Piketty i co dalej?. Отсутствует

Piketty i co dalej? - Отсутствует


Скачать книгу
wzmocnieniu w stopniu, który trudno jest zrozumieć, porównując dolara z 1920 roku z dolarem dzisiaj. Większe wykorzystanie rynków nie tylko sprzyja narastaniu nierówności ekonomicznych, ale pozwala również, aby nierówności ekonomiczne były źródłem nierówności politycznych. Wcześniej społeczeństwo byłoby chronione przed działaniem sił rynkowych w ramach pewnej odrębnej sfery sprawiedliwości dystrybucyjnej w ujęciu Walzera.

      Stara zasada sformułowana przez Hayeka głosi, że tylko duże skupiska majątku prywatnego są gwarantem wolności. Gdyby nie było prywatnej klasy najzamożniejszej, któż mógłby sobie pozwolić na to, aby podejmować aktywność polityczną sprzeciwiającą się woli ludzi kontrolujących narzędzia wszechmocnego państwa? Jeszcze wcześniej Tocqueville mówił, że wolności – w liczbie mnogiej – przynależne poszczególnym stanom były bezpiecznikami chroniącymi przed tyranią absolutną oraz przed potencjalną tyranią jakiejś przyszłej arystokratycznej grupy producentów, zjednoczonych w pogoni za korzyścią materialną i wolnych od poczucia obowiązku zapewniania dobrej opieki w zamian za posługę wasalską, co będzie oznaczać, że będą tylko wypłacać pensje. Niewykluczone, że właśnie zbliżamy się do stanu, w którym spełnią się marzenia Hayeka i który będzie jednocześnie najgorszym koszmarem Tocqueville’a.

      Podsumowanie

      Wreszcie możemy zdefiniować stan równowagi polityczno-ekonomicznej. Ujęcie pieniężne pozwala nam dostrzec czynniki determinujące współczynnik bogactwa do dochodu narodowego jako czynniki powiązane raczej z siłą przetargową, monopolem i finansami, a nie stopą oszczędności i stopą wzrostu. Ujęcie pieniężne skłania nas do analizy niekonkurencyjnych i nieagregacyjnych teorii dystrybucji. Kładzie ono główny nacisk na instytucje jako najważniejszy element wyjaśniający podział na dochód z pracy i dochód z kapitału, a kapitalizację oczekiwanego przyszłego dochodu z kapitału przedstawia jako bogactwo bieżące razy bieżąca stopa zysku. Dzisiaj nie próbujemy już nawet dedukować, jaka jest dystrybucja bogactwa, na podstawie ponadczasowych zasad panujących na konkurencyjnych rynkach oraz na podstawie dwóch Eulerów: twierdzenia Eulera, zastosowanego do funkcji produkcyjnej CRS, oraz wzoru Eulera na konsumpcję. Tymczasem okazuje się, że musimy analizować szczegółowe dane dotyczące gospodarki – jej wydumane zasady, struktury rynkowe oraz normy rządzące dystrybucją dochodów i bogactwa.

      Nagrodą za obranie tego punktu widzenia jest możliwość dokonania reinterpretacji, dopracowania prognoz wynikających z krzywej Kuznetsa.

      Regulacje, polityki, normy i „instytucje” określają wartość parametru α oraz stopę zysku r, które wyznaczają z kolei wartość współczynnika W/Y. Dystrybucja dochodu oraz poziom zamożności mogą generować określone wpływy polityczne, umożliwiające modyfikowanie wspomnianych regulacji, polityk i norm. Możemy wyobrazić sobie różne przebiegi krzywej Kuznetsa w zależności od obranej ścieżki. Wszystkie zaczynają się od pewnej początkowej, wzbudzonej technologicznie nierówności majątkowej (potencjalnie z uwzględnieniem kapitału ludzkiego). Następnie na tym poziomie dochodzi do wzmocnienia trendu poprzez ukształtowanie całego wachlarza instytucji i polityk, które wzmacniają i zabezpieczają zwroty dla posiadaczy majątków. Ten przebieg krzywej może wyprowadzić nas na „równinę Kuznetsa”, z której wybicie się wymagałoby sporego wstrząsu w gospodarce.

      Oczywiście możliwe są również inne przebiegi tej krzywej.

      W ich ramach początkowe nierówności nie przekładają się na taką zmianę instytucji, która skutkowałaby odtwarzaniem się nierówności. W przypadku tych przebiegów krzywej przejścia Kuznetsa byłyby krótkie i raczej płytkie – mielibyśmy do czynienia raczej z chwilowymi zwycięzcami Schumpetera niż z trwałymi oligarchami Pareto.

      Jeśli wziąć pod uwagę, że w krajach Zachodu nierówności nieustannie się nasilają, być może zmierzamy właśnie w stronę pierwszego, długiego i dotkliwego przejścia Kuznetsa.

