Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует

Bizancjum ok. 500-1024 - Отсутствует


Скачать книгу
popularnością, jakie te pisma miały niedługo zyskać.

      Nowy projekt kościoła Hagia Sophia, którego kopuła tworzyła obraz kosmosu, odegrał niebywałą rolę: istnieje wiele mniejszych bizantyjskich jego imitacji, zaś idea, że stanowi on mimēsis kosmosu, wywarła wpływ na interpretacje praktyk liturgicznych, które się w nim odbywały (por. Mystagogię autorstwa Maksyma Wyznawcy z VII wieku oraz komentarz do liturgii przypisywany żyjącemu w VIII wieku patriarsze Konstantynopola, Germanosowi)334. Możliwe jednak, że ten projekt nie był nowy: podczas ostatnich wykopalisk w Stambule odkryto kościół św. Polieuktosa, wybudowany pod koniec lat 20. VI wieku przez arystokratkę Anicię Julianę, który pod wieloma względami zapowiadał Wielki Kościół Justyniana335. Oryginalny czy nie, kościół Hagia Sophia i inne budowle wzniesione w stolicy przez Justyniana stworzyły przestrzeń publiczną przeznaczoną do uczczenia światopoglądu, zgodnie z którym cesarz rządzi zamieszkanym światem (oikoumenē) przy pomocy dworu, modlitw Kościoła i za jednomyślną aprobatą ludu. Wśród tych budowli były liczne kościoły, odrestaurowany pałac (na którego froncie, na swego rodzaju placu, wzniesiono masywny filar zwieńczony brązową, konną statuą Justyniana), sierociniec, dom dla nawróconych prostytutek, łaźnie, a także wielki zbiornik zapewniający zasoby wody w okresie letnim. Zgodnie ze sporządzonym przez Prokopiusza z Cezarei opisem, mozaiki na wielkiej Bramie Brązowej, stanowiącej wejście do pałacu, pośród obrazów opiewających zwycięstwa Justyniana, odniesione za pośrednictwem generała Belizariusza, znajdowały się podobizny Justyniana i Teodory, którym senat oddawał „cześć równą Bogu”336.

      Justynian i jego nagonka na pogan oraz dążenie do zjednoczenia chrześcijan

      Światopogląd, który osiągnięcia Justyniana – będące częścią wielkiego projektu albo i nie – miały rzekomo wspierać, przywiązywał ogromną wagę do nieskalanych duchownych zanoszących czystą modlitwę do prawdziwego Boga, Boga chrześcijan. W odróżnieniu od innych religii późnej starożytności – różnych odmian tego, co chrześcijanie nazywali pogaństwem, judaizmem czy nawet islamem (który miał dopiero powstać) – takie określenia jak „czystość” lub „bycie nieskalanym” oznaczały dla chrześcijan nie tylko czystość moralną (a zwłaszcza seksualną), lecz także prawidłowość dopracowanego systemu wierzeń. Z punktu widzenia chrześcijan VI wieku ten system określały sobory, które uważano za powszechne czy ekumeniczne (jak zdążyliśmy się już przekonać, istniały oczywiście różnice w opinii, czy sobór chalcedoński należy uznać za IV sobór powszechny). Przyjęcie przez cesarza Justyna ortodoksji chalcedońskiej zakończyło długotrwałą schizmę między Wschodem a Rzymem, lecz nie rozwiązało sporu pomiędzy tymi, którzy akceptowali orzeczenia soboru chalcedońskiego (z jakimikolwiek poprawkami), a tymi, którzy odrzucali je, widząc w nich akt sprzeniewierzenia się naukom Cyryla z Aleksandrii, nazywanego „pieczęcią ojców”.

      Wszyscy chrześcijanie, bez względu na różnice między nimi, byli jednak w opozycji względem tego, co nazywali „zewnętrzną mądrością”, czyli względem doktryn klasycznych filozofów. Roman Pieśniarz, chrześcijański poeta, który większą część swojego życia spędził w Konstantynopolu za panowania Justyniana, ujął to następująco:

      I dlaczego obcy głupcy łakną zwycięstwa?

      Dlaczego Grecy dyszą i grzmią?

      Dlaczego zwodzi ich Aratos po trzykroć przeklęty? Dlaczego błądzą jak wędrujące planety w oczach Platona?

      Dlaczego kochają opadłego z sił Demostenesa?

      Dlaczego nie uważają Homera za chimerę?

      Dlaczego w kółko mówią o Pitagorasie, któremu najlepiej byłoby założyć kaganiec?337

