Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II. Отсутствует

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Отсутствует


Скачать книгу
i zmianę sposobu eksploatacji getta warszawskiego. Dla szarego pracownika warsztatów niewiele się zmieniło – nadal był bezwzględnie wyzyskiwany. Co prawda limity na przydziały żywności dla robotników warsztatów były ustalane przez Niemców, a sam Czerniaków interweniował u władz w tej sprawie411, to jednak sama organizacja pracy oraz wysokość zarobków leżały w gestii bezpośrednich żydowskich nadzorców warsztatów. Jak wynika z zachowanych dokumentów ARG (a zwłaszcza ze skargi pracowników szopu krawieckiego), Rada Żydowska tego egzaminu nie zdała.

      Udział w ucisku fiskalnym

      Niemcy wielokrotnie narzucali Radzie Żydowskiej rolę instytucji pośredniczącej na różnych poziomach w ucisku Żydów. Kwestię tę ilustrują dokumenty opisujące politykę fiskalną Niemców wobec Żydów.

      Jak pisze anonimowy autor opracowania „Ucisk fiskalny Żydów getta”412, Niemcy stosowali wobec Żydów niepisaną zasadę, że wszelkie należności podatkowe są bezwzględnie egzekwowane413, a jednocześnie nie praktykuje się żadnych umorzeń, nie przewiduje ulg podatkowych, odwołań od wymiaru podatku, rozłożeń na raty etc.414 Tak brzmiały oficjalne niemieckie zalecenia415. W praktyce jednak w poszczególnych sprawach decyzje mogli podejmować autonomicznie naczelnicy urzędów skarbowych i ich podwładni niższego szczebla. Ponieważ byli to najczęściej Polacy, zajmujący swoje stanowiska od przedwojnia i znani od lat żydowskim płatnikom, często dochodziło między nimi do porozumienia w kwestii odroczeń czy umorzeń. Według autora wspomnianego opracowania doszło do swoistej współpracy między żydowskimi płatnikami a polskimi urzędnikami skarbowymi: łapówka wręczana urzędnikowi okazuje się stałym elementem naliczania zobowiązań podatkowych. Nałożył się na to chaos związany z utworzeniem getta i koniecznością podziału urzędów skarbowych na „gettowe” (obejmujące część miasta włączoną do getta) i „pozagettowe”. Z powodu przeprowadzek częstą sytuacją dla Żydów była podległość wobec kilku urzędów skarbowych, które rywalizowały ze sobą o wyegzekwowanie podatku od danego płatnika i przede wszystkim w wyciągnięciu dla swych urzędników jak największych korzyści. Normą stało się odwiedzanie Żydów po kolei przez 3 czy 4 poborców podatkowych, którzy „przychodzili do płatnika Żyda nie tyle w celu ściągnięcia należności podatkowych, ile w celu ściągnięcia z kieszeni podatnika trochę gotówki do swojej kieszeni”416. Łapówki wynosiły od kilkuset do kilku tysięcy złotych, poborcy rekwirowali też zwykle „na poczet podatku” wszelkie wartościowe przedmioty. Poborcy podatkowi, uzbrojeni w gumowe pałki, z których robili użytek, stali się postrachem mieszkańców getta (ze szczególnej bezwzględności słynęli urzędnicy 16 Urzędu Skarbowego z okolic Nalewek i Muranowskiej). Na porządku dziennym było pieczętowanie mieszkań oraz szantaże ze strony urzędników skarbowych, grożących, że przekażą sprawę władzom niemieckim417. Zdarzało się, że referenci zajmujący się wymiarem podatkowym stanowili zorganizowane szajki, trudniące się wymuszeniami (w brutalności przodował referent 11 US – Maślankiewicz, słynący z doprowadzania do ruiny żydowskich sklepów przez windowanie kwoty podatku, jeśli właściciel odmawiał wręczenia łapówki). Po otrzymaniu łapówki referenci zaniżali wymiar podatku, a poborcy odpowiednio spisywali protokół nieściągalności lub „oficjalnie” umarzali opłaty. W szczególnie trudnej sytuacji byli właściciele nielegalnych przedsiębiorstw, trzymani stale w szachu przez skarbówkę i zmuszani do swoistego stałego układu z naczelnikami urzędów.

