Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow


Скачать книгу
że nawet gdyby zmienił miejsce pobytu, wcześniej czy później byśmy go znaleźli. Tu właśnie począł wytykać nam błędy.

      Podstawowa sprawa jest taka, że ludzi sowieckich na zachodniej Ukrainie i Białorusi miejscowi mieszkańcy, czy to Polacy, Ukraińcy czy Białorusini, byli polscy poddani, rozpoznają na kilometr – po ubraniu, zachowaniu itd.

      Okulicki twierdził, że za każdym razem, kiedy spostrzegł, że jest śledzony, wyprowadzał nas w pole. Naszego agenta rozpoznawał od razu. Oczywiście spytałem po czym. Po pierwsze – rzekł – na całym świecie mężczyźni noszą kapelusze kokardką z lewej strony, a Rosjanie z prawej. Po drugie, zbyt luźne, niedopasowane marynarki, a szczególnie workowate spodnie od razu zdradzają człowieka sowieckiego. Po trzecie, grubiaństwo naszych przy wchodzeniu do tramwaju, do sklepu wybitnie kontrastuje z otoczeniem itd., itp.

      Było mi nieprzyjemnie tego wysłuchiwać, ale wykazałem cierpliwość i postanowiłem, że te błędy należy wyeliminować.

      Przyszła kolej na wytknięcie Okulickiemu pomyłek jego kurierów, których przechwytywaliśmy, przeważnie młode dziewczęta o słabej znajomości zasad konspiracji. Do zasadniczych jednak zaliczyłem błąd w samej organizacji ZWZ na terytoriach zachodniej Ukrainy i Białorusi, ponieważ poparcia na tych ziemiach Polacy się nie doczekają, jako że zasiedlone są przez absolutną większość Ukraińców i Białorusinów, a Polacy stanowią wyraźną mniejszość. Dlatego idea powrotu tych ziem do Polski nie spotka się z poparciem miejscowej ludności. Okulicki się ze mną zgodził. Na marginesie, wywarł na mnie wrażenie mądrego i dobrego, kompetentnego pracownika wywiadu.

      Kiedy jednak doszliśmy do omawiania struktury organizacyjnej ZWZ, generał kategorycznie odmówił udzielania jakichkolwiek informacji. Zastosowałem wtedy swoją taktykę prowadzenia przesłuchania. Wykazywałem mu rzekome niedociągnięcia w działalności jego organizacji, a Okulicki mnie korygował, oświecając nieco w tym zakresie. Nie chodziło mi o nazwiska, najważniejsze osoby i tak już znaliśmy, starałem się poznać metody działania i sposób myślenia.

      Rozpocząłem przesłuchanie o 7 rano, a zakończyłem o 4 po południu. Po aresztowaniu Okulicki poprosił o pozwolenie na zapalenie i wyciągnął z kieszeni płaszcza opakowanie 200 papierosów. Po zakończeniu śledztwa zostały mu trzy.

      Generał pobył u nas zaledwie dwa dni. Kiedy zameldowałem do Moskwy o jego zatrzymaniu, nadszedł telegram od Kobułowa, by „na rozkaz ludowego komisarza dostarczyć aresztowanego osobnym wagonem do Moskwy”. Wiedziałem, że to podłość ze strony Kobułowa, i prosiłem Chruszczowa, by sprzeciwił się przekazywaniu Okulickiego do stolicy, ale odrzekł, że nie warto się o to sprzeczać.

      Jak się potem dowiedziałem, w Moskwie podczas przesłuchania zaczęto stosować wobec generała pogróżki, Okulicki zdecydowanie oświadczył, że swych towarzyszy nie wyda. Śledczy nakrzyczał na niego i kilka razy uderzył w twarz. Generał zamknął się w sobie i nie powiedział więcej ani słowa.

      Kiedy w roku 1941, zgodnie z decyzją Kwatery Głównej Naczelnego Dowództwa (Stawki), formowano armię Andersa*, Okulickiego mianowano szefem sztabu. Wtedy też opowiedział przyjaciołom o spoliczkowaniu przez oficera śledczego i przysiągł, że się zemści. Istotnie, armia Andersa przeszła do Iraku, a następnie trafiła pod rozkazy Brytyjczyków.

      Niewątpliwie Anders49 i Okulicki przeprowadzili dostatecznie demoralizującą pracę wśród polskich żołnierzy i oficerów w celu wycofania ich spod sowieckiego dowództwa.

      Po aresztowaniu Okulickiego działalność ZWZ na zachodnich terenach Ukrainy i Białorusi znacznie zmalała i nie stwarzała już większych problemów.

      W potyczkach z OUN

      W czasie moich zmagań z polskim podziemiem OUN stworzyła liczną organizację do walki z władzą sowiecką, dążąc do utworzenia „samostijnej” Ukrainy. Z obowiązku zacząłem zapoznawać się z historią tej organizacji na podstawie materiałów NKWD Ukrainy.

