Uwiedź klienta. Marketing w social mediach. Monika Czaplicka

Uwiedź klienta. Marketing w social mediach - Monika Czaplicka


Скачать книгу
podziel według ilości zakupów. Pozostałe osoby podziel metodą 3–2–1. Wyślij newsletter lub wyświetl reklamę dla ciepłych leadów. Ci, którzy zareagują (otworzą e-maila, klikną w reklamę), trafią do segmentu ciepłych leadów. Pozostałym wyślij/wyświetl e-mail/reklamę zimnych leadów. Jeśli zareagują, przypisz ich do tej grupy, jeśli nie, dodaj segment „nie-leadów”. Dla pewności zrób 2–3 próby wysyłki i 5–6 prób wyświetlania reklam.

      4. Teraz wystarczy dostarczać odpowiednie treści. ALE aby Twoi odbiorcy mogli się przesuwać między segmentami, musisz im umożliwić awans (niczym w grze komputerowej). Czyli raz na jakiś czas obok treści dla danego segmentu dawaj też treści kolejnego segmentu. Jeśli osoba zareaguje – brawo, właśnie przesunęła się w lejku sprzedażowym!

      5. Przesuwasz aż do zakupu, potem pielęgnujesz, namawiasz i oferujesz zakup, aby dokonywali kolejnych transakcji. Z lojalnych klientów przekształcasz w ambasadorów edukując, dając odpowiednie narzędzia oraz rozpieszczając.

      3.2.1. Drip marketing czy lead nurturing?

      Wydaje się, że lead nurturing (LN) jest lepsze – bazuje na zachowaniach klientów, w przeciwieństwie do drip marketingu (DM). Najłatwiej to wyjaśnić na przykładzie e-maili. W drip marketingu wysyłamy e-maile niezależnie od otwarć czy kliknięć w wiadomości, w lead nurturingu różnicujemy sekwencję wiadomości do klienta w zależności od jego zachowania.

      Publikowane posty na profilu są raczej drip, reklamy możemy wyświetlać w obu modelach116, e-maile możemy również publikować w obu modelach. Boty na Messengerze – to zależy.

      LN wymaga dużo więcej zaangażowania ze strony twórcy – musimy analizować zachowania, dostosowywać scenariusze i aktualizować swoje treści.

10.jpg

      Rys. 10. Fragment panelu Chatfuel – narzędzia do tworzenia botów na Messengera. Pokazuje budowę konwersacji i drzewka wyboru

      Źródło: Chatfuel.

      Dlatego zamiast wybierać, warto połączyć obie te metody. Na początku możemy edukować lead za pomocą drip marketingu, a dopiero potem włączyć analizę zachowań – kiedy leady są odpowiednio „podgrzane”.

      Wykorzystaj synergię różnych kanałów. Możesz, mając e-maila, jednocześnie wysyłać e-maile, wyświetlać reklamy117, a potem, łapiąc przez UTM i ciasteczka, reklamy w Google118, jak ktoś przejdzie przez fanpage, możesz złapać go przez bota na Messengerze.

      3.3. Klientocentryzm

      Zastanów się, czy kiedy robisz zakupy, klikasz w reklamę zachęcającą Cię do kupienia czegokolwiek i natychmiast dokonujesz zakupu? Prawdopodobnie nie119. Kiedy kupujesz sukienkę, samochód, szukasz nowej drukarki albo hydraulika – co robisz? Prawdopodobnie pytasz znajomych, wrzucasz w Google, sprawdzasz w kilku miejscach. Twoi klienci też tak robią. Staraj się myśleć tak jak oni.

      Jakie masz pytania w procesie wybierania usługodawcy? Co przekonuje Cię do skorzystania z usług danej firmy? Chociaż to nie znaczy, że wszyscy klienci są tacy jak Ty, istnieje szansa, że będzie to inspirujące i pokaże, jakie błędy popełniasz, promując swoją markę. Pamiętaj, że o ile Ty uważasz, że Twoja firma jest wyjątkowa i wspaniała, w co oczywiście nie wątpię, z perspektywy klienta Twoja firma jest jedną z dziesiątków lub setek, która oferuje dokładnie takie same usługi czy taki sam produkt jak inne przedsiębiorstwa.

      Jeśli nie wierzysz, jak bardzo można być obojętnym na marki, zastanów się, czy masz jakieś preferencje odnośnie do pasty do zębów, herbaty, którą pijesz, lub mydła, którym myjesz ręce.

      Oczywiście, jeśli Cię zapytam, to jesteś w stanie wymienić firmy, które się zajmują produkcją tych towarów. Rozpoznajesz marki, ale czy w praktyce, oznacza to, że podchodząc do półki z herbatami, wybierasz właśnie tę, którą kojarzysz najbardziej?

