Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow


Скачать книгу
Po godzinie byłem wolny.

      Niczego do końca nie rozumiałem. W armii nie ma tak, że w ciągu pół roku zmieniasz trzy stanowiska i awansujesz. Kiedy w domu powiedziałem, że jadę na Ukrainę, Wiera również nie kryła zdziwienia, ale czasu na roztrząsanie tej kwestii nie było, jako że pociąg odchodził za godzinę.

      Rozmyślając, wpadłem na koncept, że do NKWD widocznie nie pasowałem, dlatego mnie zsyłają ze stolicy na peryferie, dając na osłodę awans. Do takiego właśnie wniosku doszedłem, ponieważ pojęcia nie miałem, jak wielkiej odpowiedzialności i wiedzy czekistowskiej, którą nie dysponowałem, będzie wymagała nowa praca.

      Pomyśleć tylko – pół roku temu młody dowódca po Akademii marzył o przydziale do jednostki wojskowej, objęciu dowództwa pułku artylerii i wiernej służbie ojczyźnie. Czego lepszego mogłem oczekiwać?

      Zamiast tego w ciągu sześciu miesięcy zajmowałem stanowisko szefa Zarządu Głównego Milicji, szefa tajnego wydziału politycznego Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Państwowego NKWD i obecnie mianują mnie komisarzem spraw wewnętrznych Republiki Ukraińskiej, któremu podlegają wojska NKWD, okręg przygraniczny i tysiące czekistów. Żadnej z tych funkcji do końca nie opanowałem i w wielu przypadkach działałem po omacku.

      Nie jest łatwo pracować w taki sposób. Co najważniejsze, nie miałem w służbach żadnego bliskiego mi człowieka, z którym mogłem się podzielić swymi problemami czy zasięgnąć rady. Dokoła sami zwierzchnicy lub podwładni. Zdarzyło się tak dlatego, że w ciągu pół roku w trzech miejscach nie jest łatwo nawiązać bliskie znajomości.

      Nawet na Ukrainie, kiedy odwiedzali mnie służbowo byli słuchacze Akademii spośród dawnych pograniczników, na widok trzech rombów na moim kołnierzu prężyli się na baczność i sztywno meldowali wyniki inspekcji oddziałów ochrony kolei NKWD. Nie mogłem się już powstrzymać kiedyś przy spotkaniu z jednym takim nadgorliwcem, ale opanowałem się w porę ze względu na jego podwładnych obecnych przy rozmowie. Dlaczego ta głupia subordynacja tłumi w nas ludzkie odruchy?

      Rozdział 2

      SZEF UKRAIŃSKIEGO WYWIADU

      Lata 1939–1941

      W dniu 2 września 1939 roku Sierow zupełnie nieoczekiwanie zostaje komisarzem spraw wewnętrznych 40-milionowej Ukrainy – drugiej co do wielkości i znaczenia republiki sowieckiej. Następnego dnia awansował na stopień komisarza III rangi, co odpowiadało wojskowemu dowódcy korpusu, czyli generałowi lejtnantowi.

      Do tego czasu znany całemu Kijowowi gmach przy ulicy Władimirowskiej od roku prawie nie miał gospodarza. Poprzedni komisarz Aleksandr Uspienski zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach jeszcze 2 listopada 1938 roku. (Jak potem wyjaśniono, wiedząc o niechybnym aresztowaniu, zainscenizował samobójstwo i uciekł z Ukrainy pod cudzym nazwiskiem i z fałszywymi dokumentami).

      Po zniknięciu Uspienskiego Moskwa 7 grudnia 1939 roku skierowała do Kijowa nowego wysłannika – Amajaka Kobułowa, młodszego brata Bogdana Kobułowa, najbliższego współpracownika Berii, mianowanego pierwszym zastępcą komisarza spraw wewnętrznych Ukrainy i p.o. samego komisarza. Na tym stanowisku z jakiegoś powodu go jednak nie zatwierdzono.

      Sierow i Kobułow młodszy nie pracowali razem ani jednego dnia – kiedy pierwszy z nich jechał do Kijowa, drugi już pakował walizki. W dniu 2 września 1939 roku Kobułowa wyznaczono na rezydenta NKWD w Berlinie „pod przykrywką” radcy ambasady ZSRR. Przypomnijmy, że to właśnie Sierow nie życzył sobie Kobułowa w charakterze zastępcy.

      Stąd widocznie wynika ich wzajemna awersja, o czym Sierow jeszcze nie raz napisze.

      Pośpiech, z jakim wyprawiono Sierowa do Kijowa, nie dając mu czasu na spakowanie i pożegnanie z rodziną, daje się wytłumaczyć napaścią Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku i tym samym rozpoczęciem II wojny światowej, o czym świat jeszcze wtedy nie wiedział.

