Ekonomia dla każdego - czyli o czym każdy szanujący się obywatel, wyborca i podatnik wiedzieć powinni. Thomas Sowell

Ekonomia dla każdego - czyli o czym każdy szanujący się obywatel, wyborca i podatnik wiedzieć powinni - Thomas  Sowell


Скачать книгу
się dopiero przy cenie 30 dol. za baryłkę. Podaż zmienia się wraz z ceną, podobnie jak zmienia się wraz z nią (tyle, że w odwrotnym kierunku) popyt.

      Z chwilą gdy cena ropy naftowej spada, pewne mało wydajne szyby zostają zamknięte, gdyż koszt eksploatacji i przeróbki ropy przekracza cenę, jaką można za nią uzyskać na rynku. Jeśli później ceny wzrosną, albo jeśli dzięki postępowi technologicznemu koszty eksploatacji i przeróbki zostaną obniżone, szyb ten zostanie powtórnie uruchomiony. Nie ma jakiejś na stałe określonej podaży ropy naftowej, tak jak nie ma jej w stosunku do innych produktów.

      Mówiąc o czekających nas niedoborach inżynierów czy nauczycieli, ludzie albo ignorują ceny, albo w sposób pośredni zakładają, że niedobór będzie miał miejsce przy cenach obowiązujących dzisiaj. Jednakże niedobory są właśnie tym mechanizmem, który sprawia, że ceny rosną. Przy wyższej cenie być może nie będzie problemu z zaspokojeniem zapotrzebowania na inżynierów czy nauczycieli, tak jak nie będzie problemu ze znalezieniem mieszkania, gdyż rosnące ceny czynszów zachęcą do budowy nowych domów i budynków czynszowych. Fluktuacja cen jest sposobem przemieszczania się niewielkich porcji ludzkiej wiedzy. Zmiany cen wpływają na ludzkie decyzje na zasadzie dostosowywania ich, metodą „prób i błędów", do tego, co inni ludzie gotowi są za jakieś rzeczy zapłacić jako konsumenci, jak też dostosowywania się do tego, co mogą i czego chcą dostarczać producenci.

      Producent, którego produkt posiada kombinację cech najbardziej poszukiwanych przez konsumentów, nie musi wcale być mądrzejszy od konkurentów. O ile jednak on staje się coraz bogatszy, ci, którzy nie odgadli preferencji konsumentów zmuszeni zostaną do bankructwa.

      Jednakże najważniejszym efektem jest to, że dzięki skierowaniu zasobów do produkcji, która cieszy się zainteresowaniem milionów ludzi, a nie marnowaniu ich na wytwarzanie bubli, społeczeństwo jako całość zapobiega marnotrawstwu swego ograniczonego majątku.

      Racjonowanie cenowe

      Istnieją różne rodzaje cen. Ceny dóbr konsumpcyjnych są najbardziej oczywistym przykładem, jednakże cenę ma także ludzka praca, nazywana jest ona pensją, stawką czy zarobkiem. Cenę mają także pożyczane pieniądze, są nią odsetki. Prócz ceny odnoszącej się do tzw. dóbr namacalnych, ceny odnoszą się do strzyżenia włosów, operacji mózgu, porad astrologicznych, a także doradztwa w dziedzinie spekulacji złotem czy ziarnem sojowym.

      Tak długo, jak ceny są skutkiem działania zasady popytu i podaży na wolnym rynku, tak długo służą jako wskazówka, przy pomocy której dochodzi do alokacji zasobów znajdujących się w niedoborze i mających alternatywne wykorzystanie. Tak długo, jak ludzie mogą wydawać swoje pieniądze w sposób wolny na to, co im akurat odpowiada, zmiana cen w reakcji na zamianę relacji popytu i podaży kieruje zasoby do tych miejsc, w których podaż na nie jest najwyższa, ludzi zaś do miejsc, w których ich pragnienia i potrzeby mogą być zaspokojone w sposób najlepszy z możliwych, przy obecnej podaży.

      Mimo iż to, co przed chwilą napisaliśmy, wydaje się tak oczywiste, nie zawsze tak oczywistym jest. Przykładowo, winą za wysokie ceny obarcza się często ludzką „chciwość". Kiedy indziej mówi się, że coś jest sprzedawane za więcej niż jest „naprawdę" warte.

      Traktowanie cen jako produktu czyjejś chciwości implikuje, że sprzedający może ustalać ceny na dowolnym poziomie, a nie tak, jak dyktuje mu to relacja podaży i popytu. To prawda, że niektórzy (albo i wszyscy) sprzedawcy woleliby za swoje produkty dostawać więcej, prawdą jest też, że konsumenci, czyli kupujący chcą za te wyroby płacić cenę jak najniższą. Co więcej, konkurencja ze strony wielu innych producentów, jak i wielu innych konsumentów sprawia, że margines cenowy jest niewielki. Każda transakcja zależy od wyrażenia woli dwóch stron, które tym samym godzą się na jej warunki. Każdy, kto oferuje warunki mniej korzystne od tych, jakie proponują konkurenci przekona się, że nikt z nim nie zechce wejść w układ.

