Bizancjum ok. 500-1024. Отсутствует

Bizancjum ok. 500-1024 - Отсутствует


Скачать книгу
ziemskich oraz co do natury usług, które w zamian byli winni koronie. Ale arystokracja dzięki nim odzyskała wkrótce swą poprzednią pozycję władzy. Tezie, która głosi, że najwyżsi ówcześni dowódcy wojskowi i ministrowie stanu byli teraz już tylko opłacanymi cywilnymi sługami szacha, przeciwstawiają się ograniczone, ale dostępne dowody źródłowe. I tak na przykład Chosroes wyznacza początkowo na urząd spahbadów – czyli czterech najwyższych dowódców wojskowych – stanowisko, które stworzył, by zastąpić nim stary urząd artestaransalarów – tylko i wyłącznie wielkich możnowładców, władających ogromnymi majątkami ziemskimi, ponieważ w ten sposób najlepiej mogli oni zrozumieć naturę swojej terytorialnej służby obronnej na rzecz państwa. To samo odnosiło się do marzbanów, dowódców garnizonów chroniących granice prowincji.

      Przypuszczenie, że bezpośrednia zależność od Chosroesa jako odnowiciela i dobrodzieja uczyniła arystokratów bardziej uległymi i posłuszniejszymi wobec szacha i to przez dłuższy czas, nie daje się utrzymać, biorąc pod uwagę jej zachowanie się w czasach kolejnych rządów, poza krótkim okresem buntów jakie wybuchały w pierwszym dziesięcioleciu panowania Chosroesa. Bahram Czobin z arystokratycznego domu Mihranów, pierwszy poważny pretendent do tronu spoza królewskiego rodu od czasu ustanowienia dynastii Sasanidów, był popierany w swej walce przez wielu niezadowolonych arystokratów. Chosroes II pokonał go dopiero w 591 roku z wielką trudnością i tylko dzięki niezwykle kosztownemu poparciu ze strony bizantyjskiego cesarza Maurycjusza422. W późniejszych czasach monarchia Sasanidów zachwiała się pod ciosami, jakie zadały jej kolejne wielkie bunty, na przykład te, których przywódcami byli Bistam i Bindoe – krewni Chosroesa, niegdyś jego sojusznicy a teraz zażarci wrogowie – oraz bunt wywołany przez jego potężnego wodza, Szarbaraza, który miał na celu usunięcie z tronu wnuka Chosroesa, szacha Ardaszira III (628–629) i zdobycie przez niego korony423. Do czasu arabskiego podboju lokalni władcy, szczególnie ze wschodnich i kaspijskich prowincji, stali się faktycznie niezależni. Na to samo zjawisko wskazują pogmatwane często arabskie tradycje dotyczące Jemenu po jego podboju dokonanym przez Persów w ostatnim dziesięcioleciu panowania Chosroesa. Rozrastająca się niezależność wielkich właścicieli ziemskich znaczyła, że prędzej czy później będą oni nieuchronnie dążyć do przejęcia kontroli nie tylko nad swymi własnymi drużynami zbrojnych, ale też wprowadzać w swoich posiadłościach niezależne opodatkowanie. W ten sposób na przykład, według Dinawariego, przyszły buntownik Bistam, po jego nominacji przez Chosroesa na gubernatora, narzucił podatek na terenach pozostających pod jego władzą (Chorasan Qumis, Gorgan i Tabaristan) i w czasie procesu jego wprowadzania obniżył go o połowę424. Inni potentaci, chociaż nie działając w perspektywie bezpośredniego albo przyszłego buntu przeciw szachowi, mogli podejmować podobne działania mniej otwarcie, ale nie mogli być zmuszeni przez wymagania propagandy wojennej, by być tak hojnymi.

      Orientalne źródła za panowania Chosroesa II podają imponujące dane o królewskich dochodach, co mogłoby zasugerować, że mechanizm wymyślony przez Chosroesa I nadal sprawnie działał, oraz że Chosroes II zrobił nawet z niego lepszy użytek niż jego dziadek425. Ale opowiadanie At-Tabariego sprawia inne wrażenie: dochody te nie pochodziły z wpływów z regularnego opodatkowania, ale były to z jednej strony łupy z terytoriów bizantyjskich (a zwłaszcza bogate łupy zdobyte w Aleksandrii i Jerozolimie), a z drugiej – dochody z danin wymuszanych w skrajnie okrutny sposób426.

      Ponadto chodziło tu dodatkowo o niezwykle skutecznego operatora mechanizmu opodatkowania, jakim za panowania Chosroesa II był Jazdin, nestoriański minister skarbu (vastaryoszansalar), niezmiernie przywiązany do swego pana. Życzliwa mu Kronika Chuzestanu mocno podkreśla ogromne ilości pieniędzy, jakie wysyłał on do skarbu od świtu jednego dnia do świtu następnego427. Jak się wydaje, takie wymuszenia stanowiły nie tylko dokuczliwy ciężar dla zwykłych podatników w królewskich majątkach, ale były też próbą ponownego wprowadzenia bezpośredniego królewskiego opodatkowania na ziemiach arystokracji, którzy zaczęli ją odtąd uważać za rażące naruszenie ich przywilejów: co też arystokraci ostatecznie udowodnili, usuwając szacha z tronu. Z tych też powodów bogactwa Chosroesa II nie mogą być postrzegane jako owoce sukcesu podatkowych reform Chosroesa I.

