Smoleńsk 1632-1634. Dariusz Kupisz

Smoleńsk 1632-1634 - Dariusz Kupisz


Скачать книгу
przybył do Moskwy specjalny goniec Gustawa Adolfa, który poinformował cara i patriarchę, że oficerowie szwedzcy wynajęli już pewną liczbę żołnierzy. Byli oni werbowani na imię króla Szwecji, jednak posłaniec uspokajał, iż czyni się tak jedynie dla zakamuflowania prawdziwych celów. Zapewniał, że gdy wszystko zostanie ukończone, Gustaw Adolf rozkaże owym regimentom przejść na służbę Michała Romanowa i oficerowie poprowadzą je ku granicom Rzeczypospolitej47.

      Tak więc latem 1632 roku wydawało się, iż nad Rzeczpospolitą zawisła realna groźba dwustronnego ataku moskiewsko-szwedzkiego. Car i patriarcha wysłali specjalne poselstwo do swego sojusznika pod kierunkiem Puszkina i Gorichwostowa. Miało ono przypomnieć królowi Szwecji o układach i dopilnować ich realizacji. Już w Nowogrodzie posłów zastała wieść o śmierci Gustawa Adolfa, ale polecono im jechać dalej. Ich podróż była dość powolna i dopiero pod koniec 1632 roku dotarli na granicę fińską, następnie stanęli w Sztokholmie. Tu okazało się, że kanclerz Oxenstierna przetrzymał ich do marca 1633 roku, nie wykraczając poza znane już Kremlowi deklaracje.

      Po decyzji soboru ziemskiego o agresji przeciw Rzeczypospolitej car zdecydował się wysłać poselstwo także do Turcji. Nie mogąc się doczekać powrotu legacji, posłano tam w lutym 1633 roku kolejnych dyplomatów. Tym razem jednak to sułtan znajdował się na uprzywilejowanej pozycji i Turcja przyjęła postawę wyczekującą. Historycy rosyjscy są zgodni co do tego, że stanowisko Turcji miało dla cara i patriarchy drugorzędne znaczenie48. Liczyli oni bardziej na Szwecję, toteż na wieść o śmierci Gustawa Adolfa w Moskwie rozległo się bicie wszystkich dzwonów cerkiewnych. Jednak dopiero w trakcie wojny na Kremlu przekonano się, że koncepcja dwustronnego lub nawet trójstronnego ataku na Rzeczpospolitą miała niewielką szansę realizacji.

      PRZECIWNICY

      MOSKIEWSKIE PRZYGOTOWANIA WOJENNE

      W pierwszej połowie XVII wieku państwo moskiewskie nie posiadało stałego wojska, jednak w wypadku wojny mogło zmobilizować niemal stutysięczną armię. Składała się ona z ludzi służących „po otczestwu” oraz „po priboru”. W pierwszym przypadku obowiązek osobistego pełnienia służby wojskowej ciążył na wszystkich przedstawicielach klasy feudalnej z racji posiadanych przez nich dóbr dziedzicznych lub nadanych w czasowe użytkowanie przez cara. „Po priboru”, czyli z werbunku, służyli strzelcy, kozacy i puszkarze, zajmujący się w czasie pokoju rolnictwem lub rzemiosłem. Uzupełnieniem carskich sił zbrojnych były kontyngenty ludów zależnych od Moskwy (Tatarzy, Baszkirowie, Czuwasze itp.) oraz zaciągane sporadycznie najemne wojska cudzoziemskie49. Organizacja i charakter armii moskiewskiej nie zmieniły się od czasów Iwana IV Groźnego, toteż w latach trzydziestych XVII wieku niektóre jej formacje nie odpowiadały już potrzebom nowożytnego pola walki.

      Jazda składała się przede wszystkim z przedstawicieli warstwy feudalnej, tj. z bojarów, dworian i „dzieci bojarskich”. Określenia te nie mają swych odpowiedników w języku polskim i mogą być wyjaśnione jedynie przez omówienie. Bojarzy byli właścicielami wielkich, dziedzicznych posiadłości ziemskich i większość z nich stanowiła warstwę odpowiadającą arystokracji rodowej. Skupiali w swym ręku niemal wszystkie godności i urzędy państwowe, a najznaczniejsi zasiadali w Dumie bojarskiej, która była doradczym organem cara. Dworianie to średnia warstwa feudalna, jakby „nowa szlachta”, której początki sięgały XIV wieku. Wówczas to książęta ruscy i bojarzy zaczęli nadawać ziemię swym dworzanom oraz urzędnikom, co z czasem doprowadziło do wyodrębnienia się tej specyficznej grupy feudałów. Z kolei „dzieci bojarskie” to feudałowie najniższego kalibru, powiązani ściśle z dworami bojarskimi i obdarzani przez swych patronów niewielkimi nadaniami ziemskimi50.

