Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina. ks. Marcel Debyser

Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina - ks. Marcel Debyser


Скачать книгу
z myślą o zmartwychwstaniu wraz z ciałem, ponieważ nam, ludziom Zachodu, trudno jest uznać jakąś prawdę, dopóki w pełni jej nie zrozumiemy.

      Chrześcijanin ponad wszystko stawia miłosierdzie, miłość, agápe. Pojął on naukę apostoła, że może istnieć postać religii, oddania sięgającego aż po całkowitą ofiarę, i cel jego życia polega na coraz większym zbliżaniu się do tego ideału:

      Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma (1 Kor 13,4–7).

      Wiara w powrót Chrystusa powoduje, że chrześcijanin uznaje odmienny porządek wartości niż jego bracia. Nie oznacza to, że nie docenia rzeczywistości ziemskich, ale że dostrzega pośród nich jeszcze inne, których nie dopuszcza czysto ludzka koncepcja życia. Również i tę prawdę należy odkrywać, zwłaszcza młodym chrześcijanom. Stąd zasadnicze znaczenie nasycania słowem Bożym katechezy, jaką się im głosi.

      Aktualność Pierwszego Listu do Koryntian

      Podobnie jak dokerzy korynccy żyli w pogańskiej kulturze i atmosferze, my również żyjemy w kulturze nowej i pogańskiej. List do Koryntian jest więc prawdziwie aktualny, pozwala nam autentycznie żyć naszą religią i odkryć, w jaki sposób szczęście, którego drogą jest wyrzeczenie, prowadzi do prawdziwej radości.

      Epoka nasza, bardziej niż inne, potrzebuje odkrycia roli Ducha Świętego w życiu wiarą dojrzałą. Wpływa na nas nie tylko rozum, lecz i Duch Święty, który wprowadza w agápe. Jedną z cech charakterystycznych naszej epoki jest to, że chcemy wszystko udowodnić, że odrzucamy wszelki autorytet nauczania. Stąd tak istotne jest odkrycie działania Ducha Świętego, który czyni z nas istoty „duchowe”, nie tylko ludzkie.

      Sobór Watykański II zrodził wielką nadzieję na zjednoczenie chrześcijan. Niestety, nadzieja upadła, a zatem pilne jest odnowienie w kontakcie z apostołem naszego przekonania o roli jedności. Jest tylko jeden Duch, może więc istnieć tylko jedno ciało, bowiem inne byłoby pozbawione Ducha.

      Chrystus zmartwychwstały znajduje się w centrum naszego chrześcijańskiego życia. Również i pod tym względem zmiana mentalności katolików dokonuje się bardzo powoli. Lektura pism św. Pawła jest ważna, otwiera nas bowiem na prawdę, że krzyż jest tylko przejściem, paschą ku zmartwychwstaniu Jezusa. Chrystus umarł i zmartwychwstał, by wkroczyć w chwałę. Podobnie chrześcijanin ma przejść przez wyrzeczenie, aby osiągnąć radość. Postawa „kto traci, ten zyskuje” prowadzi do stokrotnej nagrody. Pilna jest konieczność dawania naszym braciom świadectwa woli naszego Pana, który pragnie prowadzić nas do prawdziwego życia. Zbyt częste zatrzymywanie się na Golgocie, o czym nadal świadczy niewielka przestrzeń przyznawana w naszych kościołach zmartwychwstaniu, zniechęcało młodzież, pozwalając jej sądzić, że chrześcijaństwo jest religią masochistyczną. Ileż razy, ukazując tym ludziom teksty Pawłowe, byłem świadkiem radości z przeczucia zupełnej zmiany perspektywy. Święty Paweł uczy nas żyć w obecności Chrystusa zmartwychwstałego, choć niewidzialnego.

      Co więcej, Chrystus zmartwychwstały jest prawdziwą więzią jedności, która pozwoli nam zrealizować ekumenizm i odnaleźć naszych odłączonych braci. Zwłaszcza jeśli przyzwyczaimy się cierpliwie oczekiwać Jego powrotu. Gdy wróci, nie powinien zastać nas rozłączonymi.