      Upadek Sasanidów

      Historia ostatnich dziesięcioleci panowania dynastii Sasanidów stanowi pasmo gwałtownych wstrząsów obnażających wszystkie przyrodzone słabości tego ogromnego imperium. Reformy podatkowe Chosroesa I stanowiły właściwie jedyną poważną próbę poradzenia sobie z tymi słabościami i przywrócenia stanowisku szacha mocniejszych podstaw. Nie powiodły się one na dłuższą metę, ponieważ chciały narzucić strukturę w pełni scentralizowanego państwa, z opłacaną z jego kasy cywilną biurokracją i armią, finansowaną dzięki skutecznemu i łatwo dającemu się kierować mechanizmowi podatkowemu, i to w królestwie, które okazało się za słabe, by znosić te nazbyt wielkie ciężary. Polityczna i wojskowa organizacja była zbyt słaba na jego ogromnych obszarach, infrastruktura gospodarcza zbyt prymitywna, a struktura społeczna na tyle przeniknięta przez różne zabobony i tradycje, że nie mogła łatwo ulec przekształceniom. Konserwatyzm samego Chosroesa stanowił charakterystyczne odbicie tych tradycji, ponieważ to on sam wydatnie przyczynił się, po interludium mazdakickim, do odzyskania przez rozgromioną arystokrację jej tradycyjnej władzy.

      Wojna zawsze należała do najważniejszych działań państwa sasanidzkiego, ale nawet biorąc to pod uwagę widać, że w ostatnim wieku jego istnienia zwiększyła się na niebywałą dotąd skalę intensywność i liczba prowadzonych kampanii wojennych, co mogło w znacznym stopniu osłabić struktury społeczeństwa. Od wybuchu wojny przeciw cesarzowi Justynowi I w 527 roku do decydującego zwycięstwa za panowania cesarza Herakliusza odniesionego w 628 roku było zaledwie dwadzieścia osiem lat formalnego pokoju z Bizancjum – a nie możemy tu zignorować częstych napięć, w czasie których ścierali się ze sobą arabscy sprzymierzeńcy rywalizujących ze sobą imperiów. Nie można też zapomnieć o zaangażowaniu się Sasanidów w wewnętrzne sprawy Półwyspu Arabskiego oraz w walki mające na celu utrzymanie kontroli nad kaukaskimi księstwami takimi jak Suania czy też Albania.

      O wiele mniej wiemy na temat kampanii wojennych prowadzonych na północno-wschodniej granicy, ale to one najprawdopodobniej były najbardziej wyczerpujące. Pozorny triumf Chosroesa nad koczowniczymi Heftalitami, odniesiony w 550 roku, został osiągnięty jedynie dzięki sojuszowi z powstałą dopiero co konfederacją turecką, która teraz zastąpiła Heftalitów, jako sąsiadów Persji, i która wkrótce stała się dla niej o wiele większym zagrożeniem, zwłaszcza podczas wojen toczonych w latach 70. i 80. VI wieku428. Podobnie jak Justynian Wielki, Chosroes wielokrotnie był zmuszony do prowadzenia wojen na więcej niż jednym froncie i wydatki na prowadzenie kampanii wschodnich były najprawdopodobniej o wiele wyższe niż zyski ze zdobytych łupów, okupów i danin pieniężnych otrzymywanych na mocy jego traktatów pokojowych z Bizancjum.

      Pomyślność państwa zależała jednakże ostatecznie od charakteru i sławy samego szacha i istniało w takim przypadku powracające niebezpieczeństwo, że monarchia oparta na osobistym autorytecie władcy może doświadczyć gwałtownych ataków ze strony dynastycznych pretendentów. Dlatego też po długim panowaniu Szapura I i Szapura II następowały krótsze okresy niestabilności i zamętu. To niebezpieczeństwo mogło się zwiększyć w VI wieku przez wycofanie się perskich szachów z regularnego i aktywnego prowadzenia wojny, co zasadniczo zmieniło naturę królewskiego uprawomocnienia władzy.

      Pierwsi władcy z rodu Sasanidów wskazywali na swe boskie namaszczenie do panowania


Скачать книгу

<p>422</p>

TS, IV–V, …, s. 149–220; …, s. 103–157; Whitby, Michael (1988), s. 276–308.

<p>423</p>

Whitby, Michael (1994), s. 252–253.

<p>424</p>

Al-Dinawari, Al-Akhbar, I, s. 102.

<p>425</p>

Altheim i Stiehl (red.) (1954), s. 41–42; Altheim i Stiehl (1957), s. 52–53.

<p>426</p>

At-Tabari, Ta’rich, … I, s. 1042; …, s. 377; …, s. 354–355. Lektura At-Tabariego mogłaby sprawić wrażenie, że te ogromne sumy, o których mówi, pochodziły wyłącznie z opodatkowania; jest to prawdziwe tylko w przypadku, jeżeli zignoruje się inne źródła dochodu, które zresztą i ten autor wspomina i, jeżeli się zlekceważy słowa dotyczące łupów wojennych jako źródła dochodu, później przez tego autora włożone we własne usta Chosroesa II: patrz: At-Tabari, Ta’rich, …, s. 1056; …, s. 392–393; …, s. 376–377.

<p>427</p>

[Kronika Chuzestanu], tłum. niem. Nöldeke, s. 22; tłum. franc. Lieu i in., s. 234; At-Tabari, Ta’rich, …, s. 1041–1043; …, s. 375–378; s. 351–356.

<p>428</p>

Men., 10. 3, 13. 5, s. 116–123, 146–147; TS, III. 6. 9–14, …, s. 121–122; …, s. 80–81.