Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina. ks. Marcel Debyser

Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina - ks. Marcel Debyser


Скачать книгу
uzdrawiania przez tego samego Ducha, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce. Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem (1 Kor 12,8–12).

      Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki]. Jeśliby noga powiedziała: „Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała” – czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: „Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała” – czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie? (1 Kor 12,14–17).

      Zaskakuje realizm tego wyjaśnienia. Dla apostoła oznacza ono, że ucho oddzielone od reszty ciała nie miałoby żadnego znaczenia:

      Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi [Jego] członkami. I tak ustanowił Bóg w Kościele naprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają moc czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? (1 Kor 12,27–30).

      Hymn do miłości, cytowany na początku rozdziału, podnosi istotnie wielki problem, którego nie można rozwiązać, dopóki nie zrealizowało się agápe, niewłaściwie tłumaczonej jako „miłość”. Bóg kocha nas w sposób szczególny nie z powodu naszych zasług, lecz potrzeb. Taka jest miłość bezinteresowna, agápe, do naśladowania której zachęca nas Jezus. W przeciwnym razie jakże miałby apostoł utrzymywać, że można rozdać wszystkie swoje dobra „bez miłości”. Fragment ten, który jest samym jądrem Listu, stanowi prawdopodobnie jedno z największych objawień Nowego Testamentu. W Pierwszym Testamencie znajdują się dwa przykazania: „Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca twego, z całej twojej duszy, ze wszystkich twoich sił, a bliźniego swego jak siebie samego”. Nowe przykazanie, dane przez Jezusa w wielkoczwartkowy wieczór, mówi, byśmy miłowali naszych braci jak On nas umiłował, a więc w duchu agápe. Do tego przykazania niewątpliwie czyni aluzję św. Paweł po opisie ostatniej wieczerzy:

      Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, choć zniknie dar języków, i choć wiedzy [już] nie stanie. Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe (1 Kor 13,8–10).

      Tylko agápe trwa wiecznie. Święty Jan dokładniej ukaże tę darmową miłość na obraz Chrystusa. Odtąd dostrzegamy, że objawienie tej miłości stanowi samo jądro Nowego Testamentu.

      Podobnie jak listy do Tesaloniczan Paweł kończy Pierwszy List do Koryntian, oznajmiając ponownie znaczenie wiary i zmartwychwstania:

      Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem… Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem (1 Kor 15,1–4).

      Zmartwychwstanie Chrystusa pociąga za sobą zmartwychwstanie chrześcijan:

      Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara (1 Kor 15,12–14).

      Sposób zmartwychwstania nie został rzecz jasna objawiony. Paweł używa porównania z rośliną pochodzącą z ziarna:

      Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele?

      A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa (1 Kor 15,35.54–57).

      W utwierdzeniu się w prawdzie o zmartwychwstaniu naszego ciała może nam pomóc inne porównanie, bardzo w duchu św. Pawła. Oto motyl wychodzący ze swego kokonu, by unieść się w świetle. Był gąsienicą, znajdował się w kokonie; jest zupełnie inny, gdy wzbija się w powietrze. Dla Pawła chrześcijanin to ktoś, kto wierzy w zmartwychwstanie Jezusa, w zmartwychwstanie własnego ciała, i kto na wzór Jezusa stara się miłować bezinteresowną miłością – agápe.

      List kończy się zaleceniem zbiórki pieniężnej na rzecz Jerozolimy:

      Niechaj pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży według tego, co uzna za właściwe, żeby nie zarządzać zbiórek dopiero wtedy, kiedy przybędę (1 Kor 16,2).

      Niezwykła prostota, z jaką apostoł zachęca wiernych do dzielenia się dobrami, stanowi bardzo trafne zakończenie rozważań na temat agápe.

      Czułość Pawła, która już została wspomniana, ujawnia się raz jeszcze w końcowych pozdrowieniach Listu:

      Pozdrawiają was Kościoły Azji. Pozdrawiają was serdecznie w Panu Akwila i Pryscylla razem ze zbierającym się w ich domu Kościołem. Pozdrawiają was wszyscy bracia. Pozdrówcie się wzajemnie pocałunkiem świętym! Pozdrowienie ręką moją – Pawłową. Jeżeli ktoś nie kocha Pana, niech będzie wyklęty. Maranatha. Łaska Pana Jezusa [niech będzie] z wami! Miłość moja z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie (1 Kor 16,19–24).

      Przesłanie dla nas: wspaniała katecheza

      W Pierwszym Liście do Koryntian św. Paweł raz jeszcze ujawnia zasadniczą rolę Ducha Świętego. Kościół jest Ciałem Chrystusa, które ożywia Duch. On to również podtrzymuje jedność ciała i umożliwia każdemu członkowi odgrywać rolę, jaka mu jest przeznaczona. Duch pozwala każdemu chrześcijaninowi widzieć wszystko zupełnie inaczej niż przed nawróceniem, gdy czynił on to na sposób ludzki; pozwala odkrywać wszelkie rzeczywistości w nowym świetle. Duch daje mu siłę do życia miłością agápe, stawiania jej na pierwszym miejscu. Jest On Duchem Jezusa, którego Pan daje nam w udziale, abyśmy mogli wszystko odkryć i widzieć Jego oczami. To Duch daje Jezusowi Chrystusowi miejsce w naszym życiu.

      Chrystus zmartwychwstały znajduje się w samym centrum naszej wiary. Więcej, życie chrześcijanina jest nieustającą rozmową z Panem Jezusem umarłym i zmartwychwstałym, który odkupił świat i ocala człowieka od grzechu i zła, od samej śmierci. W Jezusie jesteśmy współodpowiedzialni ze wszystkimi naszymi braćmi za życie wieczne, podobnie jak byliśmy współodpowiedzialni z grzechem Adama za cierpienie i śmierć. Jezus zmartwychwstały, realnie obecny w Eucharystii jako pokarm naszej agápe, jest uosobieniem jedności chrześcijan. Powróci, by zaprowadzić ostateczne królestwo. Oczekiwanie na powrót Jezusa jest główną cechą Kościoła pierwszych chrześcijan. Uświadomienie sobie tej prawdy jest dla nas, katolików, jedną z głównych korzyści lektury pism św. Pawła. Przyznajmy bowiem, że prawda ta nie zajmuje w naszej wierze należnego jej miejsca.

      Kim zatem jest dla Apostoła Narodów chrześcijanin? Jest nim ten, kto ze swymi braćmi stanowi w Duchu Kościół, Ciało Mistyczne Chrystusa, nie zaś członek ludzkiej społeczności zgromadzonej przez doktrynę czy intelektualną filozofię człowieka. Chrześcijanin nie zależy od takiego czy innego głoszącego słowo, lecz od Chrystusa. Nie uznaje stronnictw wewnątrz


Скачать книгу