęście dla Niemców Włosi nie byli przygotowani na planowy opór, a alianci nie widzieli dla nich żadnej możliwości pomocy. Generał Taylor miał rację, gdy w ostatniej chwili odwołał lądowanie 82. Dywizji Powietrznodesantowej bezpośrednio pod Rzymem. Nie tylko dlatego, że przewidziany teren desantu został przez Niemców szybko zajęty, lecz także dlatego, że wśród najwyższych dowódców włoskich zapanowały zamęt i panika, do którego to stanu przyczyniło się jednak także alianckie dowództwo.

      Desantowane pod Salerno siły alianckie nie osiągnęły jednego ważnego celu, mianowicie nie odcięły niemieckich jednostek znajdujących się na południu. Obie dywizje LXXVI Korpusu Pancernego, 26. Pancerna i 29. Grenadierów Pancernych, które w zupełnym porządku dokonały odwrotu z Kalabrii, zaraz potem połączyły się z obrońcami przyczółka pod Salerno, choć i tak powolny i metodyczny marsz sił 8. Armii Montgomery’ego nie byłby w stanie im w tym przeszkodzić, nie mówiąc już o ich rozbiciu. Z kolei gdy 9 września pod Tarentem wysadzono oddziały brytyjskiej 1. Dywizji Powietrznodesantowej, to stojącej tam niemieckiej 1. Dywizji Spadochronowej udało się wycofać nietkniętej po zręcznym przeprowadzeniu działań opóźniających. Niektóre z tych wojsk dotarły do rejonu Salerno, gdzie do zebranych do obrony niemieckich jednostek dołączyły także Dywizja Pancerna „Hermann Göring” i 15. Dywizja Grenadierów Pancernych, które wymaszerowały na południe spod Neapolu i Zatoki Gaeta. Później przybyły tam również części 3. Dywizji Grenadierów Pancernych57.

      Lądowanie w Zatoce Salerno było pierwszą aliancką próbą postawienia stopy na kontynencie europejskim. Dlatego nadzwyczaj ważne było, aby agresora wrzucić z powrotem do morza, co byłoby jednocześnie krwawym ostrzeżeniem dla wojsk alianckich, że jeśli tylko ośmielą się wylądować na wybrzeżach zachodniej Europy, to z pewnością zostaną zniszczone. Pomyślne lądowania w Kalabrii i Apulii, w których realizacji w zasadzie prawie nie mogły przeszkodzić cofające się słabe wojska niemieckie, nie mogły dać jeszcze wyobrażenia o skali sił, jakie Niemcy są w stanie realnie rozwinąć celem zniszczenia desantu morskiego. Tak więc przez cały tydzień toczono zacięte walki na przyczółku Salerno, przy czym raz już prawie udało się Niemcom rozciąć go na dwie części, ale zostali odparci rzęsistym ogniem alianckich okrętów wsparcia oraz nieustającymi nalotami lotnictwa. W konsekwencji jednoczesnych postępów brytyjskiej 8. Armii w Kalabrii i Apulii Niemcy poczuli się jednak w końcu zmuszeni do rozpoczęcia odwrotu na północ. Był on wolniejszy i bardziej uporządkowany, a posuwającemu się za nimi nieprzyjacielowi szkodzono tak, jak to tylko było możliwe. Cofające się wojska znalazły nawet czas na zniszczenie instalacji portowych Neapolu.

