Europa. Najpiękniejsza opowieść. Marcin Libicki
i miast. Początkowo Stany Generalne zwoływano jedynie dla wyrażenia zgody na podatki nadzwyczajne. W 1188 roku Kortezy, czyli sejm, zostały zwołane w północnohiszpańskim Królestwie Leónu. W XIII wieku powstały Kortezy Generalne w Kastylii, w których zasiadali również przedstawiciele miast. W krajach niemieckich historia landtagów, czyli parlamentów krajowych, składających się z prałatów, przedstawicieli rycerstwa i miast, a czasem – jak we Fryzji i Tyrolu – również z chłopów, sięga także XIII wieku. W krajach skandynawskich tradycja wieców lokalnych, czyli tingów lub tagów, krajowych, czyli altingów lub landtagów, sięga niekiedy czasów przedpaństwowych. Jednak za pierwszy formalny parlament duński uważa się zwoływane co roku – od roku 1282 – przedstawicielstwo wszystkich stanów zwane Danehof. Pierwszy szwedzki Riksdag, jako przedstawicielstwo duchowieństwa, rycerstwa i miast, zwołany został w roku 1359.
Symbolicznymi postaciami dla kulminacji średniowiecza, które jednocześnie miały wywrzeć ogromny wpływ na dalsze dzieje kultury europejskiej, byli dwaj geniusze – Dante i Giotto. Tak jak najwspanialszymi osiągnięciami architektury są XII-wieczne katedry francuskie, angielskie czy nieco późniejsze niemieckie i jak największy i najtrwalszy wpływ po benedyktynach i cystersach miały w życiu duchowym Europy XIII-wieczne zakony św. Franciszka i św. Dominika, tak właśnie dzieła Dantego w literaturze i Giotta w malarstwie stanowią jedne z największych osiągnięć ludzkości. Dante Alighieri (ur. 1265 we Florencji, zm. 1321 w Rawennie) był autorem wielu dzieł poetyckich, a przede wszystkim nieśmiertelnej La Commedia zwanej przez potomnych Divina. Boska komedia to liczący 100 pieśni poemat, który w wędrówce poety przez Piekło, Czyściec i Raj ukazuje wzloty i upadki człowieka i ludzkości, uczucia i znaczenie miłości do rodzaju ludzkiego, do kobiety – w osobie ukochanej Dantego Beatrycze – a przede wszystkim do Boga. Z ogromnym rozmachem swej wędrówki przez trzy krainy zaświatów, prowadzony najpierw przez starożytnego poetę rzymskiego Wergiliusza, a później przez ukochaną Beatrycze, poeta prezentuje osoby i ich losy zarówno z przeszłości, jak i sobie współczesne i nie krępując się, umieszcza swych bohaterów w miejscu wiecznego potępienia, wiecznej szczęśliwości lub przejściowego cierpienia dla odkupienia przewin. Dante odwołuje się zarówno do starożytnej pogańskiej filozofii Arystotelesa, jak i filozofii św. Tomasza z Akwinu.
Nel mezzo del cammin di nostra vita
mi ritrovai per una selva oscura,
ché la diritta via era smarrita.
A l’alta fantasía gui mancó possa;
ma giá volgeva il mio disio e’lvelle,
si come rota ch’igualmente é mossa,
l’amor che move il sole e l’altre stelle.
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Dalej fantazja moja nie nadąży.
A już wtórzyła pragnieniu i woli
Jak koło, które w parze z kołem krąży,
Miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy.
Dante Alighieri, Boska komedia, tłum. E. Porębowicz Cywilizacja u progu trzeciego tysiąclecia, red. M. Libicki, Poznań 2003.
Boska komedia była czytana i komentowana z ambon kościołów, a hymn do Matki Boskiej z Pieśni XXXIII Raju włączono do katolickiej liturgii. Ten średniowieczny poeta wszech czasów nie miał też żadnych oporów, aby Chrystusa nazwać Boskim Jowiszem (Czyściec, Pieśń VI, wiersz 118).
