Spiskowcy wyobraźni. Agnieszka Taborska

Spiskowcy wyobraźni - Agnieszka Taborska


Скачать книгу
type="note">214. Sceptycyzm ten nie umniejsza jednak wagi decyzji Bretona zilustrowania swojej najważniejszej być może książki zdjęciami. Wybór ów podyktowała z pewnością chęć odnalezienia siebie215. Poszukiwania takie podjąć musiał właśnie w Paryżu, miejscu, z którym był związany bardziej niż z otaczającymi go ludźmi. Liczne w Nadji literackie aluzje świadczą o chęci rozliczenia się z poprzednikami, którzy pisali o jego mieście: z Nervalem, Baudelaire’em, a nawet z autorami przewodników, których wpływ choćby na opis placu Dauphine jest niezbity216. Żadne inne medium lepiej niż fotografia nie nadawało się do tego skazanego z góry na klęskę zadania.

      Objawienie, którego nie przyniosła Bretonowi miłość do Nadji, zjawiło się pod postacią uczucia do przyszłej żony, malarki Jacqueline Lamby. Jej wykonana przez Rogi André fotografia w roli podwodnej tancerki217 trafiła do wydanej dziewięć lat po ukazaniu się Nadji Miłości szalonej. Tam też znalazły się zdjęcia Brassaïa odrealnionego światłem latarń, magicznego Paryża: dzielnicy Hal, targu kwiatów na Quai aux Fleurs i ukrytej pod rusztowaniami wieży Saint-Jacques. Część tych ostatnich (wzbogacona między innymi o fotografie kanałów, schodków na wybrzeżu Sekwany oraz pomnika marszałka Neya we mgle) ukazała się w piśmie „Minotaure” obok równie onirycznych zdjęć Brassaïa paryskich graffiti.

      W kontekście Miłości szalonej na specjalną uwagę zasługuje przedrukowane w „Minotaure” zdjęcie Brassaïa kryształów soli kamiennej. Na pierwszych stronach książki Breton wyznaje, iż dzieło sztuki oraz życie ludzkie powinny odznaczać się charakteryzującą kryształ prostotą, regularnością i połyskiem218. Fotografia, pokazująca w dużym zbliżeniu regularne i lśniące kryształki soli, była najlepszym medium do zilustrowania tej nieoczywistej metafory. Długotrwała fascynacja Bretona znalazła ostatecznie wyraz w nagrobku na paryskim cmentarzu Batignolles, gdzie jedynym akcentem opatrzonej napisem „Szukam złota czasów” skromnej płyty jest niewielka rzeźba kryształu.

      Sprawdzonym sposobem podważania rzeczywistości jest przebranie. Rrose Sélavy – alter ego Duchampa – czy madryckie spacery Buñuela w mnisim habicie to najszerzej znane przejawy chwilowych zmian tożsamości surrealistów. O maskaradzie jako istotnym elemencie kształtowania twórczej osobowości pisała między innymi Whitney Chadwick219, której zasług na polu badania i popularyzowania sztuki surrealistek nie sposób przecenić. Claude Cahun, Meret Oppenheim, Dorothea Tanning, Leonor Fini, Frida Kahlo – wszystkie używały przebrania jako klucza do rozmowy na temat „kobiecości” i indywidualności artystycznej. Z pomocą masek i makijażu Cahun i Oppenheim bawiły się konwencją ograniczającego wyobraźnię podziału na dwie płcie. Fini, Kahlo i Tanning w autoportretach i codziennych przebierankach czerpały inspiracje z tradycyjnych kobiecych ról wampów, femmes fatales czy strażniczek domowego ogniska. Zacieranie podziału na męskość i kobiecość było w latach trzydziestych wyzwaniem nie tylko artystycznym.

      Zdjęcia Claude Cahun na kilka dziesięcioleci zniknęły z pola widzenia. Pierwsze poświęcone surrealistkom książki220 milczą na jej temat. Swój podwojony odbiciem w lustrze, zniekształcony wizerunek sfotografowała w 1925 roku, gdy miała dwadzieścia jeden lat. Potem fotografowała się w przebraniach marynarza, dandysa, urzędnika, tancerza, mima, akrobaty, Androgyne, Buddy, wampa, dziwnej osoby o jajowatej, ogolonej głowie, japońskiej lalki, postaci ze sztuk, w których grywała, oraz wyzywająco umalowanej, kokieteryjnej zapaśniczki w koszulce z napisem „Trenuję, nie całuj”. Uwaga skupia się niezmiennie na jej twarzy, odpowiadającej uważnym spojrzeniem na spojrzenie widza. Z twarzą tą nie konkurują ograniczone do minimum tło i rekwizyty. Wiele fotografii istnieje w kilku nieznacznie różniących się wersjach.

