Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II. Отсутствует

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Отсутствует


Скачать книгу
wezwań do pracy). Każdemu robotnikowi wręczano nakaz pracy, początkowo na 2 dni pracy w tygodniu, następnie z góry na cały miesiąc na konkretne dni (miesiąc podzielono na 3 turnusy po 9 dni, a później 4 turnusy po 7 i po 6 dni).

      Osobnym kłopotem Batalionu (a potem Wydziału Pracy) było powoływanie robotników do obozów pracy przymusowej poza Warszawą376. Rozkaz powołania robotników Rada Żydowska otrzymała z dwudniowym wyprzedzeniem (z 12 na 14 sierpnia 1940 r.). „W ciągu dwóch dni i dwóch nocy zorganizowano oddział obozowy referatu powołań, wypisano i rozesłano imienne karty powołania wg list, dostarczonych przez Urząd Pracy, zarejestrowano zgłaszających się do wyjazdu robotników, zorganizowano w punkcie zbornym przy ul. Kawęczyńskiej 12 komisję lekarską oraz biuro […]” – raportował autor sprawozdania377.

      Rozbudowana maszyna urzędnicza Batalionu Pracy dała początek innym wydziałom Rady. Na przykład Służba Porządkowa wzięła swój początek od grupy porządkowych, asystujących przy odprowadzaniu robotników na placówki, Wydział Pocztowy (powołany w grudniu 1940 r.) powstał z Referatu Ekspedycji przy Batalionie (doręczał wezwania do pracy i inne pisma z tym związane), Referat Dyscyplinarny Rady wyłonił się z referatu karno-dyscyplinarnego Batalionu (wyznaczał opierającym się dodatkowe dni pracy za karę). Ostatecznie w całym 1940 r. skierowano do ponad 30 obozów około 4 tys. robotników, z których część została sprowadzona z prowincji, ale procedurę wysyłki do obozu przechodziła w Warszawie na koszt tamtejszej RŻ378. Ograniczono się do powołania mężczyzn między 18. a 35. rokiem życia, wdrożonych do pracy fizycznej, i wszystkich poddawano badaniom lekarskim, a w konsekwencji „zagadnienie obozów […] zostało znacznie złagodzone, […] a nadto znaczna pomoc finansowa i w naturze udzielana obozom sprawiły, iż, nie bacząc na bardzo ciężkie warunki pracy w obozach, zwłaszcza letnich, ilość osób, które trudów życia obozowego nie przetrzymały, była stosunkowo nieznaczna (1%)”379.

      Organizacja powszechnego przymusu pracy w ogromnym stopniu obciążała budżet warszawskiej Rady. Ogółem wydatki Batalionu w 1940 r. wyniosły 3,2 mln zł (sama tylko akcja pomocy obozom kosztowała wówczas ponad 518 tys. zł). Z miesiąca na miesiąc palący stawał się problem opłacenia żydowskich robotników380. Ich koszt stanowił około 60% wydatków Batalionu i powodował, że instytucja stanęła na skraju zapaści finansowej, już w połowie roku popadła bowiem w długi w wysokości 440 tys. zł. Choć zapłatę za pracę przymusową na placówkach otrzymywało jedynie około 20% pracujących (otrzymywali 4 zł dniówki), a reszta robotników, pociągana do pracy kilka razy w miesiącu, nie otrzymywała żadnej zapłaty, to i tak, jak wyliczał Czerniaków, miesięczne wynagrodzenie dla pracujących powinno było wynosić w przybliżeniu 1 mln zł (przy powoływaniu do 10 tys. robotników)381. Największym problemem były żądania Niemców – właścicieli firm oraz oficerów z jednostek, w których pracowali Żydzi – notorycznie zgłaszających się do Rady z żądaniami opłacenia „ich Żydów” z pominięciem ustalonej kolejności382. Wielu drogich fachowców rzemieślników było angażowanych bez wiedzy Batalionu, podczas gdy pensja wykwalifikowanego rzemieślnika wynosiła do 10 zł za dzień pracy. Nieopłacani robotnicy blokowali biura Batalionu, wszczynali awantury383. Zdesperowany Czerniaków 28 kwietnia 1940 r. złożył u władz memoriał w sprawie finansowania Batalionu, w którym zwrócił uwagę na niewydolność istniejącego systemu i postulował partycypowanie w wynagradzaniu robotników przez firmy niemieckie, jak również domagał się zaprzestania ulicznych łapanek do prac384. Prawdopodobnie racjonalne argumenty Czerniakowa były jednym z czynników, dla których władze przychyliły się do zmiany zasad. W sierpniu 1940 r. Urząd Pracy przy Urzędzie Generalnego Gubernatora wydał zarządzenie, w którym kasował obowiązek opłacania robotników przez RŻ. Odtąd robotnicy mieli otrzymywać wynagrodzenie od bezpośrednich pracodawców (firm niemieckich)385. Zarządzenie to pozostało w większości martwą literą, choć sprawiło, że zapotrzebowanie na robotników gwałtownie zmalało. Pod koniec 1940 r. 70% robotników pracowało na placówkach za darmo, 20% opłacała Rada, a pozostałym płaciły firmy niemieckie. Sukces Czerniakowa polegał jedynie na tym, że zdjął z Rady obowiązek opłacania robotników, nie znaczyło to bowiem, że będą dostawać oni jakąkolwiek pensję. Ogółem tylko w 1940 r. żydowscy robotnicy świadczyli pracę na rzecz instytucji niemieckich i miejskich o wartości około 10 mln złotych, z czego 70% było pracą bezpłatną.

