Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow


Скачать книгу
na Ukrainie. Musiałem pilnie zorganizować pracę.

      Na szczęście wkrótce przyjechali oficerowie z NKWD, którzy całkowicie zajęli się tą robotą, wbrew zresztą naszemu porozumieniu z Langnerem44.

      Langnera z adiutantem umieściłem w osobnej willi i wystawiłem ochronę. Kiedy przekonaliśmy się, że nie stanowi żadnego zagrożenia dla Związku Sowieckiego, pozwolono mu na wyjazd do Rumunii i więcej o nim nie słyszałem45.

      Z moich obserwacji wynika, że masa ludzka, a na wojnie żołnierze, podatna jest na rodzaj zbiorowej psychozy z najmniejszego powodu. Najlepszy przykład to opisywane już zajęcie przez nas Ternopola. Polacy mieli jakoby wtedy ostrzeliwać naszych żołnierzy z dachów i strychów okolicznych domów. Psychozie tej ulegali wszyscy bez wyjątku.

      Podobne zdarzenia mieliśmy przy zajęciu Lwowa, mimo braku po temu wyraźnych powodów, z wyjątkiem kilku polskich fanatyków, którzy rzeczywiście strzelali do sowieckich żołnierzy.

      Pierwszej nocy we Lwowie zatrzymałem się z grupą pracowników w hotelu Astoria przy niewielkim placu. Stały na nim nasze czołgi i transportery opancerzone. Wieczorem rozmawiałem z czołgistami – wszystko wyglądało spokojnie. Słychać było tylko dalekie strzały.

      Około godziny 22 usiadłem z adiutantem do kolacji. Raptem rozległ się strzał, po nim – seria z karabinu maszynowego. Adiutant rzucił się do okna z zaciągniętą zasłoną. Krzyknąłem, by nie odsłaniał, bo czerwonoarmiści zobaczą światło i nas ostrzelają.

      Zastukano do drzwi. Wszedł zmieszany cywil i prosi, bym wszedł z nim piętro wyżej, ponieważ zastrzelono redaktora „Sowietskoj Ukrainy”, chyba Czekaniuka.

      Rzuciłem się za nim. Na podłodze leży mężczyzna cały we krwi. Na stole – jedzenie i butelka wina. Pytam, co się stało. Okazało się, że redaktor, podobnie jak mój adiutant, rzucił się do okna popatrzeć, co się dzieje. Skosiła go seria z czołgu.

      Obejrzeliśmy ranę. Trzy kule, jedna przy drugiej. Jeszcze żyje, męczy się straszliwie.

      Rozkazałem, by redaktora na rękach zniesiono na dół i przewieziono transporterem opancerzonym do wojskowego szpitala.

      Rankiem mi powiedziano, że biedak żył jeszcze cztery godziny. Co znaczy zdrowe serce – tak długo pracowało przy przestrzelonej głowie. Rzadki przypadek medyczny.

      Jesienią poczęto zagospodarowywać zachodnie obecnie terytoria Ukrainy. Zwołano stosowne zebranie ludowe w Teatrze Wielkim Lwowa. Przebiegło dobrze. Ukraińcy zachodni zgodnie przegłosowali przyjęcie odezwy do Związku Sowieckiego o zjednoczenie ukraińskich ziem i narodu z Ukraińską SSR.

      Na sesji Rady Najwyższej ZSRR podjęto decyzję o zadośćuczynieniu prośbie Ukraińców46. Chruszczowa wezwano do Moskwy na 7 listopada. Potem kazano się stawić i mnie.

      Towarzysz Stalin był widocznie zadowolony z naszej pracy. Chruszczow potem mi opowiedział: „7 listopada stałem z innymi pracownikami na placu Czerwonym. Nagle przychodzi ochroniarz i mówi, że mam wejść na mauzoleum, bo »gospodarz zaprasza«. Zdziwiłem się niepomiernie. Stanąłem sobie na lewym skrzydle i tak obejrzałem całą paradę i manifestację ludności. Do dziś nie rozumiem, po co mnie zapraszano i co to miałoby dla mnie oznaczać”.

      ZWZ – tajemnica trzech liter

      Na Ukrainie zaczęła się dla czekistów wojenna rzeczywistość. Polscy nacjonaliści doszli do siebie po pierwszym ciosie i zorganizowali podziemną organizację bojową ZWZ, czyli Związek Walki Zbrojnej.

      Kierował nią z Londynu generał Sikorski*, w terenie natomiast na jej czele stanęli wybitni polscy wojskowi z doświadczeniem w pracy agenturalnej47.

