Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi. Katriel Ben Arie

Bohaterska obrona Monte Cassino 1944. Aliancka kompromitacja na włoskiej ziemi - Katriel Ben Arie


Скачать книгу
prawie niedostępny.

      Po uzyskaniu w końcu zgody Roosevelta na przełożenie przeniesienia 56 LST do Wielkiej Brytanii generał Alexander wydał 2 stycznia 1944 roku swoim dowódcom nowy rozkaz. Dziesięć dni później przemienił się on w rozkaz operacyjny o nieco wojowniczej nazwie „Bitwy o Rzym” i przewidywał przeprowadzenie szeregu operacji. Najpierw amerykański II Korpus w centrum 5. Armii otrzymał polecenie zdobycia dwóch wielkich wzgórz znajdujących się przez doliną Liri: Monte Porchia i Monte Trocchio. Następnie jego prawy sąsiad, Francuski Korpus Ekspedycyjny, po zastąpieniu na odcinku górskim amerykańskiego VI Korpusu miał na prawym skrzydle armii nacierać w kierunku Atiny, jednocześnie brytyjski X Korpus, który stanął po lewej stronie II Korpusu, miał sforsować rzekę Garigliano. Jak tylko odwody niemieckiego XIV Korpusu Pancernego uwikłałyby się w walki na skrzydłach, amerykański II Korpus miał ponowić swoją ofensywę, przekroczyć około 20 stycznia rzekę Rapido i wedrzeć się w dolinę Liri. Wskutek tych operacji większość niemieckich odwodów zostałaby odciągnięta na południe, co ułatwiłoby lądowanie amerykańskiego VI Korpusu za liniami niemieckiego XIV Korpusu Pancernego pod Anzio, który to desant był przewidziany na około 22 stycznia. To z kolei zmusiłoby to Niemców do wyprowadzenia swoich odwodów na północ i w ten sposób uniemożliwiono by ich użycie w tych decydujących dniach przeciwko głównemu frontowi lub przyczółkowi pod Anzio. Zgodnie z planem operacyjnym większa część amerykańskiej 5. Armii miała się teraz połączyć z korpusem znajdującym się na przyczółku pod Anzio, rozbić większość jednostek XIV Korpusu Pancernego, zająć Rzym i osiągnąć linię Civitavecchia-Viterbo-Terni. Z kolei zadaniem 8. Armii w tym czasie było tak silne związanie stojących przed nią oddziałów, żeby nie było możliwe przesunięcie jednostek niemieckiego LXXVI Korpusu Pancernego na odcinek przed amerykańską 5. Armią. Ponadto Brytyjczycy mieli wykorzystać do ataku każdą nadarzającą się okazję. Najwidoczniej nadzieję na takie dogodne sposobności wzbudził ogólny obraz Niemców, który generał Alexander nakreślił przed swoimi podwładnymi, tj. wyczerpanego i będącego w fazie rozkładu nieprzyjaciela, który ponownie próbuje desperacko wzmocnić swoje jednostki, podczas gdy ma przecież w odwodzie do dyspozycji tylko dwie dywizje20.

      Plan operacyjny przewidywał także przekazanie sąsiadowi niektórych jednostek brytyjskiej 8. Armii. Tak więc brytyjska 1. Dywizja miała przejść do amerykańskiego VI Korpusu, 5. Dywizja do brytyjskiego X Korpusu, zaś nowozelandzka 2. Dywizja została odkomenderowana do odwodu Grupy Armii, niemniej i tak miał on stacjonować na zachód od Apeninów. W zamian 8. Armia otrzymała nowe jednostki, które jednak z włoskimi warunkami wojennymi nie miały jeszcze do czynienia. Były to kanadyjska 5. Dywizja Pancerna, polska (Karpacka) 3. Dywizja i – tymczasowo – hinduska 4. Dywizja. Armia otrzymała także dwa nowe dowództwa korpusów: kanadyjskiego I Korpusu (w zamian za dowództwo V Korpusu) i polskiego II Korpusu21.

      Gdy Alexander rozsyłał swój rozkaz operacyjny z 12 stycznia, pierwsza faza planowanej operacji już trwała: Monte Porchia zostało zdobyte 7 stycznia, a 13 stycznia Niemcy sami opuścili Monte Trocchio. Clark musiał więc już 10 stycznia wydać 5. Armii rozkaz ponownego podjęcia ofensywy. Tym razem celem operacyjnym było przebicie się przez Linię Gustawa. Nowe natarcie miał 12 stycznia rozpocząć Francuski Korpus Ekspedycyjny, który miał posuwać się wzdłuż dróg Cardito-Atina i Acquafondata-S. Elia i zdobyć góry na północ i północny zachód od Cassino. Z kolei 17 stycznia zamierzano wyprowadzić „lewy sierpowy”, tj. brytyjski X Korpus miał przekroczyć Garigliano w jej dolnym biegu, zdobyć przyczółek i jedną dywizję wysunąć w kierunku doliny Liri wzdłuż drogi Minturno-Ausonia. Wreszcie 20 stycznia 1944 roku środkowy amerykański II Korpus miał sforsować Rapido w okolicy miejscowości S. Angelo i przy wsparciu czołgów („Combat Command B” z amerykańskiej 1. Dywizji Pancernej) wywalczyć wejście do doliny Liri. W tym czasie brytyjski X Korpus miał strzec lewego skrzydła i wykorzystać ewentualny sukces do posuwania się na zachód22.