      Finanse Batalionu poprawiły się przez uregulowanie kwestii „zastępców”. Instytucja „zastępcy” pozwalała zamożniejszym Żydom wykupić się od obowiązku pracy. Ten proceder, początkowo spontanicznie praktykowany przez samych zainteresowanych, został zaakceptowany przez Niemców, którzy wyznaczyli limit zwalnianych na 5 tys. w miesiącu386. Opłaty zastępcze stały się najpoważniejszym źródłem wpływów do kasy Batalionu (60% jego wpływów – około 1,5 mln zł – pochodziło z „opłat zastępczych”; opłaty takie w 1940 r. wniosło ponad 33 tys. osób). Najczęściej opłata wynosiła mniej więcej 100 zł od osoby miesięcznie, choć była wyliczana proporcjonalnie do dochodów wykupującego się. W grudniu 1940 r. Rada wprowadziła ponadto „daninę pracy”, która była rodzajem podatku, uiszczanego przez mężczyzn między 16. a 60. rokiem życia.

      Jak podkreśla autor wzmiankowanego „Sprawozdania ogólnego za 1940”, wysiłki urzędników Batalionu miały na celu zminimalizowanie interwencji Niemców w wyznaczanie i pobór robotników. Trudności pogłębiał fakt, że powołani często nie zgłaszali się na wezwania, „nie doceniając powagi sytuacji”387. Tym autor sprawozdania tłumaczy konieczność wprowadzenia kar dla opornych (najczęściej stosowaną karą było wyznaczenie dodatkowych dni pracy)388. Sukcesem urzędników Batalionu było niedopuszczenie do niemieckich interwencji: „Pomimo niepomyślnej sytuacji […] udało się Batalionowi nie dopuścić do surowszych represji, którymi władze groziły (w wyniku niewykonania obowiązku pracy ani jeden człowiek nie został pociągnięty przez władze do odpowiedzialności ani ukarany), a nawet osiągnięto w tym okresie pewne sukcesy na polu przeprowadzania zasady, że robotników żydowskich winien dostarczać władzom li tylko Batalion Pracy” – notował autor sprawozdania389. Efekt ten uzyskano ogromnym nakładem sił i środków, ale dla zwykłych Żydów Batalion (a potem Wydział Pracy) stał się synonimem ucisku i nadużyć. Wyraźnie daje temu wyraz „jeden z wielu nieszczęśliwych”, pisząc do Czerniakowa donos na działalność Wydziału Pracy, w którym zarzuca urzędnikom przyjmowanie łapówek („rozgrywa się tam szafa”) oraz niesprawną organizację pracy. „Czy Wydział Pracy nie ma innego zadania, jak tylko maltretować i tak już bitego i kopanego na wszystkie strony Żyda z ludu?” – pyta autor skargi390.