Tak jak żaden z wielkich poetów Europy nie mógł przejść obojętnie obok dzieła Dantego, tak w jakimś stopniu dorobek malarski Europy opiera się na dziele Giotta – wielkiej indywidualności szczytowego okresu średniowiecza, którego notabene Dante umieścił w Czyśćcu. Giotto (ur. około 1266 w Colle di Vespignano, zm. 1337 we Florencji) tworzył freski, a także mozaiki i obrazy tablicowe, działał we Florencji, w Padwie, Neapolu, Asyżu, Rzymie, Bolonii, a prawdopodobnie także na dworze papieskim w Awinionie. Słynne są jego freski z życia św. Franciszka w Asyżu, a także sceny z życia Matki Boskiej, Chrystusa i Sąd Ostateczny w Padwie. Giotto zerwał z tradycją malarstwa bizantyjskiego, obowiązującą w Italii od VI wieku, i słynnych mozaik z czasów justyniańskich w kościołach i baptysteriach w Rawennie, czyli malarstwa, które całkowicie zastygło w określonym kształcie. Takie malarstwo było uważane w Bizancjum za doskonałe z punktu widzenia zaspokajania potrzeb religijnych, nie mając żadnych innych aspiracji, jak tylko być doskonałym „znakiem” wiary i symbolem prawd religijnych, ograniczonym do podstawowych haseł na swój sposób metafizycznych, ze świata pozaziemskiego. Takiego traktowania religii i prawd wiary, jako dzielących świat na boski i ludzki, nie akceptował Kościół zachodniego chrześcijaństwa. Giotto, tak jak żyjący zaledwie dwa lub trzy pokolenia wcześniej jego bohater – św. Franciszek – oraz współczesny mu Dante czy niemal współczesny mu św. Tomasz z Akwinu, widzieli, podobnie jak św. Anzelm z Canterbury, Boga, który chciał być człowiekiem i był nim w osobie swojego Syna. Widzieli Boga, który z kolei stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bóg był zatem blisko człowieka, a człowiek blisko Boga. Obraz Giotta zrywał więc z hieratycznym obrazem bizantyzmu – płaskie tło stawało się przestrzenią i zyskało głębię, sylwetka stawała się ciałem i bryłą, a oblicze twarzą i znakiem konkretnej osoby. Malarstwo Europy łacińskiej opisywało święte zdarzenie, malarstwo bizantyjskie – prawosławne było jego znakiem-symbolem.
[no image in epub file]
Giotto di Bondone, Pokłon Trzech Króli
W okresie od XII do początku XIV wieku społeczeństwo i państwo osiągnęły pewną doskonałość. Wielki historyk francuski Le Goff nazywa ten okres apogeum chrześcijaństwa i pisze, że „wówczas urodziła się Europa”68. Z kolei profesor Kłoczowski pierwsze wieki drugiego tysiąclecia określa jako przełom i w nich właśnie upatruje początków nowego społeczeństwa i narodzin europejskiego humanizmu69. Profesor Samsonowicz stwierdza jednoznacznie, że „korzenie współczesności tkwią w średniowieczu”70. Régine Pernoud uważa, że pozycja kobiety w „czasach katedr” była nieporównanie wyższa niż kiedykolwiek przedtem i potem, aż do XIX wieku włącznie. Również dzisiaj ten wzór jest godny przypomnienia71. Robert Moore, dla oddania swego podziwu, okres od 970 do 1215 roku nazywa pierwszą rewolucją europejską72. A profesor Bronisław Geremek pisze: „Struktury polityczne Europy biorą swój początek z procesów formowania się państw narodowych w IX-XI wieku. Całe następne tysiąclecie europejskie kontynuuje ukształtowane wówczas podziały, utrzymując narody i państwa na pierwszym planie więzi zbiorowych”73. Na czym zatem polegał ten europejski sukces? Jaka była „metoda życia zbiorowego” – by użyć definicji cywilizacji wielkiego historiozofa Feliksa Konecznego (1862-1949), autora między innymi dzieła O wielości cywilizacji? Przede wszystkim społeczeństwo dojrzałego średniowiecza było zbiorowością samorządnych wspólnot o autonomii dziś trudnej do wyobrażenia. Wspólnot, które stykały się i przenikały w bardzo wielu płaszczyznach, współzależnych, lecz suwerennych, ale o wyraźnie podzielonych kompetencjach. Wspólnoty te można określić według dzisiejszych pojęć wspólnotami subsydiarności – czyli pomocniczości74. I tak wspólnota wiejska rządziła się sama, z własnym sądownictwem chłopów ławników pod przewodnictwem sołtysa (ewentualnie wójta) z możliwością odwołania się do sądu pana (feudała), należąc do parafii lub stanowiąc parafię, która była de facto najniższym szczeblem administracji państwowej. Wieś miała oczywiście obowiązek określonych świadczeń, również wobec miejscowego feudała, ale nie istniała w tym czasie ani pańszczyzna, ani poddaństwo.
Wspólnota miejska cieszyła się w Europie średniowiecznej niemal całkowitą niezależnością w ramach otrzymanych przywilejów, których żaden władca nie mógł cofnąć, chyba że w ramach kary za zdradę. Miasta tworzyły większe wspólnoty, przekraczające często granice państwowe, jak na przykład potężna Hanza, łącząca miasta w obrębie różnych państw niemieckich, a czasem