Piketty i co dalej?. Отсутствует
odzyskania niewolnika (rysunek 6.6). James rzekomo „uciekł z uniwersytetu” po czterech latach pracy w charakterze służącego. Z ogłoszenia wynikało, że mierzył mniej więcej 170 centymetrów, miał ciemną cerę i wypowiadał się „z łatwością”. Być może z racji dość prestiżowego statusu „służącego na uniwersytecie” James był „na pewno dobrze ubrany” i dysponował „przyzwoitą ilością ubrań”. Podczas ucieczki zabrał ze sobą konia, aby zwiększyć swoje szanse na utrzymanie wolności180.
Rysunek 6.6. Informacje o nagrodach za zbiegłych niewolników, takich jak wspomniany w ogłoszeniu James, pojawiały się w gazetach jeszcze przed wojną secesyjną. Stanowią potwierdzenie, że kapitał niewolniczy miał określoną wartość pieniężną.
Źródło: „Hillsborough Reorder”, Hillsborough, NC, 29 listopada 1829; University of North Carolina at Chapel Hill Image Collection Collection #P0004, North Carolina Collection Photographic Archives, The Wilson Library, University of North Carolina at Chapel Hill.
Na University of North Carolina w Chapel Hill pracował również Wilson Caldwell. Wraz z matką służył rektorowi uczelni. Jego ojciec był pokojowym gubernatora Karoliny Północnej Toda Caldwella. Zdjęcie za rysunku 6.7 przedstawia strój typowy dla służącego na uniwersytecie. Zupełnie niewykluczone, że właśnie w takim stroju James opuścił teren uniwersytetu, aby zapewnić sobie wolność.
Rysunek 6.7. Zdjęcie przedstawiające Wilsona Caldwella (1841–1898), niewolnika z UNC Chapel Hill, którego właścicielem był rektor uczelni
Źródło: Dzięki uprzejmości University of North Carolina w Chapel Hill, Zbiór zdjęć # P0002, North Carolina Collection Photographic Achives, The Wilson Library, University of North Carolina at Chapel Hill.
Formalnie ubrany Wilson występuje na zdjęciu w kamizelce i pod krawatem, a do tego w sportowej marynarce i kapeluszu. Łańcuszek na brzuchu świadczy o tym, że prawdopodobnie posiadał zegarek, dla niewolników z plantacji zwykle niedostępny. Wilson podobnie jak niewolnica Kitty, której właścicielem był jeden z członków rady Emory University, dopiero niedawno stał się częścią ogólnej historii niewolnictwa i kapitalizmu. Stało się to po ogólnokrajowym sympozjum poświęconym temu zagadnieniu181.
Zamiast się skupiać na niewolnikach pracujących na plantacjach, postanowiłam zająć się przestrzenią publiczną, wychodząc z założenia, że wpisuje się to w przyjęte przez Piketty’ego definicje kapitału finansowego i profesjonalnego. Powyższe rozważania wskazują na wiele różnych zagadnień, które Piketty pomija lub błędnie szacuje wartość kapitału i niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Jako kolejny problem wskazać należy ramy czasowe, które autor przyjmuje w swoich analizach. Otóż wiele jego przykładów pochodzi z okresu 1770–1810, a mimo to autor bez zawahania pisze o Stanach Zjednoczonych. Trzeba tymczasem pamiętać, że amerykańskie kolonie przekształciły się w Stany Zjednoczone dopiero po rewolucji amerykańskiej z 1783 roku. Wyznaczony przez Piketty’ego czas obejmuje zatem lata wojenne, przekształcanie się kolonii w stany oraz wprowadzenie zakazu transatlantyckiego handlu niewolnikami (1808), jak również okres bezpośrednio poprzedzający wojnę z 1812 roku. Wszystko to były ważne punkty zwrotne w amerykańskiej historii gospodarczej. W kraju wiele się zmieniało, a najróżniejsze nierówności mocno się zarysowywały.
