Panorama współczesnej filozofii. Отсутствует

Panorama współczesnej filozofii - Отсутствует


Скачать книгу
naturalisty Arystotelesa jako metafizykę w imię naturalizmu opartego na innych zasadach. Naturalistami byli także epikurejczycy, stoicy i sceptycy, aczkolwiek ci ostatni odrzucali możność uzyskania wiedzy o świecie. Wszystko jednak wskazuje, że mieli na myśli episteme w sensie Platona, a nie poznanie typu doxa. Karneades, przedstawiciel tzw. akademizmu antycznego, reprezentowanego przez tzw. średnią Akademię, uważał, że możliwa jest tylko wiedza prawdopodobna, nigdy pewna. Jest to naturalizm probabilistyczny, antycypowany już przez sofistów.

      Filozofia chrześcijańska, której dominacja rozpoczęła się w późnej starożytności i nieprzerwanie trwała w wiekach średnich, była oczywiście antynaturalistyczna ze względu na uznanie bytu nadprzyrodzonego jako transcendentnego wobec świata. Ktoś mógłby wprawdzie powiedzieć, że scholastycy ograniczali naturalizm do teorii świata stworzonego, ale takie podejście jest jaskrawo niezgodne z głównym założeniem wszelkiego naturalizmu, że odrzuca się byty niepodległe doświadczeniu naukowemu i równocześnie interweniujące w sprawy tego świata. Niemniej jednak, pewni scholastycy byli „bardziej” naturalistyczni niż inni. Mam na myśli, np. przedstawicieli averroizmu łacińskiego, dla których teologia wprawdzie była traktowana jako scientia divina, ale nie jako kontroler innych nauk, czyli artes liberales. Chociaż taki naturalizm, oparty na teorii dwóch prawd, podobnie jak nominalistyczne i przyrodnicze tendencje późnych scholastyków, winien być uznany za połowiczny z ogólnofilozoficznego punktu widzenia, ale uznanie autonomii nauki wobec teologii (a także metafizyki) zawsze jest istotnym elementem naturalistycznej epistemologii. Klasyczny antynaturalizm scholastyczny był jasno wyrażony przez Tomasza z Akwinu w jego uznaniu statusu Boga jako bytu transcendentalnego i wiary jako kontrolującej wiedzę, o ile ta druga sprawia wrażenie niezgodnej z tym, co ustala teologia. Niemniej jednak, tomizm był (jest nadal) antynaturalizmem w miarę umiarkowanym ze względu na dopuszczenie względnej autonomii wiedzy wobec wiary i kosmologiczne dowody istnienia Boga nieco niwelujące radykalne oddzielenie tego, co stworzone i Stwórcy. Interesującym elementem antynaturalizmu średniowiecznego była koncepcja transcendentaliów jako pojęć przekraczających rodzaje. Byt, prawda i dobro, aby ograniczyć się do trzech głównych pojęć transcendentalnych, podlegają ogólnej zasadzie, że transcendentalia omnia genera transcendunt. Można to rozumieć w ten sposób, że rodzaje grupują byty podległe doświadczeniu, natomiast ens, verumbonum wymagają do ich poznania innych zasad kognitywnych.

      Odrodzenie wyraźnie opowiedziało się za naturalizmem. I to jest ta epoka, w której naturaliści jej czasu odrzucali naturalizm Arystotelesa jako niezgodny z fizyką. Jak to pogodzić z faktem, że wielu naturalistów nie było ateistami lub przynajmniej agnostykami? Pomijając to, czy Galileusz i Newton byli filozoficznymi naturalistami (wszelako tytuł Philosophia naturalis principia mathematica i zasada hypotheses non fingo mają wyraźny sens naturalistyczny), trzeba zwrócić uwagę na dość wyraźną tendencję rozwijania tzw. religii naturalnej, np. w formie deizmu czy inkorporującej Boga w naturę3. Wiązało się to także z rozwojem doktryn prawno-naturalnych (innych niż Tomasza z Akwinu, np. u Grocjusza), w myśl których Bóg jest ograniczony prawem natury. Szczytowym poglądem w tej tradycji stał się panteizm Spinozy, całkowicie inkorporujący Boga w naturę (i na odwrót). Jednocześnie wielcy racjonaliści czasów nowożytnych, w szczególności Kartezjusz i Leibniz, byli zdecydowanymi antynaturalistami. Naturalizm był wyraźny w materializmie Hobbesa, zwłaszcza w jego etyce i filozofii społecznej, a także w metodologii Bacona. Czas oświecenia stanowił prawdziwy triumf naturalizmu. Hume stał się jednym z patronów tego poglądu w perspektywie naturalizmu wszystkich czasów, zwolennikiem religii naturalnej i radykalnym krytykiem wszelkich rozumowych dodatków (w rodzaju uniwersalnej zasady przyczynowości) do opisu danych doświadczenia. Nadto uczynił jedną z fundamentalnych obserwacji w sporze naturalizmu z antynaturalizmem, mianowicie, że zdania powinnościowe, tj. typu „a powinno być b”, nie wynikają logicznie ze zdań czysto opisowych, tj. „a jest b”, tj. niezawierających słowa „powinien” (tzw. gilotyna Hume’a). Z kolei francuscy les philosophes odwoływali się do natury przejawiającej się zarówno w prawach przyrody, jak i w podstawowych uprawnieniach człowieka i obywatela. Od strony ontologicznej bywali materialistami (Diderot, Helwecjusz, La Mettrie), pozytywistami (D’Alembert) lub sprawy te nie za bardzo ich interesowały (Rousseau, Wolter). Do religii mieli stosunek co najmniej podejrzliwy, a wielu było ateistami. Można powiedzieć, że naturaliści oświeceniowi byli pierwszymi, którzy wyraźnie odrzucali rzeczywistość transcendentalną, w szczególności Boga, lub przynajmniej byli wobec niej nader sceptyczni.

