Podstawy ekonomii. Отсутствует

Podstawy ekonomii - Отсутствует


Скачать книгу
ta charakterystyczna dla wielu państw słabiej rozwiniętych pozwala co najwyżej osiągnąć poziom „średniego rozwoju”. Gdy nie jest w odpowiednim czasie zmieniona, prowadzi najczęściej do pogorszenia pozycji konkurencyjnej gospodarki, zwłaszcza gdy inne kraje znajdujące się w podobnej sytuacji wyjściowej szybciej podejmują wysiłek, aby:

      1) zwiększyć jakość czynnika praca (kapitał ludzki),

      2) tworzyć trwałe, dobrze opłacane miejsca pracy w nowoczesnych sektorach gospodarki,

      3) wspierać rozwój rodzimej techniki,

      4) zapewnić dostęp do dobrej infrastruktury technicznej i okołobiznesowej.

      Polska nie ma jeszcze poważnych sukcesów na tych polach, podczas gdy w niektórych krajach postsocjalistycznych przechodzenie do wyższej fazy rozwoju przebiega szybciej (Słowenia, Estonia, Czechy).

      Można powiedzieć, że dominujące dotychczas w Polsce podejście prowadzi do sytuacji, w której konkurujemy lub będziemy wkrótce konkurować z towarami wytwarzanymi w Chinach. A to nie gwarantuje sukcesu. Byłby on możliwy tylko wówczas, gdyby dużą część naszej produkcji stanowiły wyroby, których Chińczycy nie będą umieli wytwarzać w okresie najbliższych 10–15 lat i na które jest już obecnie duży popyt. Tak postępują w UE bogate kraje UE-15. Wycofują się one z produkcji towarów i usług niewymagających nakładów pracy o unikalnych kwalifikacjach i umiejętnościach oraz angażowania wysokiej techniki. To tłumaczy, dlaczego bogaty Zachód coraz intensywniej przenosi do Europy Środkowo-Wschodniej i Azji swoje centra księgowo-finansowe czy montownie samochodów, a nawet produkcję ich części (np. silników). Bo są to sektory, w których dominuje praca odtwórcza, powtarzalna. Wykorzystywane technologie, maszyny i urządzenia, metody organizacji pracy i zarządzania, kanały dystrybucji powstały i były (lub jeszcze są) stosowane w firmach-zleceniodawcach. Takie inwestowanie u słabszych partnerów dysponujących czynnikami produkcji o niższej jakości pozwala zleceniodawcom obniżyć koszty i uwalniać swoje zasoby do realizacji przedsięwzięć ważnych strategicznie dla poprawy pozycji konkurencyjnej. Trudno więc za wyraz i miarę sukcesów rozwojowych gospodarki uznać uruchomienie kolejnego centrum księgowo-finansowego (Polska ma tu jako głównych konkurentów takie kraje, jak: Chiny, Indie, Filipiny i Brazylię), a nawet montowni Mercedesa czy Jaguara (tu konkurentami są: Słowacja, Węgry, Chiny, Indie, Turcja).

      W Polsce, podobnie jak w innych krajach postsocjalistycznych, ciągle trwają dyskusje dotyczące roli, jaką powinno odgrywać państwo w transformujących się gospodarkach. Na początku transformacji wyraźnie dominowały poglądy, że rolę tę należy minimalizować. Z czasem takie stanowiska były łagodzone. A od wybuchu kryzysu (2008 r.) coraz częściej ekonomiści, działacze gospodarczy i politycy skłonni są akceptować większą aktywność państwa w gospodarce.

      W USA to nowe podejście pojawiło się najszybciej (początek 2008 r.) i przejawiało w formie zwiększenia podaży „taniego” pieniądza (za pośrednictwem Fed, czyli amerykańskiego banku centralnego), które miało dwa cele: dokapitalizować upadające spółki (a nawet przejściowo je znacjonalizować, np. General Motors) oraz zwiększyć popyt konsumpcyjny (np. rozdawnictwo bonów dolarowych dla ludzi o niskich dochodach zapoczątkowane przez Georga W. Busha). W dalszej fazie emitowane dodatkowo środki były przeznaczone w dużym stopniu na finansowanie przedsięwzięć infrastrukturalnych (modernizacja dróg i autostrad, mostów, linii kolejowych, linii energetycznych) oraz wsparcie ochrony zdrowia i edukacji.

      W Europie Zachodniej (UE-15) zwiększona aktywność państwa została nakierowana wyraźnie na inicjowanie i finansowe wspieranie pożądanych zmian struktury gospodarczej, a w tym zwłaszcza na zwiększanie roli odnawialnych źródeł energii i walkę z przyczynami oraz skutkami ocieplenia atmosfery (tu także program odchodzenia od węgla kamiennego). Znacznie wzrosły wydatki państwa na finansowanie dużych programów badawczych nastawionych na wspieranie zmian strukturalnych. Państwa Europy Zachodniej uznały, że okres kryzysu należy wykorzystać, aby podnieść poziom techniczny swoich gospodarek i unowocześnić ich strukturę. Jest to zupełnie inne podejście, niż przyjmowano dotychczas w czasie kryzysu57.

