Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow


Скачать книгу
prócz kuźni i drobnych warsztatów remontowo-naprawczych sprzętu rolniczego. Osiedla znajdowały się dość daleko jedno od drugiego.

      Ułożyłem sobie w myślach plan wywózki – tych bliżej Wołgi spławiamy rzeką, tych bliżej kolei od razu ładujemy do wagonów towarowych.

      W Saratowie dowiedziałem się, że dzwonili Kalinin i Czernyszow.

      Natychmiast połączyłem się przez WCz z M.I. Kalininem, który podyktował mi podpisane już postanowienie, głoszące w przybliżeniu: „Otrzymane przez władze wiarygodne dane świadczą o tym, że wśród ludności niemieckiej zamieszkującej Powołże znajduje się kilkadziesiąt tysięcy dywersantów i szpiegów, którzy na sygnał z III Rzeszy mają dokonać wybuchów oraz innych aktów sabotażu. Dla uniknięcia zbędnego rozlewu krwi i stosowania niepotrzebnych środków przymusu Prezydium Rady Najwyższej uznało za niezbędne przesiedlenie ludności niemieckiej Powołża do innych regionów, przydzielenie jej ziemi i udzielenie pomocy państwowej. Prezydium Rady Najwyższej ZSRR zleciło dokonanie przesiedlenia Państwowemu Komitetowi Obrony”180.

      Zapisałem i powiedziałem Kalininowi, że te kilkadziesiąt tysięcy szpiegów to trochę za wiele, ale tylko się roześmiał. „Iwanie Aleksandrowiczu, papier już podpisałem, nie sprzeciwiaj się”. Zapytałem, kiedy i gdzie mam opublikować. „W Saratowie i można w Engelsie”. Na tym rozmowę zakończyliśmy181.

      Uzgodniłem z Czernyszowem harmonogram podstawiania wagonów i parowców z barkami, jak również terminy przyjazdu wojsk NKWD.

      Po dwóch dniach zaczęły przybywać zbrojne oddziały, które natychmiast kierowałem do niemieckich osiedli, zgodnie z harmonogramem182.

      Dwa dni przed rozpoczęciem wysiedlania przyszedłem do obwodowego komitetu partii Niemców Powołża i opowiedziałem o przyjętym przez Prezydium Rady Najwyższej ZSRR postanowieniu. Niemcy wysłuchali informacji w grobowym milczeniu. Wreszcie sekretarz zabrał głos: „Jesteśmy komunistami i poczynimy niezbędne kroki w celu wykonania tego postanowienia183.

      Dla podniesienia ducha zabrałem ze sobą sekretarza oraz innych funkcyjnych towarzyszy i przejechaliśmy się po obwodzie. Opowiadali mi smutni o swoich planach rozwoju lokalnej gospodarki itd. Zwróciłem im uwagę, że postanowienie Prezydium wyraźnie wskazuje, że na nowym miejscu osiedlenia otrzymają ziemię i nieźle się urządzą, ponieważ sowiecki rząd udzieli im pomocy.

      W dniu operacji nasi oficerowie i żołnierze tłumaczyli deportowanym, ile dobytku mogą ze sobą zabrać oprócz rzeczy osobistych. W ciągu dwóch dni wywieźliśmy 470 tysięcy Niemców Powołża184.

      Pozostałem jeszcze kilka dni, wezwałem sekretarza obwodu stalingradzkiego Czujanowa*, sekretarza obwodu saratowskiego Własowa i przydzieliłem im na mapie powiaty zamieszkałe przez Niemców Powołża. Posprzeczali się między sobą o linie podziału, ponieważ obawiali się, że przyjdzie im ochraniać te osiedla, a wojsk brakuje.

      Wobec tego wsadziłem ich do samochodu i powiozłem na objazd niemieckich wiosek, by zobaczyć, co tam pozostało i czego wymagają.

      Najpierw dotarliśmy do Engelsa – centrum obwodu. Pozostali w nim Rosjanie, więc żadnych pilnych problemów z przedstawicielami władzy nie mieliśmy.