      Zmiana sposobu eksploatacji warszawskich Żydów i udział RŻ w organizowaniu warsztatów

      Liczne represje prawne wymierzone przeciwko Żydom, a następnie utworzenie getta zachwiały zarówno zawodową, jak też całym rynkiem pracy Warszawy. Znamienny jest przykład Maurycego Klara – wybitnego „specjalisty od wapniowania jaj”391, o którego, po zamknięciu Klara w getcie, upominał się jego macierzysty zakład pracy, firma Menck, Krüger & Sohn Geflügelimport z Berlina (filia w Warszawie), powołując się na jego niezbędność dla Trzeciej Rzeszy, gdyż firma dostarczała jaja dla szpitali wojskowych i ludności cywilnej. Jak podkreślało kierownictwo firmy, żydowscy fachowcy są niezbędni do dalszego jej funkcjonowaniaСкачать книгу


<p>376</p>

Więcej na temat obozów zob. Tatiana Berenstein, Żydzi warszawscy w hitlerowskich obozach pracy przymusowej, „Biuletyn ŻIH” 1968, nr 3 (67), s. 39-65; Józef Marszałek, Obozy pracy w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1945, Lublin: Państwowe Muzeum na Majdanku, 1998.

<p>377</p>

Rada Żydowska w Warszawie, s. 380-381.

<p>378</p>

Czarną kartę w czasie łapanek do obozów pracy zapisała Służba Porządkowa, w sposób bezwzględny łapiąc do obozów pracy. Działo się to jednak w czasie branki 1941 r. i nie znalazło odzwierciedlenia w urzędowych dokumentach Rady zachowanych w ARG.

<p>379</p>

Rada Żydowska w Warszawie, s. 384. Warunki życia i ciężka praca powodowały szybkie wycieńczenie robotników, a nierzadko i śmierć. Szczególnie dramatyczna sytuacja panowała w obozach melioracyjnych. Do kontroli Rady przy brance do obozów powołany został specjalny Komitet Obywatelski, który miał zapobiegać nieprawidłowościom, zob. ARG I 243 (ibidem, s. 419-420) oraz ARG II 317. Regulamin Komitetu napisał adwokat Leon Berenso

<p>380</p>

Judenrat musiał opłacać żydowskich robotników pracujących na rzecz większości firm niemieckich, podczas gdy robotnicy kierowani do placówek Zarządu Miejskiego (np. ZOM) nie dostawali zapłaty.

<p>381</p>

Zob. Rada Żydowska w Warszawie, s. 411.

<p>382</p>

Było to ogromną bolączką Czerniakowa, który wielokrotnie na kartach swojego Dziennika notował pojawianie się w biurach RŻ niemieckich pracodawców z żądaniami, aby Judenrat opłacił „ich robotników”, por. m.in. zapisy z 17, 19 i 22 IV 1940 r.

<p>383</p>

Wypłata pieniędzy następowała na podstawie talonów, które robotnicy otrzymywali na placówce i z którymi zgłaszali się następnie do Judenratu.

<p>384</p>

Rada Żydowska w Warszawie, s. 410-413.

<p>385</p>

Zob. ARG I 220, Zbiór okólników niemieckich władz okupacyjnych GG dotyczących przymusu pracy [w:] ibidem, s. 3 i n.

<p>386</p>

Zob. ARG I 242b [w:] ibidem, s. 417.

<p>387</p>

Za uchylanie się od pracy prawo GG przewidywało dla Żydów karę 10 lat ciężkiego więzienia i całkowitą konfiskatę majątku, zob. Drugie postanowienie wykonawcze do rozporządzenia z 26 X 1939 r. o wprowadzeniu przymusu pracy dla ludności żydowskiej GG z 12 XII 1939 r.

<p>388</p>

Zob. Rada Żydowska w Warszawie, s. 377, a także ARG I 242a, Wezwanie dla Jakuba Samsona na dodatkowe dni pracy w marcu oraz ARG 242b, Okólnik Batalionu z sierpnia 1940 r. wzywający do stawiania się na wezwanie do pracy [w:] ibidem, s. 417. Za niesubordynację straszył wysłaniem do obozu pracy lub przekazaniem sprawy do Sondergericht.

<p>389</p>

Ibidem, s. 377.

<p>390</p>

ARG I 263 [w:] ibidem, s. 421. Dokument niedatowany, prawdopodobnie jednak późniejszy niż wzmiankowane sprawozdanie.

<p>391</p>

Wapnowanie jaj umożliwia ich przechowywanie do 8 miesięcy. Proces wapnowania polega na zasklepieniu porów skorupy jaja roztworem wapiennym, co zapobiega wnikaniu do wnętrza jaja bakterii.