Panorama współczesnej filozofii. Отсутствует

Panorama współczesnej filozofii - Отсутствует


Скачать книгу
że logika transcendentalna daje się przedstawić za pomocą aparatury formalnologicznej, jeśli nie całkowicie, to przynajmniej częściowo (por. Stuhlmann-Laeisz 1976).

      Wiek XIX był jednak także czasem naturalizmu. W Niemczech był on reprezentowany przez tzw. materialistów fizjologicznych zwanych też wulgarnymi (Büchner, Vogt, Moleschott; ten ostatni był z pochodzenia Holendrem). Wystąpili oni przeciwko autonomii psychiki i próbowali, odwołując się do danych z zakresu fizjologii, wykazać, że, jak ujmuje to popularny slogan, mózg wydziela myśl tak, jak wątroba żółć. Ujmując rzecz bardziej ogólnie, materialiści fizjologiczni uważali, że naturalistyczna teoria zjawisk psychicznych wymaga ich totalnej redukcji do cielesności. Inna postać naturalizmu pojawiła się w związku z pozytywizmem (Auguste Comte we Francji, John Stuart Mill, Herbert Spencer w Anglii). Pozytywiści uważali, że rzetelna wiedza dotyczy faktów. Comte podzielił nauki na abstrakcyjne i konkretne. Do pierwszych należą: matematyka, astronomia (jako kosmologia, teoria wszechświata), fizyka, chemia, biologia i socjologia. Uszeregowane są według ogólności, co także znaczy, że każda następna oparta jest na poprzedniej. Nauki abstrakcyjne są ramą dla konkretnych, np. zoologia na biologii, historia na socjologii). Zwraca uwagę, że na liście Comte’a nie ma psychologii. Naturalizm Comte’a był więc fizykalistyczny. Obecność socjologii wskazuje, że Comte proponował naturalistyczną koncepcję nauki o społeczeństwie. Pomijając rozmaite szczegółowe różnice, pozytywizm angielski nie negował psychologii. Tak więc fakty psychiczne są równie realne jak fizyczne. Olbrzymi wpływ na rozwój naturalizmu w XIX wieku i później miała teoria ewolucji Darwina. To ona ostatecznie wyeliminowała myślenie teologiczne z biologii i niejako przeniosła finalizm do obozu antynaturalistycznego. Wprawdzie Arystoteles nie został całkowicie zdyskwalifikowany jako naturalista, ale jego koncepcja natury i sposobu jej badania była stygmatyzowana jako częściowo antynaturalistyczna właśnie ze względu na koncepcję przyczyny celowej. I wreszcie, pozytywiści zwłaszcza angielscy byli utylitarystami w aksjologii i uważali, że użyteczność jest ostatecznym kryterium wartości. Naturalizmem był także drugi pozytywizm (tzw. empiriokrytycyzm) reprezentowany przez Macha i Avenariusa. Skrajnym naturalistą był także Nietzsche.

      Nie wchodzimy w to, czy Peirce i James (zwłaszcza ten drugi) byli konsekwentnymi naturalistami, czy też nie. Jednocześnie ich filozofia okazała się istotna dla rozwoju naturalizmu amerykańskiego. Zwrócę uwagę tylko na jeden aspekt, mianowicie na koncepcję obowiązku głoszoną przez przedstawicieli tzw. realizmu prawniczego, najbardziej rozpowszechnionej koncepcji teoretycznoprawnej w Stanach Zjednoczonych i wyraźnie naturalistycznej (por. Leiter 2007). Według Kanta pojęcia moralne i prawne, takie jak obowiązek czy uprawnienie funkcjonują w sferze powinności i tam powinny być charakteryzowane. Realiści (prawniczy) amerykańscy (Oliver Wendell Holmes, Jerome Frank, Roscoe Pound, Karl Llewellyn) zaproponowali tzw. predyktywną koncepcję obowiązku. Według niej to, że czyn c jest przedmiotem obowiązku znaczy tyle, że adresat normy prawnej czy moralnej ma obowiązek działania w sposób c, o ile może przewidzieć sankcję za niezastosowanie się do reguły wymagającej działania typu c. Nawiasem mówiąc, jest to nic innego jak specyfikacja tzw. maksymy pragmatycznej Peirce’a uznającej, że kryteria aplikacji pojęć ogólnych muszą mieć charakter operacyjny, tj. polegać na wiedzy, co należy zrobić (jakie wykonać czynności), aby móc odpowiedzieć na pytanie „czy dane pojęcie, w tym wypadku kategoria obowiązku, stosuje się w danej konkretnej sytuacji?”. Takie rozumienie obowiązku całkowicie eliminował ów moment specyficznej powinności jako niesprowadzalnej do sfery faktów. Innym przejawem naturalizmu w myśli amerykańskiej, ale już tylko luźno związanym z pragmatyzmem, był behawioryzm, tj. eliminacja psyche jako subiektywności na rzecz zewnętrznie obserwowalnego zachowania się, np. traktowania myślenia jako cichego mówienia.

      Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii debaty wokół naturalizmu i antynaturalizmu była wspomniana już koncepcja błędu naturalistycznego Moore’a (Moore 1903; analiza m.in. w Woleński 2011). Uważał on dobro za elementarną jakość, niedefiniowalną w kategoriach naturalistycznych, np. pożytku (było to wymierzone przeciwko utylitaryzmowi) czy przyjemności (było to wymierzone przeciwko hedonizmowi). Wszelkie definicyjne próby tego rodzaju obciążone są tzw. błędem naturalistycznym. Jego oznakę stanowi nieusuwalna otwartość ciągu odpowiedzi (tzw. test otwartego pytania) na pytania aksjologiczne. Dlaczego Piotr jest dobry? Bo jest prawdomówny. Dlaczego jest dobry, gdy jest prawdomówny? Bo kłamstwo jest złem. Dlaczego kłamstwo jest złem? Bo jest niegodziwe. I tak dalej. Możemy iterować pytania aksjologiczne dowolną ilość razy, a to znaczy, że nigdy nie wyjdziemy poza sferę aksjologiczną. Moore wyróżnił również metafizyczną wersję błędu naturalistycznego, tj. definiowanie dobra przez kategorie odnoszące się do rzeczywistości nadprzyrodzonej, tj. Boga. Nie wszystko w doktrynie Moore’a jest jasne do końca. Błąd naturalistyczny może być rozumiany dwojako, węziej lub szerzej. Interpretacja szersza jest sugerowana przez wyróżnienie metafizycznego błędu naturalistycznego (lepiej byłoby mówić tutaj o błędzie supranaturalistycznym). Rozróżnienie obu interpretacji nie jest bez znaczenia, bo dajmy na to teista definiujący dobro jako rezultat boskiej decyzji przekazanej ludziom np. w formie objawienia może powiedzieć, że unika błędu naturalistycznego, ale tylko w wersji węższej. Dalsze wątpliwości dotyczą epistemologicznej podstawy etyki Moore’a. Można doszukać się u niego tez wskazujących na to, że prawdy etyczne traktował jako syntetyczne a priori. Jeśli jednak akceptacja takich prawd zależy od uznania jakiejś rzeczywistości transcendentalnej lub przynajmniej jakiejś specjalnej władzy poznawczej gwarantującej ich uzyskanie, np. intuicji w sensie racjonalistów, m.in. Platona, Kartezjusza czy Kanta, antynaturalizm Moore’a jest znacznie mocniejszy aniżeli tylko wskazujący na niemożność definiowania dobra w kategoriach empirycznych, ponieważ wymaga odwołania się do epistemologii czy nawet ontologii (problem istnienia własności aksjologicznych). Odnotuję też, iż teza Moore’a o niedefiniowalności dobra może być traktowana jako szczególny przypadek gilotyny Hume’a. Jeśli bowiem orzeczniki aksjologiczne, np. „jest dobre” czy „jest piękne”, nie są definiowalne przez empiryczne, to zdania typu „a jest dobre” lub „a jest piękne” nie mogą logicznie wynikać ze zdań bez takowych predykatów, o ile nie przyjmie się jakichś specjalnych aksjomatów pomostowych między wypowiedziami aksjologicznymi a pozbawionymi treści związanych z wartościami moralnymi (lub estetycznymi).

      Rozważania Moore’a okazały się tak wpływowe, że na wiele lat ograniczano dyskusję nad naturalizmem i antynaturalizmem do metaetyki, podstaw estetyki i ewentualnie filozofii prawa, zwłaszcza do tej pierwszej. Dopiero w ostatnich kilkudziesięciu latach pojawił się szerszy kontekst filozoficzny, tj. zaczęto uwzględniać w tej debacie inne dziedziny filozofii. Typowymi antynaturalistami są fenomenologowie. Według Husserla tzw. nastawienie naturalne wobec świata jest niewystarczające dla filozofii. Jego przedłużeniem jest nauka, ale ona też nie może rozstrzygać najważniejszych problemów filozoficznych. Naturalizm nietrafnie uważa, że filozofia musi zakładać naukę. Nie musi, a nawet nie może, ta pierwsza wymaga bezzałożeniowości. Husserl wskazywał, że naturalizm z konieczności prowadzi do psychologizmu, relatywizmu i sceptycyzmu, a to owocuje bardzo poważnymi błędami w filozofii, np. opacznym pojmowaniem logiki i matematyki oraz praw tych nauk. Antynaturalizm Husserla przejawił się szczególnie radykalnie w tzw. fenomenologii transcendentalnej odwołującej się do specjalnego doświadczenia jako sposobności realizowanej przez transcendentalne ego. W konsekwencji, świat jest korelatem owej nadnaturalnej Jaźni, co skutkuje u Husserla radykalnym idealizmem transcendentalnym. Idee te były kontynuowane przez Heideggera, a w Polsce przez Romana Ingardena. Innym antynaturalistą XX wieku był Henri Bergson, także przeciwstawiający naukę jako analizę poznaniu syntetyzującemu. Także neoscholastyka, odrodzona pod koniec XIX wieku, należy do nurtu antynaturalistycznego.

      Bertrand Russell, współtwórca, razem z Moore’em, filozofii analitycznej jako protestu przeciwko neoheglizmowi brytyjskiemu, był jednym z czołowych dwudziestowiecznych naturalistów. Odmienne losy filozoficzne Russella i Moore’a wskazują,


Скачать книгу