Amerykańskie prezydentury a niewolnictwo
Niejasności dotyczące kapitału niewolniczego najłatwiej można chyba zaobserwować na przykładzie historii niewolników należących do amerykańskich prezydentów. W związku z czym warto w tym miejscu zawrzeć kilka słów o niewolnikach i prezydentach. Sam Piketty rozpoczyna swoje rozważania od Thomasa Jeffersona. Dwunastu spośród pierwszych osiemnastu amerykańskich prezydentów było właścicielami niewolników. Piketty słusznie wyróżnia Jeffersona jako tego, który „posiadał nie tylko grunty”. Wskazuje, że „miał również ponad 600 niewolników”182. Autor nie zadaje sobie jednak trudu, aby przy okazji tego stwierdzenia oszacować wartość majątku posiadanego przez Jeffersona w formie kapitału ludzkiego. Skoro zaś ten kapitał ludzki go nie interesuje, to po co w ogóle wspomina o Jeffersonie? Poniżej przedstawiona została lista dwunastu prezydentów wraz z informacją o liczbie posiadanych niewolników183:
George Washington, 1. prezydent, Virginia (250−300)
Thomas Jefferson, 3. prezydent, Virginia (200)
James Madison, 4. prezydent, Virginia (ponad 100)
James Monroe, 5. prezydent, Virginia (około 75)
Andrew Jackson, 7. prezydent, Karolina Południowa/Tennessee (niespełna 200)
Martin Van Buren, 8. prezydent, Nowy Jork (1)
William Henry Harrison, 9. prezydent, Virginia (11)
John Tyler, 10. prezydent, Virginia (około 70)
James K. Polk, 11. prezydent, Karolina Północna (około 25)
Zachary Taylor, 12. prezydent, Virginia (niespełna 150)
Andrew Johnson, 11. prezydent, Karolina Północna (8)
Ulysses S. Grant, 18. prezydent, Ohio (5)
Piketty przywołuje fakt posiadania niewolników przez Jeffersona, aby przejść do rozważań nad znaczeniem kapitału niewolniczego. Chwali przy tym prezydenta za wprowadzenie zakazu handlu niewolnikami w 1808 roku. Nie jest do końca jasne, czy Du Bois by się z tą oceną zgodził. Swoje rozważania dotyczące amerykańskiego niewolnictwa Piketty ogranicza do zaledwie kilku akapitów, w podsumowaniu stwierdzając, że „niewolnicza gospodarka znajduje się w pełni rozkwitu, gdy wybucha wojna secesyjna w 1861 roku, konflikt, który doprowadza do zniesienia niewolnictwa w 1865 roku”184. Piketty co prawda traktuje temat dość pobieżnie, ale w celu sporządzenia rysunków 4.10 i 4.11 powołuje się aż na trzy zbiory danych185.
Raz jeszcze należy podkreślić, że Piketty nie wykorzystał okazji, aby poruszyć kwestię kapitału niewolniczego pozostającego w rękach amerykańskich prezydentów. Cóż wynika z tego, że ojcowie założyciele byli posiadaczami niewolników? Jak kraj zbudowany na fundamencie „życia, wolności i dążenia do szczęścia” może zniewalać ludzi i czerpać zyski kosztem społeczności robotników? Ten historyczny paradoks stanowi jeden z czynników dzisiejszego poziomu nierówności ekonomicznych. Kapitał ludzki to forma darmowej pracy, a liczne kraje, korporacje i samorządy miejskie na Zachodzie w ujęciu historycznym generowały swój majątek dzięki pracy niewolników.
Budowanie majątku dzięki instytucji niewolnictwa wcale nie było zjawiskiem typowym tylko dla Południa. Północ ma sobie równie wiele do zarzucenia. Firmy zajmujące się obsługą handlu niewolnikami, inwestorzy i agenci mieli co prawda swoje siedziby na Północy, ale korzystali z dóbr wytwarzanych na Południu. Ubrania i obuwie dla niewolników powstawały w fabrykach na Północy, a statki, którymi przywożono niewolników do Stanów Zjednoczonych, należały do kupców z Nowej Anglii. Te same okręty wywoziły również na rynki całego świata dobra wypracowane przez niewolników186.
Gdy się uwzględni powyższe fakty, można by odnieść wrażenie, że „1,5-krotność dochodu narodowego” to wartość znacznie zaniżona, zdecydowanie istotna statystycznie i na tyle ważna, że nie powinno się jej „wyłączać”. Jakie tezy formułowałby Piketty, gdyby uwzględnił niewolnictwo na każdym poziomie swoich rozważań, począwszy od danych publicznych, a skończywszy na ludziach
180
Hillsborough Recorder, Hillsborough, NC: Dennis Heartt, 1820–1879, 29 listopada 1829, [online:] http://dc.lib.unc.edu/cdm/singleitem/collection/vir_museum/id/421 [dostęp: 15.05.2018].
181
Raport z konferencji zorganizowanej wiosną 2011 roku przez Brown University i Harvard University:
182
T. Piketty,
183
Por. Serial dokumentalny
184
T. Piketty,
185
Na stronie internetowej nie znajdujemy informacji na temat źródeł, na podstawie których te dane zostały opracowane.
186
Por. m.in. I. Berlin,