      Obowiązki każdego przedstawiciela klasy feudalnej określał dokładnie specjalny rejestr wojskowy, tzw. „Gosudariew razriad”. W zależności od rozmiarów posiadanego majątku (niekoniecznie ziemskiego), szlachcic musiał się stawić na wyprawę wojenną z dokładnie określonym uzbrojeniem i ekwipunkiem oraz z odpowiednią liczbą ludzi i koni. Jednego konnego w pełnym uzbrojeniu wystawiano zazwyczaj ze 100 „ćwierci” ziemi. Oddziały jazdy moskiewskiej organizowane były na zasadzie zbliżonej do polskiego pospolitego ruszenia. W czasach pokoju zbierały się według powiatów na przeglądy, a pełną mobilizację ogłaszano w przypadku wojny. Odbywała się ona niezwykle powoli, a za konnicą ciągnęły olbrzymie tabory z wielką liczbą czeladzi i wszelkiego rodzaju sług. By temu zaradzić, mobilizację starano się przeprowadzać jak najbliżej przewidywanego teatru działań wojennych.

      Z bojarów, dworian i „dzieci bojarskich” formowano sotnie, a te z kolei łączono w pułki o różnej liczebności. Za służbę wojskową feudałów wynagradzano z reguły żołdem pieniężnym. W czasach Michała Fiodorowicza Romanowa wynosił on średnio 4–7 rubli rocznie, z możliwością znacznego, nawet dwukrotnego wzrostu w okresie bezpośrednich walk. Szlachcic otrzymywał też żołd za każdego wystawionego przez siebie jeźdźca, przy czym wyższy za tego, którego przyprowadził ponad określony spisem kontyngent. Najbardziej zasłużeni mogli również liczyć na uzyskanie od cara nowych nadziałów ziemi. Uchylający się od służby wojskowej tzw. „nietczicy” byli natomiast obciążani wysokimi grzywnami, a czasem posuwano się nawet do konfiskaty majątku. Mimo to synowie bojarscy dość często nie stawiali się na wyprawy wojenne51.

      Każdy szlachcic starał się na własną rękę o uzbrojenie dla siebie i swych sług, toteż bywało ono bardzo różnorodne. Broń zaczepna pochodziła niemal wyłącznie z miejscowych warsztatów, a składały się na nią: szable, oszczepy, buławy, łuki i piszczele (samopały o kalibrze od 9 do 13 mm). Ochroną dla jeźdźca była zazwyczaj tzw. zbroja miękka (tjegilaja), czyli obszerny watowany i przeszywany kaftan lub żupan. Używano też zbroi metalowych, najczęściej kolczug i bechterów, jednak z racji ceny były one dostępne tylko dla bogatszych bojarów. Jeźdźcy chronili głowy pod misiurkami lub wysokimi szyszakami typu tureckiego, dodatkową ochronę stanowiły czasem małe okrągłe tarcze52. Samodzielne uzbrajanie się żołnierzy, przeprowadzane na własny koszt, skutkowało różnorodnością i niską jakością broni. Często była ona wręcz w fatalnym stanie. Podczas jednego z przeglądów, przeprowadzonego przed wojną smoleńską, ponad połowa pułku włodzimierskiego nie miała broni palnej, a w niektórych przypadkach całe uzbrojenie jeźdźca składało się z łuku i strzał! Historycy rosyjscy podkreślają zgodnie, że moskiewska jazda szlachecka przedstawiała wiele do życzenia. Była trzonem armii, lecz jej słabe wyszkolenie, złe uzbrojenie i niezdyscyplinowanie stawiało ją pod względem wartości bojowej o wiele niżej niż zaciężną jazdę polską53.

      Do konnej służby wojskowej zobowiązana była także część Kozaków służebnych. Mieszkali oni w miastach lub oddzielnych, podmiejskich osiedlach zwanych kozackimi słobodami. Służyli z własnym uzbrojeniem i końmi, a miejscowi wojewodowie wpisywali ich na specjalne listy. Byli formowani w pułki po ok. 500 ludzi, dzielone na sotnie, a te z kolei na dziesiątki. W XVII wieku Kozacy stracili już możliwość wyboru swych wodzów i na czele pułków oraz sotni stali wyłącznie dworianie lub „dzieci bojarskie”. Za ich żołd uznawano w zasadzie ziemię carską, którą użytkowali tytułem dzierżawy, choć otrzymywali również po 2,5–3,5 rubli rocznie (w zależności od rangi). Uzbrojenie jazdy kozackiej składało się z szabli, piszczeli i pistoletów, a każdy pułk posiadał także po kilka lekkich działek. Kozaków służebnych wykorzystywano zarówno dla wzmacniania załóg miast wokół których mieszkali, jak też armii wyruszających na wyprawy wojenne. W odróżnieniu od nich, wolni Kozacy zamieszkujący peryferie państwa


Скачать книгу

<p>47</p>

Ibidem, s. 313–320.

<p>48</p>

O.L. Vajnštejn, Rossija…, s. 143–152.

<p>49</p>

Očerki istorii SSSR. Pieriod feodalizma XVII v., Moskva 1955, s. 439.

<p>50</p>

L. Bazylow, Historia Rosji, t. 1, Warszawa 1983, s. 162.

<p>51</p>

Očerki istorii…, s. 440.

<p>52</p>

Z. Żygulski, Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu, Warszawa 1975, s. 178–179.

<p>53</p>

A.V. Černov, Voružennye sily russkogo gosudarstwa v XVXVII vv., Moskva 1954, s. 126.