Smoleńsk 1632-1634. Dariusz Kupisz

Smoleńsk 1632-1634 - Dariusz Kupisz


Скачать книгу
kilkutysięczna armia polska, dowodzona przez samego Zygmunta III Wazę, przekroczyła graniczną rzeczkę Iwarę na Smoleńszczyźnie. Pierwszym celem kampanii miało być opanowanie Smoleńska, leżącego na drodze do Moskwy. Dowództwo polskie liczyło na zajęcie miasta bez walki, jednak wojewoda smoleński Michał Szein odrzucił propozycję otwarcia bram. Główne siły armii królewskiej dotarły 1 października do spalonych przedmieść miasta. W przeciągu kilku następnych tygodni liczebność wojsk polskich wzrosła niemal do 20 000 ludzi. Przybyli też Kozacy zaporoscy, jednak słaba artyleria, licząca zaledwie 30 dział, nie wróżyła szybkiego sukcesu, tym bardziej że wzniesionych świeżo murów twierdzy broniło 170 armat i 5400 żołnierzy. Załoga mogła zostać w każdej chwili wzmocniona przez parę tysięcy mieszczan, a w magazynach miejskich znajdowały się spore zapasy broni palnej, prochu i amunicji27. Po lustracji umocnień Smoleńska hetman Stanisław Żółkiewski zaproponował, aby zablokować Szeina częścią sił, a z resztą iść prosto na Moskwę. Burzliwa rada wojenna doprowadziła jednak do odrzucenia tej koncepcji, po czym rozpoczęto długie i mozolne oblężenie.

      W 1609 roku nie powiodły się ani szturmy, ani prace minerskie, poprzestano więc na blokowaniu załogi. Dopiero w maju następnego roku dowieziono oblegającym ciężkie działa, które skoncentrowano wzdłuż najsłabszych, zachodnich i południowo-wschodnich linii murów. Decydujący szturm zdołano przeprowadzić dopiero w nocy z 12 na 13 czerwca 1611 roku, wysadzając za pomocą petardy fragment umocnień od strony zachodniej. Użyto też drabin, a zdziesiątkowana głodem i epidemią garstka obrońców nie zdołała powstrzymać kilkustronnego ataku. Ranny Szein dostał się do niewoli, a część smoleńszczan schroniła się w Soborze Uspieńskim, który jednak jeden z mieszczan wysadził w powietrze28. W ten sposób zakończyło się trwające 21 miesięcy oblężenie.

      Nigdy wcześniej żaden król polski nie zdobył tak wielu dział, nigdy też nie przebywał tak długo w obozie pod obleganym miastem. Po 97 latach rządów moskiewskich Smoleńsk wracał w granice Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jego zdobycie, podobnie jak wcześniejszy upadek, odbiło się głośnym echem w całej Europie. Na dwór warszawski napływały gratulacje od papieża, cesarza i króla Hiszpanii. W kraju wybito kilka medali sławiących zwycięstwo Zygmunta III, a liczbę okolicznościowych panegiryków należy oceniać na kilkadziesiąt. Podkreślano przy tym, iż Smoleńsk został wyzwolony, przez co akcentowano historyczne prawa Litwy do jego posiadania29.

      Podczas gdy Zygmunt III oblegał Smoleńsk, doszło w państwie moskiewskim do wydarzeń, które miały odegrać ważną rolę podczas przyszłej wojny smoleńskiej. Oto w styczniu 1610 roku pod oblegany Smoleńsk przybyli posłowie moskiewscy reprezentujący frakcję bojarską opozycyjną wobec Wasyla IV Szujskiego. Zygmunt III zgodził się wówczas na powołanie królewicza Władysława na tron moskiewski oraz jego koronację w Moskwie w obrządku prawosławnym. Układ ten pozostał na razie martwą literą. Sytuacja zmieniła się, gdy hetman Stanisław Żółkiewski rozgromił pod Kłuszynem armię moskiewsko-szwedzką i dotarł do carskiej stolicy. Bojarzy obalili Wasyla Szujskiego, a do władzy doszło propolskie stronnictwo z Zacharem Lapunowem i Fiodorem Mścisławskim na czele. Uznało ono, że osadzenie na carskim tronie królewicza Władysława oraz poparcie ze strony Rzeczypospolitej pozwoli na spacyfikowanie kraju i pokonanie drugiego Samozwańca. 27 sierpnia 1610 roku Żółkiewski podpisał z bojarami traktat, który był potwierdzeniem układu spod Smoleńska, z tym że królewicz miał przejść na prawosławie przed objęciem carskiego tronu. Jeden z punktów przewidywał też integralność terytorialną państwa moskiewskiego, co równało się zwrotowi ziem zajętych dotąd przez stronę polską i zwinięciu oblężenia Smoleńska.

      Na wieść o podpisaniu układu nastąpił w Moskwie wybuch spontanicznej radości. 28 sierpnia 1610 roku traktat zaprzysięgli Stanisław Żółkiewski, Fiodor Mścisławski oraz grupa dostojników moskiewskich. W kilka dni później, na Dziewiczym Polu pod Moskwą, zaczęły się zbierać tłumy bojarów, dworian, mieszczan i prostego ludu. Gdy zgromadzeni złożyli przysięgę na wierność królewiczowi Władysławowi, między lud rozrzucono medale z napisem „Wielki Kniaź Wszechrosji Władysław Zygmuntowicz”. W związku z dużą liczbą zebranych ceremonia „całowania krzyża” w stolicy trwała kilka tygodni.

