Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II. Отсутствует

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Отсутствует


Скачать книгу
te mieszkania opuszczać. […] Spodziewali się żydowskiej zemsty”949.

      Oczywiście do żadnej żydowskiej zemsty nie doszło. Nieliczni Żydzi, którzy powrócili do Buczacza po odbiciu miasteczka przez Sowietów, wkrótce potem wyjechali. Według niektórych relacji, mieszkali wszyscy w jednym budynku, obawiając się ataków ze strony sąsiadów. Były to okrutne czasy – wieści o zabójstwach dokonywanych na Żydach przez bojowników OUN-UPA lub miejscowych bandytów pojawiały się jeszcze przez długie miesiące po wyzwoleniu. Nikt się szczególnie nie interesował ocalałymi, a tym bardziej zabitymi950. W okolicy Buczacza, podobnie jak na całym rozległym obszarze Europy Wschodniej, dla większości ludzi powrót Armii Czerwonej nie oznaczał bynajmniej wyzwolenia. Często sowieckie represje wymierzone przeciwko miejscowym nacjonalistom, wcześniej kolaborującym z niemieckimi władzami w nadziei na realizację własnych zamierzeń, odbierane były właśnie jako owa żydowska zemsta, której się tak obawiano, a na którą Żydzi mogli mieć nadzieję, ale szanse zerowe. Żydowskie związki z komunizmem, które to zjawisko określane było w Polsce jako „żydokomuna”, w połączeniu z obawami o nieco bardziej materialnym charakterze, a mianowicie lękiem, że powracający Żydzi upomną się o swoje mienie od miejscowych, którzy przejęli ich domy, mogą stanowić wyjaśnienie zarówno dalszych aktów przemocy wobec Żydów, jak i rozbieżności w pamięci i historiografii powojennej Europy Wschodniej951.

      Ostateczny etap transformacji Buczacza w homogeniczną społeczność rozpoczął się zatem wraz z powrotem Sowietów. Dzięki obfitości niedostępnych wcześniej dokumentów możliwa jest obecnie rekonstrukcja polityki likwidacyjnej i deportacyjnej władz radzieckich w latach 1944-1949952. Podczas gdy wielu bojowników ukraińskich zesłano wraz rodzinami do łagrów Gułagu lub w głąb Kazachstanu, wielu ocalałych Polaków deportowano do Polski w ramach zakrojonej na szeroką skalę wymiany ludności polsko-ukraińskiej. Brutalność wojennych lat również pozostawiła po sobie piętno. Śledztwa w sprawie ludobójstwa dokonanego na Żydach często kończyły się wymierzeniem doraźnej sprawiedliwości. Jak wspomina wydarzenia buczackie w 1955 r. jedna z żydowskich ocalałych, Rene Zuroff:

      W gminie wieszano też kolaborantów. Ludzie, Żydzi albo chrześcijanie, wskazywali, kto był kolaborantem, a wskazanych potem łapano i wieszano na rynku miasta. Byłam wtedy małą dziewczynką, na wieszanie chodziło się dla rozrywki – bardzo nam się podobały te codzienne egzekucje strasznych kolaborantów, którzy okaleczali swoje ofiary. Patrzyliśmy, jak wiszą na sznurze, jak oddają mocz – byłam wtedy w siódmym niebie. Mama odciągała mnie stamtąd, ale ja ją prosiłam, żebym mogła zostać i popatrzeć na tę codzienną porcję rozrywki. Nie było żadnych procesów z zeznaniami świadków, po prostu ktoś mówił: „On to zrobił, powiesić go!”953.

      Fot. 5. Pomnik UPA na górze Fedora (zdjęcie Sofii Grachowej z 2006 r., użyte za zgodą autorki)

      Dzisiejszy Buczacz zamieszkują niegdysiejsi obywatele ukraińscy i ich potomkowie, chłopi, którzy przybyli do miasta po wojnie, oraz etniczni Ukraińcy deportowani z Polski. Większość niewiele wie na temat historii miasta.

      Fot. 6. Pomnik Bandery w Buczaczu (zdjęcie wykonane przez Omera Bartova z 2008 r.)

      Komuniści wpisali ludobójstwo Żydów w szerszą narrację radzieckiego męczeństwa i heroizmu954. Nowe władze Ukrainy wskrzesiły mit o nacjonalistach jako bohaterach z czasów drugiej wojny światowej, pomijając całkowicie ich udział w zagładzie polskich i żydowskich sąsiadów. Tym samym los Żydów pozostaje wypchnięty poza oficjalną narrację historyczną.

