UNSCRIPTED. MJ DeMarco

UNSCRIPTED - MJ DeMarco


Скачать книгу
filmu, zmycie z siebie tego łajna nie jest tak łatwe jak połknięcie czerwonej pigułki. Nie możesz przestać korzystać z pieniędzy, płacić podatków czy wchodzić w interakcję z hiperrozproszonym światem. Jednak dobra wiadomość jest taka, że SKRYPT posiada furtkę, którą można uciec — jest nim zestaw myśli i działań wspartych przedsiębiorczością, dzięki którym możesz uwolnić się od SKRYPTU.

      Jaką pomocą może Ci posłużyć UNSCRIPTED? Trudne pytanie. Próba ukazania różnicy między egzystencją POZA SKRYPTEM, wolną od M.O.D.E.L.-owego obywatelstwa, za pomocą słów jest jak próba uchwycenia emocji, które wzbudza Wielki Kanion za pomocą polaroida z lat siedemdziesiątych. Podobnie jak z uczuciem bliskości śmierci, słowa nie są w stanie opisać wolności od SKRYPTU. Jedyne, co mogę zrobić, to namalować dla Ciebie obraz mojego doświadczenia i mieć nadzieję, że użyjesz go, aby stworzyć podobną wizję dla siebie.

      Jeśli chodzi o wspomniany obraz, mam wrażenie, że nadszedł odpowiedni czas, żeby pochwalić się swoimi „zabawkami” — wiesz — garażem pełnym europejskich supersamochodów, importowanych drogich waz z czasów dynastii Ming i moją szafą pełną wykwintnych ciuchów, również tych skórzanych z wyszywanymi smokami i płonącymi mieczami. Nie zapominajmy też o moim ulubionym gadżecie — podłączonej do wi-fi lodówki z autentycznym obrazem Moneta wstawionym w drzwi.

      Ale wiesz co? Nie będę tego robił. Widzisz, nie mam ani jednej z tych rzeczy. Prawda jest taka, że życie POZA SKRYPTEM jest tym, czego nie masz, a nie tym, co masz.

      WOLNOŚĆ OD SKRYPTU jest wolnością samorealizującą się poprzez wyłączenia i eliminacje. Nie myl tego z minimalizmem czy byciem dusigroszem. Przedsiębiorcy SPOZA SKRYPTU żyją dobrze z wyboru, a nie z konieczności. „Dobrze” oznacza cokolwiek chcesz — być może wolisz Teslę od Toyoty czy Ferrari od Forda. Nie jestem tu, aby zdefiniować Twój obraz spełnienia. Nie będę Ci mówił, że potrzebujesz 100 milionów czy 1 milion dolarów, aby je osiągnąć. Moje szczęście nie jest Twoim. Ja jestem tu tylko, aby wskazać Ci mapę do jego osiągnięcia w możliwie krótkim czasie.

      Gdybym miał namalować istnienie POZA SKRYPTEM jednym kolorem, byłby to kolor o barwie „pieprz się”. Tak, pieprz się.

      Płacenie jak za zboże za kredyt hipoteczny? Pieprz się — zapłacę gotówką.

      W następny weekend musisz pracować i przez to przegapisz mecz dzieci? Pieprz się — odchodzę z pracy.

      Giełda się zapada i stawia pod znakiem zapytania emeryturę? Pieprzyć to — giełda nie finansuje mojej emerytury.

      Nie możesz pojechać na wakacje, dopóki ktoś nie da Ci pozwolenia? Pieprz się — ja wyjeżdżam jutro.

      Nie możesz założyć tego czadowego ubrania w korporacyjne „piątki bez krawata”? Pieprz się — ja chodzę w bieliźnie przez cały dzień.

      Nie podoba Ci się sposób, w jaki Twoje dzieci są edukowane? Pieprzyć Ciebie i Twoją szkołę. Moje dzieci uczą się w domu.

      Nie podoba Ci się dwuprocentowa podwyżka pensji? Pieprz się. Ja zarobię 200 procent więcej w przyszłym roku.

      Zgodnie z tym, co sugeruje zasada „pieprz się”, egzystencja POZA SKRYPTEM polega na czystym, niezafałszowanym życiu i wolności. Życie oznacza bycie panem swojego czasu i myśli oraz dbanie o swoją egzystencję. Nie jest to kwestia bycia, ale „stania się”. „Pieprz się” prowadzące do niezależności ma pięć podstawowych aspektów wolności. Są nimi:

      1. Wolność od pracy.

      2. Wolność od skromnego życia i fiskalnego ograniczenia.

      3. Wolność od wpływu hiperrzeczywistości.

      4. Wolność od nadziei i zniewolenia.

      5. Wolność od przeciętności i rutyny.

      #1) WOLNOŚĆ OD PRACY

      Udało mi się wprowadzić plan WOLNOŚCI OD SKRYPTU przy wielu okazjach i dlatego nie muszę pracować ani jednego dnia więcej. Zakontraktowany czas został wyeliminowany. Nie muszę pisać książek, zakładać kolejnej firmy czy wstawać na siłę co rano. Teoretycznie, odszedłem na emeryturę prawie trzydzieści pięć lat za wcześnie, a nadal każdy dzień jest dniem wypłaty. Każdy dzień jest sobotą. Każdy dzień jest mój — każda sekunda i każda godzina są moje. Jestem tak samo bogaty w czas, jak Bill Gates czy każdy inny miliarder.

