Fastlane milionera. MJ DeMarco
całym wschodnim wybrzeżem. Zawsze jest w trasie, w samolocie, albo śpi. Długie godziny pracy ukazują niepokojący obraz: Henry rzadko mieszka w swoim wymarzonym domu, a kiedy mu się to udaje, wykorzystuje czas na spanie lub ładowanie akumulatorów po całotygodniowej bieganinie.
Jego związek z żoną i dziećmi cierpi. Jego zdrowie się pogarsza w miarę, jak rośnie stres, związany z większą odpowiedzialnością. Henry dochodzi do momentu prawdy: „Nie mam życia moich marzeń, to marzenia posiadły moje życie”. Czuje się uwięziony w pułapce iluzji stylu życia. Nadal jednak pracuje, wierząc w ideologię, która głosi, że bogactwo ma swoją cenę.
Zwróć uwagę, jak zniszczenie wolności rujnuje pozostałe składniki bogactwa. Dobra materialne, na które Cię nie stać, mają wpływ na zdrowie i relacje z innymi. Ironia polega na tym, że wyglądanie na bogatego jest wrogiem prawdziwego bogactwa: niszczy wolność, zdrowie i związki.
Oto najważniejsze: „Fastlane milionera” odnosi się do tej części trójcy bogactwa, którą nazywam: „WOLNOŚĆ”. Jest tak dlatego, że wolność oferuje ochronę zdrowia i związków. Tylko Ty możesz zdefiniować wolność i to, jak chcesz żyć. Jeśli chcesz wolności latania prywatnymi odrzutowcami, jest to wyznacznikiem Twojej wolności. Jeśli pragniesz wolności prowadzenia minimalistycznego życia, jej wyznacznikiem staje się takie właśnie życie. Wolność każdego człowieka jest inna! W obrębie Twojej osobistej definicji znajdziesz spory kawałek Twojej układanki bogactwa, różnej od wersji społeczeństwa, która wiedzie na Sidewalk, czyli do chodnikowego czyśćca.
• Bogactwo tworzą silne związki rodzinne, sprawność fizyczna i wolność, a nie dobra materialne.
• Dobra materialne, na które Cię nie stać, mają destruktywny wpływ na trójcę bogactwa.
Rozdział 7: Wykorzystuj pieniądze niewłaściwie, a one wykorzystają ciebie
Szczęścia nie można kupić za pieniądze, ale pieniądze mogą zapewnić niesamowity komfort w czasach nieszczęścia.
Money can’t buy happiness, but it can make you awfully comfortable while you’re being miserable.
Ludzie, którzy twierdzą, że „pieniądze szczęścia nie dają” z góry zakładają, że nigdy nie będą mieć pieniędzy. Stare powiedzenie niesie pochodnię ich biedzie. A ponieważ pieniądze nie dają szczęścia, po co je oszczędzać? Logika nakazuje zapytać: „Jeśli pieniądze nie dają szczęścia, czy daje je bieda?”. Czy facet, który ma Ferrari, automatycznie ma małego penisa, podczas gdy posiadacz Hondy jest świetnie obdarzony przez naturę?
Poszukaj w Google frazy „Pieniądze szczęścia nie dają”. Strona za stroną ciągną się tu wnioski, że pieniądze nie mają związku ze szczęściem. Czy powinno Cię szokować, że biznesmen z Connecticut, który zarabia w sześciocyfrowych liczbach, może być bardziej nieszczęśliwy od hodowcy bydła w Kenii? Absolutnie nie.
Analizy te są jednak wybrakowane, ponieważ nie wskazują prawdziwego złodzieja szczęścia: niewolnictwa, przeciwieństwa wolności. Ironią jest to, że kiedy ludzie zarabiają więcej pieniędzy, nie przysparza im to wolności, ale że ją to im zabiera. Kreowanie niewolniczego stylu życia sprawia, że większa ilość pieniędzy staje się destruktywna dla trójcy bogactwa: rodziny, sprawności fizycznej i wolności.
Według Centrum Związków Małżeńskich i Rodziny na uniwersytecie w Creighton, głównym powodem konfliktów młodych małżeństw jest dług. Dług i niewolniczy styl życia powodują, że ludzie przywiązani są do pracy, a nie do partnerów, rodziny i przyjaciół.