      Ocalali i wygnańcy nigdy jednak nie zapomnieli o swoim rodzinnym mieście: rozsiane po całym świecie wspólnoty pamięci pielęgnowały odrębne narracje i przekazywały je dzieciom. Wrocławskie stowarzyszenie wydało wiele osobistych relacji zebranych od polskich ocalałych955. Iwan Bobyk, ukraiński burmistrz Buczacza podczas okupacji niemieckiej, który z oczywistych względów wyjechał z miasta przed wkroczeniem Armii Radzieckiej, opracował księgę pamięci, w której historia miasteczka regionu opowiedziana jest z perspektywy ukraińskiej956. Z kolei w żydowskiej księdze pamięci pod redakcją Israela Cohena znajdziemy wiele cennych opracowań historycznych oraz osobistych świadectw, próżno jednak szukać w niej jakiejkolwiek niemal wzmianki na temat chrześcijańskich mieszkańców miasta957.

      Fot. 7. Pomnik na cmentarzu żydowskim, 1944 r. (zdjęcie z księgi pamięci Buczacza)

      Podobne pęknięcie i często sprzeczne wspomnienia można zauważyć także w wypadku śladów materialnych i miejsc pamięci. W Buczaczu, na górze Fedora, gdzie wymordowano tysiące Żydów, wzniesiono ogromny pomnik ku czci ukraińskich bojowników o wolność.

      Fot. 8. Pomnik upamiętniający wydarzenia 1944 r. na górze Fedora (zdjęcie wykonane przez Omera Bartova w 2003 r.)

      Na innym wzgórzu, tuż obok słynnej lipy, stoi, górując nad miastem, nowy pomnik ukraińskiego nacjonalistycznego przywódcy, Stiepana Bandery.

      Polska ludność nie doczekała się żadnych pomników, choć Buczacz pełen jest zabudowań powstałych pod rządami polskimi (i habsburskimi). Kościół rzymskokatolicki odnowił ksiądz Ludwik Rutyna, po powrocie z kilkudziesięcioletniego wygnania do Polski. Zanim zmarł w 2010 r., udało mu się przekształcić świątynię w nowy skromny ośrodek rzymskokatolicki na obszarze zamieszkanym głównie przez grekokatolików.

      Żydowskiego życia nie udało się w Buczaczu reaktywować, a wszelkie próby upamiętnienia ofiar spełzły właściwie na niczym. Pomnik ufundowany przez ocalałych i ustawiony na żydowskim cmentarzu tuż po wyzwoleniu został potem usunięty przez władze radzieckie.

      Niewielki kamień upamiętniający ofiary masakry na górze Fedora, który przeleżał rozbity w lesie przez dziesięciolecia, został kilka lat temu na powrót ustawiony na swoim miejscu, ale nie jest w żaden sposób oznakowany i trudno go znaleźć, podobnie jak masowe mogiły 5000 Żydów, znajdujące się w jego pobliżu.

      Fot. 9. Nowy pomnik na cmentarzu żydowskim (zdjęcie wykonane przez Omera Bartova w 2007 r.)

      Nowy, nieszczególnie imponujący pomnik na cmentarzu żydowskim jest słabo widoczny i już się rozsypuje. W Buczaczu próżno szukać jakichkolwiek informacji o mieszkających tam niegdyś Żydach, nie licząc kilku fotografii Agnona w miejscowym muzeum. Tabliczka umieszczona na domu, w którym niegdyś mieszkał, nie wspomina o żydowskim pochodzeniu autora.

      Historii Buczacza i jego upadku musimy zatem szukać gdzie indziej. Dziesiątki zbiorów archiwalnych przechowywanych w Rosji, Ukrainie, Austrii, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych oraz Izraelu zawierają ogromne ilości informacji w dziewięciu różnych językach na temat tego niewielkiego kresowego miasteczka. Jak wspomniałem wcześniej, niemieckie akta sądowe zawierają szczególnie bogate materiały dotyczące okresu Zagłady, a podobne informacje możemy też odnaleźć w setkach spisanych i nagranych na taśmach audio i wideo relacji złożonych przez ocalałych, jakie przechowywane są w Polsce, Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Wreszcie wywiady przeprowadzone z rzeszami miejscowych Ukraińców, wywiezionych Polaków oraz ocalałych Żydów stanowią niezwykle bogate źródło wiedzy, na podstawie której można podjąć się próby zrekonstruowania napiętych relacji między przedstawicielami różnych grup etnicznych,


Скачать книгу

<p>949</p>

Dziennik Wiktora Pietrykiewicza, ze zbiorów prywatnych (dzięki uprzejmości Bohdana Pietrykiewicza). Pragnę podziękować Sofii Graczowej za znalezienie, przepisanie i przetłumaczenie tego dziennika.