      Podjeżdżając do niemieckiej wsi, zobaczyliśmy stado wypasionych, dobrze utrzymanych krów i cieląt. W stajniach zapasy siana i dobrze odżywione konie. Na łąkach trawa skoszona, ustawiona w stogi. Pszenica na polach dojrzewa. Podsumowując – porządne, zadbane domy, zadbany inwentarz.

      Kiedy przejechaliśmy się po 3–4 wsiach i wszędzie zobaczyliśmy to samo, moi sekretarze zaczęli zmieniać zdanie. „Te wioski są położone bliżej Saratowa” – powiada Własow. „Nie, nie, bliżej do Stalingradu” – oponuje Czujanow.

      Po zakończeniu objazdu wróciliśmy do gmachu komitetu w Saratowie i według mapy uzgodniliśmy, jakie miejscowości należeć będą do jakiego obwodu. Własow był niezadowolony z ostatecznego rozwiązania185.

      Dla akceptacji mojej decyzji zadzwoniłem do M.I. Kalinina i poinformowałem o sprawie. Poparł mnie. „Myśmy to przewidzieli, ale dobrze, że już tę kwestię rozstrzygnąłeś, Iwanie Aleksandrowiczu”. Wróciłem więc do Moskwy i zdałem mu dokładne sprawozdanie.

      Operacja „Ułusy”

      O drugiej z kolei masowej deportacji – tym razem Karaczajewców – Sierow nic nie napisał prócz jednej, pośredniej wzmianki. W notatkach z roku 1954 pisał o pretensjach Michaiła Susłowa na posiedzeniu Prezydium KC, że „kiedy wysiedlał Karaczajewców, nie odwiedził komitetu okręgowego” (w latach wojny przyszły ideolog KPZR pełnił funkcję I sekretarza partii w okręgu Ordżonikidze) 186.

      Dokumenty świadczą, że przed wysiedleniem Karaczajewców, które przeprowadzono 2 listopada 1943 roku, Sierow specjalnie przyjeżdżał do Mikojano-Szacharska (obecnie Czerkiesk) dla sprawdzenia stanu przygotowań do operacji, wydając ostatnie dyspozycje wojskom NKWD. Wywieziono wtedy 68 938 osób, którym Stalin zarzucił zdradę.

      Gniew wodza spowodował aktywny opór karaczajewskiego podziemia po wyzwoleniu ich terytorium spod okupacji niemieckiej. W lutym 1943 roku to właśnie Sierow kierował operacjami czekistowsko-wojskowymi przeciwko lokalnym uzbrojonym oddziałom. Tylko w pierwszej połowie 1943 roku zlikwidowano 65 ugrupowań 187.

      O następnej natomiast operacji, pod kryptonimem „Ułusy”, prowadzonej między 28 a 29 grudnia 1944 roku, Sierow pisze dość szczegółowo. Jej celem była totalna deportacja narodu kałmuckiego.

      Decyzjami PRN i RKL ZSRR najpierw zlikwidowano Kałmucką Republikę Autonomiczną, dzieląc jej terytorium między obwody: stalingradzki, rostowski, astrachański oraz stawropolski. Stolicę, Elistę, przemianowano na Stiepnoj.

      Jak zwykle za powód do represji posłużyło oburzenie Stalina, że podczas okupacji miejscowa ludność nie dość aktywnie walczyła z agresorami niemieckimi, za to zbyt aktywnie współpracowała z wrogiem.

      W dodatku, już po wyzwoleniu w roku 1943, na terytorium Kałmukii nadal działało około 50 zbrojnych oddziałów, rekrutujących się głównie z członków utworzonego przez Niemców kawaleryjskiego korpusu kałmuckiego, dezerterów, policjantów itp.