      Jako przywódcę ZWZ na wszystkie dawne polskie terytoria zachodniej Ukrainy i Białorusi wyznaczono generała Okulickiego*, byłego szefa osławionej „dwójki”, czyli Oddziału II polskiego Sztabu Generalnego, to znaczy wywiadu wojskowego.

      Wielu Polaków, pozostałych na terenach USRR, gorąco wspierało ZWZ. Drobne komórki mnożyły się szybko. Gdzieniegdzie organizowały wystąpienia zbrojne, ponieważ korzystały z zasobów pozostawionych przez polską armię.

      Należy podkreślić, że ZWZ prowadził szeroką działalność konspiracyjną, nawiązując regularną łączność z Warszawą, nazwaną przez Niemców stolicą Generalnego Gubernatorstwa.

      W dodatku Polacy stają się niezwykle fanatyczni, jeżeli wierzą, że walkę należy kontynuować do ostatecznego zwycięstwa. W dodatku są znakomitymi konspiratorami, ale jak się potem wyjaśniło… [nieczyt.]. Religia katolicka tu ich zawiodła.

      Jeżeli umiejętnie przesłuchuje się katolika i przywoła się na świadka ich Matkę Boską, to wychodzi ciekawa sprawa. Przesłuchiwany może umiejętnie wodzić za nos oficera śledczego, ale nie jest w stanie skłamać Matce Jezusa – dlatego też na jego twarzy rysuje się zmieszanie, kiedy każe mu się przysięgać na nią, że wszystko, co zeznał, jest czystą prawdą.

      Kiedy trafiali się członkowie organizacji podziemnych i przyznawali się do tego, lecz zastrzegali, że prawdy nie ujawnią, ponieważ przysięgali na Matkę Boską i nie mogą złamać przysięgi, w sukurs przychodziła religia.

      Pewnego razu doniesiono nam, że wszystkie kosztowności z czołowego lwowskiego lombardu nie zostały w porę ewakuowane i znajdują się w kościele benedyktynów pod opieką księdza – Ormianina.

      Pamiętam, jak pewnego upalnego czerwcowego popołudnia nakazałem doprowadzenie tego księdza do lwowskiego oddziału NKWD. Do gabinetu wprowadzono wypielęgnowanego mężczyznę w białej sutannie. Przypadkiem też miałem na sobie biały jedwabny kitel wojskowy.

      Po przywitaniu się od razu mu oświadczyłem, że wszystko wiemy o ukrytych w jego kościele skarbach i że musi je zwrócić prawowitym właścicielom, co oznacza władze sowieckie we Lwowie. Ksiądz, nie zaprzeczając, powiedział, że nie może wskazać mi miejsca, gdzie ukryto kosztowności, ponieważ należą do ZWZ i nie ma prawa o nich decydować.

      Wobec tego przybrałem stanowczy ton i ostrzegłem, że w przypadku odmowy ksiądz zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej za ukrywanie własności państwowej o dużej wartości, a dokładniej własności narodu, czyli mieszkańców Lwowa. Ksiądz się zamyślił. „Jeżeli pan generał zwolni mnie z przysięgi, to powiem, gdzie są kosztowności” – rzekł po chwili.

      Też chwilę „pomyślałem” i mówię: „Dobrze. Co muszę uczynić?”. Odpowiedział: „Według naszej reguły tylko nieznośne oddziaływanie fizyczne może mnie uratować przed karą za ujawnienie tajemnicy”.

      Pomyślałem, czy aby nie domaga się przypiekania go rozpalonym do czerwoności żelastwem, ale ksiądz okazał się bystrzejszy ode mnie. Powiedział: „Pobijcie mnie, ale najpierw posadźcie w pokoju obok jakiegoś Polaka, by słyszał, jak mnie dręczycie. W takim przypadku grzech na mnie nie ciąży”.

      Kolejny raz pomyślałem z uznaniem o jego pomysłowości i powiedziałem: „Po co mamy was bić? Kilka razy klasnę w dłonie, z odpowiednimi pogróżkami słownymi, wy krzykniecie: »Boli« i tyle”. Ksiądz się zgodził.

      Po upływie pół godziny scenę rozegrano w obecności znajdującego się w sąsiednim pokoju pewnego Polaka, którego i tak zamierzaliśmy uwolnić. Ksiądz ujawnił, że kosztowności ukryto między ramami okiennymi na piętrze, w dormitorium księży, jak również zamurowano w ścianie u kościelnego. Wieczorem, w czasie nabożeństwa, zabraliśmy wszystkie kosztowności.