      System egzekucji podatkowej oparty na dbaniu polskich urzędników o własne interesy z jednej strony, a gwałtowna pauperyzacja Żydów z drugiej powodowały, że wpływy do kasy urzędów sukcesywnie malały. Nie skutkowało ciągłe dyscyplinowanie naczelników, zarządzanie oficjalnych obław (m.in. na targowiskach albo w gmachu sądu) czy prewencyjne aresztowania podatników (m.in. w gmachu sądu, gdzie mieściła się siedziba urzędów skarbowych, na rozkaz naczelnika Slufskiego aresztowano ponad 20 osób, u których w czasie rewizji znaleziono pieniądze).

      Nakreślenie sytuacji egzekucji podatkowej pozwala nam lepiej zrozumieć zachowane w ARG dokumenty Rady Żydowskiej dotyczące zbierania podatków państwowych. Korespondencja Wydziału Prawnego Rady z inspektoratami finansowymi z listopada 1941 r. dowodzi, że Niemcy, świadomi licznych nieprawidłowości w systemie zbierania podatków, złożyli odpowiedzialność za ściąganie opłat na Radę Żydowską oraz zgodzili się na abolicję podatkową, pod warunkiem uiszczenia 10% zaległości. Miało to wpłynąć na efektywność egzekucji oraz prawdopodobnie być sposobem na odebranie Żydom ostatnich rezerw finansowych. 10 listopada 1941 r. wezwany przez inspektora skarbowego pełnomocnik Rady Bolesław Rozensztadt418 przyjął do wiadomości oczekiwania Niemców w sprawie egzekucji podatkowej za lata 1939-1940. Usłyszał także, że inspektoraty warszawskie ostatecznie zgodziły się na umorzenie przedsiębiorstwom żydowskim zaległych podatków, pod warunkiem że dłużnicy zapłacą niezwłocznie 10% zaległej sumy (dotyczyło to podatku obrotowego, dochodowego, od darowizn oraz kilku pomniejszych podatków i grzywien).

      Rada Żydowska przystąpiła do egzekucji podatków prawdopodobnie od grudnia 1941 r. Co prawda, jak wynika z VII i VIII sprawozdania tygodniowego Czerniakowa, pomysł władz niemieckich, by to Rada Żydowska ściągała zaległe podatki państwowe, narodził się już wiosną poprzedniego roku, nic jednak nie wiadomo na temat wypełnienia tego nakazu. Od późnej jesieni 1941 r. RŻ sporządzała wykazy zaległości podatkowych (na podstawie zestawień urzędów skarbowych), listy podatników zmarłych, ustalała aktualne adresy etc. Z zachowanych sprawozdań z inkasa należności skarbowych za okres od 5 lutego do 7 kwietnia 1942 r. wynika, że mieszkańcy getta zalegali ze spłatą podatków na 20,5 mln złotych. Machina inkasa, nadzorowana przez Wydział Prawny RŻ, pracowała z ogromnym rozmachem, ale efekty jej pracy były mniej niż mizerne. Ostatecznie w wymienionym okresie stawiło się na wezwanie RŻ 2303 płatników, z czego jakąkolwiek opłatę uiściło 481 osób na łączną kwotę 27 827,00 zł (czyli statystycznie kwota zapłaconego podatku wynosiła 57 zł od osoby)419. Z dwóch kolejnych sprawozdań obejmujących okres 15 kwietnia-15 maja 1942 r. wynika, że ściągalność podatków była nadal minimalna (odpowiednio: 2659 oraz 2318 zł). W wypadku większości płatników nie można było ustalić adresu, część po prostu nie stawiała się na wezwania, część stawiała się, by udokumentować własną biedę i niemożność uiszczenia jakichkolwiek sum. Wobec nikłych wyników Wydział Prawny oczekiwał, że Niemcy zrezygnują z kontynuowania akcji inkasa za pośrednictwem RŻ. Prawdopodobnie oprócz wezwań i upominania Rada nie stosowała żadnych środków nacisku na opornych płatników. Nic dziwnego, że Auerswald miał pretensję do Czerniakowa o zbyt małą skuteczność. Czerniaków zapisał: „Dodał [Auerswald], że również zawiedliśmy w dziedzinie ściągania podatków dla Urzędu Skarbowego. Na to odpowiedziałem, że trudno jest ściągnąć podatki od ludzi, którym wszystko zabrano. Jak zwykle rozmowa się skończyła niczym”420.