      Ikonografia tak płynnej tożsamości ukształtować się mogła w Paryżu i w epoce, której ton nadały pierwsze jawnie lesbijskie artystki: Romaine Brooks (której autoportret z 1928 roku stał się symbolem czasów), Gertruda Stein z Alicją Toklas, Radclyffe Hall (której wydane w 1928 roku Źródło samotności wywołało w Anglii skandal). Współcześnie z twórczością Cahun narodził się wstrząsający podstawą patriarchalnego społeczeństwa typ Nowej Kobiety, a psychoanaliza zajęła się kwestią kulturowego uwarunkowania „kobiecości”: w 1922 roku wyszła Chłopczyca Victora Margueritte’a221, w 1929 psychoanalityczna rozprawa Joan Rivière Womanless as a Masquerade222 (Kobiecość jako maskarada).

foto13.tif

      45. Claude Cahun, Autoportret, 1930

      Komentatorzy najchętniej przytaczają cytat z Cahun, stanowiący część złożonego z fragmentów autoportretów fotomontażu – kolejnego etapu gry z tożsamością: „Pod maską nowa maska. Nigdy nie przestanę zdejmować kolejnych twarzy”223. Fotomontaż ten – tak jak dziewięć innych – otwiera jeden z dziesięciu rozdziałów Aveux non avenus (Wyznań niewyznanych), autobiograficznego kompendium aforyzmów, opisów snów oraz rozważań nad życiem, tożsamością, religią, mitami i stereotypami. Książka ta, podobnie jak podejmujący biblijne i mitologiczne wątki zbiorek Héroines (Heroiny)224, przenosi na grunt literacki znane ze zdjęć obsesje.

      Charakteryzujący twórczość Claude Cahun narcyzm, zamiłowanie do zmian tożsamości, narracyjność, traktowanie płci jako wyniku konwencji, zapowiadało oczywiście sztukę Cindy Sherman225. Szczególnie jej biało-czarne Kadry filmowe bez tytułu z późnych lat siedemdziesiątych oraz stylizowane kolorowe autoportrety w rolach historycznych i biblijnych heroin z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Sherman zastąpiła jednak wynikającą z wewnętrznej potrzeby poetykę metamorfoz Cahun grą ze stereotypami. Ich prace różnią się też skalą. Zdjęcia pierwszej są intymne, kameralne, często wielkości kartki z pamiętnika, w którym najbardziej byłyby na miejscu. Zdjęcia drugiej – teatralne i przytłaczające, na miarę medialnych czasów.

      Fotografie Claude Cahun – wyemancypowanej bratanicy Marcela Schwoba, jednej z niewielu artystek wzbudzających stały podziw Bretona – zapowiadają nową epokę: postmodernistyczną, feministyczną sztukę lat siedemdziesiątych. Za życia artystka rzadko je eksponowała. Podczas drugiej wojny – gdy Cahun ze swoją towarzyszką, Suzanne Malherbe, zostały aresztowane przez gestapo, a ich dom kilkakrotnie zrabowany – większość przepadła. Te, które się zachowały, należą jednak do najwybitniejszego rozdziału surrealizmu.

      Symboliści stawiali sen nad jawę. Surrealiści traktowali je na równi, nadając nowe znaczenie pojęciu wizji: w „patrzeniu” na świat tak samo przydatne były w ich pojęciu oczy otwarte jak zamknięte. Jak słusznie zauważa Helen Ennis226, wziąwszy pod uwagę związki fotografii z empiryzmem, pozornym tylko paradoksem może się wydać fakt, iż odegrała ona tak zasadniczą rolę w surrealistycznej estetyce. Pokazywała bowiem, jak dojrzeć to, czego oczy nie widzą, lub jak coś znanego zobaczyć w nowy sposób. Dlatego tylu fotografów czerpało nadrealność z zakorzenienia w rzeczywistym świecie: w Paryżu lat dwudziestych, w mieszczańskich brukselskich wnętrzach, w artystycznej pracowni. Stąd ich fascynacja „zwykłymi” zdjęciami Atgeta, dokumentującymi paryskie ulice na początku wieku. Stąd siła zdjęcia Ubu Dory Maar, które robi wrażenie właśnie fotograficzną wiernością. Podobny portret w wersji rysunkowej czy obrazowej okazałby się fantazją à la Bosch.

      Traktując na równi sen i jawę, nic sobie nie robiąc ze zdroworozsądkowego celu dokumentowania świata, zastępując tenże cel poetyką przeciwieństw, zestawiając


Скачать книгу

<p>215</p>

Pierwsze zdanie Nadji: „Kim jestem?” doczekało się na następnych stronach odpowiedzi, choć tytułowa bohaterka enigmą pozostała.

<p>216</p>

Por. Margaret Cohen, Profane Illumination, Walter Benjamin and the Paris of Surrealist Revolution, London 1993, s. 77–119.

<p>217</p>

Studiując w École des Arts Décoratifs, Lamba zarabiała tańcem nago pod wodą w teatrze rewiowym Coliséum na Montmartrze. Tam Breton ujrzał ją po raz pierwszy.

<p>218</p>

André Breton, L’amour…, s. 17.

<p>219</p>

Mirror Images. Women, Surrealism and Self-Representation, ed. by Whitney Chadwick, Cambridge–London 1998.

<p>220</p>

Numer specjalny pisma „Obliques” z 1976 roku, Surrealism and Women, ed. by Mary Ann Caws, Rudolf Kuenzli, Gwen Raaberg; Whitney Chadwick, Women Artists and the Surrealist Movement, Boston 1985.

<p>221</p>

Wiktor Margueritte, Chłopczyca, przeł. Leopold Staff, Łódź 1991.

<p>222</p>

Joan Rivière, Womanless as a Masquerade, „The International Journal of Psychoanalysis” 1929, nr 10.

<p>223</p>

Claude Cahun, Aveux non avenus, Paris 1930, s. 405.

<p>224</p>

Claude Cahun, Héroines, [w:] eadem, Écrits, éd. François Leperlier, Paris 2002, s. 125–159.

<p>225</p>

Związki między nimi omawia między innymi Katy Kline, In and Out of the Picture. Claude Cahun and Cindy Sherman, [w:] Mirror Images…

<p>226</p>

Helen Ennis, op. cit., s. 156.