      Jeszcze w trakcie trwania zaciekłej bitwy na przyczółku pod Salerno, 12 września 1943 roku, udało się Niemcom po wspaniałej akcji uwolnić Mussoliniego58 przetrzymywanego na szczycie góry w masywie Gran Sasso. Tego samego dnia Hitler wydał też rozkaz, zgodnie z którym Grupa Armii B oraz Naczelny Dowódca Obszaru „Południe” (Oberbefehlshaber Süd) zostali podporządkowani bezpośrednio jemu. Przewidywane uprawnienia Rommla w stosunku do Kesselringa miały wejść w życie dopiero po wydaniu specjalnego rozkazu. Kesselring otrzymał przy tym zadanie zaatakowania przyczółka pod Salerno wszystkimi możliwymi siłami, niemniej nawet w przypadku sukcesu miał potem i tak wycofać się na obszar na północ od Rzymu, niszcząc po drodze wszystkie konstrukcje wojskowe. Z kolei Grupa Armii B miała przystosować do obrony północne Włochy i w tym celu zbudować w Apeninach ufortyfikowaną linię. Sardynia i Korsyka miały zostać opuszczone, zaś Elba zajęta i utrzymywana59.

      Kesselring jednak niezbyt spieszył się z odwrotem na północ. Tak jak jego koledzy w Oberkommando der Wehrmacht obawiał się, że alianci po zajęciu lotnisk pod Foggią skierują swój wzrok na Bałkany (których strategiczne znaczenie już tylko ze względu na obecne tam życiodajne surowce przewyższało ich zdaniem znaczenie Włoch), a może nawet zaczną myśleć o południowej Francji jako o celu następnej operacji. Z tego powodu już wieczorem 12 września Kesselring rozważał z dowódcą 10. Armii, generałem wojsk pancernych Heinrichem von Vietinghoffem, możliwość wzniesienia linii fortyfikacji na południe od Rzymu. Linia ta otrzymała najpierw nazwę Linii Zimowej, później nazwano ją ostatecznie Linią Gustawa. W sensie dosłownym nie chodziło tutaj o linię, lecz o system ufortyfikowanych i urzutowanych w głąb pozycji umieszczonych w najwęższym miejscu półwyspu. „Linia” biegła wzdłuż rzek Garigliano, Gari i Rapido, a dalej ciągnęła się przez Venafro i wzgórza Maiella aż do wybrzeża Adriatyku niedaleko miejscowości Fossacesia, niecałą milę na północ od rzeki Sangro. Z biegiem czasu wzniesiono jeszcze parę innych „linii”: jedne były uprzykrzającymi życie konstrukcjami polowymi przeznaczonymi do działań opóźniających, zaś inne bocznymi odgałęzieniami linii głównej. Kesselring był niezmordowany w zachęcaniu dowódców odpowiedzialnych za realizację tego zadania do pospiesznej budowy stanowisk obronnych. W swoich wspomnieniach pisze o tym tak: „Nadzwyczaj starannie przeprowadziłem inspekcję stanowisk i z pewnością byłem dla kierującego pracami generała saperów Bessela bardziej niż uciążliwy”60.

      Nadzwyczajna aktywność Kesselringa została ostatecznie doceniona także na najwyższym szczeblu. Hitler uważał na początku, że wszystkie osiem dywizji, które podlegały rozkazom Kesselringa, oraz jego silne oddziały przeciwlotnicze są już z dużym prawdopodobieństwem stracone. A ponieważ już z góry spisał na straty także południowe i środkowe Włochy, nie chciał tam ryzykować losu kolejnych jednostek. Kesselring skarżył się później na to niezrozumiałe dla niego zachowanie w następujących słowach: „Jeszcze dzisiaj jest dla mnie wciąż niewytłumaczalnym to, że Hitler wolał osiem pierwszorzędnych niemieckich dywizji (z których sześć było na południu, a dwie w okolicach Rzymu) i bardzo silną broń przeciwlotniczą spisać na straty, zamiast poprzez dodanie dwóch czy trzech dywizji, które miał do dyspozycji w północnych Włoszech, stworzyć okazję do zwycięskiej operacji”61. Niemieckie naczelne dowództwo zostało więc miło zaskoczone faktem, że alianci nie zdołali odciąć tych sił, tak samo zresztą jak wcześniej nie zdążyli zapobiec wycofaniu trzech z tych jednostek z Sycylii oraz opuszczeniu przez inne jednostki (w tym 90. Dywizję Grenadierów


Скачать книгу