      W oczekiwaniu na Jego powrót celebrujemy Eucharystię. Podobnie jak czyni to św. Paweł, z tej wysokości należy przezwyciężać obecny kryzys zniechęcenia wobec mszy świętej. Wiem z doświadczenia, jak można wpłynąć na chrześcijanina, mówiąc mu: „To zmartwychwstały Chrystus zaprasza cię na mszę, czeka na ciebie. Jeśli sądzisz, że nie możesz odpowiedzieć na Jego zaproszenie, powiedz Mu to. Powiedz mu zwłaszcza wówczas, jeśli nie przyjmujesz Jego zaproszenia dlatego, że nie podoba ci się twój proboszcz – Jego sługa. Wreszcie – jak mówi św. Paweł – wiedz, że nieobecność na mszy odcina cię od wspólnoty i pozbawia ciało Chrystusa jednego z członków. Masz oczywiście prawo zawrzeć przymierze ze Zmartwychwstałym lub nie, lecz jeśli je zawierasz, wiedz, że nie możesz już żyć jak przedtem”.

      W obecnym kryzysie Kościoła Pierwszy List do Koryntian przypomina pierwotne jego pojęcie, jako zgromadzenia istot duchowych, które ożywia Duch. Mówiliśmy już, że Kościół jest Ciałem Mistycznym Chrystusa i, podobnie do ciała ludzkiego, tworzą Go rozmaite członki, pozostające w jedności z Duchem. Niesłusznie myśli się czasem, że podziały są znakiem bogactwa i żywotności. Kościół tylko wówczas jest naprawdę żywy, gdy wszyscy członkowie myślą o całości, nie zaś o swych korzyściach osobistych. My natomiast często skłonni jesteśmy szukać w Kościele, jak w społecznościach ludzkich, grup nacisku, które starałyby się po swojemu ukierunkować funkcjonowanie wspólnoty. Realizm i spojrzenie św. Pawła są tu niezbędne bardziej niż kiedykolwiek.

      Pierwszy List do Koryntian mówi nam także o trudnej do zachowania przez chrześcijan równowadze między miłością świata a oddzieleniem się od niego, zwłaszcza jeśli idzie o naszą skalę wartości. Chrześcijanie muszą zaakceptować oddzielenie, które jest czasem bardzo wymagające i wydawać się może czymś przestarzałym, a które stanowi realizację drogi agápe.

      Innym aspektem obecnego życia Kościoła, do czego wezwanie stanowi Pierwszy List do Koryntian, jest sposób, w jaki należy sprawować Eucharystię. Streszcza się on w dwóch słowach: godność i miłość. Zgromadzenie ma być godne, skupione, kościół czysty, ciepły, oświetlony, pełen kwiatów. Nie można tego czynić byle jak i, by posłużyć się słowami Jana Pawła II, „uważać się za właściciela Eucharystii”. Msza nie może być dla nikogo okazją do pokazania się. Wprost przeciwnie, w bezinteresowności i pokorze łączymy się ze Zmartwychwstałym, którego ofiarę sprawujemy i wspominamy.

      Agápe zwycięża ideologię. W dzisiejszych czasach wrzenia idei konieczne jest przypomnienie, że miłość liczy się ponad wszystko i że tylko ona nigdy nie przeminie. Chrześcijaństwo jest przymierzem miłości z Panem i z naszymi braćmi. Nigdy nie może sprowadzić się do ideologii, tak jak to dzieje się w filozofiach ludzkich.

      Ostatnia z rzeczywistości naglących nas do ponownego odkrycia nauk Pawłowych to potrzeba wartości ponadziemskich, zwłaszcza w sprawie celibatu. Każdemu jego powołanie. Obca jest mi oczywiście myśl o niedocenianiu sakramentu małżeństwa, lecz należy również uznać wartość powołania tego, kto w duchu zasady, że kto traci, ten zyskuje, akceptuje to radykalne ubóstwo, które jego sercu, ciału i duszy przyniesie nagrodę stokrotną.

      Długo jeszcze moglibyśmy rozwodzić się nad dowodami aktualności Pierwszego Listu do Koryntian. Nasz cel jednak został osiągnięty, jeśli czytelnik wyczuł niezwykły urok tego orędzia, powab wielkiej chwili wiary oraz wezwania do prawdziwej radości, skierowanego do nas także i dzisiaj.

      Rozdział czwarty

      Drugi List do Koryntian

      Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś [pozostaje] w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto <wszystko> stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas ze sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę pojednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał ze sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą (2 Kor 5,16–21).

      Dzięki św. Pawłowi i Koryntianom, których odkryliśmy w Pierwszym Liście, w dalszym ciągu dowiadujemy się nie tylko o problemach, jakie pojawiały się od początku w Kościele,


Скачать книгу