      Ta antypatia spotkała się z równie silną reakcją. Niektórzy zwolennicy neoplatonizmu, okazujący wyniosłą obojętność wobec nowomodnych nauk „bladego Galilejczyka”, sformułowali światopogląd otwarcie ignorujący chrześcijaństwo, a przez swoje praktyki religijne chcieli ponownie ożywić tradycyjne pogaństwo. Wybitnym neoplatończykiem był znakomicie wykształcony filozof Proklos, który prowadził życie ascetycznego, pogańskiego świętego i szczególną czcią darzył słońce. Zanim umarł w 485 roku, przez pięćdziesiąt lat kierował Akademią w Atenach, założoną przez Platona w IV wieku przed Chrystusem. Jednym z wyrazów przywiązania Justyniana do ortodoksji chrześcijańskiej było zamknięcie przez niego Akademii w 529 roku. Wcześniej jednak spora część pogańskiego języka i struktur myślowych przeniknęła do chrześcijaństwa w pismach przypisywanych ateńskiemu uczniowi św. Pawła – Dionizemu Areopagicie. Początek ich oddziaływania przypada na lata 20. VI wieku, czyli – jak się uważa – bardzo krótko po ich napisaniu. W 532 roku filozofowie, którym przewodził Damaskios, ostatni „następca Platona” (diadochos), przenieśli się do Persji, po kilku latach jednak wrócili. Sam Damaskios przybył do Emesy, gdzie najprawdopodobniej wciąż nauczał338. Neoplatonizm kwitł w Aleksandrii przez kolejne stulecie, ale nie miał tam wyraźnego antychrześcijańskiego zabarwienia. W istocie większość aleksandryjskich filozofów była chrześcijanami, może nawet wszyscy. Zamknięcie Akademii położyło jednak kres możliwości instytucjonalnego wyrażania poglądów intelektualnych.

265532.png

      Mapa 6. Konstantynopol w okresie wczesnobizantyjskim

      Zakazywano nie tylko pogańskiego neoplatonizmu, ale i innych form różnowierstwa. W różnych częściach cesarstwa podejmowano energiczne próby wyrugowania reliktów tradycyjnego pogaństwa339. W latach 40. VI wieku monofizycki biskup Jan z Efezu przy wsparciu cesarza wyruszył na misję do zachodniej części Azji Mniejszej. Twierdził, że nawrócił tam 70 000 dusz, zburzył wiele świątyń i założył 96 kościołów oraz 12 klasztorów. Wiemy, że w Egipcie także niszczono świątynie. Inne formy heterodoksji też nie miały się lepiej. Dualistyczna doktryna manicheizmu, którego założyciel, Mani, zmarł w 276 roku w Persji, zacięcie opierała się Kościołowi chrześcijańskiemu w okresie swojej największej popularności, w związku z czym wyznawanie jej było przestępstwem podlegającym karze śmierci. Samarytanie wyznawali coś w rodzaju prymitywnej odmiany judaizmu, a ich rewoltę przeciwko represjom brutalnie stłumiono w 529 roku. Justynian tępił też starożytne herezje chrześcijańskie, takie jak montanizm. Niebawem bliżej przyjrzymy się monofizytom, którzy byli liczniejsi i bliżsi w swoich poglądach Kościołowi cesarstwa.

      Żydzi tworzyli względnie uprzywilejowaną grupę obywateli drugiej kategorii. W odróżnieniu od heretyków i pogan, którzy nie mieli żadnych praw ani statusu cywilnego, pozwalano im żyć, a nawet ich chroniono. Mogli praktykować obrzezanie i obchodzić szabat; synagogi chroniono, aczkolwiek nie zawsze skutecznie, przed aktami przemocy lub profanacją; funkcjonowały rabinackie sądy, zakazywano też niepokojenia Żydów. Mieli jednak istnieć jako „żywe świadectwo” prawdy chrześcijańskiej – żywe świadectwo niedoli tych, którzy rozmyślnie odrzucili swojego Mesjasza. Prawa chroniące byt Żydów zawierały więc również zakaz zajmowania urzędów, mieli tylko podlegać ich nakazom i karom. Nie mogli się rozwijać i budować nowych synagog, a często robiono im trudności, gdy chcieli odremontować już istniejące. Zachęcano ich do nawrócenia się, ale miała być to autentyczna zmiana płynącą z głębi serca, nie zmuszano ich do tego. Pozwalano im zatem żyć, mieli swoje prawa i status cywilny, lecz zawsze traktowano ich jako gorszych340.

      W latach 30. VI wieku, równolegle z postępującą reformą prawną, rekonkwistą i przebudową, Justynian usiłował


Скачать книгу

<p>334</p>

Mystagogia, w: [Maksym Wyznawca], Opera, PG 91, cols. 657–717. Tekst komentarza Germanosa w: PG 98, kol. 384–453, jest fragmentaryczny, ale krytyczną edycję z tłumaczeniem opracował Meyendorff w: On the divine liturgy, s. 56–107.

<p>335</p>

Zob. Harrison (1989).

<p>336</p>

Pr B, I.10.15–19, wyd. i tłum. Dewing i Downey, s. 84–87. Rousseau wskazuje, że te słowa Prokopiusza są ironiczne: Rousseau (1996), s. 19.

<p>337</p>

Kontakion 33 (O Pięćdziesiątnicy), zwrotka 17, w: [Roman Pieśniarz], Cantica, wyd. Maas i Trypanis, s. 265; Kontakia, tłum. Lash, s. 215 (w greckim oryginale roi się od nieprzetłumaczalnych gier słownych).

<p>338</p>

Cameron i Alan (1969).

<p>339</p>

Błędem byłoby zapewne uważać za pogaństwo kontynuację tradycyjnych praktyk religijnych przez ludzi, którzy uważali siebie za chrześcijan: zob. Haldon (1997a), s. 327–337, oraz cytowaną tam literaturę.

<p>340</p>

Sharf (1971), s. 19–41.