      Do roku 1918 Ukraina Zachodnia, czy jak ją nazywano: Galicja Wschodnia, zamieszkała przez Ukraińców, wchodziła w skład Austro-Węgier, po czym przeszła pod rządy Polski. Austriacy i Polacy bezlitośnie wyzyskiwali Ukraińców i tłumili kulturę narodową. Ukraińscy nacjonaliści burżuazyjni wiernie służyli najpierw jednym, potem drugim.

      Lwów stanowił ośrodek działalności przywódców nacjonalistów ukraińskich, którzy nie gardzili wykonywaniem zadań wywiadu polskiego, a potem Gestapo.

      Historia nacjonalistów ukraińskich rozpoczyna się od czasów I wojny światowej, kiedy usiłowali stworzyć „samostijną” Ukrainę, odrywając ją od Rosji. Przy poparciu wywiadów austriackiego i niemieckiego Ukraińcy utworzyli Związek Wyzwolenia Ukrainy50, którego inspiratorem był niejaki Doncow*.

      Ten stary prowokator i agent niemiecki, uciekinier z Rosji w roku 1905, osiadł początkowo we Francji, po czym przeniósł się do Lwowa, gdzie prowadził działalność kontrrewolucyjną przeciwko ZSRR. Aktywnie pomagał mu Konowalec*, przywódca organizacji terrorystycznej subsydiowanej przez Hitlera.

      Podłą rolę duchowego przywódcy odgrywał metropolita Andrzej Szeptycki*, który w roku 1930 stworzył Cerkiew unicką, to znaczy zmieszał religię prawosławną z katolicką, podporządkowując ją Watykanowi, i błogosławił wszystkich odszczepieńców na walkę z ZSRR. Za podstawowe zadanie uważał spolonizowanie Ukraińców.

      Kiedy weszliśmy do Lwowa, zaczęły napływać do mnie informacje, że u metropolity Szeptyckiego, pod pozorem odprawiania modłów, zbierają się różni ludzie o nastawieniu antysowieckim i opracowują program walki z ZSRR. Próby wprowadzenia naszego agenta do tego środowiska nie miały powodzenia, a na miejscowych Ukraińcach nie można było polegać, ponieważ pod groźbą kary Matki Boskiej od razu się przyznawali, że nasłało ich NKWD. Widać, że Szeptycki do naiwnych nie należał. Szef miejscowego NKWD Siergijenko nieraz mi o tym meldował.

      Postanowiłem więc samemu się udać do rezydencji metropolity, który mieszkał tuż przy kościele, w willi z wielkim ogrodem. Nacisnąłem guzik dzwonka, wyszedł brat zakonny i przez okienko spytał po ukraińsku: „Szto treba?”.

      Odpowiedziałem pokornym tonem, że spadło na mnie wielkie nieszczęście, o którym chciałem porozmawiać z metropolitą, zasięgnąć stosownej rady jego świątobliwości i prosić o wspomożenie. Furtian podejrzliwie mi się przypatrywał, po czym po ukraińsku odpowiedział, że metropolita w ogóle nikogo nie przyjmuje, i zatrzasnął okienko przed nosem.

      Pomyślałem sobie, że jako szef wywiadu, jak mnie nazywali na Ukrainie, muszę sobie jakoś poradzić z metropolitą Szeptyckim. Przez pół roku jednak nic mi się nie udawało, aż dopomógł przypadek.

      W styczniu 1940 roku przyjechałem służbowo do Kijowa. Tak byłem zajęty, że własną nowo narodzoną córeczkę zobaczyłem dopiero po dwóch miesiącach51.

      W Kijowie przedstawiono mi pewnego studenta uczelni pedagogicznej, którego wygląd i zachowanie przypominały raczej mnicha niż żaka. W rozmowie się krępuje, wzrok spuszcza, ruchy powolne, w spojrzeniu – sama pokora. Od razu pomyślałem: a może jego podesłać do Szeptyckiego?

      Okazało się, że w marcu kończy studia, uczy się dobrze. Zadałem mu pytanie: „Czy nie pojechałbyś do Lwowa wykonać pewne zadanie?”. Zmieszał się niemożliwie.

      Po pierwsze, obowiązuje zakaz wyjazdu na terytoria zachodnie. Należy starać się o specjalne pozwolenia na szczeblu KC czy Rady Ministrów. Dodam, że wymogi takie wprowadzono po tym, jak w pierwszym miesiącu niezliczone rzesze rzuciły się na nowo przyłączone ziemie zachodnie, w dodatku niejeden resort delegował tam


Скачать книгу

<p>49</p>

W swoich notatkach z 1941 r. Sierow pisze, że zatrzymywał również generała Władysława Andersa, którego wojska rozbito pod Przemyślem w dniach 27–28 września 1939 r. Andersa także przewieziono do Moskwy, gdzie do lata 1941 r. trzymano na Łubiance.

<p>50</p>

Ukraińska emigracyjna nacjonalistyczna organizacja polityczna, założona na początku I wojny światowej w celu wspierania państw centralnych w wojnie przeciwko Rosji, składająca się głównie z uciekinierów z czasów rosyjskiej rewolucji w latach 1905–1907, pretendująca do reprezentowania interesów rosyjskich Ukraińców.

<p>51</p>

Swietłana Iwanowna Sierowa urodziła się 19 października 1939 r. w Kijowie.