Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II. Отсутствует

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Отсутствует


Скачать книгу
funkcji głównego konsultanta prac nad nowym inwentarzem Archiwum Ringelbluma. Nie można w tym miejscu pominąć ważnej informacji. Dr Ruta Sakowska od dawna myślała o przygotowaniu nowego inwentarza. Zebrała w tym celu bogatą dokumentację. Miała kartotekę z własnymi opisami prawie wszystkich dokumentów Archiwum. Materiał na bieżąco uzupełniała. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych w związku z planowanym zakończeniem konserwacji dokumentów Archiwum i ich mikrofilmowaniem (powtórnym) dyrekcja ŻIH przewidywała również prace nad nowym inwentarzem ARG. W tym czasie dr Ruta Sakowska razem z kierowniczką Archiwum Apolonią Umińską przygotowywały opisy dokumentów (metryczki), niezbędne przy mikrofilmowaniu zespołu. Część nowych opisów została wykonana na kartach inwentarzowych, ale daleko jeszcze było do zakończenia całości. Wobec nadmiernego przedłużania się tych prac prof. Feliks Tych zadecydował o odsunięciu dr Sakowskiej od kierowania tym projektem. Posunięcie to mogło być przyczyną negatywnego stosunku badaczki do nowego zespołu, w którym miała zająć pozycję wyłącznie uczestnika, a nie kierownika. Moja osoba też nie mogła wzbudzać jej entuzjazmu, ze względu na mój brak znajomości Archiwum. Dlatego początek naszej współpracy był od pierwszego dnia silnie obciążony przez różne negatywne czynniki. Prace archiwalne zacząłem w kwietniu 2001 r., doszło wówczas do pierwszego, już merytorycznego spotkania z dr Rutą Sakowską. Tu czekała mnie miła niespodzianka. Po dość chłodnym przyjęciu na oficjalnych zebraniach w ŻIH dr Ruta Sakowska prywatnie okazała się osobą sympatyczną i otwartą. Od razu zaproponowała mi, aby nasze konsultacje odbywały się w jej mieszkaniu na Bielanach. Pierwsze lody szybko zostały przełamane i byłem traktowany jak osoba w pełni godna zaufania. I mimo że później wielokrotnie spieraliśmy się o różne rzeczy związane z Archiwum Ringelbluma, nigdy nie odczułem, że jestem w jej mieszkaniu intruzem. Już pierwszego dnia zaczęła mnie uczyć alfabetu hebrajskiego, zachęcała szczególnie do nauki jidysz, widząc moją bezradność w kontaktach z dokumentami żydowskimi i hebrajskimi. Pamiętam, że pierwszą kartkę z Archiwum Ringelbluma trzymałem oczywiście do góry nogami. Zaczęliśmy od alfabetu, później zaś przyszły kolejne lekcje, na których mogłem poznawać tajemnice tej niezwykłej kolekcji. Dr Ruta Sakowska traktowała Archiwum jako część swojego życia, miała do niego stosunek osobisty. Nie potrafiła zachować dystansu, miała problem z krytyczną oceną różnych zjawisk i osób840. Jednocześnie swoim silnym, wręcz emocjonalnym zaangażowaniem w całą problematykę ARG szybko mnie zaraziła. Dzieliła się ze mną swoją ogromną wiedzą i umiejętnością rozpoznawania akt kolekcji „Oneg Szabat”. Mówiła o autorach, kopistach, znała ich życiorysy, charaktery pisma, adnotacje na marginesach itd. Znała na pamięć niektóre teksty, nie musiała sięgać do notatek, gdy podawała mi numery sygnatur. Jedna informacja uruchamiała całe opowiadanie, niezliczone szeregi faktów i najdrobniejszych szczegółów. Mogę tylko żałować, że brakowało czasu i możliwości do spisywania lub innego rejestrowania tych wiadomości, utrwalania ich dla następnych badaczy. Bez jej wskazówek bardzo trudno byłoby rozpocząć prace porządkowe w Archiwum Ringelbluma. Stanowiły klucze do sejfu, otwierające najważniejsze tajemnice tej kolekcji.

      Miała fotograficzną pamięć i dziś żałuję, że nie miałem okazji rozmawiać z nią o innych ważnych i ciekawych sprawach: o jej rodzicach i dalszej rodzinie, o jej dzieciństwie i wychowaniu, o Wilnie i przeżyciach wojennych w Rosji sowieckiej, przyjeździe do Polski w 1958 r., o roku 1968 itd. Nigdy nie miałem odwagi zapytać, dlaczego zmieniła nazwisko, dlaczego rodziców nie pochowała na cmentarzu żydowskim. Większość życia spędziła w Warszawie, ale zawsze musiała tęsknić za miastem swojego dzieciństwa, za Wilnem. W jej mieszkaniu było kilka drobnych pamiątek wileńskich, w tym także obrazek Matki Boskiej Ostrobramskiej i przedwojenne zdjęcie jej ojca, opublikowane w jednej z gazet wileńskich. Żyła bardzo skromnie.