      Według niepełnych danych, w ciągu 11 miesięcy 1943 roku bandyci dokonali 28 napadów z bronią w ręku, nie licząc mordów na sowieckich oficerach, żołnierzach i funkcjonariuszach partyjno-administracyjnych. Postanowienie PRN wskazywało, że „wielu Kałmuków po wyzwoleniu przez Armię Czerwoną organizowało zbrojne bandy i aktywnie przeciwdziałało odbudowie zniszczonego przez okupanta przemysłu i rolnictwa, dokonywało zbrojnych napadów na kołchozy i terroryzowało okoliczną ludność”.

      Należy stwierdzić, że pod koniec roku 1943 większość kałmuckich ośrodków oporu została zlikwidowana przez siły NKWD, dlatego też nie było ważkich podstaw – przepraszam za mimowolny cynizm – do masowej deportacji Kałmuków. Wodzowi raczej musiało chodzić o zemstę osobistą.

      W toku pierwszego i podstawowego etapu operacji „Ułusy” pod kierownictwem Sierowa wywieziono na Syberię 46 pociągami 93 919 osób.

      We wrześniu 1943 roku wezwano mnie do Stawki, gdzie Stalin dał mi do przeczytania telegram dowódcy Frontu Rostowskiego, Jeriomienki188, który narzekał, że działaniom na kierunku rostowskim


Скачать книгу

<p>180</p>

Postanowienie PRN ZSRR „O przesiedleniu Niemców zamieszkujących obszar Powołża” podpisano 28 sierpnia 1941 r., jego treść Sierow przytacza dosłownie. Dokument nosił charakter czysto nominalny, ponieważ już dzień wcześniej rozkazem Berii nr 001158 mianowano Sierowa kierownikiem grupy operacyjnej NKWD ZSRR udającej się na miejsce przeprowadzenia deportacji.

<p>181</p>

Postanowienie PRN ZSRR opublikowano decyzją Sierowa 30 sierpnia 1941 r. w gazetach ASSR NP „Bolszewik” i „Nachrichten”.

<p>182</p>

Dla przeprowadzenia operacji na Powołżu – Stalingrad, Engels, Saratow – oddelegowano 1550 enkawudzistów, 3250 milicjantów i 12 350 żołnierzy wojsk NKWD. Całą operacją kierował sztab pod dowództwem Sierowa.

<p>183</p>

30 sierpnia 1941 r. Sierow meldował Berii przez WCz: „O godzinie 10 rano do sekretarza komitetu obwodowego tow. Małowa zgłosił się zastępca przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych republiki tow. Gekman i oświadczył, że »postanowienie przeczytał, uważa je za słuszne, ponieważ w naszym środowisku sporo niegodziwców«. Spodziewał się tego i czuł, że nadal tak pracować będzie trudno. Następnie poprosił o zwolnienie go z pełnionej funkcji”. (Stalinskije dieportacii 1928–1953. Sbornik dokumientow, Diemokratija, Moskwa 2005, s. 309).

<p>184</p>

Zgodnie z oficjalnymi dokumentami w dniach od 3 do 20 września na Syberię i do Kazachstanu wywieziono 438 700 Niemców, w tym z ASSR NP – 365 800, z obwodu stalingradzkiego – 26 200, saratowskiego – 46 700. Równolegle z tym wywożono Niemców także z innych regionów – Moskwy, Rostowa, Kaukazu, Zaporoża, Woroneża. Ogólna liczba wysiedlonych wyniosła na początku października 1941 r. 856 158 osób. Z ogólnej liczby 1,5 miliona Niemców sowieckich w latach wojny ucierpiało w wyniku deportacji około 1,2 miliona.

<p>185</p>

Zgodnie z postanowieniem PRN ZSRR 15 powiatów byłej Autonomicznej Republiki Niemców Powołża przyłączono do obwodu saratowskiego, a 7 do stalingradzkiego.

<p>186</p>

Patrz rozdział 16.

<p>187</p>

N. Bugaj, „Ł. Beria – I. Stalinu: Posle Waszich ukazanij prowiedieno sledujuszczeje…”, Grif, Moskwa 2011, s. 204–205).

<p>188</p>

Błąd – generał A. Jeriomienko dowodził wtedy Frontem Południowym, który zimą 1943 r. wyzwolił Rostow.