Ankieta World Value (worldvaluesurvey.com) wykazała, że najszczęśliwsi ludzie na świecie mają mocne poczucie przynależności do społeczności oraz silne więzi rodzinne. Po zaspokojeniu podstawowych potrzeb (bezpieczeństwo, schronienie, zdrowie, jedzenie), największy wpływ na odczuwane szczęście ma jakość związku z partnerem, rodzina, przyjaciele, duchowość i my sami. Jeśli jesteśmy zbyt zajęci ściganiem następnego świetnego gadżetu, aby pokonać we współzawodnictwie dostatek sąsiada, finansujemy swoją nędzę. Wnioski z ankiety World Value: konsumpcja jest główną przeszkodą w osiągnięciu szczęścia.
Prawda jest taka, że istnieje wielu milionerów i świetnie opłacanych karierowiczów, którzy są całkowitymi nędzarzami i nie ma to nic wspólnego z pieniędzmi, ale ma – z ich wolnością. Nie posiadają pieniędzy, to pieniądze posiadają ich. Dobrze zarabiający pracoholik, którego nigdy nie ma w domu, a więc nie ma on szans na to, by wzmocnić związek z żoną i dziećmi, jest najczęściej mniej szczęśliwy niż biedny farmer w Tajlandii, który spędza pół dnia w polu, a drugie pół z rodziną.
W 2009 roku popularny gospodarz programu telewizyjnego David Letterman upublicznił występek wymuszenia pieniędzy przez producenta innego programu stacji CBS. Mężczyzna, który dopuścił się domniemanego szantażu, podobno zarabiał 214 000 dolarów rocznie, ale twierdził, że jest w poważnych tarapatach finansowych, częściowo z powodu alimentów, które wynosiły 6000 dolarów miesięcznie. Czy ten szantażysta próbował wymusić pieniądze od sławnej osoby, ponieważ próbował „kupić szczęście”? Co było prawdziwym motywem? Ja twierdzę, że próbował kupić wolność, ponieważ jego dług utrzymywał go w stanie niewolnictwa. Czy dwa miliony dolarów cokolwiek by zmieniły? Być może na krótką metę tak, ale w dłuższej perspektywie – nie, ponieważ jego stosunek do pieniędzy był już zepsuty. Źródło bliskie śledztwu podało: „On nie chciał już więcej pracować”. Innymi słowy, pragnął wolności.
Dlaczego ja jestem bogaty, a facet stojący w porannym korku nie? Ja posiadam wolność. Budzę się i robię to, na co mam ochotę. Podążam za marzeniami. Piszę tę książkę, nie martwiąc się o to, jak będzie się sprzedawać. Wskakuję do samolotu do Las Vegas na dwa tygodnie, bez zamartwiania się pracą, szefami czy niezapłaconymi rachunkami za prąd. Wolność jest fantastyczna.
Jednak mój styl życia nie jest „normalny”. Podobnie jak „bogactwo”, społeczeństwo zdefiniowało dla Ciebie także „normalność”, według instrukcji „Bogać się powoli”. Normalne są wstawanie o szóstej rano, walka z ruchem ulicznym i ośmiogodzinna praca. Normalnością jest bycie niewolnikiem w pracy od poniedziałku do piątku, zaoszczędzenie 10 proc. i powtarzanie tego przez 50 lat. Normalne jest kupowanie wszystkiego na kredyt. Normalnością jest też wiara w iluzję, że giełda uczyni Cię bogatym. Przekonanie, że szybszy samochód i większy dom uczynią Cię szczęśliwym, również jest normalne. Jesteś przyzwyczajany do akceptowania normalności, postrzeganej przez pryzmat zepsutej społecznej definicji bogactwa, a przez to zepsuta jest prawdziwa normalność. Normalność jest współczesnym niewolnictwem.
Zadziwia mnie, że większość ludzi funkcjonuje o jeden kryzys od ruiny finansowej. Staliśmy się narodem niezdyscyplinowanych wydawaczy pieniędzy i konsumentów. Jesteśmy narodem, w którym nieograniczona konsumpcja i brak materialistycznego umiarkowania piszą atramentem stresu nasze nekrologi. Jeśli jesteś zakładnikiem własnego stylu życia, nie jesteś bogaty, ponieważ brak Ci wolności.
Pieniądze nie dają szczęścia, kiedy są niewłaściwie wykorzystywane. Zamiast dawać wolność, kupują dla nas niewolę. „Bogactwo” i „szczęście” są zamienne, ale tylko pod warunkiem, że Twoja definicja bogactwa nie została zepsuta przez definicję społeczeństwa. Społeczeństwo mówi,