UNSCRIPTED. MJ DeMarco

UNSCRIPTED - MJ DeMarco


Скачать книгу
Dlaczego więc się nimi przejmujesz? Hiperosobowość spowodowała, że rozwodzisz się nad cudzymi życiami, zamiast zająć się swoim.

      HIPERRZECZYWISTOŚĆ #5: WIRTUALNA RZECZYWISTOŚĆ

      Wirtualna rzeczywistość jest fascynującą i absorbującą symulacją alternatywnej rzeczywistości, wykorzystującą serię nieodpartych pokus: współzawodnictwo, osiąganie celów, udawany rozwój, pozytywne informacje zwrotne. Wirtualna rzeczywistość (VR), tak jak jej siostra hiperrzeczywistość, gra na naszych dążeniach do zdobycia szacunku i podniesienia poczucia własnej wartości, dokonując tego z łatwością i w pełnym komforcie, bez ryzyka i publicznego upokorzenia.

      Fascynacja VR jest na tyle niepokojąca, że w 2014 roku Business Insider doniósł, że gra komórkowa Kim Kardashian przynosiła dochód brutto ponad 700 000 dolarów DZIENNIEXVIII.

      Matko jedyna!

      Oczywiście nie umknęło to mojej uwadze i wszcząłem nawet niewielkie dochodzenie, zastanawiając się, co u diabła ludzie robią w grze Kim Kardashian, co gwarantuje przepływ aż 21 milionów dolarów miesięcznie? Cóż… kupują nieistniejące torebki, zmyślone ciuchy i biżuterię, żeby móc osiągnąć jakiś tam poziom nieprawdziwego statusu VIP. Tak — hiperrzeczywistości istniejące wewnątrz hiperrzeczywistości. To jest tak niedorzeczne, że nie da się tego zmyślić (mimo że później doniesiono, iż zarobiła na grze „jedynie” 100 milionów dolarów).

      Czar wirtualnej rzeczywistości i jej późniejszy uścisk pojawia się w wyniku połaskotania Twojego sprzężenia zwrotnego i jednoczesnego podlizywania się Twojemu leniwemu mózgowi. Za pomocą psychologicznej pralni wykorzystującej taktyki oparte na uzależnieniach wirtualna rzeczywistość oszałamia nas fałszywymi nagrodami, wątłymi osiągnięciami, powierzchowną pewnością siebie i wieloma innymi cyfrowymi pokusami. Twój mózg jest wtedy stymulowany podrobionym pozytywnym sprzężeniem zwrotnym. Co gorsza, stymulacja zachodzi bez wysiłku lub z jego niewielkim udziałem. Po co codziennie chodzić na salę treningową, żeby osiągnąć czarny pas, skoro można usiąść na kanapie z paczką cheetosów i nacisnąć przycisk „ON” na pilocie?

      Trwa bitwa o Twój umysł i Twoje pieniądze. W swojej nieświadomości Twój mózg łyka to jak spragniony pies. Kiedy się uzależni, kładzie fundament pod reakcje behawioralne, które są na krawędzi szaleństwa: spanie na chodnikach, odmawianie uczestnictwa w spotkaniach z przyjaciółmi, bo musisz wejść na następny poziom, albo gorzej — pozwalanie, aby stało się to najważniejszą rzeczą w Twoim życiu — ponieważ staje się to Twoim życiem. Popatrz tylko na ten komentarz, napisany przez użytkownika forum:

      Kiedyś byłem na imprezie z facetem, który spędził pół nocy, sprawdzając swój telefon, aby tylko się upewnić, że jego armia w grze Clash of Clans została stworzona na czas. WTFXIX!

      SKRYPT uzbroił wirtualną rzeczywistość w najnowszą psychologiczną broń, podstępnie wprowadzając Cię w stan rozbawienia i rozproszenia uwagi do tego stopnia, że dzielisz się swoim uzależnieniem na Facebooku. I na Boga, przestań mi wysyłać zaproszenia do gry. Nie, nie jestem zainteresowany pomocą w zbudowaniu zmyślonej farmy czy miasta, natomiast interesuje mnie usunięcie Cię z grupy znajomych.

