Retoryka. Отсутствует

Retoryka - Отсутствует


Скачать книгу
target="_blank" rel="nofollow" href="#n7" type="note">7. Analogia ta odsłania dalsze płaszczyzny podobieństw. Tak jak w walce na pięści przeciwnicy muszą umiejętnie zadawać ciosy, bronić się przed atakiem przeciwnika, tak w retoryce, w której orężem jest mowa, muszą umieć formułować argumenty i kontrargumentować. Argumenty, podobnie jak wymiana ciosów w walce, są tym, co bezpośrednio dostrzegalne dla obserwatora niewtajemniczonego w arkana sztuki. Żeby argument mógł być celny, skuteczny, żeby obrona odniosła skutek, potrzebne są umiejętności, które stanowią materialną i intelektualną podstawę procesu argumentacji. Rozwijając dalej tę analogię, można powiedzieć, że tak jak pięściarz musi znać miejsca, które może zaatakować i sposoby wyprowadzania ciosów, tak mówca powinien wiedzieć, jak zbudować argument i do jakich przekonań odbiorcy się odwołać, aby jego dowodzenie było skuteczne. Problem tzw. miejsc wspólnych rozpatrywany jest w rozdziale poświęconym topice. I wreszcie styl wypowiedzi ma też swoje analogiczne odniesienie do sztuki walki. Mówca czy polemista może formułować swoje rozumowanie w sposób barwny, ciekawy, finezyjny, niewymuszony, mówić ze swadą lub przeciwnie, zaniedbywać estetykę wypowiedzi, co w konsekwencji może prowadzić do niefortunności perswazyjnej przekazu. Słynne zdanie z Sienkiewiczowskiego „Potopu” wypowiedziane przez mistrza fechtunku, Wołodyjowskiego do Kmicica: „Waść machasz jak cepem”, mogłoby zobrazować ową niezgrabność stylistyczną mówcy. Zasygnalizowane tu jedynie zagadnienie stylu metodyka dyskursu retorycznego sytuuje w dziale elocutio (zob. rozdział „Wśród tropów i figur”).

      Porzućmy tymczasem metaforykę bitewną i wróćmy na teren języka. Aby wyjaśnić istotę i mechanizm działania argumentacji musimy odwołać się do zależności strukturalnych między retoryką i logiką, dziedziną, która pozbawiona jest pierwiastka agonicznego. Dowodzenie logiczne opiera się na regułach określonych w ramach systemów sformalizowanych. Konstrukcje logiczne nie potrzebują zakotwiczenia w postaci akceptacji audytorium, i to niezależnie od tego czy przyjęte aksjomaty określa się jako prawdziwe, czy jako hipotezy. Dowodzenie logiczne pozbawione jest przy tym wszelkiej dwuznaczności. Argumentacja natomiast, kierowana jest do drugiego człowieka, rozwija się w języku naturalnym, w którym formalizm ustępuje wieloznaczności semantycznej. W argumentacji istotny jest przede wszystkim czynnik personalistyczny. Celem argumentacji nie jest wyprowadzenie określonych konsekwencji z pewnych przesłanek, jak w logice, lecz wywołanie lub wzmocnienie poparcia audytorium dla tez przedkładanych mu do akceptacji (Perelman 2002: 22). Mówca nie przeprowadza wnioskowania, aby uzyskać absolutną pewność w dowodzeniu, ale wnioskowanie to ma posłużyć mu do tego, aby uzyskał poparcie dla tez, które głosi. Aby takie poparcie uzyskać, musi opierać swoje dowodzenie na wspólnej dla niego i odbiorców podstawie przekonań. Umberto Eco tak mówi o roli retoryki:

      Kodyfikuje [ona] pewien typ informacji rozsądnej, pewien typ zaskoczenia regularnego, tak iż zaskoczenie i informatywność pojawiają się tu nie po to, by urazić i podważyć całą wiedzę odbiorcy, lecz by go przekonać, a więc jego wiedzę przebudować tylko częściowo. (Eco 1972: 129–130)

      Zwróćmy uwagę na określenie: „przebudować częściowo”, tzn. zmienić, opierając się na tym, co uprzednio zostało zbudowane, zmodyfikować, usprawnić, ulepszyć, co oczywiste – według woli i koncepcji nadawcy komunikatu perswazyjnego.

      Przyjrzyjmy się następującym argumentom. Podstawą każdego z nich jest określona wartość, zaprojektowana jako wspólna dla nadawcy i odbiorcy:

      Argumantum ad antiquitatem (do starodawności)

      „Już starożytni Chińczycy doceniali siłę żeń-szenia. Myślę, że ta herbata powinna ci pomóc”.