      Powyższy plan oznaczał, że 5. Armia będzie nadal znajdować się w ciągłym natarciu, nie otrzymawszy dotąd żadnego odpoczynku. Tymczasem stan jej jednostek osiągnął już daleko niezadowalający poziom. 6 stycznia trzy dywizje brytyjskiego X Korpusu miały za sobą już cztery miesiące nieprzerwanych walk frontowych. Amerykanie także nie wyglądali dużo lepiej: jedna z ich jednostek ze 122 dni pobytu na ziemi włoskiej przez 115 była na froncie. Ciężkie straty wyczerpały siły: od czasu przekroczenia Volturno z 5. Armii ubyło 26 tys. ludzi, z czego 16 tys. tylko przy przełamywaniu Linii Bernhardta. Szczególnie dla jednostek brytyjskich uzupełnienia ludzkie stawały się palącym problemem: trzy dywizje brytyjskiego X Korpusu zażądały w styczniu 4686 żołnierzy, a otrzymały jedynie 21923. Problem ten zaostrzał jeszcze bardziej fakt, że aby wzmocnić ducha bojowego oddziałów, większość brytyjskich pułków była werbowana w Anglii na zasadzie regionalnej, a niełatwo było znaleźć w ówczesnych hrabstwach wystarczającą ilość uzupełnień24.

      Takie więc były nastroje w jednostkach, które zostały właśnie wyznaczone do szturmowania Linii Gustawa. Sytuacja wojsk niemieckich nie była może dużo lepsza, ale oni byli obrońcami schowanymi w swoich rozbudowanych bunkrach.

      Francuski Korpus Ekspedycyjny25 zaatakował 12 stycznia 1944 roku. Korpus ten od samego początku okazał się nadzwyczaj odpowiedni do prowadzenia walk w górach. Było po temu wiele powodów. Po pierwsze jego żołnierze byli mieszkańcami gór Afryki Północnej, którzy dodatkowo – w przeciwieństwie do żołnierzy innych nacji – otrzymali jeszcze przeszkolenie w walce górskiej. Umieli więc odnaleźć przydatne ścieżki, przy czym wybierali przeważnie najtrudniejsze, a więc także najsłabiej bronione, podejścia do zajętych przez wroga pozycji. Posiadali ponadto umiejętność szybszego niż inni poruszania się po terenach górskich. Po drugie, zwykle realizowali wynikającą z powyższego taktykę jednoczesnego przenikania w wielu miejscach, a później, po koncentracji, atakowania silniejszymi oddziałami. Po trzecie, francuskie dowodzenie okazało się na tyle elastyczne i inteligentne, że niemal każda nadarzająca się okazja była natychmiast wykorzystywana. Miało to podczas działań w górach szczególne znaczenie, ponieważ właściwości terenu wymuszały walki w izolowanych grupach, a drogę dla pułków musiały wywalczać samotne kompanie. Po czwarte, wola walki francuskich oficerów i podoficerów była niezwykle silna, ponieważ byli przekonani, że muszą przywrócić armii francuskiej honor, tak ciężko zraniony w roku 1940, a wojska nie wahały się podążać za swoimi zdeterminowanymi dowódcami w miejsca najbardziej zażartych walk. Wreszcie koniecznie trzeba podkreślić także ich fizyczną wytrzymałość: potrafiono dźwigać zaopatrzenie przez 24, a często nawet przez 48 godzin, do tego jeszcze znaczne ilości amunicji, szczególnie granaty ręczne, które były równie bezcenne jak bagnety26.

      Marokańska 2. Dywizja (dowódca generał André Dody) miała za zadanie nacierać wzdłuż osi Cardito-Atina na S. Bagio (około 18 km na północny wschód od Cassino). Dywizja miała opanować najpierw dwa cele: wzgórza 1025 i 1029, a następnie wedrzeć się w Linię Gustawa na wschód od S. Bagio i oczyścić wschodnie zbocza Monna Casale, aby ułatwić natarcie swojemu lewemu sąsiadowi. Algierska 3. Dywizja miała natomiast zdobyć szczyt Monna Casale, zająć Monna Acquafondata i dalej uderzać w kierunku na S. Elia27.

      Naprzeciwko wojsk francuskich stała 5. Dywizja Górska, która po długiej i ciężkiej podróży dopiero kilka tygodni wcześniej dotarła z fińskiej tundry do Włoch. Mówimy tu wprawdzie o jednostce górskiej, niemniej jej żołnierze nie mieli żadnego liczącego się doświadczenia w walkach w tego typu terenie. Teraz otrzymali od swojego dowódcy, generała-porucznika Juliusa Ringela, rozkaz, aby przed 25 stycznia w żadnym wypadku nie wycofywać się na Linię Gustawa. A tymczasem Francuzi chcieli zaatakować S. Bagio i S. Elia już 20 stycznia28.

      I rzeczywiście, Francuzi pokrzyżowali niemieckie plany. Pomimo silnych i częstych kontrataków osiągnęli swój pierwszy cel w ciągu zaledwie jednego dnia, przy czym wielokrotnie w zaśnieżonych górach obchodzili Niemców z flanki i wykorzystywali każdą lukę w ich systemie stanowisk.


Скачать книгу