      Pośrednictwo w ściąganiu ubezpieczeń społecznych

      Radzie Żydowskiej narzucono także rolę pośredniczki w ściąganiu ubezpieczeń społecznych. Służyło temu specjalne Biuro Inkasa na rzecz Ubezpieczalni, zwane także Biurem Inkasa dla Ubezpieczalni Społecznej, otwarte na polecenie władz 1 lutego 1941 r.421 Należy podkreślić, że Niemcy zablokowali wypłatę wszystkich ubezpieczeń społecznych należnych Żydom422, nie przeszkodziło to jednak ściągać od nich nadal różnego rodzaju składek ubezpieczeniowych. W postaci krótkiej rysunkowej puenty sytuację komentuje autor albumu satyrycznego, wykonanego przez anonimowego autora – pracownika RadyСкачать книгу


<p>411</p>

Zob. Adama Czerniakowa dziennik., s. 198, zapis z 5 VII 1941 r.

<p>412</p>

Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego (dalej AŻIH), ARG II 315, N.N., Opracowanie pt. „Ucisk fiskalny Żydów getta”.

<p>413</p>

Czerniaków wielokrotnie wspomina w Dzienniku o kłopotach podatkowych i brutalności urzędników skarbówki. Między innymi 2 VII 1940 r. Urząd Skarbowy chciał zabrać z kasy RŻ 10 tys. jako podatek zaległy za 1934 r. (sic!), a 28 października tego roku zajął kasę Rady na poczet zaległości. Zob. Adama Czerniakowa dziennik., s. 127, 161. Sam Czerniaków dostał wezwanie do Urzędu Skarbowego w sprawie podatku dochodowego za lata 1930-1933 („Dawno zapłacony” – pisał; ibidem, s. 104).

<p>414</p>

Niemcy zachowali zasadniczo przedwojenny polski system podatkowy, wprowadzili jedynie pewne zmiany w ordynacji podatkowej. Zmianom uległa także organizacja aparatu skarbowego: na miejsce Izby Skarbowej w Warszawie utworzono dwa inspektoraty. W poszczególnych urzędach skarbowych pracowali dobrowolnie nadal Polacy, najczęściej na swoich przedwojennych stanowiskach.

<p>415</p>

Na niepublikowane nakazy urzędów skarbowych, by nie rozkładać Żydom należności podatkowych oraz nie rozpatrywać ich odwołań, nawet jeśli jest ku temu podstawa prawna, uskarżał się Czerniaków w memoriale pt. „Nowe zadania gminy żydowskiej w Warszawie i sytuacja ludności żydowskiej”, przedstawionym generalnemu gubernatorowi 26 III 1940 r. Zob. Rada Żydowska w Warszawie, s. 208.

<p>416</p>

AŻIH, ARG II 315, N.N., „Ucisk fiskalny Żydów getta”, s. 5.

<p>417</p>

W praktyce nigdy do owych interwencji nie dochodziło. Autor wspomnianego opracowania wspomina o jedynym znanym sobie przypadku sklepu przy ul. Solnej, gdy po odmowie zapłacenia łapówki poborca podatkowy wezwał inspektora Slufskiego (znany z bezwzględności wobec Żydów naczelnik I Inspektoratu podatkowego), ten zaś pobił Żyda i zarekwirował cały towar.

<p>418</p>

Bolesław Rozensztat (1887-1943) – adwokat, przed wojną członek sądu dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej, w getcie przewodniczący Wydziału Prawnego oraz Wydziału Nieruchomości i Urządzeń Użyteczności Publicznej. Zginął w obozie zagłady w Treblince w styczniu 1943 r.

<p>419</p>

Jak wynika z interpelacji przewodniczącego Rady, jeszcze co najmniej do marca 1942 r. żaden z podatników, którzy na wezwanie władz skarbowych uiścili wymagane 10% podatku, nie otrzymał informacji o umorzeniu pozostałej kwoty. Zob. Rada Żydowska w Warszawie, s. 427.

<p>420</p>

Adama Czerniakowa dziennik., s. 264, zapis z 8 IV 1942 r.

<p>421</p>

Zob. 42., 43. i 44. tygodniowe sprawozdanie Przewodniczącego za okres 31 stycznia -20 lutego 1941 [w:] Ludność żydowska w Warszawie.., s. 623.

<p>422</p>

Zob. „Dziennik Rozporządzeń Generalnego Gubernatora” 1939, s. 207, oraz 1940, s. 2, 45, 94. Na ten temat zob. także Ludność żydowska w Warszawie.., s. 533.