      Zgodnie z tajnym sowiecko-niemieckim porozumieniem, nazwanym paktem Ribbentrop-Mołotow, terytorium Polski miało być podzielone między dwoma potęgami. ZSRR zajmował wschodnie połacie Polski z przeważającą ludnością ukraińską i białoruską, które miały wejść w skład sowieckiej Ukrainy i Białorusi.

      To ogromne i do tego otwarcie wrogie terytorium należało w jak najkrótszym terminie zsowietyzować, ze wszystkimi wynikającymi z tego skutkami.

      Na barki młodego komisarza spadła ogromna odpowiedzialność. Trzeba było nie tylko unieszkodliwić polski wywiad, lecz i w zarodku zdławić wszelki opór. Jedno z najważniejszych zadań to szybkie tworzenie obozów dla polskich jeńców wojennych oraz ich filtracja.

      Nie należy zapominać, że polskie specsłużby w tamtym okresie jako stały przeciwnik NKWD wyróżniały się swym profesjonalizmem i przebiegłością. W ciągu prawie 20 lat prowadziły aktywną działalność wywrotową, dywersyjną i szpiegowską przeciwko ZSRR, stwarzając szczególne problemy na terytoriach przygranicznych. Nawet po sowieckiej okupacji Polski większość pracowników „dwójki” i „defensywy” 32  nie złożyła broni i zasiliła podziemne struktury polskiego rządu emigracyjnego.

      W następnym roku, 1940, analogiczną misję Sierow wykona na kolejnym „wyzwolonym” terytorium – dawnej rumuńskiej Besarabii, z której Stalin uczynił Republikę Mołdawską.

      Okres „ukraiński” okazał się dla Sierowa niezwykle ważny.

      Po pierwsze, wykazał się niezwykłą skutecznością i okrucieństwem, co spotkało się z wysoką oceną Berii i Stalina, zapewniając mu dalsze awanse.

      Po drugie, zbliżył się z I sekretarzem KC KP(b) Ukrainy, przyszłym sowieckim przywódcą Chruszczowem: nieprzypadkowo Nikita Siergiejewicz po dojściu do władzy powierzył KGB Sierowowi.

      Do ważnych zaliczyć też należy znajomość z dowódcą wojsk okręgu kijowskiego Gieorgijem Żukowem. Po upływie pięciu lat razem będą szturmowali Berlin. To właśnie marszałek Żukow w maju 1945 roku wystąpi z inicjatywą nadania Sierowowi tytułu Bohatera Związku Sowieckiego. Przyjaźń przetrwa do końca, do samej śmierci „marszałka zwycięstwa”. W pamiętnikarskim archiwum Sierowa zachowała się notatka Żukowa: „…warto by na przykład napisać na 5–6 stronach charakterystykę N.S. Chruszczowa z jego przeszłości… jako trockisty…”.

      Doświadczenie nabyte podczas sowietyzacji byłych polskich terytoriów, szczególnie w walce ze zorganizowanym podziemiem zbrojnym, również bardzo się Sierowowi przydało. Robotę tę będzie wykonywał niejednokrotnie, współpracując ze swymi dawnymi znajomymi z Ukrainy.

Serov08_fmt.jpeg

      Ludowy komisarz spraw wewnętrznych USRR I. Sierow z N. Chruszczowem i członkami Biura Politycznego KC KP(b) Ukrainy na uroczystym posiedzeniu Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Ukrainy, na którym proklamowano władzę sowiecką. Lwów, 27 października 1939 r.

      Pierwsze kroki

      Kiedy na Ukrainie zacząłem dokładnie zapoznawać się ze strukturami służb bezpieczeństwa, wojsk wewnętrznych i ochrony pogranicza, kolei, z działalnością milicji, z obozami, początkowo nie byłem w stanie ogarnąć ogromu obowiązków. Tajny wydział polityczny z 6 sektorami – to jedno, a 14 znacznych obwodów, Mołdawski Obwód Autonomiczny, kilkadziesiąt pułków NMKWD i kilka dużych jednostek ochrony granicy, zarząd okręgu pogranicznego i wojsk wewnętrznych, okręgowy zarząd specjalny, milicja, obozy itd. – to zupełnie co innego

      W ciągu pierwszych kilku dni poznałem członków Politbiura KC KP(b) Ukrainy – Chruszczowa i II sekretarza Burmistienkę*, przewodniczącego


Скачать книгу

<p>32</p>

Odpowiednio: polski wywiad wojskowy oraz kontrwywiad i policja.