      Argumentum ab utili (z użyteczności)

      „Myślę, że powinien pan przyjąć ofertę naszej firmy. Internet całą dobę za najniższą stawkę na rynku, no i przydadzą się panu dodatkowe darmowe minuty na rozmowy telefoniczne”.

      Argumentum ad baculum (do kija)

      „Dawaj forsę albo pożałujesz”.

      Argumentum ad fidem (do wiary)

      „Przecież już w Biblii jest napisane, że to mąż powinien być głową rodziny”.

      Argumentum a silentio (z milczenia)

      „Żadne źródła nie podają, jakoby Bin Laden zginął w czasie ataku Amerykanów na Afganistan. Należy więc przypuszczać, że udało mu się przeżyć”.

      Argumentum ad vanitatem (do próżności)

      „Jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia. Jest pan przecież człowiekiem wykształconym o nowoczesnych poglądach”.

      Zauważmy, że podstawą wszystkich argumentów były powszechne opinie, sądy, wartości (przekonanie o tym, że dobre jest to, co starożytni uważali za dobre; poczucie, że wartościowe jest to, co użyteczne, praktyczne etc.). Celność argumentu zależy od trafnie wybranej bazy wyjściowej. Nie można przekonać ateisty, opierając się na prawdach wiary. Powołując się na autorytet, trzeba się upewnić, że dla audytorium ten autorytet jest równie ważny. Nie wzbudzimy też poczucia strachu u odbiorcy, który dysponuje większą siłą i możliwościami działania. Musimy zatem najpierw rozpoznać swoich odbiorców i wybrać dobre miejsca, wspólne dla uczestników komunikacji, aby móc skutecznie z tych miejsc wyprowadzać argumenty.

      Mówca, podobnie jak logik, dysponuje dwoma sposobami dowodzenia: dedukcją (czyli rozumowaniem prowadzonym od ogółu do szczegółu) i indukcją (rozumowaniem od szczegółu do ogółu). O ile jednak w przypadku logiki są to formy czyste, które prowadzą do rozstrzygnięć pewnych i niepodważalnych, o tyle w retoryce celem nie jest niepodważalność wniosków, lecz ich akceptowalność. Stosunek retoryki do logiki będzie zawsze stosunkiem podrzędności, gdy idzie o kryterium prawdziwości. Jednak nie prawda obiektywna, bezosobowa (gr. alétheia, łac. veritas), ale prawdopodobieństwo (gr. dóksa, łac. opinio), wartości, opinie stanowią o sile, dynamice przekonywania. Z punktu widzenia teorii retorycznej te dwie wartości nie są przeciwstawne. Kwintylian tłumaczy to w ten sposób:

      Jeżeli coś ma więcej cech prawdopodobieństwa nie jest przecież tym samym sprzeczne z czymś drugim, co ich miało mniej. Bo jak biały kolor nie jest przeciwieństwem bielszego ani też smak słodki nie jest przeciwieństwem smaku słodszego, tak i prawdopodobieństwa większe i mniejsze nie są między sobą sprzecznościami. (Kwintylian 1951 [2, 17, 34–35])

      Spójrzmy na podstawowe narzędzie rozumowania w logice, czyli na sylogizm. Arystoteles definiuje tę formę rozumowania dedukcyjnego jako „wypowiedź, w której, gdy się coś założy, coś innego, niż się założyło, musi wynikać dlatego, że się założyło” (Arystoteles 1990a [24b 18–20]). Sylogizm składa się z dwóch przesłanek: mniejszej i większej oraz wniosku. Wnioskowanie dedukcyjne polega na wyprowadzaniu prawdziwego wniosku z dwóch prawdziwych przesłanek, np.:

      Adam jest człowiekiem. (przesłanka mniejsza)

      Każdy człowiek jest ssakiem. (przesłanka większa)

      Adam jest ssakiem. (wniosek)

      W dyskursie perswazyjnym rzadko odwołujemy się do tego rodzaju rozumowań apodyktycznych, chociaż narzędziem wnioskowania w retoryce jest także sylogizm, a raczej specjalny rodzaj sylogizmu, zwany entymematem.

      Entymemat jest sylogizmem uproszczonym, w którym nie ujawnia się jednej z przesłanek (gr. en thymo – w umyśle), traktując ją jako oczywistą dla audytorium8. Przywołany powyżej sylogizm w postaci entymematycznej mógłby brzmieć:

      „Adam jest ssakiem jak każdy człowiek”.

      Opuszczono tu przesłankę oczywistą: „Adam jest człowiekiem”. Rozumowanie to jest prawdziwe, bo obydwie przesłanki (mniejsza i większa; ujawniona i opuszczona)


Скачать книгу

<p>8</p>

Różne definicje entymematu i dogłębne objaśnienie problemów dotyczących tej formy argumentowania zob. M. Skwara (2001: 365–400).