      Wkrótce zaprzepaszczono jednak owoce wiktorii kłuszyńskiej. Zygmunt III nie chciał wykonać układu, obrażony Żółkiewski wyjechał na Ukrainę, a załoga polska pozostawiona na Kremlu została oblężona i 6 listopada 1612 roku musiała kapitulować. W następnym roku sobór ziemski oddał koronę carską Michałowi Fiodorowiczowi Romanowowi. Odtąd sytuacja państwa moskiewskiego ulegała powolnej poprawie, co równało się chęci rewindykacji utraconych terytoriów. W latach 1613–1615 wojska moskiewskie podjęły działania zaczepne na Smoleńszczyźnie i Siewierszczyźnie. Sytuacja Rzeczypospolitej nie była wówczas najlepsza. Nieopłacane od lat chorągwie odmawiały służby, zawiązywały konfederacje i odchodziły w głąb kraju. W zdobytych zamkach moskiewskich pozostało niespełna 3000 piechoty, toteż niektóre z nich zostały utracone. Podobny los omal nie spotkał Smoleńska, zdobytego z takim trudem. W sierpniu 1613 roku pod twierdzę podeszły oddziały Dymitra Czerkaskiego i Michała Buturlina. Siły moskiewskie były zbyt słabe, by pokusić się o szturm na mury, ale mogły doprowadzić do kapitulacji załogi przez skuteczną i długotrwałą blokadę. Już wkrótce w mieście zaczęło brakować żywności, a załoga pozbawiona żołdu groziła odejściem. Sytuację poprawił nieco konwój żywności, z którym w 1614 roku przedarł się do Smoleńska Andrzej Sapieha, a dywersja lisowczyków przeprowadzona w następnym roku doprowadziła do odblokowania twierdzy.

      W 1617 roku inicjatywa w działaniach wojennych przeszła z powrotem w ręce polskie. Armia Jana Karola Chodkiewicza nie zdołała jednak wprowadzić królewicza Władysława Wazy do Moskwy i 11 grudnia 1618 roku zawarto rozejm w Dywilinie. Miał on obowiązywać przez 14 i pół roku, licząc od 3 stycznia 1619 do 3 lipca 1633 roku. Ostatnie sześć miesięcy, tj. okres po 3 stycznia 1633 roku, miało być przeznaczone na podjęcie rokowań w sprawie przedłużenia zawieszenia broni lub przekształcenia go w trwały pokój. Rzeczpospolita zatrzymywała zdobytą ziemię smoleńską, siewierską i czernihowską. Zamki i miasta, które na przyznanym jej terytorium trzymały jeszcze załogi moskiewskie, miały zostać wymienione na miasta na terytorium moskiewskim obsadzone załogami polskimi. I tak, za zwrot Borysowa, Kozielska, Możajska, Massalska, Moszczerska i Wiaźmy car zwracał Starodub, Poczep, Popową Górę, Newel, Siebież, Krasne oraz włości wokół Toropca i Wieliża. Ostateczne rozgraniczenie miano przeprowadzić latem 1619 roku, po czym obie strony miały nie wysuwać żadnych roszczeń terytorialnych do końca trwania rozejmu. Ustalono też, że po rozgraniczeniu kupcy moskiewscy i polscy będą mogli swobodnie handlować w obu państwach z wyjątkiem miast stołecznych, komisarze carscy bowiem nie chcieli się zgodzić na dopuszczenie Polaków do Moskwy. Zobowiązano się wypuścić wszystkich jeńców przetrzymywanych dotąd przez obie strony. Komisarze moskiewscy obstawali szczególnie za zapewnieniem bezpiecznego powrotu do ojczyzny ojcu cara, patriarsze Filaretowi Romanowowi, Wasylowi Golicynowi, Timofiejowi Ługowskiemu i pechowemu obrońcy Smoleńska, Michałowi Szeinowi30.

      Sprawę skarbów wywiezionych przez żołnierzy polskich z Kremla pominięto milczeniem, dużo kontrowersji wywołały natomiast prawa królewicza Władysława do tronu moskiewskiego. Sam zainteresowany, zrozpaczony przerwaniem działań wojennych, zarzucał polskim komisarzom, że podczas rokowań traktowali je wyłącznie jako monetę przetargową. Żale te nie były uzasadnione, dyplomaci bowiem polscy i litewscy kierowali się zaleceniami Zygmunta III Wazy, które zobowiązywały ich do obrony praw Władysława. Z drugiej strony wiadomo było, że bojarzy nie zgodzą się na kwestionowanie władzy Michała Fiodorowicza Romanowa, a rozpoczęte rokowania należało przecież sfinalizować. Ostatecznie


Скачать книгу

<p>27</p>

E. Razin, Historia…, s. 153–154.

<p>28</p>

J. Byliński, W. Kaczorowski, Smoleńsk 1609–1611. Szkic z dziejów nadgranicznej twierdzy, Opole 2012, s. 135.

<p>29</p>

H. Wisner, Zygmunt III Waza, Wrocław 1991, s. 132; tenże, Król i car. Rzeczpospolita i Moskwa w XVI i XVII wieku, Warszawa 1995, s. 64–65.

<p>30</p>

BCzart., rkps 2763, k. 65–66.