      Widzisz, bycie wolnym od konieczności pracy jest jak wypuszczenie na wolność ptaka, który spędził życie w klatce, i uwolnienie świata jako Twojego placu zabaw. To oswobodzenie otwiera Cię na eksperymenty i spontaniczność. Jasność podejmowanych działań i przejrzystość celu — bez martwienia się o pieniądze ani ulegania wpływom. Innymi słowy, moja życiowa praca oddaje szacunek mojej duszy, a nie jakiemuś zwierzchnikowi.

      Weź na przykład tę książkę. Wieszam w niej psy na bilionowym przemyśle finansowym. Jak myślisz — co ten przemysł zrobi ze sprzedażą mojej książki? Zgaduję, że nikt ze świata finansowego nie ośmieli się zarekomendować UNSCRIPTED, nie wspominając o przychylnych recenzjach.

      Gdyby sprzedaż tej książki (lub pieniądze) były moją motywacją, wmawiałbym Ci, że najlepszą inwestycją jest 401(k) i fundusz wzajemny VANGUARD. Mówiłbym, że MLM jest najlepszym modelem biznesowym i każdy powinien to robić. Jedną opinią jest głos przymusu — utracona wiarygodność w zamian za parkowanie mercedesów w garażu, a druga jest głosem życia POZA SKRYPTEM.

      Mimo to wciąż pracuję. Dlaczego? Ponieważ jest to częścią sensu mojego życia. Ponieważ jest to mój wybór, a nie przymus. Rzadko czuję, że pracuję. Moja praca jest przyjemna. A na dodatek cały czas zarabiam pełną pensję dyrektora zarządzającego w zamian za jedynie częściowy wysiłek. Bycie POZA SKRYPTEM przekształca świat w taki, w którym istnieje tylko jeden prosty wybór. Zrobisz coś, czy nie zrobisz?

      #2) WOLNOŚĆ OD SKĄPSTWA I FISKALNEGO OGRANICZENIA

      W 2014 roku wydałem siedmiocyfrową sumę na piękny dom w Fountain Hills w Arizonie. Mógłbym nakręcić o nim program do telewizji i w kółko go wychwalać, ale zrobienie tego byłoby typowe da kretynów żyjących według SKRYPTU. Zamiast tego chciałbym opowiedzieć o tym, czego mój dom nie ma…

      Nie ma kredytu. Powiedziałem bankowi „pieprz się” i zapłaciłem gotówką. Poza kosztami utrzymania i prowadzenia gospodarstwa domowego, jak ubezpieczenie czy bieżące opłaty, moje podstawowe koszty życia uznawane są w większości stanów za poziom ubóstwa. Brak czynszu, brak kredytu hipotecznego, brak ubezpieczenia kredytu — nigdy więcej do końca życia.

      Nie ma też w garażu obciążonych ratami samochodów. Nie potrzebuję leasingu ani długów. Jakie by to nie były samochody, są w pełni spłacone. Niektóre mają potężne przebiegi i nie wyróżniają się na ulicy — służą mi, aby dostać się z punktu A do punktu B. Inne mogą pojawiać się i znikać i są bardzo drogie, włoskie i rzadko używane. Są symbolem ścieżki życia POZA SKRYPTEM, jaką obrałem. Jak wyglądałoby Twoje życie bez rat na dom czy samochód?

      A co podoba mi się w moim domu najbardziej? To, że jest on wolny od gestapo HOA, lepiej znanej pod nazwą wspólnoty mieszkaniowej (z ang. Homeowners’ Association). Jeśli HOA nie są Ci znane, powiem tylko, że są one złożone z grupy dupków, którzy mówią Ci, co możesz, a czego nie możesz zrobić ze swoim domem. Chcesz go pomalować? Potrzebujesz pozwolenia. Chcesz zawiesić flagę przy schodach? Pozwolenie. Nie masz pozwolenia, dostaniesz grzywnę, albo gorzej — grozi Ci zajęcie domu. Nawet nie umiem Ci powiedzieć, jak się cieszę, wiedząc,


Скачать книгу