      Nowe cele, inicjowane i wspierane (także finansowo) przez instytucje państwowe w krajach Europy Zachodniej, zostały skoncentrowane wokół kilku problemów, których rozwiązywanie zajmie wiele lat i będzie miało fundamentalne znaczenie dla przyszłości gospodarek i społeczeństw w wymiarze globalnym.

      W Polsce państwo skupiło się na działaniach, które powinny podtrzymywać względnie wysokie tempo wzrostu PKB w czasie kryzysu. Kluczową rolę w realizacji tego celu przypisano inwestycjom publicznym, współfinansowanym ze środków UE (skuteczne wpływanie na inwestycje prywatne jest trudniejsze, zwłaszcza gdy trwa kryzys). Nastąpiło duże zróżnicowanie kierunków inwestowania, m.in. ze względu na brak jednego, silnego centrum decyzyjnego. O wyborze decydowały zmieniające się często preferencje urzędów centralnych, samorządów lokalnych, instytucji UE i podmiotów prywatnych uczestniczących w partnerstwie publiczno-prywatnym. Jako przykłady preferencji władz centralnych można uznać budowę autostrad i dróg szybkiego ruchu, modernizację linii kolejowych, nakłady na górnictwo i energetykę. Preferencje samorządów to m.in.: budowa lub rozbudowa i modernizacja stadionów (np. na mistrzostwa Europy w 2012 r.), orlików, lotnisk regionalnych, dworców kolejowych, budynków użyteczności publicznej, obiektów rekreacyjnych, szkół, dróg lokalnych, wodociągów itp.

      Nakierowana na wzrost PKB polityka gospodarcza przyniosła – zwłaszcza na początku kryzysu – satysfakcjonujące rezultaty. W pamięci społeczeństwa pozostało wystąpienie telewizyjne premiera Donalda Tuska z maja 2009 r., w którym pokazywał on na mapie, że Polska jest jedyną w Europie „zieloną wyspą” osiągającą dodatnie tempo wzrostu PKB. To trafiało do wyobraźni, robiło wrażenie i napawało optymizmem. Ale ta wyjątkowo korzystna sytuacja trwała krótko. A poza tym, w rzeczywistości było trochę inaczej, ponieważ jeszcze jeden kraj europejski osiągał w 2009 r. dodatnie tempo wzrostu PKB. Była to Białoruś58. Na mapie przedstawionej przez premiera napisano, że dla kraju tego brak danych. Trudno ocenić dlaczego wystąpiła wtedy taka sytuacja, gdyż na ogół nie ma kłopotów z dostępnością podstawowych danych dotyczących Białorusi.

      W tabeli 3.5 pokazano, które państwa Europy uzyskiwały w latach kryzysu 2008–2013 tempo wzrostu PKB wyższe niż Polska (wymienione w porządku alfabetycznym).

      Tabela 3.5. Kraje wykazujące wyższe niż Polska tempo wzrostu PKB

      Źródło: Rocznik Statystyczny RP 2015, GUS, Warszawa 2015, s. 878.

      Z przedstawionych informacji wynika, że w Europie wysokie tempo wzrostu PKB osiągały w czasie kryzysu przede wszystkim słabiej rozwinięte kraje postsocjalistyczne59. Były w tej grupie zarówno kraje należące do UE (będące i niebędące w strefie euro), jak i kraje, które powstały z dawnych republik ZSRR oraz Turcja, ciągle słabo rozwinięty kraj położony na skraju Europy i Azji, prezentujący w tej grupie odrębne wartości i doświadczenia cywilizacyjne (duży kraj islamski). Jest charakterystyczne, że nie ma tu dwóch państw postsocjalistycznych najlepiej rozwiniętych i mających najwyższą jakość życia, czyli Czech i Słowenii60.

      Analiza zbioru państw osiągających w czasie kryzysu najwyższe w Europie tempo wzrostu PKB skłania do postawienia kilku pytań:

      1. Czy wysokie tempo i status „zielonej wyspy” wystarcza, aby uznać, że system gospodarczy działa efektywnie?

      2. Czy występuje zależność między poziomem rozwoju gospodarczego a osiąganym tempem wzrostu PKB?

      3. Jak


Скачать книгу

<p>57</p>

W pewnym stopniu podobnie postąpiły Niemcy w połowie lat 30. XX w., ale ich cele miały charakter jednoznacznie militarny.

<p>58</p>

Może na mapie uwzględniono tylko wyniki I kwartału 2009 r.? To nie zostało wyjaśnione.

<p>59</p>

Nie zostały tu uwzględnione niektóre państwa powstałe po rozpadzie Jugosławii oraz Mołdawia (dawna republika ZSRR).

<p>60</p>

To nie jedyna miara ich sukcesów. W latach 2008–2013 osiągały one np. niską stopę bezrobocia i niski deficyt budżetowy. Ale nie potrafiły ustabilizować inflacji na niskim poziomie.