      Rozdział 6

      Wszechobecność kapitału niewolniczego

Daina Ramey Berry

      Historyk Daina Ramey Berry odnosi się do charakterystyki niewolnictwa zawartej w Kapitale w XXI wieku oraz tezy, jakoby niewolnicy stanowili po prostu jedną z form kapitału, która zniknęła w momencie emancypacji, ustępując miejsca innym jego postaciom. Berry twierdzi, że niewolnictwo stanowiło zjawisko powszechne dla całej gospodarki – że bynajmniej nie ograniczało się wyłącznie do działalności rolniczej prowadzonej na plantacjach. Wykazuje, że również korporacje i instytucje miejskie posiadały niewolników, którzy w związku z tym stanowili element współtworzący infrastrukturę publiczną oraz składnik dziedzictwa dużych instytucji non-profit. Poza tym jako przedmiot handlu uczestniczyli w podtrzymywaniu systemu finansowego, który później zadecydował o ostatecznym kształcie kapitalizmu. Berry twierdzi więc, że nie da się zrozumieć roli kapitału w XIX, XX i XXI wieku bez adekwatnego uwzględniania kwestii niewolnictwa – czego jej zdaniem w Kapitale w XXI wieku zabrakło.

      Wiosną i latem 1848 roku Southern Railroad Company kupiła od właścicieli z Wirginii osiemdziesięciu dwóch pracowników niewolniczych, aby dokończyć drogę transportową, która miała usprawnić wymianę handlową między Górnym a Dolnym Południem (por. rysunek 6.1). Od maja do lipca firma wydała 46 398 dolarów na niewolników płci męskiej (n = 66, co się przekłada na 80,5 procent) i żeńskiej (n =16, czyli 19,5 procent). Juliet E. Washington, właścicielka niewolników z Richmond w stanie Wirginia, sprzedała firmie dwudziestosześcioletniego Phila w dniu 15 maja za 600 dolarów, uprzednio zapewniając, że nie stanowi on przedmiotu żadnych innych roszczeń i że jest „sprawny i zdrowy”. Oprócz ceny i wieku Washington wskazała również kolor skóry Phila („czarny lub brązowy”) i podała, że ma około „5 stóp i 3½ cala wzrostu” oraz bliznę „na prawej ręce między kciukiem a palcem wskazującym”. Tego dnia do Phila dołączył również inny niewolnik, którego właściciel sprzedał za tę samą cenę, pomimo nieco młodszego wieku. Scipio miał dwadzieścia dwa lata, „żadnych znaków szczególnych”, mierzył 5 stóp i 2½ cala. Wśród kobiet sprzedanych Southern Railroad Company znalazły się Nancy, Adaline, Lucy, Ann, Jane i Eliza. Czasem niewolników sprzedawano parami. Tak było w przypadku sióstr Caroliny i Harriett oraz w przypadku Juliet Ann i Henry’ego, matki i syna137. Przez trzy miesiące właściciele z Wirginii sprzedawali firmie wybranych niewolników do pracy przy oczyszczaniu i wyrównywaniu terenu, kładzeniu torów, a także przy gotowaniu, sprzątaniu i ogólnej obsłudze kwitnącej branży kolejowej. Tego typu transakcje zawierano w najlepsze jeszcze w czasie wojny secesyjnej, a nawet później, gdy wyzwoleńcy szukali płatnego zajęcia138.

      Dlaczego to takie ważne, że amerykańska firma kolejowa posiadała niewolników? I jaki to ma związek z Kapitałem w XXI wieku Thomasa Piketty’ego? Otóż odpowiedzi na te pytania dotykają problemu definicji.

      Definiowanie kapitału

      Piketty przywołuje jednocześnie wąską i szeroką definicję kapitału. Teoretycznie wskazuje trzy jego formy – nieruchomości, finanse i organizacja – ale jednocześnie wspomina również o kapitale ludzkim i kapitale niewolniczym, choć tego ostatniego już nie definiuje. Wąska definicja kapitału rozumianego jako „całość aktywów »pozaludzkich«, które mogą być posiadane i wymieniane na rynku” jednoznacznie pomija niewolników. Piketty zdaje się odsuwać to zagadnienie na margines i sugerować czytelnikowi, że prawo własności odnoszące się do człowieka stanowi przypadek szczególny i że zostanie omówione w dalszej części książki.

      Ta obiecana analiza niewolnictwa sprowadza się do zaledwie kilku stron. Piketty wyraża w swoim dziele przekonanie, że kapitał niewolniczy stanowił element kapitału prywatnego,


Скачать книгу

<p>137</p>

Southern Railroad Ledger, Purchases for 1848, Natchez Trace Slaves and Slavery Collection, no. 2E775, Dolph Briscoe Center for American History, University of Texas at Austin.

<p>138</p>

R.S. Starobin, Industrial Slavery in the Old South, New York: Oxford University Press 1970, s. 221–223; W.G. Thomas, Been Workin’ on the Railroad, „Disunion: New York Times” 2012, 10 lutego. Historycy gospodarki oraz ekonomiści wydają prace dotyczące roli niewolnictwa w rozwoju kolei. Temat ten jest poruszany od wczesnych lat 60. XX wieku aż do dziś. Por. R. Evans Jr., The Economics of Negro Slavery, 1830–1860, w: Aspects of Labor Economics, New York: Universities-National Bureau for Economic Research, Princeton University Press 1962, s. 185–256; R. Fogel, Railroads and Economic Growth: Essays in Econometric History, Baltimore: Johns Hopkins University Press 1964; M.A. Yanochik, B.T. Ewing, M. Thornton, A New Perspective on Antebellum Slavery: Public Policy and Slave Prices, „Atlantic Economic Journal” 2006, luty, s. 330–340.