      Jak wiadomo, księża wyznają celibat, jednak podczas rekwirowania kosztowności


Скачать книгу

<p>44</p>

Ogółem w kampanii polskiej aresztowano 240–250 tys. polskich wojskowych, pograniczników, policjantów, żandarmów, strażników więziennych itp. Większość żołnierzy i podoficerów wkrótce uwolniono. Część jeńców – 21 857 osób – rozstrzelano wiosną 1940 r., pozostałych skierowano do łagrów na terytorium ZSRR (patrz: Sprawa katyńska – elektroniczne kopie dokumentów związanych z rozstrzelaniem Polaków w Katyniu oraz innych miejscach z „pakietu nr 1”, umieszczone na portalach Archiwy Rossii; http://rusarchives.ru/publication/katyn/spisok.shtml).

Represjami objęto także ich krewnych. 7 marca 1940 r. Beria podpisał rozkaz adresowany do Sierowa: do 15 kwietnia „dokonać wysiedlenia na 10 lat do Kazachskiej SSR” wszystkich członków rodzin aresztowanych polskich oficerów, strażników więziennych, żandarmów, posiadaczy ziemskich, fabrykantów i urzędników.

Rozkaz NKWD szczegółowo opisywał mechanizm tej mało pociągającej operacji: akcja rozpoczyna się we wszystkich miejscowościach zachodniej Ukrainy jednocześnie, z nastaniem świtu. Akcją w terenie kieruje trójka operacyjna – szef powiatowego oddziału NKWD oraz po jednym przedstawicielu komitetu szczebla republikańskiego i centralnego. Do jej dyspozycji postawiono dodatkowe rezerwy NKWD.

Na 2–3 polskie rodziny przydzielano jedną grupę operacyjną w składzie trzyosobowym – pracownik NKWD, milicji i wojsk wewnętrznych. Wysiedlani mieli prawo do zabrania bagażu o wadze tylko 100 kg na osobę, pozostałe ich mienie wyprzedawano w ciągu 10 dni. Nieruchomości, przedsiębiorstwa, aktywa i akcje przechodziły na własność państwa sowieckiego. Deportowanych pod konwojem wieziono na stację kolejową i ładowano do wcześniej podstawionych wagonów.

Ogółem na zachodniej Ukrainie i Białorusi wysiedlono około 25 tys. rodzin, prawie 100 tys. osób. (Organy gosudarstwiennoj biezopasnosti w Wielikoj Otieczestwiennoj wojnie, t. 1 „Nakanunie”, ks. 1, Kniga i biznes, Moskwa 1995, s. 158–161, 165).

W sumie NKWD przeprowadziło 4 masowe deportacje „socjalnie obcych” Polaków. W dniach 10–11 lutego na przykład, czekiści zorganizowali wysiedlanie polskich „osadników” wraz z rodzinami. W ciągu 2 dni pozbawiono dachu nad głową 95 314 osób. (Stalinskije dieportacyi 1928–1953. Sbornik dokumientow, Diemokratija, Moskwa 2005, s. 124).

<p>45</p>

Generała brygady Wojska Polskiego i byłego dowódcę VI Korpusu Lwowskiego, Władysława Langnera, po kapitulacji miasta dostarczono do Moskwy, gdzie w odróżnieniu od większości jego kolegów zwrócono mu wolność, pozwalając na wyjazd z ZSRR. Po roku mieszkał w Londynie, uczestniczył w pracach polskiego rządu emigracyjnego, był członkiem trybunału wojskowego. Zmarł na emigracji w wieku 75 lat.

<p>46</p>

Formalnie wejście zachodniej Ukrainy w skład USRR warunkowała decyzja Ludowego Zebrania Ukrainy Zachodniej z dnia 27 października 1939 r. we Lwowie. 1 listopada 1939 r. specjalna, V sesja Rady Najwyższej ZSRR zatwierdziła ustawę „O włączeniu zachodniej Ukrainy w skład ZSRR wraz ze zjednoczeniem jej z Ukraińską SRR”.

<p>47</p>

Związek Walki Zbrojnej, podziemna organizacja wojskowa utworzona po kapitulacji Polski z rozkazu premiera rządu emigracyjnego Władysława Sikorskiego dnia 13 listopada 1939 r. Podstawowy cel ZWZ to przywrócenie niepodległości Polski w granicach z 1939 roku, utworzenie armii polskiej w podziemiu. Szkielet ZWZ stanowili oficerowie polscy. Organizacja całkowicie podporządkowała się londyńskiemu rządowi emigracyjnemu. 14 lutego 1942 r. zreorganizowana w Armię Krajową (patrz rozdział 9).