      Niestety, nasza początkowo dobra współpraca przy ARG po pewnym czasie zaczęła kuleć. Dr Ruta Sakowska nie była skłonna zaakceptować różnych pomysłów wprowadzanych przez jej ucznia. Jednolite zasady archiwalne, które zacząłem stosować przy opisach dokumentów, niekiedy budziły jej sprzeciw. Domagała się wprowadzenia różnych wyjątków, a praktycznie chciała każdy rękopis opisywać według nieco innego, indywidualnego wzorca. Jej sprzeciw wzbudzały moje protesty, że spisujących relacje i kopistów nie możemy traktować na równi z autorami. Na tym polu powstał pierwszy poważny konflikt. Czasami nasze dyskusje koncentrowały się wokół terminologii. Nie chciała zaakceptować jednolitego podziału dokumentów ARG na oryginały i odpisy, twierdząc, że „wszystkie akta w kolekcji są oryginałami”, mimo że sama mnie wcześniej nauczyła odróżniać te kategorie. Tymczasem nie było innej metody do wyodrębnienia odpisów wykonywanych przez członków „Oneg Szabat”. Później doszedł dodatkowy spór: o kwestie autorstwa (atrybucji) różnych tekstów. Dr Sakowska niechętnie kwestionowała niektóre zapisy na notkach identyfikacyjnych sporządzonych dla dokumentów ARG po wojnie przez Hersza Wassera. Z kolei moje obserwacje poczynione przy opracowywaniu rękopisów „Oneg Szabat” wskazywały, że Wasser kilkakrotnie się pomylił, toteż nabrałem do jego informacji większej rezerwy. Duże trudności napotkałem też przy jej akceptacji kolejnych opisów inwentarzowych. Po pewnym spotkaniu, kiedy nie zgodziłem się na jakąś korektę zapisu, uważając ją za zbędną, dr Ruta Sakowska odmówiła dalszego udziału w projekcie. Myślę, że jej odsunięcie się od współpracy nie było tylko reakcją na forsowane przeze mnie własne rozwiązania, lecz także wynikiem pogarszającego się stanu zdrowia. Na przygotowanie inwentarza otrzymałem początkowo tylko półtora roku (dopiero później przedłużono termin o kolejny rok), dlatego czas, jaki mogłem poświęcić na konsultacje, był mocno ograniczony. A moje oczekiwania względem dr Sakowskiej były od początku bardzo wysokie i chyba nie uwzględniały jej możliwości. Poza spotkaniami, na których omawialiśmy wybrane rękopisy, wymagające dodatkowych wyjaśnień, tłumaczeń itd., systematycznie wręczałem jej teksty dokumentów w jidysz do opracowania streszczeń, na podstawie których robiłem opisy w inwentarzu. Wydaje mi się, że ciągły pośpiech, moje częste telefony z prośbami o kolejne spotkanie i natarczywe pytania o przygotowane tłumaczenia mogły ją zniechęcić do kontynuowania współpracy.

      Mimo że dr Sakowska później nie uczestniczyła bezpośrednio w projekcie ARG, nie przeszkadzało to w naszych kontaktach, które przyjęły mniej sformalizowaną postać, głównie długich rozmów telefonicznych. Dzięki nim przynajmniej w ograniczonym zakresie mogłem konsultować problemy z rękopisami ARG. Już po zakończeniu prac porządkowych w Archiwum w 2004 r. dzięki wskazówkom dr Sakowskiej wprowadziłem jeszcze wiele istotnych poprawek do gotowego inwentarza. Nasze kontakty utrzymały się prawie do końca, jeszcze po ukazaniu się polskiego wydania inwentarza w 2011 r. rozmawialiśmy o dalszych pracach nad pełną edycją akt „Oneg Szabat”. Nierzadko ostro dyskutowaliśmy, ale zawsze miałem poczucie, że Ruta Sakowska mimo wielu krytycznych uwag nie przestała interesować się kolejnymi etapami pracy nad inwentarzem i zachęcała mnie do dalszej wytrwałości.

      Nie ulega wątpliwości, że odsunięcie się dr Ruty Sakowskiej od udziału w naszym zespole było poważną stratą, ale szczęśliwie udało się spożytkować jej wiedzę w pierwszej fazie projektu. Wiele jej pomysłów i rozwiązań nadal wykorzystujemy przy edycji dokumentów Archiwum.

      Dr Ruta Sakowska zmarła w Warszawie 22 sierpnia 2011 r. i została pochowana cztery dni później, 26 sierpnia, obok swoich rodziców na Cmentarzu Komunalnym Północnym841. Nad jej grobem odmówił kadysz naczelny rabin Polski Michael Schudrich.

      Słowa kluczowe

      Ruta Sakowska, getto warszawskie, Zagłada, Żydzi, Archiwum Ringelbluma, „Oneg Szabat”, Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie

      Abstract

      The historian Ruta Sakowska was one of the outstanding employees of the Jewish Historical Institute in Warsaw (Żydowski Instytut Historyczny, ŻIH), whose research worker she was from 1958 to 2011. Her main interest was in the history of the Jewish population in Warsaw during


Скачать книгу

<p>840</p>

Co interesujące, jako historyk dr Ruta Sakowska ceniła w twórcach ARG profesjonalizm i dystans do otaczającej ich rzeczywistości: „Ringelblum, a także respondenci ARG, nie przypinali skrzydeł ludziom, którzy cierpieli i ginęli w getcie. Odwrotnie. Z większą otwartością niż badacze powojenni (bo my dzisiaj na dzieje martyrologii okupacyjnej Polaków i Żydów patrzymy z dystansu, nierzadko przez mgiełkę pietyzmu) odsłaniali gorzkie strony współżycia wśród społeczności ofiar, sytuacje konfliktowe, fakty egoizmu w obliczu wspólnego nieszczęścia, a także chciwość, okrucieństwo i gorliwość garstki tych, którzy stali się narzędziem w ręku ludobójców hitlerowskich”. Zob. Archiwum Ringelbluma. Z Rutą Sakowską rozmawia Mariusz Bondarczuk, „Więź” 1977, nr 4, s. 84.

<p>841</p>

W „Biuletynie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie” (2011, nr 3 [64], s. 8-10) Anna Ciałowicz ogłosiła wspomnienia własne i innych osób o Rucie Sakowskiej, w tym samym numerze znajduje się jej nekrolog (tylna okładka).