      Tak czy owak, problem z wirtualną rzeczywistością nie leży w rozrywce. Co jakiś czas lubię sobie zagrać w jakąś dobrą strzelankę. Problem pojawia się, gdy wykracza to poza rozrywkę i wirtualne życie zastępuje to prawdziwe. Znasz kogoś takiego?

      Zrób ze swojego życia grę: zdobywasz punkty doświadczenia, złoto, pieniądze, samochody, aktywa, pasywa, wyważasz decyzje, działasz, nie działasz, rozwiązujesz problemy i ogólnie zarządzasz sobą jako gracz. A mimo to, zamiast postrzegać życie jako grę, którą należy wygrać, SKRYPT skonfiskował Twój awatar gracza i gra Twoim kosztem.

      HIPERRZECZYWISTOŚĆ #6: ROZRYWKA

      Hiperrzeczywistość związana z rozrywką jest emocjonalną i intelektualnie nieracjonalną inwestycją w oglądanie telewizji, filmów, sport, gdzie inwestycja staje się albo częścią Twojej tożsamości, do której odnosisz się z pasją, albo mylnym wyobrażeniem rzeczywistości.

      Jak wielu ludzi, lubię oglądać wydarzenia sportowe tak bardzo, jak brać w nich udział. W szczególności kibicuję lidze NFL. Jednak nie jestem aż tak zafascynowany sportem, żeby stało się to częścią mojej tożsamości.

      Na początku roku 2016 drużyna Arizona Cardinals (pochodząca z mojego miasta) została zdruzgotana w meczu o mistrzostwo NFC. Byłem wkurzony przez około 90 sekund. Nie płakałem ani nie pobiłem mojej dziewczyny. A już na pewno nie powiem, że nie mogłem przez to spać.

      Dla mnie mecz to jedynie rozrywka. Mam zero emocjonalnej więzi z wynikiem końcowym, ponieważ moje życie jest od niego ważniejsze.

      Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o większości kibiców, dla których ta rozrywka jest rodzajem ucieczki i elementem tożsamości. Popatrz na trybuny po druzgocącej porażce: zobaczysz ludzi płaczących, jakby hummer rozjechał ich szczeniaka. Tak emocjonalne reakcje są częścią hiperrzeczywistości rozrywki — nieracjonalna inwestycja emocji w coś, co powoduje, że łączą się one z Twoją tożsamością.

      Wróćmy jeszcze do wspomnianego meczu Cardinals. Kiedy pokonana drużyna wróciła do Phoenix, dwóch fanów powitało ją na lotnisku. Jeden z nich miał na przedramieniu wytatuowane logo mistrzostw Super Bowl 50XX. To jest ekstremalny przypadek, w którym rozrywka całkowicie skonsumowała życie. Zastanawiam się… jak ogromnie wybrakowane jest Twoje życie, jeśli Twoje przedramię zdobi tatuaż wydarzenia, o którym wszyscy zapomną trzy tygodnie później…

      My? Nas? Od kiedy drużyna New England Patriots ma na liście płac zajadających się pizzą hydraulików, którzy płaszczą się w fotelach, oglądając mecz? Nie jesteś członkiem drużyny tylko dlatego, że mieszkasz w okolicy.

      Taki sam typ irracjonalnej więzi ma miejsce także w przypadku filmów i telewizji.

      Czy widziałeś długo wyczekiwany film z cyklu Gwiezdne wojny ”Przebudzenie mocy”? Najpewniej bardzo Ci się podobał — jak większości świata. Według mnie był do bani. A tak się składa, że jestem wielkim fanem Gwiezdnych wojen. Nawet moje książki często zawierają cytaty z tej serii filmów. Ale jeśli chodzi o Przebudzenie mocy, z perspektywy doświadczenia kinowego, oglądałem tę część jak każdy inny film. Jak dobra jest fabuła? Czy science-fiction (ang. fantastyka naukowa) w tym filmie jest wiarygodna w odniesieniu do nauki? Nie pozwoliłem, aby emocjonalne zaangażowanie odwiodło mnie od wiarygodności. Z punktu widzenia opowiadanej historii (nie wspominając o nauce), była to fabuła pozbawiona jakiegokolwiek naukowego


Скачать книгу