      Z faktu, że ceny podlegają fluktuacji w czasie, że niekiedy zdarzają się silne wzrosty czy głębokie spadki ludzie wyciągają mylne wnioski prowadzące do konkluzji, że ceny odstają od swego „rzeczywistego" poziomu. Jednakże ich poziom w aktualnych warunkach nie jest wcale ani bardziej, ani mniej „rzeczywisty" od poziomu odpowiadającego innym warunkom.

      Jeśli zdarzy się, że duży pracodawca lokalny ogłasza upadłość albo wyprowadza się do innego miasta czy stanu, wielu jego dotychczasowych pracowników postanawia przenieść się razem z nim. Duża ilość domów wystawionych – w wyniku takiej decyzji – na sprzedaż w tym samym czasie, w tym samym miejscu spowoduje, że ich ceny spadną. Nie oznacza to wcale, że sprzedaje się je poniżej ich „rzeczywistej" wartości. Wartość mieszkania w danej okolicy, w związku ze spadkiem jej atrakcyjności wywołanym zmniejszeniem się ilości miejsc pracy, znajduje swoje odbicie w cenie domów. Nowe, niższe ceny odpowiadają nowym warunkom, podobnie jak dotychczasowe ceny odpowiadały dotychczasowym warunkom. Z analizy ruchu cen nieruchomości na terenie miast północnej części stanu Nowy Jork, gdzie w latach 1990. liczba mieszkańców spadała, wynikało, że w miastach tych doszło równocześnie do spadku cen nieruchomości, które w innych częściach stanu czy kraju rosły. Jest to spostrzeżenie, do którego prowadzi analiza najbardziej elementarnych zasad ekonomii.

      I odwrotnie, jeśli w wyniku jakiejś klęski żywiołowej, takiej jak huragan czy powódź dojdzie do zniszczenia w danej okolicy wielu domów, ceny noclegów w okolicznych hotelach gwałtownie wzrosną, ponieważ o ograniczoną liczbę pokoi hotelowych bić się będzie duża ilość chętnych, którym nie uśmiecha się nocleg pod gołym niebem, spanie w kilka osób na jednym łóżku, korzystanie z gościnności krewnych czy wręcz wyjazd poza teren dotknięty żywiołem.

      Ludzie, którzy w obliczu żywiołu podnoszą ceny pokoi hotelowych czy innych towarów, których zaczyna brakować bywają dość często traktowani jak „chciwcy", podczas gdy w rzeczywistości doszło tylko do zmiany relacji między popytem i podażą. Ceny wykonują jedną z najważniejszych swoich funkcji – racjonują zasoby znajdujące się w niedoborze. Gdy z powodu jakiejś klęski żywiołowej poziom tych zasobów gwałtownie zmaleje, ceny muszą odzwierciedlać tę nową sytuację, doprowadzając – w związku z niższą podażą – do ograniczenia popytu.

      Bez względu na to, ile właściciele hoteli liczą za pokój, nagłe zmniejszenie się zasobów mieszkaniowych na danym obszarze wywołane ich zniszczeniem oznacza, że liczba pokoi hotelowych, będących w stanie pomieścić wszystkie osoby pozbawione dachu nad głową i zapewnić im godziwe warunki zakwaterowania, będzie niewystarczająca. Gdyby ceny po przejściu huraganu utrzymały się na niezmienionym poziomie, rodzina czteroosobowa mogłaby z powodzeniem wynająć dwa pokoje – jeden dla rodziców, drugi dla dzieci. Kiedy jednak ceny hoteli wzrosną znacznie powyżej zwykłego poziomu, cała czwórka ze względów oszczędnościowych może się ścisnąć w jednym pokoju, dzięki czemu drugi pokój zostanie do dyspozycji innych ofiar huraganu, równie pilnie potrzebujących zakwaterowania. Silny deficyt substancji mieszkaniowej wywołany żywiołem jest nieunikniony, ceny są w tym wypadku jedynie odbiciem istniejącej sytuacji. Gdyby w takich warunkach rząd wprowadził kontrolę cen, ci, którzy dotarli do hotelu jako pierwsi, zajęliby więcej miejsca, pozostawiając spóźnialskim alternatywę w postaci noclegu pod gołym niebem.

      Podobnie, gdyby sieci energetyczne pozbawione zostały przez kilka dni z rzędu energii, doszłoby z pewnością do lokalnego nasilenia się popytu na latarki ręczne, w wyniku czego ich ceny uległyby gwałtownemu wzrostowi – przynajmniej do czasu nowej dostawy. Gdyby ceny latarek pozostały na niezmienionym poziomie, ludzie mogliby kupować po kilka ich sztuk, tak aby wyposażyć w nie każdego członka rodziny. Jednakże, wskutek znacznego wzrostu cen, stać ich tylko na kupno jednej lub dwóch latarek, dzięki czemu wystarcza ich dla innych, równie potrzebujących ofiar huraganu.

      Jednym słowem, ceny zmuszają ludzi do dzielenia się z innymi, mimo iż ludzie ci nie zdają sobie nawet z tego sprawy. Ceny pełnią więc swoją rolę zarówno w czasach normalnych, jak i w sytuacjach ekstremalnych. O ile gwałtowny wzrost cen,


Скачать книгу