      Nie całe oświecenie było naturalistyczne, Kant był bowiem zdecydowanym antynaturalistą, i to w zupełnie nowym sensie, mianowicie przez uznanie istnienia sfery transcendentalnej (noumenów), zupełnie niezależnej od świata nadprzyrodzonego w sensie religijnym (pomijam tutaj ewentualne antycypacje, np. u Platona), przeciwstawionej sferze faktyczności (fenomenów). Mamy kwestie quid facti oraz kwestie quid juris. Na pierwsze odpowiadamy sądami syntetycznymi a posteriori, a na drugie – sądami syntetycznymi a priori. Kant, używając języka współczesnego, powiedziałby, że naturalista postuluje, aby to, co a priori, było redukowalne do tego, co a posteriori. Zdaniem Kanta taka redukcja jest niemożliwa. W szczególności dedukcja transcendentalna prowadząca do wykrycia apriorycznych elementów w poznaniu nie może być zastąpiona przez metodę empiryczną. Kant odróżnił też sferę powinności i sferę bytu (w sensie empirycznym). Obie są wzajemnie nieredukowalne, co daje ontologiczne uzasadnienie dla gilotyny Hume’a. Sumując, antynaturalizm Kanta polegał na uznaniu sfery transcendentalnej jako totalnie różnej od sfery faktyczności, w szczególności potraktowaniu tej pierwszej jako niesprowadzalnej do drugiej. Autonomia powinności (etyka Kanta jest oparta na apriorycznych postulatach) wobec faktów empirycznych jest szczególnym przypadkiem odróżnienia kwestii quid factiquid juris. W konsekwencji nie można uzasadniać norm moralnych przez odwołanie się do faktów empirycznych, np. pożytku.

      Kant niewątpliwie otworzył nowy rozdział w historii antynaturalizmu. Jego idee były kontynuowane przez transcedentalny idealizm niemiecki (Fichte, Schelling, Hegel, Schopenhauer), a potem przez neokantyzm (Windelband, Rickert, Cohen, Natorp). Pomijam szczegóły poza zwróceniem uwagi, że neokantyzm podkreślił odmienność humanistyki (Geisteswissenschaften, Kulturwissenschaften) i nauk przyrodniczych (Naturwissenschaften). Ta różnica zasadza się na fundamentalnie różnym statusie świata kultury jako właśnie transcendentalnego oraz świata przyrody jako faktycznego. Ironią filozoficznego losu jest to, że pierwszy winien podlegać prawom uniwersalnym, natomiast drugi – przygodnym, aczkolwiek metodologia rozwinięta przez neokantystów przyjęła, że jest akurat odwrotnie. Nauki przyrodnicze są nomotetyczne (ustalają prawa), a humanistyczne – idiograficzne (opisują fakty). Nawiasem mówiąc, to wykorzystanie słowa nomos jest wątpliwe, ponieważ, według tradycji greckiej, nomoi były prawami ustalonymi przez ludzi dla ludzi, a nie stwierdzeniami konieczności realnej. Przy całej złożoności problemu wzajemnego stosunku natury (przyrody) i kultury, wielkim osiągnięciem neokantystów stało się podniesienie przez nich, w tym znajdujących się pod ich wpływem socjologów (jak Max Weber) i prawników (jak Hans Kelsen) kwestii metodologicznych podstaw klasycznej humanistyki (historii, językoznawstwa, historii sztuki, etnografii, archeologii itp.) i teoretycznych nauk społecznych.

      Antynaturaliści hołdujący transcendentalizmowi bardzo często rekomendowali specjalną logikę transcendentalną. Taką była np. logika dedukcji transcendentalnej według Kanta (por. Swing 1969), logika dialektyczna Hegla (por. Hartmann 1999) czy logika transcendentalna Husserla (por. Tragesser 1984; Willard 1984). Także dialektyczna metoda Marksa bywa interpretowana jako logika transcendentalna (Zeleny 1980). Typowy (ale nie powszechny; zob. dalej) pogląd transcendentalistów logicznych domaga się uznania ich logiki za zupełnie odmienną od logiki formalnej i do niej niesprowadzalną. Dodatkowo, argumentują oni, że logika transcendentalna jest niezbędna nie tylko dla skutecznego uprawiania filozofii (zgodnie


Скачать книгу

<p>3</p>

W związku z koncepcją religii naturalnej trzeba wyraźnie odróżniać religię naturalną od tzw. teologii naturalnej (por. Ziemiański 1995) dociekającej filozofii Boga na tle świata naturalnego.