      Gdybym zapytała, czym różnią się od siebie przykładowo pasty do zębów (zakładam, że nie potrzebujesz żadnej specjalistycznej), istnieje ogromna szansa, że nie dostrzegasz między nimi diametralnej różnicy.

      Krótko mówiąc – postaw się na miejscu swojego klienta. Taka zmiana perspektywy może bardzo pomóc.

      Współczesny klient chce wszystko tu i teraz dla siebie. Tu, bo lokalizacja nie ma dla niego takiego znaczenia. Za pomocą mapy Google sprawdzi najbliższy punkt, który sprzedaje to, czego szuka. Albo w ogóle nie ruszy się z kanapy i zamówi to, czego potrzebuje, prosto pod drzwi. Dlatego wyniki wyszukiwania przestają być uniwersalne, a stają się lokalne.

      Teraz, bo chcemy mieć wszystko od ręki. Odpowiedź od firmy, zakupy i pewność, że wszystko przebiegnie jak powinno. Żadnych długich formularzy, nużącego procesu zakupowego czy za długiego czasu oczekiwania. Im mniej kliknięć, tym lepiej.

      I jak najbardziej spersonalizowane. Najlepsze dla mnie. Przecież jestem inny niż wszyscy, więc zasługuję na coś wyjątkowego. Nawet jeśli nie całkowicie (nikt nie oczekuje bardzo personalizowanego jogurtu), to jednak ma mieć element ważny dla mnie. Może np. indywidualną etykietę?

      3.4. Trzeba być jakimś

      Jeśli produkty są bardzo podobne do siebie, a usługi wykonywane starannie i obsługa klienta jest na wysokim poziomie, to w jaki sposób można być innym na tle tych wszystkich firm?

      Z pomocą przychodzi ojciec marketingu – Philip Kotler120.

      Jeśli inni potencjalni partnerzy/partnerki są równie inteligentni, sympatyczni i piękni jak Ty, wyróżnij się tym, co myślisz. W przypadku marek są to poglądy, ideologia i wartości etyczne przyświecające firmie.

      W Polsce nie jest to jeszcze popularne i wiele osób wychodzi z założenia, że przecież marki nie muszą mieć żadnych poglądów. A jednak!

      Co dość oczywiste, poglądem, który powinny już mieć chyba wszystkie marki, to wspieranie ekologii, minimalizowanie odpadków, ekologiczne opakowania, dbanie o środowisko. Z drugiej strony, coraz istotniejszy jest też element sprawiedliwości, dobrego traktowania pracowników, korzystania z etycznych źródeł materiałów. Nie powiedziałabym jeszcze fair trade121, ale zmierzamy w tym kierunku.

      Jeśli nawet sami klienci się tego nie domagają, choć coraz częściej tak jest, bo zawsze znajdą się jakieś organizacje, takie jak WWF czy Viva, które będą walczyły o swoje racje.

      Od dobrych kilku miesięcy obserwuję działania pewnego stowarzyszenia, które propaguje korzystanie przez hotele i restauracje z jajek innych niż te oznaczone „trójką” . Pracownicy/wolontariusze tej organizacji sukcesywnie kontaktują się z różnymi miejscami, w których serwowane są jajka i jeżeli odpowiedź na zapytanie o rodzaj stosowanych jaj jest niezadowalająca, dążą do zmiany sytuacji i przestawiania tych miejsc na korzystanie jedynie z właściwych jajek.

      Chociaż już prawie wszystkie marki zdają sobie sprawę z potrzeby ekologii i trudno na tym tle się wyróżnić, o tyle są inne obszary ideologiczne, które można wspierać.

      Zwierzęta, młodzież, osoby starsze, walka o prawa człowieka, kwestie religijne – jest bardzo wiele przestrzeni, w których Twoja marka może się wyrazić!

      Philip Kotler122 zwraca uwagę, że kiedyś, jako marketingowcy, skupialiśmy się na transakcjach. Potem


Скачать книгу

<p>116</p>

Na Facebooku, w pozostałych systemach reklamowych typu Twitter czy Linkedin nie ma takich opcji.

<p>117</p>

Na podstawie niestandardowych grup odbiorców.

<p>118</p>

Nie tylko w wyszukiwarce, ale za pomocą GDN – Google Display Network – na różnych innych stronach od YouTube'a po portale z newsami.

<p>119</p>

Chociaż znam wyjątki ;).

<p>120</p>

Polecam Marketing 3.0 oraz 8 strategii, zajrzyj do bibliografii.

<p>121</p>

Fair trade – człowiek jest ważniejszy od zysku; globalny ruch, którego celem jest wspieranie niezależnych wytwórców.

<p>122</p>

Marketing 3.0.