<p>950</p>

Edzia Spielberg-Flitman wspomnia, że „Ukraińcy […] organizowali pogromy po wojnie […] nadal nas zabijali. Byli bardzo brutalni” (USCSF, Relacja Edzi Spielberg-Flitman, Skokie, Illinois, 14 III 1995 r., nagranie wideo). Aliza Rosenwasser (Gripel), wyzwolona w wieku 9 lat, wspomina, że po powrocie do Buczacza zorientowała się, iż „podłoga między piętrami [w jej rodzinnym domu] została rozmontowana”. „Być może myśleli, że w podłodze są ukryte pieniądze”. Kiedy garstka ocalałych Żydów szukała masowej mogiły na górze Fedora, „nie wiedzieliśmy, jak tam trafić, bo nie było najmniejszego nawet śladu. Wtedy dotarliśmy na leśną polanę […] wszystko wokół było zarośnięte, tylko tam, gdzie był masowy grób, nic nie rosło […]. Później wyjaśniano nam, że «gleba była zbyt bogata» w zwłoki, by mogła tam rosnąć jakakolwiek roślinność” (AYV, O3/10402, VT-1612, Relacja Alizy Rosenwasser z d. Gripel, 17 VII 1997 r., k. 55). Bronia Kahane, wówczas czternastoletnia, pamięta, że kiedy wróciła do Buczacza cztery miesiące po powtórnym wyzwoleniu, powiedziano jej: „Tu już nie ma wielu Żydów. Jest taki dom, zapukaj, to cię wpuszczą. Trzeba ich trzymać pod kluczem, bo się boimy, żeby nas w nocy nie pozabijali”. Kobieta dodaje: „nigdy nie wróciłam już do domu […] powiedzieli mi, żebym nawet nie próbowała wracać, bo mnie zabiją” (USCSF, Relacja Broni Kahane, South Fallsburg, NY, 8 VIII 1995 r., nagranie wideo).

<p>951</p>

Jan Tomasz Gross, Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści, Kraków: Znak, 2008; Jan Tomasz Gross, Irena Grudzińska Gross, Złote żniwa. Rzecz o tym, co działo się na obrzeżach zagłady Żydów, Kraków: Znak 2011; Bringing the Dark Past to Light: The Reception of the Holocaust in Postcommunist Europe, red. John-Paul Himka o Joanna Beata Michlic, Lincoln 2013.

<p>952</p>

Zob. np. CDIAUL, f. R-1, op. 1, spr. 101, Sprawozdania sytuacyjne Komitetu regionalnego Komunistycznej Partii w Tarnopolu, 3 IX-3 XI 1944 r., w tym: Sprawozdanie dla Nikity Chruszczowa na temat wyzwolenia Buczacza, 1 VIII 1944 r., k. 103-106, oraz Sprawozdanie dotyczące walk sił radzieckich z OUN-UPA w regionie, k. 130-142; ibidem, spr. 284, Sprawozdanie dotyczące przesiedleń ludności w Tarnopolu, 23 III-4 XI 1945 r.: „akcja ewakuacyjna”, 19 IV 1945 r., k. 2-3; „wsiedlanie” Ukraińców z obwodu buczackiego, k. 13-14, 28; ibidem, spr. 561, Sprawozdanie za rok 1946 dotyczące walk z OUN-UPA, k. 150-174; ibidem, spr. 871, Zapytanie WKP(b) o „walki z nacjonalistami ukraińsko-niemieckimi w 1946 r.”, k. 83-103.

<p>953</p>

USCSF, Relacja Rene Zuroff (Tabak), Bellmore, NY, 31 VII 1995 r., nagranie wideo.

<p>954</p>

Zob. też Igor Duda, Buczacz. Putiwnyk, Lwiw: Kamieniar, 1985: „Zdradziecka napaść faszystowskich Niemiec przerwała budowę socjalizmu. 7 VII 1941 r. hitlerowcy zajęli Buczacz. Podczas okupacji wymordowali 7500 cywilnych mieszkańców okolicznych miast i wsi; 1839 młodych mężczyzn i kobiet wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec. Zniszczonych zostało 137 domów, a także budynki fabryczne i szkoły. Mimo to ludność nie uległa hitlerowcom”. Brak jakiejkolwiek wzmianki na temat żydowskich ofiar czy miejscowych kolaborantów.

<p>955</p>

Zob. „Głos Buczaczan” 1992 [kwartalnik wydawany we Wrocławiu, red. nacz. Władysław Szklarz].

<p>956</p>

Iwan Bobyk w swoim obszernym opracowaniu o Buczaczu poświęca Żydom zaledwie kilka stron (Buczacz i Buczaczyna…, s. 475-479). Zob. także Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Dział Rękopisów, 16621/I, Dokumentacja dotycząca zatrudnienia pracowników polskich i ukraińskich w instytucjach działających w Czortkowie i okolicy w latach 19421944, t. 1, s. 24: „Stadtverwaltung Buczacz, Stand 16, Juni 1942”, gdzie Bobyk wymieniony jest pod nr. 1 w administracji miasta. W kartotece polskiej policji Bobyk opisany jest jako „domniemany członek UWO, podejrzanej organizacji wrogiej wobec państwa polskiego” (DALO, f. 274, op. 4, spr. 78, k. 13). Ukraińska Wojskowa Organizacja została założona w 1920 r., kierował nią Jewhen Konowalec, który potem został pierwszym przywódcą OUN i pełnił tę funkcję aż do zamordowania go przez agenta NKWD w 1938 r.

<p>957</p>

Buczacz jizkor buch.